Wygląda na to, że pani Tokarczuk zapłaci jednak podatek od Nobla, w końcu trzeba płacić pincet.
"Okazuje się jednak, że mimo chęci szefa resortu, prawo może być nieubłagane. Aby możliwe było zwolnienie laureatki z podatku konieczne byłoby zastosowanie jednego z dwóch wyjątków. Pierwszy z nich zakłada zwolnienie z daniny grupy osób, drugi pozawala na zwolnienie z podatku laureata konkursu literackiego. Problem w tym, że żaden z nich nie ma w tym przypadku zastosowania."
https://www.msn.com/pl-pl/finanse/go...AINX72?ocid=sf
PS
Paru Noblistów i może na szpitale onkologiczne dla dzieci starczy, żeby nie umierały z braku nowoczesnych leków jeżeli "siepomaga" nie zdąży ze zbiórką.