Nie jest łatwo. Mi najbliżej było zawsze do mojego dziadka, który kochał i akceptował mnie bezgranicznie. Kiedy ktoś mówił o mnie coś złego, on mnie chronił, jak tarcza... Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak odwiedzać
cmentarz puszczykowo i jego grób. Cieszę się jednak, że mnie wspiera, tam z góry.