Jestem już po kawie i nawet po zakupach.
Na deser po tych zajęciach słucham Celińskiej od Izy i oglądam Doca z Bratkiem.
I cieszę się, że wróciliście , że jesteście - jak widać - w dobrej kondycji.
Nie odkurzam chałupy, bo skoro mają biegać po domu z młotkami,
to na pewno będzie konieczność posprzątać po robocie i po wizycie psa.
Do fryzjerki mam na wtorek termin. Ja na ogół jestem zadowolona
ze strzyżenia i czesania. Znam fryzjerkę i znam swoją face, toteż nie mam
wielkich wymagań i wyobrażeń.A koafiurę mam jak Iza - piórka przycięte króciutko.
Ładny dzień wstał, życzę oby był dla nas dobry!