menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Kultura > Książka, literatura, poezja
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Książka, literatura, poezja Literatura, dyskusje, własne próby pisarsko-poetyckie.

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 26-08-2008, 14:50
GracekristGold's Avatar
GracekristGold GracekristGold jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 54
Uśmiech Coś do przemyślenia


Proponuję dział, gdzie moglibysmy wpisywać ciekawe opowieści. Znam wiele bajek chińskich z moralem. Chętnie podziele się z Wami. Pewnie i Wy znacie ich wiele.

Na poczatek cos takiego (nie chińskie Jakis czas temu "chodzilo to" poprzez maile, ale warto przeczytać i zastanowić sie chwilke:

Pewnego dnia, na placu targowym, pośród tłumu ludzi siedział niewidomy z kapeluszem na datki i kartonikiem z napisem:
Jestem ślepy, proszę o pomoc”.


Pewien mężczyzna, który przechodził obok niego, zauważył, że jego kapelusz jest prawie pusty, zaledwie parę groszy… Wrzucił mu parę monet, po czym bez pytania niewidomego o zgodę wziął jego kartonik, odwrócił na druga stronę i napisał coś….

Tego samego popołudnia, ten sam mężczyzna znowu przechodził obok tego samego niewidomego i zauważył, że tym razem jego kapelusz jest pełen monet. Niewidomy rozpoznał kroki tego człowieka i zapytał go czy to on odwrócił kartonik i co na nim napisał……

Mężczyzna odpowiedział: ” nic, co nie byłoby prawdą. Przepisałem Twoje zdanie, tylko troszkę inaczej.”
Uśmiechnął się i oddalił….

Niewidomy nigdy się nie dowiedział, że na jego kartoniku było napisane:

“Dziś wszędzie dookoła jest wiosna.. A ja nie mogę jej zobaczyć…”
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 26-08-2008, 15:41
Mar-Basia's Avatar
Mar-Basia Mar-Basia jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Europa
Posty: 33 587
Domyślnie Czarne, nieznane drzwi

Jest to opowiesc z ksiazki Nikodema Marszalka "Tajemnice Szczescia"

"Czlowiek biedny to czlowiek bez celu, bez mozliwosci nauki i bez checi do zmian" (Nikodem Marszalek)

"Jest to opowiadanie o pewnym sedzim, zyjacym na Dzikim Zachodzie, ktory mial dziwny zwyczaj. Kazdemu kryminaliscie, ktorego skazywal na powieszenie, dawal wybor: szubienica albo czarne, nieznane drzwi. Kiedy nadchodzil czas egzekucji, sedzia ow zawsze kierowal do skazanego takie slowa: "Co wybierasz - szubienice czy czarne, nieznane drzwi?". Prawie kazdy, ktoremu to proponowal wybieral sznur. Pewnego dnia szeryf zapytal : "Dlaczego wszyscy wybieraja powieszenie, zamiast tych czarnych drzwi?". Sedzia odpowiedzial: "Oni zawsze wybieraja cos znanego, wola to od nieznanego. Ludzie boja sie czegos, czego nie znaja. Ja dalem im wybor". "Co takiego jest za tymi drzwiami? - zapytal szeryf. "Wolnosc" - odpowiedzial sedzia - "ale bardzo malo ludzi jest dostatecznie odwazna, aby wybrac droge do nieznanego". ...."

(Nikodem Marszalek)
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron.
Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć
Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 26-08-2008, 21:00
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

Oświecenie

Pewien Guru obiecał uczonemu objawienie bardziej doniosłe, niż to, co zawierały święte księgi. Gdy uczony gorąco
o to prosił, Guru powiedział: " Wyjdź na zewnątrz na deszcz, i unieś głowę i ramiona ku niebiosom.
To pozwoli ci dostąpić pierwszego objawienia".

"Mistrzu, zrobiłem to co kazałeś, stanąłem w strugach deszczu i czułem się jak kompletny głupiec".

" No cóż", powiedział Guru " nie uważasz, że jak na pierwszy dzień, to jest całkiem spore objawienie?".
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 26-08-2008, 21:38
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 003
Domyślnie

Piękne co piszecie..

Ostanią bajką opowiedzianą na forum ,była ''bajka o Szarej Szyjce ''.Niestety wampiry wzięły tę szarą szyjkę na stół sekcyjny i tak obrobiły,że się wnerwiłam i ją wyrzuciłam.A szkoda.Też była z morałem,chociaż ruska.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 26-08-2008, 21:47
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie

Bardzo piękny wątek - ale mnie się zawsze podoba wszystko co refleksyjne...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 27-08-2008, 12:13
GracekristGold's Avatar
GracekristGold GracekristGold jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 54
Domyślnie

Na pewno to znacie, ale..

Każdy dzień, to specjalna okazja"


" Moj przyjaciel otworzył szufladkę w komodzie swojej zony i wyjął z niej mały pakiecik owinięty w bibułkę.
To - powiedział - nie jest zwykle zawiniątko - to jest Jej bielizna osobista. Wyrzucił opakowanie ukrywające zawartość i przyjrzał się jedwabnej, wykończonej koronką bieliźnie. Kupiłem to Jej, kiedy pierwszy raz pojechaliśmy do Nowego Jorku 9-10 lat temu, nigdy jej nie założyła, czekała z tym na jakąś specjalna okazje !
Wiec dobrze - pomyślał, dzisiaj zdarzyła się ta odpowiednia okazja.
Zbliżył się do łóżka i ułożył bieliznę przy jej głowie, obok innych rzeczy. Niedługo zacznie ubierać ją do trumny. Po krótkiej chorobie wczoraj zmarła. Potem patrząc się w moją stronę powiedział:
- każdy dzień, który przezywasz jest tą specjalną okazją. Nasze okazje juz minęły. Nie warto było zostawiać wszystkiego na potem. Te słowa zapady mi w pamięć, mam je ciągle na myśli - one zmieniły moje życie.

Teraz więcej czytam a mniej sprzątam. Siadam na tarasie i rozkoszuję się urodą okolicy bez poczucia winy, że nie wypieliłem ogródka. Spędzam więcej czasu z moimi bliskimi i przyjaciółmi, a mniej pracuję. Zrozumiałem, ze życie to ciągłość doświadczeń, które trzeba przeżywać w radości, a nie próbować je przetrwać lub ścierpieć. Juz niczego nie odkładam na potem, piję codziennie z moich antycznych, kryształowych kieliszków. Zakładam nowe ubranie na zakupy w supersamie, jeżeli tylko zdecyduje, ze mam na to ochotę. Nie zachowuje moich najlepszych perfum na specjalne imprezy, tylko używam ich codziennie, kiedy pragnę poczuć je na sobie.

Zdania zaczynające się od "pewnego dnia", kiedyś" znikają z mojego słownika. Jeżeli coś jest warte zobaczenia, usłyszenia lub przeżycia, chce to zobaczyć, usłyszeć i przeżyć teraz. Nie wiem co zrobiłaby żona mojego przyjaciela, gdyby wiedziała, ze nie będzie jej tu dzisiaj miedzy nami i przyjmujemy to z taką nieświadomą lekkością, mam nadzieje, ze poszłaby zjeść do restauracji chińskiej - jej ulubionej. To te malutkie nie zrobione rzeczy najbardziej by mnie bolały gdybym wiedział, ze moje godziny są juz policzone. Byłbym niepocieszony, ze przestałem widywać się z moimi dobrymi przyjaciółmi odkładając to na "najbliższy czas", ze nie napisałem listów, które miałem zamiar posłać juz jutro. Byłbym niepocieszony i smutny, ze nie mówiłem wystarczająco często moim braciom i dzieciom jak bardzo je kocham.
Od juz i teraz nie staram sie opóźnić, przeczekać ani wstrzymać niczego co mogłoby wprowadzić mnie w dobry humor, dać powód do radości i śmiechu, i każdego dnia powtarzam sobie, ze dzień dzisiejszy jest wyjątkowy. Każdy dzień, każda godzina, każda minuta - nią jest !"

Przeżyjmy każdy nasz dzień wyjątkowo, zaczynając od dziś
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 27-08-2008, 12:14
GracekristGold's Avatar
GracekristGold GracekristGold jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 54
Domyślnie

Mądry osioł

Było to daleko stąd na pewnej farmie. Któregoś dnia osioł farmera wpadł do głębokiej studni. Zwierzę krzyczało żałośnie godzinami, podczas gdy farmer zastanawiał się, co zrobić. W końcu farmer zdecydował. Zwierzę było stare a studnię i tak trzeba było zasypać. Nie warto było wyciągać z niej osła.

Zwołał wszystkich swoich sąsiadów do pomocy. Wzięli łopaty i zaczęli zasypywać studnię śmieciami i ziemią. Z początku osioł zorientował się, co się dzieje i zaczął krzyczeć przerażony. Nagle, ku zdumieniu wszystkich, osioł uspokoił się. Kilka łopat później farmer zajrzał do studni. Zdumiał się tym, co zobaczył. Za każdym razem, gdy kolejna porcja śmieci spadała na ośli grzbiet, ten robił coś niesamowitego. Otrząsał się i wspinał o krok ku górze. W miarę, jak sąsiedzi farmera sypali śmieci i ziemię na zwierzę, ono otrzepywało się i wspinało o kolejny krok. Niebawem wszyscy ze zdumieniem zobaczyli, jak osioł przeskakuje krawędź studni i szczęśliwy, oddala się truchtem!

A jaka nauka z tego płynie?

1. Życie będzie zasypywać cię śmieciami, każdym rodzajem brudów. Sposób, aby wydostać się z dołka, to otrząsnąć się i zrobić krok w górę.

2. Każdy z naszych kłopotów to jeden stopień ku wolności...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 27-08-2008, 12:15
GracekristGold's Avatar
GracekristGold GracekristGold jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 54
Uśmiech

Moc Człowieka

Dawno, dawno temu w górach Tybetu zebrali się mędrcy tego świata znający tajemnicę mocy człowieka. Wiedzieli, że czasem ludzie robią rzeczy straszne i wykorzystują ową potęgę przeciwko sobie. Postanowili więc ukryć moc człowieka przed nim samym. Długo medytowali, dyskutowali, szukając najlepszego miejsca na świecie. Jeden z mędrców powiedział: " Ukryjmy tę moc w najgłębszej kopalni świata, zasypmy ją kamieniami i ogromnymi głazami- człowiek tam jej nie znajdzie" ale inni kręcili głowami mówiąc:" człowiek to arcyciekawe stworzenie, lubi badać głębokie pieczary-z pewnością ją znajdzie"
Drugi mędrzec powiedział: " Ukryjmy moc człowieka na dnie najgłębszego oceanu, postawmy na straży żarłoczne ryby i niebezpieczne prądy- nie znajdzie jej". Ale inni twierdzili:
"I tam zagoni człowieka ciekawość i chęć przeżycia przygody- znajdzie ją".
Następny radził, aby moc człowieka umieścić na szczycie najwyższej góry, zasypać ją śniegiem, zakuć w wiecznym lodzie, na straży postawić wicher i mróz- ale i te przeszkody zdawały się być za małym wyzwaniem dla nieposkromionej żądzy zdobywania, od wieków mieszkającej w ludziach.
I kiedy zdawało się, że nie ma już takiego miejsca, gdzie można by ukryć ludzką moc, najstarszy z mędrców powiedział:" Ukryjcie tę moc w samym człowieku, tam na pewno nie będzie jej szukał. Do głowy mu nie przyjdzie, że wszystko co najwspanialsze na świecie ma właśnie w sobie!" Tak też uczynili.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 27-08-2008, 12:16
GracekristGold's Avatar
GracekristGold GracekristGold jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 54
Domyślnie

Pozytywne myślenie


Michał był zawsze w dobrym humorze i zawsze miał coś pozytywnego do powiedzenia.
W pracy był naturalnym motywatorem. Jeśli jakiś Pracownik miał zły dzień, Michał zawsze radził mu, jak znaleźć pozytywną stronę tej sytuacji. Obserwowałem jego zachowanie z dużym zaciekawieniem.

Pewnego dnia podszedłem więc do Michała i spytałem go: Nie rozumiem cię. Nie można być tak pozytywną osobą przez cały czas. Jak ty to robisz? Michał odpowiedział:
Każdego ranka, gdy się budzę, mówię sobie -Michał, masz dzisiaj dwie możliwości - możesz mieć dobry humor albo możesz mieć zły humor. I wtedy wybieram dobry humor.
Za każdym razem, gdy wydarza się coś niedobrego, mogę wybrać albo bycie ofiarą, albo wyciągnąć z tego jakąś lekcję dla siebie. I wybieram wyciągnięcie lekcji.

Za każdym razem, gdy przychodzi ktoś do mnie ponarzekać, mogę wybrać zgodzenie się z nim albo pokazanie mu pozytywnej strony życia. I wtedy wybieram pokazanie mu tej pozytywnej strony.

Zaraz, to nie jest takie proste!- zaprotestowałem.
Ależ tak, to właśnie takie jest - odpowiedział Michał. Życie polega na wyborach. Każda sytuacja jest wyborem. Ty sam wybierasz, jak zareagujesz na daną sytuację. Ty wybierasz, jaki wpływ mają ludzie na twoje samopoczucie. To ty wybierasz bycie w dobrym albo złym humorze. Mówiąc krótko - to twój wybór, jak wygląda twoje życie.

Zapamiętałem, co powiedział mi wtedy Michał. Krótko potem opuściłem firmę, w której wtedy pracowałem i otworzyłem swoją własną. Straciliśmy kontakt ze sobą, ale często przypominałem sobie Michała, gdy dokonywałem wyborów w moim życiu, zamiast tylko reagować na zmiany sytuacji. Kilka lat później dowiedziałem się, że Michał miał poważny wypadek. Spadł z rusztowania z wysokości prawie 20 metrów. Po 18-godzinnej operacji i wielu tygodniach rehabilitacji Michał został zwolniony ze szpitala z wszczepionymi w plecy metalowymi prętami. Spotkałem się z nim około 6 miesięcy po wypadku. Zapytałem Go wtedy, o czym myślał w chwili wypadku.

Pierwsze, co mi przyszło do głowy, to moja córka, która niedługo miała się urodzić-odpowiedział Michał. Później, gdy już leżałem na ziemi, pomyślałem sobie, że mam dwie
możliwości: ;mogę wybrać - żyć albo umrzeć. Wybrałem życie.

Nie byłeś przerażony? Nie straciłeś przytomności? - spytałem.
Michał kontynuował:
Moi znajomi byli wspaniali. Mówili mi, że wszystko będzie dobrze. Aż do momentu, kiedy zawieźli mnie do szpitala i zobaczyłem twarze lekarzy i pielęgniarek - wtedy naprawdę się przeraziłem. W ich oczach wyczytałem - ten facet już nie żyje. Wiedziałem, że muszę coś
zrobić.

I co zrobiłeś? - spytałem.
Była tam taka duża, tęga pielęgniarka wykrzykująca różne pytania do mnie -opowiadał dalej Michał. Spytała, czy jestem na coś uczulony.
Tak - odpowiedziałem. Lekarze i pielęgniarki przestali pracować, czekając na moją odpowiedź. Wziąłem głęboki oddech i krzyknąłem:
Jestem uczulony na grawitację
Oni zaśmiali się, a ja powiedziałem - Wybieram życie. Operujcie mnie jak żywego, a nie jak martwego. Michał przeżył dzięki umiejętnościom lekarzy, ale również dzięki swojej niesamowitej postawie.

Nauczyłem się od niego, że codziennie możemy żyć pełnym życiem. To nasz wybór. Postawa jest wszystkim. Zawsze masz teraz dwie możliwości.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 27-08-2008, 12:17
GracekristGold's Avatar
GracekristGold GracekristGold jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 54
Uśmiech

Cytat:
Napisał donka35
Bardzo piękny wątek - ale mnie się zawsze podoba wszystko co refleksyjne...

Mnie też
Wpisz to, co Ci się podoba, zapraszam
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 28-08-2008, 00:13
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie To nie przypowieść,ale też coś do przemyśleń.

ks. prof. Józef Tischner

Myśli wyszukane

Homo sovieticus nie zna różnicy między swym własnym interesem a dobrem wspólnym. Może podpalić katedrę, byle sobie przy tym ogniu usmażyć jajecznicę.

Nie wystarczy zburzyć stodołę, aby na jej miejscu powstał dom.

W moim życiu filozoficzno-kapłańskim nie spotkałem kogoś, kto stracił wiarę po przeczytaniu Marksa, Lenina, Nietzschego, natomiast na kopy można liczyć tych, którzy ją stracili po spotkaniu z własnym proboszczem. Jest to bardzo przykre zjawisko, kiedy lekarz zaraża chorego.

Kościół schorowanej wyobraźni nie lubi rozumu. Rozum jest dla niego źródłem nieustannego zagrożenia. Rozum to cynizm, sceptycyzm, relatywizm. Ale nie lubi on również zmysłów. Zmysły to subiektywizm, hedonizm, rozpasanie. Trzeba mieć taki świat, żeby w nim wszystko przeszkadzało do zbawienia.

Pobożność jest niezwykle ważna, ale rozumu nie zastąpi.

Bóg jest jak muzyka, która cię zaprasza do tańca. Nigdy nie musisz, zawsze możesz. Ale gdy możesz, wiesz, że możesz, wybierasz i zaczynasz rozumieć. Chrześcijaństwo bardzo wyraźnie mówi: szukaj Boga w sobie. On tam jest!

Niebo nie przychodzi znikąd. Coś z nieba mamy w sobie. Coś z niego przekazujemy innym. Człowiek dla drugiego człowieka może być częścią nieba. Niestety, także może być częścią piekła.

Bardzo ładnie jest znaleźć religię i wiarę między świętymi i mistykami. Ale naprawdę znaleźć ją można między pijaczynami. Między tymi, co piją, klną i od czasu do czasu babę zbiją albo baba ich zbije.

Mądrość nie polega na sprycie, ale na umiejętności obstawania przy prawdach oczywistych. Ten przetrwa, kto wybrał świadczenie prawdom oczywistym. Kto wybrał chwilową iluzję, by na niej zarobić, ten przeminie wraz z iluzją.

Dobro nie istnieje inaczej, jak tylko jako konkretna dobroć i wolność konkretnego człowieka.

Zło nie jest wolne. Ono jest uzależnione od nienawiści dobra.

Kto nie ma Sprawy, dla której żyje, bardzo boi się umrzeć. Świadomość Sprawy porządkuje lęki.

Kiedyś (...) miałem kazanie dla przedszkolaków i zadałem im pytanie, bo akurat było święto Jana Kantego, profesora uniwersytetu. Czy trudno być profesorem uniwersytetu? -Ach, strasznie trudno - powiedziały dzieci. -Dlaczego? - pytam, a jeden chłopiec odpowiada: -Bo taki musi zawsze mądrze gadać. I to jest mój słaby punkt, niestety...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 28-08-2008, 10:25
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Grażynko,ciekawy watek założyłaś.Czytam uważnie każdy tekst.Dobrze jest zatrzymac się na chwilkę i podumać..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 28-08-2008, 10:50
GracekristGold's Avatar
GracekristGold GracekristGold jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 54
Domyślnie

Zła teściowa

Kiedy w starożytnych Chinach dziewczyna wychodziła za mąż, żyła w domu swego męża i usługiwała zarówno jemu jak i jego matce. Kiedy pewna pani poślubiła swego męża okazało się, że nie jest w stanie znieść codziennych wymówek i krytycznych uwag teściowej. Postanowiła coś z tym zrobić. Poszła do sklepu z ziołami, którego właściciel był przyjacielem jej ojca. Powiedziała:

- Nie mogę już znieść humorów mojej teściowej. Ona doprowadza mnie do obłędu. Czy nie mógłbyś pomóc mi w tajemnicy? Dobrze ci zapłacę.

- Co mogę dla ciebie zrobić - odparł zielarz.

- Chciałabym, żebyś mi sprzedał jakąś truciznę. Otruję moją teściową i skończą się moje kłopoty - rzekła.

Po długim czasie, zielarz powiedział:

- Tak, mogę ci pomóc. Musisz jednak zrozumieć dwie rzeczy. Po pierwsze nie możesz natychmiast otruć teściowej, gdyż ludzie domyśliliby się, co zrobiłaś. Dam ci zioła, które będą ją zabijać powolutku i nikt nie zgadnie, że została otruta. Po drugie, żeby uniknąć podejrzeń, musisz od razu pohamować swoją złość, naucz się szanować ją, kochać, słuchać i usługiwać jej cierpliwie. Jeśli tak zrobisz, nikt nie będzie cię podejrzewał, gdy umrze.

Pani oczywiście się na wszystko zgodziła, zabrała zioła do domu i dodawała je do pożywienia teściowej. Nauczyła się panować nad sobą, usługiwać i szanować ją. Kiedy teściowa zauważyła zmianę w postępowaniu synowej, zmieniła się również i w zamian pokochała swą synową. Wciąż opowiadała rodzinie, że jej synowa jest najlepszą córką, jaką mogła sobie wymarzyć. Po pół roku, stosunki między nimi stały się tak bliskie, jak między rodzoną matką i córką.

Pewnego dnia pani poszła do zielarza i poprosiła:

- Na Boga, proszę, ratuj moją teściową od trucizny, którą jej podawałam. Już nie chcę jej zabić. Stała się najwspanialszą teściową, jaka mogła mi się trafić.

Zielarz uśmiechnął się i odparł:

- Nie martw się, nie dałem ci żadnej trucizny. To, co ci dałem, to były zwykłe przyprawy. Trucizna była wyłącznie w twoim umyśle i ty sama ją przezwyciężyłaś.

"Tylko ten, kto prawdziwie szanuje innych, zasłuży na ich szacunek."
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 28-08-2008, 12:21
tar-ninka's Avatar
tar-ninka tar-ninka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: małopolska
Posty: 26 710
Domyślnie

. . . . . . . .
Czy to nie prawda? sami nie wiemy ile w nas mocy
dopóki nas los nie zmusi do poszukania w nas samych mocy....
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 28-08-2008, 12:57
largetto's Avatar
largetto largetto jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Ojczyzna
Posty: 1 679
Uśmiech

Dobra miara

Z okazji uroczystych obchodów przybycia króla do stolicy dwór królewski hucznie świętował. W świątecznej komnacie król przyjmował dary i ofiary od poddanych. Wszystkie dary były bardzo wartościowe: bogato zdobiona broń, srebrne kielichy, drogie płótna haftowane złotem.

Gdy orszak ofiarodawców zbliżał się ku końcowi, pojawiła się wiekowa wieśniaczka. Szła w ciężkich drewniakach, utykając i wspierając się na lasce. W ciszy wyjęła z wiklinowego kosza podarunek starannie zawinięty w płótno. Rozległ się wybuch śmiechu, gdy złożyła u stóp króla kłębek białej wełny. Uzyskała ją od swoich dwóch owiec - całego jej dobytku - i uprzędła w czasie długich zimowych wieczorów.

Król bez słowa pokłonił się z godnością. Gdy staruszka powoli opuszczała komnatę, odprowadzana pogardliwymi spojrzeniami, król dał znak, by rozpocząć świętowanie.

Staruszka z trudem podjęła nocną wędrówkę w kierunku swojej chaty znajdującej się w lasach królewskich. Dotychczasowa jej obecność była tam zaledwie tolerowana. Gdy ujrzała swój dom, przestraszyła się panicznie. Chata była okrążona przez żołnierzy króla. Wokół biednego domostwa wbijano paliki i rozciągano między nimi białą wełnianą przędzę.

"Mój Boże" westchnęła ze ściśniętym sercem "mój dar obraził króla... Teraz straże aresztują mnie i wtrącą do więzienia".

Gdy dostrzegł ją komendant wojska, skłonił się i uprzejmie oznajmił: "Moja pani, na rozkaz naszego dobrego króla, ziemia, którą może otoczyć nić z waszego kłębka wełny, od tej chwili należy do was". Obwód jej nowej posiadłości odpowiadał długości wełny w kłębku. Otrzymała tą samą miarą, z jaką obdarowała.

Oczekujemy wiele i boimy się obdarowywać.

Dwóch mnichów uprawiało róże. Jeden zatapiał się w kontemplacji piękna i zapachu swoich róż. Drugi ścinał najpiękniejsze róże i obdarowywał nimi przechodniów.

"Co robisz?" karcił go pierwszy. "Jak możesz pozbawiać się radości z zapachu twoich róż?".

"Róże pozostawiają najwięcej zapachu na rękach tego, kto nimi obdarowuje innych" odparł z prostotą drugi.
__________________



\"Muzyka powinna zapalać płomień w sercu mężczyzny i napełniać łzami oczy kobiety\"
Beethoven


Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 28-08-2008, 13:09
GracekristGold's Avatar
GracekristGold GracekristGold jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 54
Uśmiech

"Kto może coś takiego powiedzieć: „Kocham cię?”

Co się dzieje w duszy, gdy mówię to zdanie? Co dzieje się w duszy tego, do kogo to zdanie zostaje skierowane?

Kto mówi je naprawdę, temu dusza drży. W niej zbiera się coś, co narasta jak wielka fala, i porywa go. Broni się, być może, przeciwko niej z lęku, nie wiedząc, dokąd go ona zaniesie i na jaki wyrzuci brzeg.

Także ci, do których to zdanie jest adresowane, drżą być może. Przeczuwają, co ono w nich zmienia, jak bardzo obarcza obowiązkami i ich życie określa na zawsze.

Jest w tym też lęk, czy wytrzymam i zgodzę się na jego zasięg i otworzę się na nie niezależnie, czy sam je wypowiadam, czy ktoś je kieruje do mnie.

Jednak nie ma piękniejszego zdania, nie ma zdania, które nas głębiej porusza i głębiej wiąże z drugim człowiekiem.

Jest to zdanie pełne pokory. Czyni nas jednocześnie małymi i wielkimi. Czyni nas w pełni ludźmi. "
Bert Hellinger
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Coś smacznego dla diabetyka Anonymous Dieta 15 16-11-2010 17:34

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:31.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.