Ja się skuszę! Tylko ajerkoniaczkiem poleję.
Boguniu! Remont mam skończony. Z przygodami, ale już koniec. By zaświętować nawet łyskacza ogromniastego przytargałam.
Fredzia też ma powrót do normalki. Wodę pije w łazience, prosto z kranu. Jak jej się chce, to wskakuje sama na umywalkę, a jak jej dupcia ciężka, to się ogląda i spojrzeniem mówi: Podsadźcie! Dziś jestem mało silna. Na koniec miesiąca dziecki kończą chińską przygodę. Podejrzewam, że mi na lata Sylwestra zostawią. Zobaczymy, czy futrzaki się zakolegują, to może być, ale jak będą konflikty, to niech drugie teście popilnują kocurka.
|