Babcia wciska mi starą kołdrę, żebym w sadzie rozłożyła, "bo od ziemi ciągnie i mogę dostać wilka"/do dzisiaj nie wiem,co to za dolegliwość/.Rozkładam posłusznie pod orzechem w półcieniu,obok leży oczywiście książka-pewnie kolejny tomik opowieści o rudowłosej Ani-w ręce pajda wiejskiego chleba suto polanego gęstą śmietaną i posypanego cukrem/ cholesterolu jeszcze nie wynaleziono/.Siedzę sobie na kołderce,zajadam przekąskę aż się uszy trzęsą i spoglądam przed siebie.Krajobraz przepiękny.Szatkownica pół,lasów,a daleko srebrna wstążeczka szosy do Krakowa.Brzęczą pszczoły nad papierówkami leżącymi w trawie, wesoło gdaczą kury.Czyż mogą być wspanialsze wakacje?
Uploaded with
ImageShack.us