Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[wiesia.]

Napisał ramzes101

Miła Wiesiu, wszystkie koleżanki z rozmówkowa, za wyjątkiem ciebie i Małgosi radzą sobie bez mężów. To tylko mężom się wydaje, że są tacy niezbędni

Januszku,
chyba masz rację.

[Kaima]

Nie przepadam za daniami obcych kuchni, lubię normalne potrawy, które wiem z czego i jak przygotowuje się. Niedawno jednak w Warszawie jadłam pastrami i smakowało mi, wołowina była mięciutka i cudownie marynowana, bo zapach i smak, ech, szkoda gadać.
Nie pochwaliłam się wczoraj, że mam zaproszenie na spotkanie z byłymi uczniami na 19. października. Ciekawa jestem, ile osób przyjedzie.
Na dobranoc jarzębina z mojego miasta. Przyjemnych snów!

[maluna]

Napisał ramzes101

Miła Wiesiu, wszystkie koleżanki z rozmówkowa, za wyjątkiem ciebie i Małgosi radzą sobie bez mężów. Wy ich macie - nie musicie pokazywać swoich talentów. To tylko mężom się wydaje, że są tacy niezbędni

Ja sobie nie radzę i chcę, żeby wrócił, właśnie doszłam do wniosku,
że jest niezbędny
Co innego wystawić worek ze śmieciami, a co innego
czyjaś obecność w domu.
Dobranoc!

[wiesia.]

Napisał maluna

Co innego wystawić worek ze śmieciami, a co innego
czyjaś obecność w domu.
Dobranoc!

Małgosiu,
Janusz pochwalił chyba nas za aktywność,
ale Frącuś jest niezbędny.

Kaimo
śliczne zdjęcie.
Co do jedzenia, to też lubię proste potrawy.

[ramzes101]

Małgosiu, bardzo mi się podobał twój wpis - jest to najpiękniejsze wyznanie miłości.Wiesia też kocha swojego Frącusia. I to jest piękne

[szuanka]

Janusz, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Gdybym wybierała życie w pojedynkę to nie wychodziłabym za mąż.
Dobranoc...

[wiesia.]

Napisał szuanka

Janusz, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Gdybym wybierała życie w pojedynkę to nie wychodziłabym za mąż.

Aniu, masz rację.
Wszystko ma swoje dobre i złe strony.
Nic nie jest biało-czarne.

[ramzes101]

No, Wiesiu, ostatnie 15 minut. Paciorek, siusiu i lulu

[Kaima]

Dzień dobry! Piękny dzień zapowiada się - niebo błękitne i czyste, słońce zaraz wyjdzie zza bloku, ale tylko 4 st. Poczekam trochę i pojadę na działkę sprawdzić, czy jeszcze jest - w tym roku mało cieszyłam się nią i jeszcze mniej pracowałam. Może za rok będę miała więcej chęci...
Na kawę zapraszam!

[Krycha.]

Dzień dobry.
Kawa i wrzosy , dzisiaj taki wybór, dzięki Krysiu!

Wszyscy wiemy , że życie to kalejdoskop. Los układa obrazki - a w nich nas.
Nasze życie we dwoje różami usłane nie było, ale na obrazkach zawsze razem.
Oboje mieliśmy stabilne posady, oszczędzały nas poważniejsze choroby,
aż los zachichotał i jedno z obrazka wymazał!

Nie było ostrzeżenia, zapowiedzi , nagle został solowy obrazek i też trzeba żyć!
Wie to każda singielka z tej grupy i znasz to Ty Januszu.

Coś ta jesień do długich postów mnie skłania, wybaczcie kochani.
Lepiej poszukajmy pięknych kolorów w przyrodzie.
U mnie już je dość wyraźnie widać! Pozdrawiam!

[ramzes101]

Witam. Dzięki za kawę.
Krycha, w kilu zdaniach opisałaś życie naszej społeczności.Uzmysłowiłaś mi, czemu ja czasami jestem taki nieznośny.Przecież ja sobie radzę - nie mam problemów w tzw. życiu codziennym. Ale mam poważniejszy problem: zostałem sam na tym obrazku zwanym życiem. Nie potrafię jeszcze się do tego przyzwyczaić. A to już prawie dwa lata...
Jesień nadchodzi, ale powoli. Dziś nie ma słońca, ale zieleń się trzyma...

[ditta hop]

Witajcie kochani.Nici po wczorajszym pieknym dniu, dziś zimno i pochmurno.
Krysiu bardzo mi sie podobało Twoje porównanie z tym obrazkiem - to całe życie. U mnie ciągle pełna chata ale człowiek mimo wszystko jest samotny. Z mężem mielismy swoje tematy nawet zawodowe, pracowaliśmy razem w biurze projektów Bipromet, mielismy wspolnych znajomych z pracy - mieliśmy o czym gadać.
Młodzi jak to młodzi maja swoje życie i też chcieliby mieć chwilę dla siebie.
Miłego dnia.

[Krycha.]

To nie jest łatwe, Januszu, dla nikogo!

Jednak świadomość, że nie ma się wpływu na tę kolej losu,
w pewien sposób ułatwia przetrwanie.
No bo żadne bogactwa , układy czy wpływy, nie pomagają!

Grażynko, na teraz mamy wspomnienia, one nie przemijają.
To jakby dalszy ciąg tego trwania razem, chociaż trochę inaczej,
to są te nasze chwile dla siebie!

[enia60]

witajcie Kochani
na wątku kolejny dzień z trudnymi tematami

-podjąć leczenie w beznadziejnych przypadkach ?
-życie po stracie najbliższej osoby

tu nic nie jest jednoznaczne ,w obliczu śmierci każdy się broni,takie jest prawo natury a póki co nie ma alternatywnej metody leczenia chorób onkologicznych mam na mysli medycynę konwencjonalną.

Decyzje bardzo trudne ,chory oczekuje że poprowadzisz go tą najlepszą drogą.A potem,a potem masz podwójny ból że cierpiał może bardziej niż mógłby bez leczenia i że trud podjęty skończył się tragicznie a ty zmierzasz się z wyrzutami.

Jesli masz szczęście być w dużej rodzinie łatwiej nie jest ,ale dzielisz ból z innymi, w pustym domu wszystko wraca każdego dnia,czas nieco łagodzi ale samotność pozostaje.

Może dobrze że i te tematy poruszamy ,może uroniona łza na kartę pisanego postu przyniesie chwilową ulgę.


przepraszam za ten wpis

niech reszta dnia będzie lepsza,radośniejsza

[Pamira]

Dzień dobry
Wczoraj od zarania dnia słonko przyświecało, dziś się ociągało i dopiero ok 9 godz się pokazało.
Od rana miałam gościa, koleżanka wróciła z Zakopanego i musiała się naopowiadać i fotki pokazać.
Nie powiem, żebym jej zazdrościła, jakoś nie tęsknię za górami. Widoczki oglądać owszem,
Ewentualnie jakieś pagórki mogły by być, ale wspinaczki to nie dla mnie.
Muszę wyjść, więc wezmę aparat, może uda mi się coś nowego jesiennego wkleić.

[wiesia.]

Dzień dobry.

Kaimo dziękuję.

Krysiu,
poetycko napisałaś, ale taka jest prawda.

Mirko,
góry to tez nie dla mnie,
a do tego źle się w tym klimacie czuję.

U nas pochmurnie,
ale czy będzie padać to zobaczymy później

Życzę miłego dnia i do potem.

[maluna]

Cześć Koleżanki i Koledzy!

Krysiu, jak ładnie napisałaś o życiu i trzeba z góry pogodzić
się z tym, że nic nie trwa wiecznie
Ja, jeszcze nie chce się godzić, więc rankiem pojechałam
do miasta, kupiłam wszystko co potrzebne, dla Jurka
i Lusi, a teraz zmęczona piję kawę i zaglądam do Was.
U nas pochmurno od rana, ale specjalnie zimno nie jest.
Rano było 10 stopni, a teraz trochę cieplej.
Na obiad mam zupę i fasolkę i tak przez 2-3 dni.
Potem zrobię trochę sałatki i zawiozę jutro Jurkowi.
Kupiłam dobrą szynkę, owoce itp.
Oprócz tego ma pieniądze, więc z głodu nie zginie.
Janusz, najgorsze są pierwsze dwa lata, potem powoli
oswoisz się z brakiem bliskiej osoby,
dobrze, że syn
mieszka w tym samym domu.
U nas, też nie widać jesieni, liście zielone, kwiatki kwitną,
maliny dojrzewają, tylko te nagłe zmiany,
źle na mnie wpływają.
Raz lato, raz jesień, organizm i stawy dają w kość
Popatrzę na rozkład pociągów, to nara...

[Pamira]

Wróciłam, załatwiłam co miałam, a po drodze całkiem nieplanowo wstąpiłam do biedronki.
Wyszłam nawet zadowolona, chociaż 79 zeta tam zostawiłam.
Dziś tam nawet panował względny porządek i przejścia nie były specjalnie pozastawiane.
Chciałam sprawdzić jak wygląda w innych biedronkach, no i sobie zobaczyłam....

[wiesia.]

Napisał Pamira

Chciałam sprawdzić jak wygląda w innych biedronkach, no i sobie zobaczyłam....

[/indent]

hihihi ale klient, ale gdzie ochrona.

[maluna]

Właściwie wszystko zrobiłam, tylko rano się spakuję
i w drogę.
Sałatka wyszła pyszna, tylko jeszcze pietruszkę zieloną
z ogródka przyniosę.
Lusi ,wątróbkę ugotowałam, a ja zjadłam tylko zupę,
bo fasolki nie chciało mi się, ani gotować, ani jeść
Spakowałam worek z plastikami, bo zagradzał dojście
do kotła gazowego, a ma przyjść facet zrobić przegląd
przed zimną.
Tak to biegnie życie emerytki, która się nie nudzi
Pozdrawiam wszystkich