Ale satyra.
Państwo dostało orgazmu bawiąc się jak pogodynka w przewidywanie dżdżu.
Mam pytanko, ze względu na specyficzne miejsce w necie.
Państwo jest pewne, że dotrwa do roku 2015?
Na zdrowych nogach i bez demencji?
Ja pewna nie jestem, więc wybory mnie nie obchodzą.
Poza tym, szepnę państwu w uszko zbiorowe,
coby się nie podniecało niezdrowo, bo Jarosław Kaczyński zmieni zdanie,
więc szkoda klawiatur, aby w nie grzmocić bez sensu.