Półtora dnia nie miałam netu. Poszedł sobie i już. Na dzwonienie do Vektry nie miałam cierpliwości, ale na szczęście przypomniałam sobie co zawsze pany mówią: "zresetuj modem". Że też od razu nie pomyślałam.
Ale zresetowałam. Pomogło!!!
Mam 5 na plusie!
Cieszę się, że znowu wracamy do letniego czasu. Zegara przy kuchni i w komórce nie muszę przestawiać, bo nigdy "zimowego" w nich nie robiłam.
Za Żabę będę trzymać kciuki A Zulkę i Eliczka obściskuję, bo chyba omineło mnie jakieś ich święto.
|