Województwo podkarpackie, powitanie i "lista obecnośći " część druga.

[Jarosław II]

Napisał Iza_bella

Hej Jarku...miło Cię widzieć po przerwie....też tęskniliśmy. Twój gość niezbyt przyjemny, ale myślę, że niegroźny...nie znam się. Ryba okazała.

Takich ryb było przez te 10 dni około 20-cia.

[IMG]upload picture[/IMG]

[Jarosław II]

Napisał bogda

Dzień dobry.

Jarek, nie bałeś się tego zaskrońca?
Chociaż nie są dla nas groźne, ale już sam wygląd odstrasza.

To jest samica i miała u mnie przez trzy lata gniazdo u mnie pod pomostem.

[gynek66]

Zaskroniec , jest pożyteczny. Łapie myszy, ryby, może ślimaki . Uwielbia pić mleko. Bo jak kiedyś mieszkałem za kawalera przy rodzicach. Hodowałem króliki. A zaskroniec miał gniazdo pod nim .A gdy byłe młode króliki , dawałem im pić mleko . Bo w miocie było 14 sztuk młodych królików. One jakoś zawsze były chude. Aż pewnego razu coś zauważyłem ,że sięga do klatki. Tylko nie wiedziałem co...Więc ubrałem ubranie drelichowe, rękawice mocne, czekam zboku aż coś się pokaże. Czekałem w ciszy i spokoju z 1 godz.. Z boku tej klatki co króliki były . Były ułożone drewno do palenia do pieczenia chleba, i on w tym drewnie chyba się miał. To był zaskroniec , jak go złapałem i rzuciłem na podwórko .
W pierwszym momencie to nawet nie widziałem co to za gad.

Patrzę na podwórku , an duży był koło metra miał może i więcej. Wypasiony bo na mleku żył. Wyniosłem go daleko od domu w pola blisko stawu. Po tym czasie dopiero króliki odżyły i rosły fajnie.
Pozdrawiam

[gratka]

W temacie maseczek to u nas konglomerat jest wielki. Na ogół ludzie nie noszą, ale jakiś tam
dystans staramy się utrzymać.Np nie wsiadamy do przeludnionej windy
Od soboty latam na zabiegi, więc do obiadu jestem zajęta. Po obiedzie będziemy chodzić na spacery,
a terenów spacerowych tu sporo.

Musimy kupić jaką butelczynę, bo nie zabrałam z domy żadnej nalewki, a pogoda zachęca i zachęca,
żeby się ogrzewać.
Przesadzacie rośliny, dosadzacie....Mam do przesadzenie dużą hortensję,
ja jej chyba nie poradzę, poproszę córkę.


Jarek gratuluję połowów!
Gynku nalewka aroniowa deczko obniża ciśnienie, ale jak kto ma prawidłowe to nie zaszkodzi.
Cieszę się, że ci dobra wyszła i nie klniesz na przepis

[gynek66]

Witaj Gratko powodzenia Ci życzę w tym sanatorium.

Przecież ty mi dałaś przepis na tą nalewkę z aroni. DAŁAŚ MI LINK iwłaśnie według niego robiłem.
Ale nie wiem czy ja mogę ja pić. Jestem niskociśnieniowcem. Jak jest niż , to biorę tabletki.
Pozdrawiam wszyściutkich.

[Jarosław II]

Napisał gratka

Jarek gratuluję połowów!

To jakby moje powołanie. Kiedyś trochę polowałem ale tam nie można zwierza wypuścić na wolność a w wędkarstwie istnieje taka możliwość.

[bogda]

Dobry wieczór.
Hej Jarku.
Dawno Cię nie było.
Teraz już wiemy co robiłeś.
Ten gad...chyba zaskroniec...bardzo groźnie wygląda.
I nie dziwię się Gienkowi, że tego co mu spijał mleko, przeznaczone dla królików, wywalił daleko od domu.

Mówiła mi zaprzyjaźniona pani w sklepie, że nie wolno im
zwracać uwagi klientom, takie mają ostatnie wytyczne,

Lulka, to zależy w jakim sklepie.
Może dotyczy to marketów, bo ile razy wchodzę do mniejszego sklepu, to sprzedawca zwraca uwagę, jak ktoś nie ma maseczki.
Do banku bez maseczki nie wpuszczą, przynajmniej w moim.
Kobra, u mnie też szaro i ponuro, a rano słonko się przebijało i rady nie dało, a po południu zaś dość mocno kropiło.

Musimy kupić jaką butelczynę, bo nie zabrałam z domy żadnej nalewki, a pogoda zachęca i zachęca,
żeby się ogrzewać.

No wiesz co?!
Samochodem przecież jechałaś, to nie musiałaś dźwigać.
Po kolacji bardzo dobrze smakuje i lepiej się śpi.
Ostatnio jak byłam, to też po kolacji zawsze ze dwa kielonki żeśmy wychylały.
Zima była, trzeba było się odkażać i rozgrzewać.
Fajnie, że Was chociaż dobrze karmią, u nas jedzenie było słabe, takie prawdziwie szpitalne.
Miłego wieczoru dla Was.

[Iza_bella]

Gadaczka mi się zacięła, powiem więc tylko miłego wieczoru i spokojnej nocy.
Buziaki.....

[Lulka]

Napisał Iza_bella

Gadaczka mi się zacięła, powiem więc tylko miłego wieczoru i spokojnej nocy.
Buziaki.....

Izo, czasem tak bywa. Dobrej nocy.

[Jarosław II]

Napisał Iza_bella

Gadaczka mi się zacięła, *

Taka teściowa to skarb.

[gynek66]

No pewnie że skarb . Jak gadaczka się zatnie, Ale jeszcze widzi przynajmniej. to nie ma źle.

Bogda , u mnie cołki dziń było bez deszczu . Zrywałem malinki, fajne dojrzałe czerwone i słodkie były. Były też inne to je wyrzucałem. Urwałem 4 kg , ale już się kończą pomału. W czubkach już nie ma owoców, lub tylko pojedyncze owoce są.


Dobrej nocy

[kobra5]

[size="4"]A to panowie taki prezent dla teściowej byście kupili

[bogda]

Izo, też mi się czasem gadaczka zacina...albo rdzewieje, a wtedy nawet nie chce mi się zaglądać do kompa.
Nie czepiajta się teściowej....ludzkie też są.
Dobrej nocki Wam życzę.

[gratka]

Uważam się za dobrą teściową; w każdym razie zięciowie głośno nie narzekają na mnie,
a nawet chwalą mnie na każdym wiejskim odpuście.

Zaś o tesciowej znam taką wiejską przyśpiewkę:
Szła teściowa przez las napadły ją żmije

Żmije pozdychały, a teściowa żyje


Dobranoc!

[kobra5]

Gratka przyśpiewki ludowe bywają soczyście prawdziwe ..pamiętam ojca który prowadził kapelę ludową i pewnego razu mało na zawał nie padłam jak usłyszałam Go ze sceny ..
"Jak byłem maluśki chodziłem do Luśki
teraz jezdem wielki chodzę do Janielki ...( i dalej)
Jaki chłop jest biedny co chodzi do jednej
a ja dla rozrywki kocham wszystkie dziwki.."
I co można mieć traumę bez kulturę???

[Iza_bella]

Dzień dobry....
Znowu pochmurnie i mało słońca...na termometrze tylko 5 stopni...trochę mało. Mam w samo południe wyjście z domu do dentysty....już się stresuję.
Teściową jestem dobrą....mój zięć mnie chwali (ja jego zresztą też)...po pierwsze nie wchodzimy sobie w drogę...zawsze służę pomocą przy dzieciach...jestem małomówna i nie wtrącam się do ich pożycia. I niech tak zostanie.
Pozdrawiam....Miłego dnia wszystkim....

[gynek66]

O, jak miło Izabella napisała. Tak powinno być w każdym małżeństwie. Ale tak nie ma . Przeważnie rodzice się w pierdalają w małżeństwa młodych i, rozbijają . Z tego mamy dużo rozwodów. Wiem , bo moja kuzynka za synem ,i co synowa poszła , tylko zabrała dzieci. znam dużo takich rodzin.
Pogoda sie robi słonko już wyszło Jest _5 , a było o 6,00 Tylko +2 stopnie. Jest niż duży , pod wieczór ma padać.

Zdrówka życzę wam , jesienna porą. Dobrego dnia.
Robota mnie czeka , a czas ucieka.

[bogda]

Dzień dobry.
Dopiero teraz się melduję...oczywiście z przyjemnością...zaspało mi się i musiałam włączyć szybkie obroty.

Teściową jestem dobrą....mój zięć mnie chwali (ja jego zresztą też)...po pierwsze nie wchodzimy sobie w drogę...zawsze służę pomocą przy dzieciach...jestem małomówna i nie wtrącam się do ich pożycia. I niech tak zostanie.

Izo, ja robię tak samo.
U syna też się nie wtrącam, zresztą jest dalej, to nie wiele wiem, co tam się dzieje, nie pozabijali się jeszcze, znaczy się nie jest źle.
Gienku, trzeba młodym pozwolić żyć i działać swobodnie.
Czasem bardziej mnie wkurzają własne dzieci, niż zięć czy synowa....chociaż charakterki mają
Każdy z nas ma swoje "za uszami", też nie byliśmy święci.
Trzeba podchodzić do wszystkiego z dystansem, czasy się zmieniają, inny styl życia i rozrywek, nie można dzieciom urządzać życia.
Zimno jest, poszłam pozbierać trochę malin, zaprosiłam też sąsiadkę...nie musiałam sama marznąć.
W nocy ma padać, to jutro znowu będą do niczego.
Tegoroczne lato się nie popisało...
Miłego wieczoru dla Was.

[Iza_bella]

Dobry wieczór...
Zęba udało się uratować, ale cena powaliła...cóż przegląd i naprawa kosztuje. Następna wizyta za 3 tygodnie...trzeba ratować to, co się da.
Bogda czasem nam się zdarza zaspać i trzeba włączyć trzeci bieg....dobrze, że ze wszystkim zdążyłaś.
Gienku...jak Ci minął dzień? Robota nie poczekała...
Miłego wieczoru i spokojnej nocki....WSZYSTKIM....

[gratka]

Kochani nie ma jak to w sanatorium; ciepło, sucho i jeść dają aż w nadmiarze.
To sanatorium od dawna słynęło z dobrej kuchni, w efekcie już mi się spodnie ledwie dopinają
a to dopiero początek turnusu.


Kobro wracając do przyśpiewek, to mój wnuk w wieku 5 lat był ze mną na wycieczce w parku dinozaurów w Bałtowie.

Był jedynym dzieckiem, bo uczestnicy nie wiedzieli co to jest Bałtów.

W drodze powrotnej wnuk nauczył się w autobusie wycieczkowym piosenki:
"Wygnała Jagna wołki na bagna, wygnał i Wojtek
Wołki na bagnie, Wojtek na Jagnie, ale bez portek".

Musiałam tłumaczyć, że wołki to krowy, a Wojtek zgubił spodnie bo się spieszył.