menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Kultura > Książka, literatura, poezja
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie.

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #641  
Nieprzeczytane 17-12-2011, 19:32
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

JOLANTA STEFKO

..BŁOTO

Patrzę w górę patrzę w dół — tam jest niebo
tu jest błoto czy na odwrót? nie wiem może
nie ma niczego więcej oprócz — błota. (Nawet
w ustach mam pełno błota)
Smak?

Wstrętny. Ale, podobno, można się przyzwyczaić.
Tak. Można się przyzwyczaić. Błoto. Błoto.
Ulepić z błota garnki
wielkie, garnki — do przechowywania błota.

Dla siebie, dla przeszłych pokoleń (nic
nie zmienia się, zawsze jest błoto

błoto) i dla przyszłych pokoleń (nic
nie zmieni się, zawsze jest

Błoto.) Albo ulepić z błota — jakiegoś?
prometeusza? Niech jeszcze
raz spróbuje, (po co po co).
Odpowiedź z Cytowaniem
  #642  
Nieprzeczytane 18-12-2011, 08:52
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Leopold Staff

Śnieżyca

Śnieg się sypie wołochaty,
Sypie, sypie biały
I rozściela srebrne płaty,
Śnieg się sypie; śnieg kosmaty
Z nieb szarej powały.

Łabędzimi przykrył szaty,
Zasp bujną lawiną,
Pola, drogi, drzewa, chaty,
Krzywe płoty, grzęd rabaty -
Puszystą pierzyną.

Kożuch siwy, przebogaty
Wdziała niska strzecha
I z komina dymi w światy,
Niby kłakiem modrej waty,
W wiatr, co dmie jak z miecha.

Z okutanej w liść zagaty
Wychodzi chałupy
Modrooki chłop wąsaty
Na coranne w progu czaty...
Brwi ściągnął do kupy:

Spojrzał na pól martwe szmaty,
Mżące w zadmy sprzeczce:
Hej! gdzie łąki strojne w kwiaty,
Gdzie kraciaste łanów łaty,
Pole całe w hreczce!

Patrzy na swych rąk łopaty
Z gruzami twardemi:
Czyste dziś, bezczynne graty...
Woli, gdy - wiosnami, laty -
Czarne są od ziemi.

Wicher dmie do tchu utraty,
Świat w śnieżycy tonie.
Nie ustanie dziś, za kąty!
Trzeba ruszyć ścierpło gnaty,
Chwycić miotłę w dłonie...

Czart do wiedźmy żenię w swaty
Kurniawę ponosi...
A chłop, mrużąc ócz bławaty,
Śni łan złoty jak dukaty
I śnieg miotłą kosi...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #643  
Nieprzeczytane 18-12-2011, 11:34
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Jadwiga Zgliszewska

Nieświątecznie...

Samotność się mierzy
liczbą takich nocy
jak dzisiejsza
betlejemska
kiedy oczy
w blasku świec
nie iskrzą odbiciem
blasku innych oczu

samotność się liczy
Wigiliami
spędzonymi nie do pary
liczbą Gwiazdek w pojedynkę
choć przy stole
inni - tak samo samotni
i taka sama choinka
lecz gdy serca drugiego
obok nie stało
to tak mało!

samotność coraz większa
gdy na jedno puste miejsce
z roku na rok
przypada
gromadka bezpowrotnie odeszłych
coraz liczniejsza

samotność starsza o rok
z rejestrem
marzeń chowanych do kieszeni
coraz częściej
troską że przybyło
siwych włosów
kilogramów
nowych zmarszczek
rezygnacji z ideałów...

niesamotna samotność
przy Wigilii
jest najokrutniejsza
bo wśród bliskich
a serce fruwa gdzieś
pod gwiazdami
jakby chciało
uchwycić betlejemską
za warkocz
nie siada przy stole
nie śpiewa Maluśkiemu kolęd
ono daleko stąd wędruje
w bezkresach
i poszukuje
samo nie wie czego...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #644  
Nieprzeczytane 19-12-2011, 08:28
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

SŁODYCZ SMUTKU MOJEGO

Ból istnienia bywa słodkim bólem,
a udręka łez nie zawsze gorzka.
Nieomylnie czasem pokazuje,
skąd uciekać, a gdzie trzeba zostać
i trwać murem.

Smutek duszy słodkim mi balsamem
na rozterkę i niezrozumienie
świata, który pomiędzy gwiazdami
a nikczemną ziemią się zawiera,
co pod nami.

Melancholia może być i sensem,
gdy nie sposób rozniecić radości,
byle tylko powstawać po klęskach,
kark prostując, a zawsze z godnością
i po męsku.

Cierpień czarę przyjąć więc należy,
jeśli mocy przysporzyć nam zdoła.
Kiedy staje się godnym orężem
w boju z pustką zaległą dokoła.
I zwycięża!

Jadwiga Zgliszewska
Odpowiedź z Cytowaniem
  #645  
Nieprzeczytane 19-12-2011, 16:46
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

WIGILIA


To właśnie tego wieczoru,
gdy mróz lśni, jak gwiazda na dworze,
przy stołach są miejsca dla obcych,
bo nikt być samotny nie może.

To właśnie tego wieczoru,
gdy wiatr zimny śniegiem dmucha,
w serca złamane i smutne
po cichu wstępuje otucha.

To właśnie tego wieczoru
zło ze wstydu umiera,
widząc, jak silna i piękna
jest Miłość, gdy pięści rozwiera.

To właśnie tego wieczoru,
od bardzo wielu wieków,
pod dachem tkliwej kolędy
Bóg rodzi się w człowieku.

Emilia Waśniowska
Odpowiedź z Cytowaniem
  #646  
Nieprzeczytane 20-12-2011, 08:10
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Wiersz o Mikołaju

Choć na pewno to wszystko są baje,
Takie wiecie, baje baju-baju
To jednakże tak coś mi się zdaje;
Że przyjemnie wierzyć w Mikołajów.
Świat się nimi co roku zaludnia
O północy dnia szóstego grudnia.

Nie wiadomo dotychczas dokładnie,
Gdzie Mikołaj przez cały rok żyje,
Chyba w szafkach, w komodach gdzieś na dnie
Przed ludzkimi oczami się kryje.
Kto ma szczęście, ten na dnie komody
Ujrzy czasem strzępek siwej brody.

Bo tak samo dziś, jak przed laty,
Utrzymuje się w modzie ta moda,
Że Mikołaj być musi - brodaty
I że biała być musi ta broda.
Białe brody nie lecą im z nieba,
Dużo waty na brody potrzeba.

Co do worka natomiast, to worek,
W którym wszystkie się mieszczą podarki
Jak powiadał Mikołaj Gaworek-
Najprzedniejszej powinien być marki.
A znów Mikołaj Trepszy,
Taki worek im większy, tym lepszy.

W waszych oczach pytanie się czai:
Co to znowu za dziwne nazwiska?
Otóż z różnych słynnych Mikołaj
Tych dwóch znałem, że tak powiem z bliska.
Odwiedzali mnie w dzieciństwie stale,
Co do dzisiaj jeszcze sobie chwalę.

Pozostałaby nam na ostatek
Jeszcze sprawa tych rózeg...tych witek...
Ale mam nadzieję, proszę dziatek,
Że w tym roku nie będą użyte.
Zresztą po co tu o tym gadamy,
To zależy przecież od was samych.

No, a kiedy odejdzie Mikołaj,
Ten pan z brodą, ta figura z bajek,
To nie wzywaj go, nie płacz, nie wołaj,
Daj powrócić mu do Mikołajek...
Bo najlepiej jest mu w Mikołajkach,
Chociaż może to też tylko bajka.


Ludwik Jerzy Kern
Odpowiedź z Cytowaniem
  #647  
Nieprzeczytane 20-12-2011, 19:11
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Jadwiga Zgliszewska

Nieświątecznie...

Samotność się mierzy
liczbą takich nocy
jak dzisiejsza
betlejemska
kiedy oczy
w blasku świec
nie iskrzą odbiciem
blasku innych oczu

samotność się liczy
Wigiliami
spędzonymi nie do pary
liczbą Gwiazdek w pojedynkę
choć przy stole
inni - tak samo samotni
i taka sama choinka
lecz gdy serca drugiego
obok nie stało
to tak mało!

samotność coraz większa
gdy na jedno puste miejsce
z roku na rok
przypada
gromadka bezpowrotnie odeszłych
coraz liczniejsza

samotność starsza o rok
z rejestrem
marzeń chowanych do kieszeni
coraz częściej
troską że przybyło
siwych włosów
kilogramów
nowych zmarszczek
rezygnacji z ideałów...

niesamotna samotność
przy Wigilii
jest najokrutniejsza
bo wśród bliskich
a serce fruwa gdzieś
pod gwiazdami
jakby chciało
uchwycić betlejemską
za warkocz
nie siada przy stole
nie śpiewa Maluśkiemu kolęd
ono daleko stąd wędruje
w bezkresach
i poszukuje
samo nie wie czego...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #648  
Nieprzeczytane 21-12-2011, 08:38
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Między ciszą, a ciszą


Między ciszą a ciszą
sprawy się kołyszą.
I idą,
i płyną
póki nie przeminą.
Każdy swoje sprawy,
trochę dla zabawy,
popycha przed siebie,
po zielonym niebie.
A ja leżę i leżę i leżę
i nikomu nie ufam
i nikomu nie wierzę,
a ja czekam i czekam i czekam,
ciszę wplatam we włosy
i na palce nawlekam,
na palce nawlekam.
Między ciszą a ciszą,
sprawy się kołyszą.
Czasem trwają bez ruchu,
klepią się po brzuchu,
ale czasem i one
lecą jak szalone,
wystrzelają w przestworza
i spadają do morza.
a ja leżę i leżę i leżę ...
Między ciszą a ciszą,
sprawy się kołyszą.
Sprawy martwe i żywe
nie do końca prawdziwe.
między ciszą a ciszą
sprawy się kołyszą.
I idą,
i płyną,
póki nie przeminą.
Póki nie przeminą.
Póki nie przeminą..
A ja czekam i czekam i czekam,
i tylko ciebie wciąż wołam,
Ciebie wzywam z daleka.
Więc ja leżę i leżę i leżę,
bo tylko Tobie zaufam..
Więc ja czekam i czekam i czekam
i tylko ciebie wciąż wołam,
Ciebie wzywam z daleka.
Więc ja leżę i leżę i leżę,
bo tylko Tobie zaufam,
tylko tobie uwierzę.
Tylko tobie uwierzę.

Michał Zabłocki
Odpowiedź z Cytowaniem
  #649  
Nieprzeczytane 22-12-2011, 08:41
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Jerzy Harasymowicz

Zima

Świat cały leży schowany
We wnętrzu białej ciepłej rękawicy
Pies na budzie w kryzie ze śniegu przybrany
Na gałązkach gawrony- kanonicy

A granatowe lasy są osiodłane
Polan jaskrawych blaskiem
Trzy świerki przed las na zwiady wysłane
Chyboczą srebrnym kaskiem

A w mieście błoto i błoto
A ja za twymi zimo włosami
Tęsknię nocami
I w niedzielę dopiero wyjeżdżam za miasto
Pociągiem rozpędzoną gwiazdą
Aby cię dotknąć zimo
Popatrzeć jak twój diadem świeci
I niech nasz pocałunek zimo
Gilem w lasy uleci
Odpowiedź z Cytowaniem
  #650  
Nieprzeczytane 22-12-2011, 14:10
~gość: gorzko's Avatar
~gość: gorzko
 
Posty: n/a
Uśmiech Dziękuję

Dziękuję za wiersze, które tutaj przedstawiasz . Skorzystam z Twojej gościnności i "wkleję" wiersz pani Wisławy Szymborskiej. A i przy okazji, pozdrów ode mnie Franka

Przyjaciołom

Obeznani w przestrzeniach
od ziemi do gwiazd,
gubimy się w przestrzeni
od ziemi do głowy.

Jest międzyplanetarnie
od żalu do łzy.
W drodze z fałszu ku prawdzie
przestajesz być młody.

Śmieszą nas odrzutowce,
ta szczelina ciszy
między lotem a głosem
- jako rekord świata.

Były szybsze odloty.
Ich spóźniony głos
wyszarpuje nas ze snu
dopiero po latach.

Rozlega się wołanie:
Jesteśmy niewinni!
Kto to woła? Biegniemy,
okna otwieramy.

Głos urywa się nagle.
Za oknami gwiazdy
spadają, jak po salwie
tynk spada ze ściany.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #651  
Nieprzeczytane 22-12-2011, 17:05
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

Piękny, przejmujący ten wiersz Szymborskiej, nie znałam go.
__________________
''Absurdem jest żądać od człowieka, aby nigdy się nie zmieniał."
http://donkaja0335.blog.onet.pl/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #652  
Nieprzeczytane 23-12-2011, 08:42
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Wieczór wigilijny



Już się z sobą podzielili opłatkiem rodzice,
Już złożyli wszyscy wszystkim moc serdecznych życzeń.
Kiedy mama się dzieliła ze mną tym opłatkiem,
Miała w oczach łzy, widziałam , otarła ukradkiem.

Nie wiem, co też mama chciała szepnąć mi do ucha:
Bym na drzewach nie darł spodni, pani w szkole słuchał...
Niedojrzałych jabłek nie jadł, butów też nie brudził...
Nagle słyszę, mama szepce: - Bądź dobry dla ludzi.



Tadeusz Kubiak
Odpowiedź z Cytowaniem
  #653  
Nieprzeczytane 24-12-2011, 08:22
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Mieczysław Jastrun

Noc Bożego Narodzenia

Bożego Narodzenia noc wśród nocy grobów,
Wysoko świeci jasna gwiazda betlejemska,
Błyszczy na śniegu, coraz bliższy, bardziej ziemska,
Osioł i wół żują sen nocy zimowej u żłobu.

Między osłem i wołem wróbli świergotanie
Wesołe, chwila, gdy opuszczając niebiosy
Góry ziemi łagodnie klękają na sianie
Przed tobą, dziecko ludzkie, zrodzone tej nocy.

Zniosą ci barwy ziemi, wszystkie świata mowy,
Dziecko ludzkie, leżące na sianie stajenki,
Gdzie zlatują się ptaki, by jeść z twojej ręki
Maleńkiej, i gdzie puszy się gołąb tęczowy.

Tak życie, rozjątrzone przez śmierć i przez nędzę,
Rozszerza się w swej głębi posępnej milczeniu
I aby nic nie stracić, snuje z siebie przędzę
I określa rzecz każdą we własnym jej cieniu,
Wypruwa z niej kształt mowy i smak wydobywa
Nieznany, smak anielski oszczędnego chleba,
Którego okruszyny jak ptakom niebieskim
Rzuca nam w lód okuta, twarda rękawica.

Głód wynosi ku niebu te pokarmy ziemskie,
Treść ich umrzeć nie daje, ale nie nasyca.

W tę noc ma wszystko cichą przejrzystość księżyca,
Jak w baśni rzeczy nic nie wiedzą o ciężarze.
Ciemność liże nam dłonie jak dobra wilczyca
I ciepły blask od ognia pada nam na twarze.

Patrz! gołąb śniegu rozleciał. Ma tęczę na szyi.
To radość grucha ku nam, nocy zimowej dziecię.
Ciężko stąpa wół płowy, którego jeszcze nie zabili
Ludzie zbrojni, blask gwiazdy jego garb oświecił.
Osioł cień rzuca kłapouchy na śnieg biały,
Jak zamorska roślina, jak olbrzymi łopuch,

I klon, który od śniegu jak od głodu opuchł,
Rusza się, żyje! jakby mu ręce liści zmartwychwstały.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #654  
Nieprzeczytane 25-12-2011, 08:32
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Jerzy Górnicki

Pastorałka

Biały opłatek z mąki bez soli,
jak życie kruchy, a serce boli,
bo krzeseł pustych cała plejada,
a śnieg za oknami wciąż pada, pada.

Na dnie głębokim mojej pamięci
melodia z wiatrem jakaś się kręci,
matka przytula do piersi syna
i lula go, lula miłości jedyna.

Świeczki na drzewku kapią stearyną,
anioł się rozsiadł z wesołą miną,
jak stróż co smutki z domu wymiata,
w cieniu ukryty przez długie lata.

Niebieską bombkę trzymam na dłoni,
a za oknami wiatr chmury goni,
w czarnym błękicie szukam iskierki,
narodzin Twoich pierwszej literki.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #655  
Nieprzeczytane 26-12-2011, 09:29
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Stanisław Grochowiak

Pastorałka

Dobrze być kolędnikiem, lecz tylko Turoniem,
Kożuch plecy mu grzeje, gwiazda nad łbem płonie.

Dobrze być kolędnikiem, ale tylko Królem,
Ma koronę z pozłotki, ojcowską koszulę.

Dobrze być kolędnikiem, lecz tylko Aniołem,
Dźwigać skrzydła puchate, z drutu aureolę.

Dobrze być kolędnikiem, lecz tylko kukiełką,
Mróz zaskwierczy – dać susa w stajenne ciepełko.

Dobrze być kolędnikiem, lecz najlepiej kosem,
Ofuknąć swym świergotem groźną śmierci kosę..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #656  
Nieprzeczytane 27-12-2011, 08:56
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

HOMO

Jestem człowiek
De domo homo
Jaki ja właściwie jestem?
Nie wiadomo
Najpierw mały
Potem duży
Potem siwy
Albo łysy
Bo przyroda
Także ma swoje kaprysy

Jeden problem mamy z głowy
I ad acta go odłóżmy
Wniosek z tego prawidłowy:
Jestem różny

Jestem człowiek
De domo homo
Co najbardziej sobie cenie?
Nie wiadomo
Urodzenie
Powodzenie
Czy też czyjeś zawodzenie
Czy najbardziej sobie cenię
Przyrodzenie

Może ranię czyjąś duszę
Po co jasny obraz mazać
Jestem przecież i jako taki
Muszę się rozmnażać

Jestem człowiek
De domo homo
Czego mi do szczęścia trzeba?
Nie wiadomo?
Wiadomo!

Nie opuszcza mnie marzenie
Płynie czas, mijają lata
Chciałbym powyrywać nóżki
Wszystkim muszkom świata

Obraz sprawy nieco krzywy
Ale po co bić na alarm
Bardzo chciałbym być szczęśliwy!
Bzzzzz...
I się staram...

Jonasz Kofta
Odpowiedź z Cytowaniem
  #657  
Nieprzeczytane 27-12-2011, 14:28
~gość: gorzko's Avatar
~gość: gorzko
 
Posty: n/a
Domyślnie

Nie znałam tej wersji wiersza.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #658  
Nieprzeczytane 28-12-2011, 10:11
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Leopold Staff

Wigilia w lesie

I drzewa mają swą Wigilię...
W najkrótszy dzień bożego roku,
Gdy błękitnieje śnieg o zmroku;
W okiściach, jak olbrzymie lilie,
Białe smereki, sosny, jodły,
Z zapartym tchem wsłuchane w ciszę,
Snują zadumy jakieś mnisze,
Rozpamiętując święte modły.
Las niemy jest jak tajemnica,
Milczący jak oczekiwanie,
Bo coś się dzieje, coś się stanie,
Coś wyśni się, wyjawi lica.
Chat izbom posłał las choinki,

Któż jemu w darze dziw przyniesie?
Śnieg jeno spadł na drzewa w lesie,
Dłoniom gałęzi w upominki.
Las drży w napięciu i nadziei,
Niekiedy srebrne sfruną puchy
I polatują jak snu duchy...
Wtem bić przestało serce kniei,
Bo z pierwszą gwiazdą nieb rozłogów,
Z gęstwiny, rozgarniając zieleń,
Wynurza głowę pyszny jeleń
Z świeczkami na rosochach rogów...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #659  
Nieprzeczytane 29-12-2011, 09:21
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Adam Ziemianin

Modlitwa o śmiech

śmiechu mi trzeba
na te dziwne czasy
śmiechu zdrowego
jak źródlana woda

niech mnie kołysze
w tej wielkiej podróży
i niech prowadzi
gdzie śmieszna gospoda

niech dźwięczy męczy
aż do zadyszki
śmiechu mi trzeba
przede wszystkim

niech się zatrzęsą
od śmiechu ściany
niechaj na zawsze
będę nim pijany

nie okrutnego
nie cynicznego
śmiechu mi trzeba
bardzo ludzkiego
Odpowiedź z Cytowaniem
  #660  
Nieprzeczytane 30-12-2011, 08:57
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Beata Sielicka-Kowalska

Litość

Litość jest dumna i pewna siebie,
ubiera się elegancko i schludnie,
jest zadbana, kulturalna, elokwentna,
dąży do doskonałości,
świetnie sobie radzi w każdej sytuacji,
ma dobrą posadę, pokaźne konto,
mieszka w chronionym apartamencie.
Litość żywi się łzami ofiar
plag współczesnego świata.
AIDS, przemoc, akty terroru,
nędza, głód, kataklizmy
nadają jej życiu sens,
dba, więc o to, aby te tematy
były szeroko nagłaśniane w mediach.
Usiłuje zapobiec konstruktywnym rozwiązaniom
światowych problemów,
dlatego często robi karierę polityczną.
Litość aktywnie uczestniczy w działalności
instytucji zajmujących się problemami społecznymi:
bezrobociem, ubóstwem, prostytucją wśród młodocianych,
przemocą w rodzinie, alkoholizmem, pedofilią w Internecie,
mobbingiem w zakładach pracy, samotnym macierzyństwem,
ofiarami rządów totalitarnych, upośledzeniem psychicznym i fizycznym.
Z wielkim zaangażowaniem organizuje koncerty i aukcje charytatywne.
Litość ma poważną twarz i oczy pełne radości,
czuje ogromne zadowolenie, gdy może ukryć uczucie pogardy
i okazać współczucie pokrzywdzonym.
Litość lęka się tylko jednej rzeczy, że sama stanie się ofiarą,
dlatego usilnie dba o swoje bezpieczeństwo,
zakładając podsłuchy i kamery.
Nie chcąc stracić kontroli, zawsze atakuje pierwsza.
Umiejętnie rozpętuje konflikty zbrojne,
doprowadza do kryzysów gospodarczych,
zanieczyszcza wodę i powietrze.
Swoje działania tłumaczy bezpieczeństwem i interesem narodowym.
Litość, w przeciwieństwie do Empatii,
czuje się bardzo samotna,
lecz, wypełniając misję doprowadzenia cywilizacji do upadku,
z godnością niesie swój krzyż.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Klimaty liryczne - moje poezjowanie Nuria Książka, literatura, poezja 455 27-06-2018 20:39
Listopadowe spotkania dla Seniorów matyi Warszawa 0 12-11-2009 13:06
Powstanie Listopadowe – 178 rocznica straconej szansy … z centrum Nauka, problemy i pomysły edukacyjne 20 21-01-2009 20:00

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:54.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.