Bianko - skąd pomysł, że tego nie czynimy?
Nie bardzo rozumiem, co masz na myśłi pisząc o "cienkiej czerwonej linii".
Wiem, że wśród seniorów (przynajmniej tych, których znam) panuje przekonanie że młodzież ich nie chce, nie szanuje i nie potrzebuje.
Wiem też, że wielu młodych ludzi kompletnie nie wie, do czego może seniorów potrzebować (bo nie mieli przykładów w rodzinie, bo o tym rzadko się mówi).
Uważam, że obie strony na tym tracą.
Uważam też, że harcerze nie są seniorami (ta grupa w ZHP inaczej się nazywa), a seniorzy harcerzami.
Chciałabym poszukać metody zmiany stanu rzeczy, który mi nie odpowiada. W tym temacie jest bardzo niewiele (o ile wogóle) sprawdzonych rozwiązań.
Na koniec - wiem, że choć młodsze pokolenie wbrew pozorom posiada poczucie humoru, to jest szalenie przewrażliwione na punkcie protekcjonalnego traktowania i pouczania ex katedra.
Za to lubi wspólnie z kimś poeksperymentować.
__________________
"Drogę wyznacza się idąc..."
|