|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|||
Witaj Jadziu
Ula jak byliśmy w Jastarni to znalazłam 2 kleszcze....jeden chodził mi po rękawie kurtki...kolor czerwony (kurtka )to był widoczny a drugiego złapaliśmy na policzku Stasia....jest ich bardzo dużo, może w Twoim regionie mniej ale w innych są . |
|
||||
Cześć babeczki!
U nas brzydko dzisiaj, nie chce się wychodzić... Wprawdzie zimno nie jest, ale coś mokrego z nieba leci. Jadziu-jakempo, ja nie mieszkam na wsi, tylko w mieście powiatowym, 35 km. od Poznania. Taksówki oczywiście są, ale wolę poruszać się swoim autem. Komunikacja, rzeczywiście jest beznadziejna, ale może, za pewien czas, jak będzie inny rząd, sprzyjający bardziej małym firmom, to będzie lepsza komunikacja. Poza tym, dlaczego mam teraz mysleć i martwić się, co będzie za 10 lat? Prawdopodobnie nie dożyje i nikt nie będzie miał kłopotu. Gdybym lubiła duże miasta, to bym siedziała w Poznaniu, bo mieliśmy ładne, duże mieszkanie, przystanek komunikacji, też pod blokiem, ale tu jest nam wyjątkowo dobrze. Nie mamy problemów z awariami w blokach, kłopotliwymi sąsiadami, nie dojeżdżamy na działkę i nikt nam, tam niczego nie demoluje i nie kradnie. Każdemu, co innego sprawia przyjemność, jedna lubi kupować ciuchy, druga zajęcia domowe, komputer, czytanie, ogródek, no a ja lubię sobie odpocząć, zmiast imprezować, bo to sprawia mi przyjemność. Na Pietrzaka nie poszłabym, gdyby dopłacali do każdego biletu, wystarczający kabaret mam w TVP. Każdy korzysta z życia na swój sposób, najważniejsze, żeby być zadowolonym. Współczuje Ziutkowi, bo też mieliśmy pod dachem szerszenie, ale teraz wszystko jest zabezpieczone i od lat jest spokój. Mamy budkę dla ptaków, ale jakoś szerszeni nie widać, odkąd je wyprowadziliśmy. JadziuP, u nas, też nie widzę kleszczy, a przecież mamy psa, więc zaraz by przyniósł. Ogromne lasy mamy blisko, ale już nie dla mnie długie chodzenie. Po odwiedzinach, na grobach w Poznaniu, ledwie dotaśtałam się do domu, a byliśmy wygodnym autem. Ula, mieszkam w bardzo bezpiecznym miejscu, nie ma groźby powodzi, ani innych kataklizmów, a do dzieci jest w sumie blisko. Nasza trójka, razem z psem, czuje się tutaj dobrze. Miłej soboty Wam życzę! |
|
||||
Witam dziewczyny
Jesień prawdziwa zawitała.Jednak trzeba gdzieś wyjść i właśnie zaraz po obiedzie jedziemy do galerii bo tam w Sowie są nasze ulubione lody.Pochodzimy troszkę bo mąż chce kupić sobie buty.A potem w padniemy do męża bratowej na kawę.A wieczór to już przyjemności telewizyjno internetowe.A jeśli chodzi o Pietrzaka to już publiczność w Opolu wyraziła swoją dezaprobatę.Podczas kabaretu ławki świeciły pustkami. http://www.newsweek.pl/polska/spolec...,416167,1.html Wszystkim życzę radosnej soboty. |
|
|||
Witam miłe koleżanki
Wczoraj jak przestało padać już miałam nadzieję, że na dłużej....niestety, w nocy znów lało i z przerwami pada nadal Od poniedziałku u mnie już są ciepłe grzejniki więc choć w domu mamy ciepło . Co się tyczy p.Pietrzaka to dawniej , dawniej nawet go słuchałam ale odkąd kandydował na prezydenta , zmieniłam o nim zdanie....życie to nie kabaret i nie każdy satyryk nadaje się na przywódcę ....teraz za bardzo "skumał się" z partią z którą mnie nie jest po drodze i dlatego ani go nie słucham ani nie oglądam....zresztą ja wcale nie oglądam TVPIS a na innych kanałach ten pan się nie pokazuje... Co się tyczy mieszkania ....to każdy ma swoje ulubione miejsce na ziemi i każdy się w nim najlepiej czuje....jesteśmy już w takim wieku , że każda z nas jest tam gdzie lubi.... Ja chciałabym mieć na lato dom ( jak Małgosia ) a na zimę mieszkać w blokach....ale to niemożliwe i muszę się cieszyć z tego co mam... Mój syn , całe życie mieszczuch, od kilku lat mieszka na peryferiach miasta, do centrum ma około 6 km ale oboje mają samochody i są niezależni od komunikacji miejskiej...tylko wnuczek musi jeżdzić autobusem do szkoły ale on akurat to lubi bo jeżdzi ich cała paczka i taka podróż dla nich to frajda. Chyba nasi panowie umówili się na zakup nowych butów....mój małż też sobie kupił Jadziu mirelko , w Galerii jest Sowa ale nie sprzedają tam lodów....lody Sowy są w Porcie i w Manufakturze....też bardzo lubimy ich lody Pozdrawiam wszystkie koleżanki i życzę Wam lepszej pogody niż u mnie |
|
||||
Cześć dziewczyny.
Lubię jak jest nas dużo i jest co czytać,zwłaszcza w taką pogodę jak ostatnio u nas. Dzień w dzień leje ! Mąż dzisiaj objeździł targ, działkę, wnuczkę, a ja leniuchuję w domu.Nawet obiad mi ugotował. Jadziu jakempo Cytat:
Ale córka już protestuje, bo też nie ma na razie tego gdzie trzymać. Ja ostatnio zamawiam ciuchy dla siebie przez internet. Też robię porządki w szafach 2 razy w roku i wywalam stare rzeczy. Tzn. rozdaję potrzebującym. Jadziu P - widzę że kleszcze nas kochają. W tym roku miałam trzy !!! Nawet Zuzia też miała. Na szczęście nie było odczynów zapalnych, więc sądzę że będzie dobrze. Małgosiu - skoro czujesz się dobrze w swoim miasteczku to ok. W końcu o to nam chodzi, by czuć się dobrze we własnym domu,zwłaszcza na starość. Nie ma sensu myśleć co będzie za 10 lat. Mirellko - u nas Sowa się zepsuła.Zmienili miejsce w galerii i pracowników.Zaopatrzenie też do bani, ale lody są ! Ostatnio edytowane przez Uka : 23-09-2017 o 17:14. |
|
||||
Ula, jak w necie oglądam buty,
to zawsze są, bardzo drogie , a i tak boję się kupić bez mierzenia, bo potem halluksy bolą Zawsze trafiałam na uciążliwych sąsiadów w bloku, dlatego marzyłam o tym, żeby nie słyszeć głośnej muzyki, trzaskania drzwiami, imprezy nade mną i lania wody do wanny w środku nocy. Teraz, tylko ptaki rano śpiewają i gdzieś pies zaszczeka Wszystko jest wyremontowane na zapas, ogrzewanie automatyczne, albo na piec c.o. w razie braku gazu i nie musimy liczyć na administrację, aż coś załatwi. Mąż dojeżdża do pracy 16 km, szybciej niż by przejechał przez Poznań pełen korków. W święta jest duży pokój, gdzie może swobodnie usiąść przy stole kilkanaście osób Trochę brakuje mi towarzystwa, bo odkąd przestałam chodzić na UTW, to urwało się dużo kontaktów, a rodziny tu nie mam. Mam Was i musi wystarczyć |
|
||||
witajcie -
"Nie da ci ojciec, nie da ci matka, tego co ci da sąsiadka" a może: "Nie da ci ojciec, nie da ci matka tego co ci da kocia łapka?" miłego weekendu
__________________
Zapraszam na fb "Robótki z komódki" https://www.facebook.com/robotkizkom...homepage_panel i na blog: https://kotnagalezi.home.blog/ |
|
||||
Cytat:
dom ma być azylem, a nie kołchozem, gdzie każdy robi co chce My, w dwóch mieszkaniach, mieliśmy nieznośnych sąsiadów, a w ostatnim, mieszkali nad nami studenci, jak z "Lalki" Prusa. Całe noce śpiewy, muzyka, wrzaski, trzaskanie drzwiami W dzień, młody sąsiad, obok nas, puszczał muzykę na cały regulator, przy otwartych oknach i balkonie Dopiero teraz mamy spokój |
|
||||
No fakt tacy sąsiedzi to zmora.
Odpukać od 32 lat w bloku w którym mieszkam nigdy nie miałam problemów z uciążliwymi sąsiadami. Obok mnie i nade mną mieszkają samotne panie. Spokój i cisza. Czasami myślę,że mieszkamy sami. Spotykamy się w windzie czy w sklepie i tyle. Małgosiu Cytat:
Można przymierzyć i odesłać jak coś nie odpowiada. |
|
||||
Dobry wieczór koleżankom,,,,
Wróciłam z przeglądu zespołów artystycznych Dolnego Śląska, który odbył się w pięknych wnętrzach opery,,, fajna rozrywka,,,i miłe spędzenie wieczoru , jako zakończenie dzisiejszego ponurego, deszczowego dnia,,,, Co do sąsiadów, to ja mam superowych,,,nigdy nikt nikomu nie przeszkadzał, żadne hałasy, muzyka itp. nikomu nie przeszkadzała,,,wprowadziliśmy się do mego budynku,,,/4 klatkowy, i 4 piętrowy/,,,poznaliśmy się wszyscy bardzo szybko, wzajemnie sobie pomagaliśmy w trudniejszych czasach, w pomieszczeniu na rowery zrobiliśmy zimowy klub dla dzieci z całego domu i było zawsze fajnie ,,i tak jest do dzisiaj,,,część sąsiadów zmarła, mieszkania kupili młodzi ludzie,,,,ale dostosowali się do naszej społeczności i nie ma zadnej waśni i nieporozumień,,,,każdy robi w domu jakieś imprezy od czasu do czasu i wszyscy o tym wiedzą, ze takie jest życie i wszystko jest w niego wpisane,,,,więc nikt na nikogo wilkiem nie patrzy jak nawet od czasu do czasu głośniej gdzies jest, Awarii zadnej nie przeżyłam w moim budynku przez 45 lat od kiedy tutaj mieszkam,,,budynek zadbany, czysty, cyklicznie remontowany przez naszą spółdzielnię,,,otoczenie piękne, codziennie wszystko sprzątane przez firmy zlecone przez administrację,więc mieszka się tutaj bdb. Małgosiu- Mirellko,,,,co ma Pietrzak do ''Elity''?? Pietrzak był artystą warszawskim zaczął w ''Hybrydach'', później stworzył ''kabaret pod Egidą'',,,,który był kultowym i bardzo nie lubianym przez ówczesne władze w PRL,,,,,a który chętnie ogladalam kiedy miałam tylko okazję. Natomiast kabaret ''Elita'' powstał w ruchu studenckim w latach 1960 we Wrocławiu,,,, założył go Tadeusz Drozda i śp, Jan Kaczmarek,,,, gwiazdami przez lata był Leszek Niedzielski, , Jerzy Skoczylas, Stanisław Szelc,,, Andrzej Waligórski do śmierci był filarem tego kabaretu, pisał teksty piosenek, skeczy, ich znane piosenki to ''Kurna chata'', ''Czego się boisz głupia'', ''Do serca przytul psa'',,,,i wiele wiele innych,,, humor i inteligencja w tekstach kabaretowych,,,,była takiej klasy, ,,,że nie na darmo nazywał się kabaret ELITA,, myślę, że nie miałyście okazji nigdy go oglądać na żywo,,,, jeżeli pomyliłyście ten kabaret z kabaretem Jana Pietrzaka,,,,,którego kiedyś chętnie też oglądałam,,, Obecnie kabaret ''Elita'', występuje w większości za granicą,,,i chociaż jest z Wroclawia rzadko ich można u nas oglądać,,,,,więc bardzo się cieszę, ze dostałam bilety, Jerzy Skoczylas prowadził u nas otwarcie Dni Seniora i prowadził imprezę rozrywkową,,,,/po latach zobaczyłam go ,,,no niestety jak wszyscy zmienił się, schudł, postarzał,,,ale humor pozostał/,,,,,teraz czekam na ich występ w kabarecie, No to,,,miłych snów,,,pozdrawiam serdecznie [
__________________
] |
|
||||
Cześć babeczki!
U nas leje, co chwilę i wychodzić się nie chce. Wyszłam rano do ogródka z psem i chciałam zebrać maliny, ale deszcz mnie przepędził. Cóż, zostało mi robienie buraczków, które czekają ugotowane. Jadziu-jakempo, przepraszam, pomyliłam kabarety, ale to się zdarza w moim wieku Pietrzak, to kabaret pod Egidą, można pomylić, a żarty Pietrzaka są niestrawne, więc jestem uprzedzona. Gdybyśmy w Poznaniu mieli spokojne mieszkanie, jak Ty, nigdy bym się stamtąd nie ruszyła, bo kiedyś strasznie bałam się przeprowadzki do własnego domu. Dodatkowo, mieliśmy teścia z demencją i zmiana mieszkania na dom, była bardzo na rękę. Z mieszkania, wychodził w piżamie, znalazł każde klucze. Tu gdzie mieszkamy, przy domu dziecka, jest ośrodek opieki dziennej dla takich osób i jak mąż jechał do pracy, to zawoził go po drodze. Teść czuł się tam dobrze, jadł obiad, a potem mąż przywoził go do domu, gdzie mógł wyjść do ogródka, albo towarzyszyć Jurkowi w każdej pracy. Teraz już kilka lat nie żyje, a my zostaliśmy we dwójkę. W rezultacie, nigdy nie żałowałam, tej zamiany, bo bardzo cenię sobie spokój, a tu mam go pod dostatkiem. Miłej niedzieli Wam życzę! |
|
|||
Witajcie miłe koleżanki....witaj Małgosiu
U mnie też pada....a jakby ten świat pięknie wyglądał dyby zamiast deszczu świeciło słońce Małgosiu, byłam u Jadzi jakempy....to prawda , mieszka w samym centrum Wrocławia ale mieszka jakby w parku...wkoło piękne drzewa, ławeczki i przestrzeń. teraz już tak nie budują...teraz dosłownie blok na bloku, prawdziwe blokowiska....ja mieszkam w "nowym" bloku bo ma zaledwie 16 lat ale zieleni wokół nie ma bo deweloper (jest to maleńka spółdzielnia) nawciskał blok obok bloku by maksymalnie wykorzystać teren. Idę kończyć obiad ....pozdrawiam wszystkie koleżanki |
|
||||
Jadziu, wszystko zależy, jak się trafi
W naszym, pierwszym poznańskim mieszkaniu, mieszka córka, wokół mnóstwo zieleni, ale to IV piętro bez windy, do tego, często okropny hałas. Teraz, mniej się go słyszy, bo domy ocieplone i okna szczelne. No a latem, to nie ma porównania, bo mam miły chłodek w domu, a tam to tylko klimatyzacja by pomogła, bo istna sauna. Oni muszą być zadowoleni, bo szans na inne mieszkanie nie mają, chyba żeby przeprowadzili się w Bieszczady gdzie zięć dostał działkę obok rodziców i braci. Tam jednak trudno o pracę, a zięć jest projektantem stoisk na Targi Poznańskie. Myślę, że zostaną w Poznaniu, córka nie chce się wyprowadzić, bo wszędzie ma blisko i Zosia do szkoły, też Idę do buraczków... |
|
||||
U nas, też się przejaśniło, ale tylko na chwilę
Z buraczkami jeszcze nie skończyłam, bo za mało wyszło i muszę jeszcze dokupić na targu. Byliśmy po buty w CCC i mąż kupił ładne, skórzane półbuty z 40% obniżką. Dla siebie nic nie znalazłam, jedyne które mi się podobały z trudem zapinały się w kostkach, więc zrezygnowałam, chociaż były bardzo ładne Było, też dużo torebek ze zniżką, ale żadna mi się nie podobała na tyle, żeby powiększyć kolekcję, tych co mam Teraz jesteśmy po kolacji i będziemy, coś oglądać w TV. Właściwie, to nic ciekawego się nie dzieje, a trudno stale pisać o zakupach Zastanawiam się, czy nie zapisać się na jakieś zajęcia na UTW.... |