Jestem już powrotem
, musiałam wyjść do kuchni . Wyobraźcie sobie , że dziś sama nie dałam rady wyjść po zakupy (wczoraj mi syn zrobił ale słabe)i musiałam dzwonić na taxi aby mi zakupy zrobili i przywieźli do domku . Owszem , pan zrobił ale zapomniał o pomidorach malinowych
.
Machnęłam na to ręką i tyle.... Co ciekawe przy okazji dowiedziałam się , że pozostałe korporacji oferują dowóz zakupów ale tylko alkohol , papierosy i ewentualnie chipsy . Zgroza !
...... i jeszcze bulą.....
To ciekawostka z mojego miasta , może w innych jest lepiej .
Wiem , że Krysi może nie być do soboty , Helenka pewnie zajęta remontem , Danusia również (i wnukami) , nie widać Edzia ani Janka..... szkoda
.
Franiu poczekaj na lepszą pogodę , zdążysz umyć te okienko . Przekonałam się , że są ważniejsze sprawy w życiu niż przybrudzone okno choć niechlują nie jestem
.
Pozdrowionka i całusy dla wszystkich
.