Zostałam zle zrozumiana, je jestem chetna zawsze do pomocy, ale cos tu mi nie "pasi".
Przeczytajcie uwaznie moj post o pomocy spolecznej- to nie jest kwestia dobrze urodzonych i gorzej-bo i ten i tamten ma prawo do względnie godnego zycia.
Interesuje mnie tylko dlaczego ta pani zyje za 2 pln dziennie- bo, nie pracowała, jest chora?. proszę o blizsze dane,jako ze siedziałam w tych komisjach, mogę coś podpowiedzieć.na blog nie wejde, bo nie mam tyle czasu.
|