Ja pamiętam obie moje Babcie.Jedna wyksztalcona jak na owe czasy,niedowidząca,ciepła bardzo kochana,mieszkała dość daleko.Widywalam ją rzadko ale bardzo się cieszyłam kiedy ją odwiedzałam albo ona nas.Mówila piękna polszczyzną,opowiadała piękne bajki i na wszystko miała czas.Umarła dawno temu.Wspominam ją bardzo często i brakuje mi jej.Druga moja Babcia mieszkała blisko,często do niej wpasałam po szkole/było po drodze/Byla prosta ,kochaną kobieta,która wyszła za mąż za męża swojej siostry,która umarła i zostawiła dwoje dzieci.Babcia urodziła jeszcze czworo.Bardzo kochala swoje dzieci/wszystkie,te po swojej siostrze też/Uwielbiałam wigilię w jej domu.Nigdy i nigdzie już takich wigilii nie było.Zyła długo,bo 93 lata.Pod koniec swojego życia wszystko zapominała,ale mnie to nie przeszkadzało,kiedy pytała kto ja jestem /naście razy/odpowiadałam/naście razy/.Dwie różne kobiety,ale pamięć o nich ciągle żywa.I tak pewnie zostanie do końca moich dni.
|