|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Mam interesującą książkę...
"Mieszkająca od kilku lat w Filadelfii Sheila McGann powraca do domu rodzinnego w Bostonie na wieść o oskarżeniu przyrodniego brata, Arta Breena, który jest księdzem katolickim, o molestowanie seksualne chłopca z jego parafii. Ku jej zdumieniu Art przyjmuje z pokorą decyzję władz kościelnych o odsunięciu go od obowiązków duszpasterskich i nie zamierza odpierać hańbiących zarzutów...." |
|
||||
Witam serdecznie całe towarzystwo.
Krysiu, dziękuję za herbatę i słodkości. Rano nie jem, ale zostawiam na później tj. po obiedzie. Dziewczyny, tez myślę o Helence. Małgosiu wracaj szczęśliwie po wizycie u męża, i z dobrymi wiadomościami. Lubię słodkie i to bardzo, ale nie w godzinach rannych. Ochoty nabieram, jak zbliża się wieczór. Dzisiaj wybrałam się z Czarusiem na króciuteńką przechadzkę i myślałam, że pęknie mi kręgosłup. Jak siedzę nie boli, nie mogę chodzić. U nas piękna pogoda, a właściwie lato. Wzięłam płaszczyk jesienny i myslałam, że się ugotuję. Irenko, dzięki za info. Zaraz sprawdzę, czy mają na chomiku. Mirko, jak chodziałm w ciąży z synem to piłam tylko litrami mleko. Kaimo, wspaniałego wypadu. Jurek smakowitego obiadu. Mam od wczoraj zrazy zrobione przez szwagierkę, pyzy i kapustę, więc obiad tylko podgrzać. Miłego dnia i do potem. Ostatnio edytowane przez wiesia. : 22-09-2019 o 13:33. |
|
||||
Cytat:
Wiesia, rano też jest fajnie, fakt że nie każdy lubi. Dobrze, że wieczorem nabierasz ochoty, ale uważaj na kręgosłup. Pamiro, masz rację, zawsze to jakieś pocieszenie...
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Cytat:
na co, nabierasz ochoty wieczorem Chciałam trochę odpocząć, ale mój pies był innego zdania. Szczekała dotąd, aż wyszłam do ogródka, a tam rzuciła się na winogrona, prosto z krzaka Sąsiad ogolił mi trawnik i jest super, jednak dobrze mieć zaprzyjaźnionego sąsiada Nie jadłam dzisiaj, ani lodów, ani ciasta, jakaś taka jałowa niedziela była. Prawdę mówiąc, nie odczuwam braku. Prawie zasnęłam przy komputerze, pisząc ten post. Jeszcze się odezwę, mam nadzieję.. |
|
||||
Cytat:
wiem co nasz Ramzesik miał na myśli, ale moja riposta nie nadaje się do czytania szerszej rzeszy seniorów, więc udałam głupka. |
|
||||
Małgosiu wyczuwam w twoim wpisie optymizm, stąd wniosek prosty : |
|
||||
Mirka, kiedy zadzwoniła do męża koleżanka z apteki,
to pierwsze, o co spytał było, czy właścicielka przyjęła już na jego miejsce, kogoś nowego? Czy on myśli o porzuceniu pracy? Teraz, niech wyzdrowieje, a potem namówię go, żeby rzucił robotę w diabły Jestem strasznie zmęczona, sama nie wiem czym, bo wszędzie jechaliśmy samochodem, tylko na dworcu był dłuższy spacer, bo nie wiedziałam , że dworzec po remoncie, to raczej galeria handlowa i wysiadłyśmy nie z tej strony i trzeba było przejść przez tę galerię dosłownie w poprzek w tym ruchome schody, kupę korytarzy i dobrze, że byłam z córką, bo po 30 latach mieszkania w Poznaniu, nie wiedziałam, gdzie jestem. Teraz wiem, że trzeba wejść od Dworca Zachodniego, prosto na peron. W pociągu chwilę odpoczęłam, a teraz najchętniej poszłabym do łóżka, ale pies mi nie da |
|
||||
Wiesiu, a powiedz mi dziecino, dlaczego na mój mały żarcik miałaś ripostę nie nadającą się do publikacji? Zauważyłem, że dla większości kobiet w "słusznym wieku" pewne sprawy są traktowane tak, jak na pensji dla panien z dobrego domu. Nigdy nie byłem sam wśród tylu kobiet, więc uczę się, jak to jest być z takimi dystyngowanymi matronami. Przy większości z was czuję się jak uczniak, który musi uważać, co pisze. Czasem mam dość i robię przerwę, żeby się nie stresować, ale na ucieczkę od was jeszcze nie mam ochoty. Pewnie większość z was "nie zauważy" tego wpisu, bo taki macie zwyczaj, no może Małgosia jako rzeczniczka kobiet przywali autorowi, ale jest zmęczona i Luna ją dręczy więc sobie odpuści.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Cytat:
Małgosiu, to był najgłupszy pomysł, jaki mógł się zdarzyć w Poznaniu, aby tak wybudować galerię. Małgosiu, myślę, ze Jurek potrzebuje tej pracy, jak żaba błota. Moja siostra ma 72 lata i pracuje jeszcze w dwóch firmach. Nie robi to dla kasy, bo tej ma pod dostatkiem, ale lubi być wśród ludzi. Nie jest zdrowa, ma założony rozrusznik. |
|
||||
Cytat:
na wszystkie Twoje wpisy odpowiadam, więc się nie użalaj. Co do tej drugiej sprawy to głodnemu chleb na myśli. Cytat:
Ty kończysz, a u mnie nadal książka lezy w czytniku. Ostatnio edytowane przez wiesia. : 22-09-2019 o 20:11. |
|
||||
Uff, nareszcie w domu.
A na wątku życie toczy normalnie, są dobre wieści, które przyniosła Małgosia. Helenka pewnie jeszcze nie ma głowy do kontaktów z nami, ale gdy ochłonie to się pokaże. Janusz, nie kokietuj nas, bo nie dajesz się zacukać i na wszystko masz gotową odpowiedź. Jestem zmęczona bardzo, ale to bardzo. Do restauracji jest 12 km, ale wracając postanowiliśmy zobaczyć rezydencję naszego burmistrza w budowie i zabłądziliśmy, tzn. zrobiliśmy ogromne koło ( 9 km) i wróciliśmy do restauracji. A stamtąd znowu 12 km. Ogólnie jednak dzień był udany. Myślę, że noc też będzie dobra. Przyjemnych snów!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
Witajcie.
Małgosiu ciesze sie, że mężowi coraz lepiej, oby jak najszybciej wyzdrowiał. Z praca jednak niech sobie na razie da spokoj. Wczoraj cały dzien popracowałam w ogrodzie a dzisiaj jestem obolała. Pogoda piekna a ja cały dzien w domu, nie miałam ochoty iść do ogrodu. Nie mam melodii do roboty w ogrodzie, bardzo mnie bolą palce rąk.Wysłałam Magde z dzieciakami /swoimi i przyjaciół/ na spacer a ja ugotowałam obiad i było fajnie. Po obiadku spanko i dzien jakoś minął. Jutro wybieram sie do Mysłowic do ZUSu, mam nadzieje że w końcu tam dotrę a Kajtek nie rozchoruje sie ,dzis był jakos taki niewyrażny. Janusz bardzo lubie Twoje wpisy, dodajesz kolorytu wątkowi ale czasami "walisz z całej rury" hihihihihi a my takie bardzo subtelne dziewczyny. Wszystkim życzę zdrówka i aby nowy tydzień był pogodny i wesoły. |
|
||||
Witam wieczorem .
Wróciliśmy z Gdańska . Obiad był pyszny , kilka dań do wyboru , do tego kilka surówek oraz ode mnie granatowa fasolka szparagowa . Potem oczywiście kawa i trzy rodzaje ciast (jedno żony). Przyjechała też jej córka z mężem i dwójką dziećmi . Było wesoło . Teściowa jest u nas . Jutro jedziemy na badanie krwi , które muszą być przed środową wizytą gdzie zadecydują jaki rodzaj chemii będzie dostawać . Pozdrawiam i zmykam . |
|
||||
Jureczku,
to fajnie spędziłeś dzień z rodzinką. Grażynko, jak przychodzi jesień, to nie mam ochoty nic robić w ogrodzie. Masz rację, ze nasze chłopy wprowadzają trochę innego spojrzenia na świat. Kaimo, masz dziewczyno krzepę, pozazdrościć. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Rozmowy... o religiach | ostatek | Społeczeństwo | 1896 | 02-07-2021 13:36 |
rodzina o dobrym sercu | rodzinka1980 | Różne | 3 | 01-06-2021 00:48 |
Grillowanie przyjazne sercu - komentarze | sabinkaa | Ogólny | 0 | 23-01-2012 10:54 |
Pomóż Sercu. | inka-ni | Ogólny | 1 | 16-02-2011 17:40 |
Czy w Polsce zyja jeszcze ludzie o sercu czlowieka ? | senior A.P. | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 70 | 03-05-2008 15:28 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|