Wracam jeszcze na moment do Ogrodu Botanicznego na Krecie, powoli kończy nam się wędrówka.
Zobaczyłam, drzewko, które miało owoce jak nasze czereśnie,
a jednocześnie kwiaty podobne do bzu i do tego mocno pachniało.
Poleciałam zobaczyć co to...to
lilak perski.
Na tym zdjęciu nie widać jego prawdziwej urody.
Sprawdziłam, są u nas do kupienia sadzonki, jest mrozoodporny, lubi słoneczne stanowiska.
Dosyć drogi, ale ciekawy, kwiaty w kolorze różowo-liliowym pojawiają się późną wiosną wzdłuż łukowato przewieszających się pędów, zebrane są w wiechy długości ok. 8 cm, nadzwyczaj trwałe i mocno pachnące!
I kwitnie pod koniec wiosny, czyli wtedy jak nasze pospolite
lilaki pewnie już kończą kwitnienie.