Nie zetknęłam się z nikim kto miał kontakt z chorobą,ale jestem wstrząśnięta.Ja wcześnie straciłam rodziców i teściów,więc moje obcowanie ze starością,chorobami, było żadne.Moje dzieci też nie miały i nie mają kontaktu z ludźmi w podeszłym wieku z ich problemami i tym co starość może przynieść.Sama jestem jeszcze aktywna i zawodowo i życiowo i moje dzieci nie są w stanie dostrzec że starość istnieje.Mam cichą nadzieję że może los obejdzie się łaskawie i nie będą musiały się dowiedzieć o problemach jakie niesie starość,chociaż jak pisze Okruszek999 ,ona musiała zmierzyć się z problemem,kiedy jej mama jeszcze była młodą osobą.Jestem pełna podziwu dla wszystkich którzy każdego dnia mierzą się z tym problemem,i dają radę.
__________________
|