Rower część II

[stanley47]

Pamirooo! Skąd u Ciebie podejrzenie że dla satysfakcji z odczytu licznika km . pokonuję na rowerze w sezonie ponad 3000km. Oprócz zwiedzania starówek miast, katedr zaglądam też do wszystkich mniejszych kościołów na trasie , pałacy , dworów, itd itp.Do atrakcji tegorocznych zaliczam też dwie noce spędzone w klasztorze.Emeryt ze mnie już całą gębą , więc jak przystało na seniora zajmuję się trawnikiem i kwiatami w ogrodzie nad Obrą.

[Pamira]

Dziś rowerem nie przejechałam ani metra. Jutro się wybieram na małą przejażdżkę. A 900 km od kwietnia do września, to chyba nie mało jak na babcię 60+ która ma jeszcze inne zainteresowania i jeszcze troszkę obowiązków względem domu. Obecnie co dzień grabię liście z dwóch wielkich orzechów na podwórku i trzech starych lip przed domem na ulicy

Moja Obra

A to moje ostatnie zainteresowania

[czarna]

Pamiro.Na rowerze jeżdżę nie sama,....razem z mężem ....samej babie to nie bardzo na dłuższych dystansach.......

Jeśli tylko czas pozwala i pogoda dopisuje wsiadamy na rumaki...i w drogę. Próbujemy czasem wyciągnąć znajomych,ale jakoś nie możemy się dograć...więc we dwoje najlepiej...na krótszych trasach mogę sama.....

Tak planujemy ,jak Stanley wziąć rower do pociągu i wyjechać gdzieś dalej,ale na planach narazie się kończy...a dni coraz krótsze......

[Pamira]

Ja męża już nie mam, więc jestem zdana na koleżanki. Dziś planowałam ścieżkę rowerową 7km i z powrotem, to razem 14km. Po ścieżce jeżdżę sama. Niestety od bardzo wczesnego rana pada deszcz.

[czarna]

Pamiro...ciesz się z możliwości jazdy po ścieżce rowerowej.....dobrze,że są takie!

[Pamira]

Bardzo się cieszę, tę ścieżkę mamy od roku. Przez miasto biegnie starą promenadą nad jeziorem, potem przez mokradła kopalni kredy i torfu kawałek przez wieś, a na końcu brzegiem lasu do granicy województwa

[gostbiker]

Dwie fotki z mojej niedzielnej wycieczki.

Nad jeziorem:



Karkonosze z oddali:



Pozdrawiam

[Pamira]

Tu gdzie ja pedałuję, Karkonoszy nie ujrzę, mimo wszystko widoki są też ciekawe

[czarna]

Pamiro...ładną macie ścieżkę rowerową.
W mojej okolicy władze wybrały taką trasę na
ścieżkę rowerową,że nie da się jeżdzić,bo to same płyty i bardzo na nich telepie...gdzie głowa?!...

Gostbiker...dobrze,że nie przestajesz...

Ja jeszcze planuję ruszyć...może do lasu?

[gostbiker]

Napisał Pamira

Tu gdzie ja pedałuję, Karkonoszy nie ujrzę......

Tam, gdzie ja jeżdżę, oprócz Karkonoszy widuję również tajemnicze Góry Sowie z Wielką Sową:



a także świętą górę Słowian - Ślężę:



i tylko do Tatr coś nie dowidzam. Powyższe fotki zrobiłem w czasie wczorajszej przejażdżki.

Napisał czarna

..
Ja jeszcze planuję ruszyć...może do lasu?

w październiku właśnie w lesie najprzyjemniej się jeździ i może jeszcze grzybki będą. Pozdrawiam

[gostbiker]

Zalew Mściwojowski:



Jezioro Kunickie:



Jezioro Jaśkowickie:

[gostbiker]

Jezioro Jaśkowickie:



a w lesie są już takie ładne, jesienne kolory:



Dni już coraz krótsze i do domu przyjechałem o zmroku. Z dłuższymi wyprawami trzeba będzie poczekać do wiosny, ale krótkie wycieczki do lasu, czy nad jezioro są teraz nawet przyjemniejsze niż latem

[stanley47]

gostbiker! Przed chwilą wróciłem z Dolnego Śląska , w sumie na rowerze trasą Oborniki Śl- Brzeg Dol.- Lubiąż - Wołów -Żmigród wykręciłem 95 Km .Celem wycieczki był Lubiąż . Do Obornik i z powrotem ze Żmigrodu podróżowałem PKP. ( łącznie 170 km.)Pogoda wymarzona dla cyklistów to też w Żmigrodzie byłem 1,5 godz. wcześniej niż zaplanowałem . Oj , macie na Dolnym Śląsku sporo wspaniałych miejsc do zobaczenia.

[gostbiker]

Stanley, szkoda że nie napisałeś wcześniej, że wybierasz się na Dolny Śląsk do Lubiąża. Chętnie pojechałbym i spotkał się tam z Tobą. Droga do Lubiąża jest moją ulubioną trasą rowerową. Ja wczoraj jechałem 114 km i dziś troszkę rano jeszcze to czułem, ale na pewno bym jednak pojechał.

[czarna]

Co ja tam do Waszych etapów....skoro wczoraj zrobiłam 37 km...a czułam tak jakby to było ze 100 !
Wyjechałam po godz.14-tej,pogoda piękna była ,niezwykle lekko się jechało..rower sam prowadził po różnych,asfaltowych drogach.......ale szybko ciemność następuje,więc powrotna droga była z przyśpieszeniem .....

[gostbiker]

Napisał czarna

Co ja tam do Waszych etapów....skoro wczoraj zrobiłam 37 km...a czułam tak jakby to było ze 100 !....

Nie przejmuj się, Czarna . Ja te 100 km to tylko tak w porywach i od wielkiego święta ( i dlatego zaraz się tym chwalę), a moja codzienność to tak, jak u Ciebie - do 50 km. Zresztą do olimpiady mamy jeszcze trochę czasu, więc z formą na pewno zdążymy. Dziś przejechałem 16 km., a wiatr tak dmuchał, że myślałem że z roweru mnie ściągnie. I też się tak czułem, jak bym przejechał setkę. Za to trasę wybrałem sobie przyjemną - polnymi drogami i troszkę po lesie:

[babciaela]

GRATULUJĘ-kochani takich wyczynów..
Bardzo WAM zazdroszczę,ja ostatnio
nie chodzę na moje kije bo bawię dzieci
i czas mój skrócił mi się...jestem z tego powodu
niezadowolona.
Miło mi tu "wpadać" i poczytać co u WAS.
POZDRAWIAM WAS.

[stanley47]

gosbiker!O swoich planach tyczących wyjazdu do Lubiąża pisałem na wątku Lulki" W szesnaście dni dookoła Polski"(#780)i w samą porę ten plan zrealizowałem , bo pogoda już dziś nie ta sama , a od jutra ma się znacznie pogorszyć.Pewnie zadowolę się już krótszymi trasami w pobliżu miejsca zamieszkania.

[stanley47]

babciaela!Swoją pierwszą prace we wczesnej młodości otrzymałem w firmie branży spożywczej w Dębicy. Pamiętam że bywałem w Twoich okolicach, jako ze zatrudniono mnie w dziale skupu . Urzekły mnie krajobrazy widziane z okna samochodu marki Nysa. Oj chciało by się powróć do tych czasów choć na jeden dzień.Ale jak to mówią." Dla chcącego nic trudnego ,"tym bardziej że mam bezpośrednie połączenie PKP do Przemyśla.Jestem jednak cyklistą rasy nizinnej i czy dałbym sobie radę na wzgórzach Podkarpacia?

[gostbiker]

Bardzo lubię jeździć o tej porze roku. Nie jest gorąco, nie ma komarów i pogoda bardziej zrównoważona. I przyroda jesienią nam pięknieje. Dziś dmuchało tylko trochę za mocno, ale i tak warto się ruszyć. Doskonale wpływa taka jazda na samopoczucie i sen.





Pozdrawiam cyklistów