DROBINAMI HAFTOWANE
jeszcze mówiliśmy o przyjaźni
choć już w nią nie wierzyliśmy
każde spotkanie przesycone było
magią przesłań
jedwabnych dotyków
smakujących inaczej
wszystkie słowa
zostały w powietrzu
śladem zakochanych myśli
naszych rozmów o zmierzchu
pokazanych pięknie
jak potrafimy się różnić
dochodząc do tych samych wniosków
wspólna przyszłością dla nas
wykreowanej szaty
ledwo tlących się uczuć
TYLKO TYLE….A MOŻE AŻ?
mów mi oddechem
o spokoju nocy
w białym śnie
wymodlę pocałunkami
miłość z twego ciała
obejmując na tysiąc oddechów
czas do świtu
kiedy twoje dłonie
zgaszą gwiazdy
|