Ja też jestem za eutanazją. 3x tak!
Skoro chorego nieuleczalnie kota, mogłam uśpić u weterynarza, aby nie cierpiał, to dlaczego nie można sprawić, aby człowiek w nieodwracalnej chorobie, nie mógł odejść godnie.
Dlaczego musimy cierpieć nieludzko, gdyż w niektórych przypadkach nie pomaga nawet morfina?
Oczywiście, trzeba opracować procedury prawne...
Znajoma, miała raka piersi z przerzutami...zmiany nieodwracalne i postępujące...zabiła się z broni męża...wtedy jeszcze ...milicjanta...
Mój ojciec umierał, jak zwierzę...morfina nie działała...
U nas to nie tylko sprawa moralności...to polityka i pseudo kościół...zaścianek i zakłamanie...
Czy uda nam się to pokonać? Wątpię... niestety...