Estello, tu właśnie jest pole do działania dla prawodawców, nie wiemy co niesie nam los, ale możemy zabezpieczyć się przed cierpieniem, którego nikt nie może ukoić. Stąd wyrażenie woli w swojej sprawie.
Jestem pod wrażeniem twojego strasznego doświadczenia, koszmarem jest towarzyszenie najbliższym w umieraniu z bólu. Dlatego jestem zwolenniczka eutanazji na życzenie, ale wyłącznie osoby zainteresowanej. Miałam koleżankę, która umierając na raka nie pozwoliła sobie zrobić zastrzyku z morfiny, uważała, że chce umierać w pełni świadomości. Uważam, że eutanazja na życzenie tak, ale pod warunkiem sporządzenia takiego zapisu woli przez osobę chorą.
Oczywiście każdy z nas, dzisiaj w pełni praw obywatelskich i z wolną wolą, może taki dokument przygotować na tak zwane w razie czego.
|