Kiedy słyszę określenie "muzyka ludowa", to w pierwszej chwili pojawia mi się przed oczyma wieś i jakaś piosenka grana lub śpiewana o sprawach dotyczących środowiska wiejskiego. Na ogół autor piosenki jest anonimowy. Ale rzeczywiście, to zbyt wąskie pojmowanie tego określenia. W miastach też powstawała charakterystyczna muzyka, często nieznanego autorstwa. Przy okazji, dziękuję
Viko za ukłon w stronę mojego rodzinnego miasta.
Ale też bywało, że autor muzyki był znany, ale lud tak się z nią utożsamiał, że praktycznie ją zawłaszczał i traktował jako swoją. Przykładem może być wiele kolęd. Dziś przypomnę inną pieśń z tego zakresu, pięknie zaśpiewaną.
http://www.voila.pl/002/ty285
Miłej niedzieli,
jesion