Cytat:
Napisał Marzka67
To już chyba nie chodzi o te brudne naczynia,a raczej o atmosferę jaka się w tym domu wytworzyła...Jeżeli chodzi o pieniądze,to nie wiem czy to nie jest z jej strony jakieś wyrafinowanie...jeszcze wczoraj płakałam do niej,że nie wiem jak sobie poradzimy do 15stego,że zostało mi 7 zł w portfelu(i to niestety prawda-samo życie),a dzisiaj patrzę że kupiła zięciowi kartę telefoniczną i ma dalej pieniądze...przypuszczam,że od ojca,ale to nie istotne...boli mnie tylko że jest taka nieczuła...że nie przejmuje się moimi problemami bo wie ,że i tak sobie poradzę...
|
Marzko, wspolczuje Ci sytuacji....a jednoczesnie nie wiele rozumiem. Gdzies cos mi sie pokrecilo. To co piszesz o swoim dziecku to potworne, nie wiem czy zdobylabym sie na taka odwage. Mam pytanie dlaczego nazywasz "chlopaka" corki zieciem? Jak narazie to jest dla Ciebie zupelnie obca osoba.
Mam tez jedno pytanie, dziewczynka 18 lat, w tym roku rodzila dziecko - to znaczy poczela je jako 17-to latka.....nieletnia. Ile lat ma "chlopak"?
Czy w XXI wieku nie ma w szkole wychowania seksualnego? Dzieki temu mozna uniknac wiele tragedii.