Krysiu, ja nie jestem takim ekstremistą - lubię wiele rzeczy, umiem gotować, choć coraz mnie mi się chce. I byłoby dobrze, ale jestem jakby uzależniony od słodyczy, szczególnie ciast wszelkiego rodzaju. Od małego rano jadłem słodkie bułki na śniadanie, potem nauczyłem się piec jabłecznik. I tak dalej, i tak dalej.Teraz unikam słodyczy, ale przykładowo wczoraj będąc przy kasie w supermarkecie zauważyłem batoniki Prince Polo XXL. Kupiłem czując do siebie wstręt i w samochodzie zjadłem łapczywie. Potrafiłem przestać pić, rzuciłem palenie - a w przypadku słodkości toczę nieustanną walkę. Raz wygrywam, raz przegrywam... Samo życie.
__________________
JanuszJanuszJanusz
|