Absolutnie nienormalne ale lepsze niż donos jak dla mnie.
Ktoś cię bije, po prostu oddajesz, dla mnie bardziej naturalne niż pisanie skargi.
Oczywiście rozumiem przypadłość osobniczą.
Są ludzie niezdolni ani do jednego ani do drugiego i stanowią tutaj ogromną większość tak zwanych wielkich nieobecnych.
Ja preferuję bambosze.
Jest to jakaś rozrywka.
Pamiętam jak na podwórku w Alejach rozcięłam głowę kamieniem przyszłemu przewodniczącemu związków zawodowych Solidarność huty Bolesława Bieruta.
Jędruś miał 10 lat a ja 5.
Mamusia przyleciała ze skargą a ojciec hodowca gołębi zareagował prawidłowo i po prostu go sprał.
Jędruś zaczepiał całe podwórko młodszych i starszych
a ja miałam święty spokój do czasu mojej wyprowadzki stamtąd.
Zaczepiał także mojego starszego ode mnie o 14 lat brata, którego później był pacjentem i wspominał bliznę na głowie.
Zdolności dydaktyczne albo się ma albo się nie ma.
Tak samo wojowniczy charakter który kazał Jędrusiowi walczyć z SB, co suma summarum opłaciło mu się na koniec finansowo. Przewodniczący żadna praca ale za to jaka pensja.
To tyle w kwestii des gustibus i... et cetera.
PS. Dostałam zaproszenie na Facebooku na jakąś grupę go geopolityki ale nie wiem czy to ta sama.
Nie wiem także, czy w ogóle zabiorę głos.
Raczej nie. Po co niby?
Coś na co nie mam wpływu ,omijam szerokim łukiem.
Na polską politykę też nie mam wpływu, i wcale mi się nie podoba.