|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#961
|
||||
|
||||
Staszku
jesteś niezawodny! Mam nadzieję, że przejmiesz obowiązki wodzireja...
|
#962
|
||||
|
||||
wspaniały kominek,muzyka,serce i nogi rwą się do tańca,podróż była długa, poproszę kawałek prosięcia,ażeby było zdrowo to dokładam sobie jakieś warzywko,a po pierwszym poczęstunku pośpiewamy?
|
#963
|
||||
|
||||
Ja się dziesięć lat w harcerstwie odsłużyło to się wie jak wodzireić
Służę żeberkami i piwem |
#964
|
||||
|
||||
To wodzirej waść,wodzirej...
|
#965
|
||||
|
||||
Nie chcę Ci schlebiać, ale fajno, że trafiłeś do naszych bądź co bądź krytykowanych wątków...
|
#966
|
||||
|
||||
Czas na jakąś gawędę jak to w harcerstwie bywało. Tylko kto się zgłosi Jak nikt nie zechce opiszę jak tu u mnie było w drużynie
|
#967
|
||||
|
||||
|
#968
|
||||
|
||||
Sgerr bardzo proszę opowiedz wszak my seniorzy i chętnie sobie posluchamy, jak to w mlodości bywalo
|
#969
|
||||
|
||||
Herbatka......kubeczki...miodek...
|
#970
|
||||
|
||||
Na początku to opowiem jak to w Bieszczadach postanowiliśmy ja przyboczny wraz z zastępowymi(To wtedy jak na Dolnym Śląsku mieszkałem) że wystraszymy młodszą cześć obozu. Wystraszymy ich zwisającymi z zmyślnie zmontowanych "duchów" na namiocie. Znaczy że montowaliśmy tyczkę i całą od strony wejścia zasłanialiśmy obrusem. Że zucheria z nami była to łatwo ich straszyć. Pech chciał że w ich namiocie, gdyż maluchy się bały pierwszej nocy to był u nich drużynowy. I większy pech chciał że jak rano, zaspany wyszedł wyrżnął jak długi w prześcieradło i tyczkę. Oberwaliśmy kolejkę kuchenną
Innym razem kilka osób montowało strażnicę. Taką wieżyczkę. Ja wraz z drużynowym wątpiliśmy w jej stabilność. No ale główny konstruktor powiedział że wytrzyma i na dowód przywalił mocno w jedną z belek. Po kilku chwilach biedak załamany musiał ją wraz z innymi podnosić To była jego ostatnia drewniana konstrukcja |
#971
|
||||
|
||||
Witajcie!
Oj,jak tu gwarno i wesolo!!! Opowiem Wam cos ,co przytrafilo sie mojej malzonce..... A na razie muzyczka! http://www.voila.pl/m0q97/?1
__________________
Kazdy przezyty dzien - to dar od serca. |
#972
|
||||
|
||||
U mnie muzyczka dochodzi zza ściany,bo sąsiedzi balują karnawałowo!A nich tam,młodzi są i czas ku temu.
|
#973
|
||||
|
||||
sama bym
poszła chętnie w tany,wszak w starym piecu diabeł pali..karnawal.gif
|
#974
|
||||
|
||||
skoro przy kominku
tak wesoło i wspomnienia płyną to podsyłam
Tuwim Julian Rozmyślania "Nie ma tam, mociumpanie, lepszej rzeczy w świecie, Jak, parne dobrodzieju, w wieczór chłodny, słotny Piwka sobie, ten tego, troszkę, jak to wiecie, Kiedy czlek, psiakrew, siedzi, jak kołek samotny. Papierosika, owszem, zapalić nie wadzi, Pociągnąć, panie tego, z kafelka czasami, Pomarzyć, niby... tego... o Jadzi, o Władzi, He-he-he! Stare dzieje! figle z pannicami! Liścik, panie kochany, wydobyć z szufladki, Róźowiutki, cacany, aż serduszko mięknie, Śród kartek zapisanych - zasuszone kwiatki, Łezka, panie łaskawy... pięknie było, pięknie... A potem, mociumpanie... tego... znowu łezka, I, panie dobrodzieju, niby znów... i tego... I łzy do kufla, panie... chroń. Matko Niebieska, I płacze się, asanku, do rana samego!..."
__________________
NADAL PRAGNĘ BYĆ ZWARIOWANA I PRZEŻYĆ SWOJE ŻYCIE TAK JAK MNIE SIĘ PODOBA , A NIE TAK JAK SIĘ PODOBA INNYM . Paulo Coelho |
#975
|
||||
|
||||
Pewnego razy stalismy samochodem w kolejce - oczekujac na wjazd na prom z Danii do Niemiec.
Nasz samochod byl tak moze 8-9 w rzedzie oczekujacych na wjazd. Poniewaz bylo jeszcze troche czasu do odjazdu,wiec malzonka wyszla do toalety,ktora znajdowala sie niedaleko terminalu. Po jakims czasie powrocila z niej. Oslupialem doslownie,gdy zobaczylem,ze wsiada do innego samochodu,ktory stal przede mna. Tak sie zlozylo,ze tuz za malzonka,powracala z toalety zona tego pana.... Zebyscie zobaczyli mine tej pani? Malzonka moja "nie zajarzyla w pierwszej chwili",gdzie sie znalazla,dopiero gdy odwrocila glowe w strone zaskoczonego mezczyzny,zrozumiala pomylke i wyskoczyla z tego samochodu jak z procy! Pozniej spotkalismy to malzenstwo juz na pokladzie statku i wszyscy wybuchnelismy smiechem. Coz kazdemu moze sie przytrafic,a mojej zonie to juz na pewno!
__________________
Kazdy przezyty dzien - to dar od serca. |
#976
|
||||
|
||||
No to i ja przybywam na tak wspaniałą imprezkę przy kominku
Z gwiazdką na choinkę i fajerwerkami ,może pozwolicie ogrzać się przy ognisku i napić czegoś rozgrzewającego. |
#977
|
||||
|
||||
A wracając do harcerstwa...Nie dane mi było długo doń należeć, bo gdy nadarzyła się okazja to wkrótce potem zawieszono je czy zlikwidowano, jako "burżuazyjny przeżytek', ale i tak o mało co zeń nie wyleciałam, bo tatko przed moim pójściem na zbiórkę zażyczył sobie byn zjadła śniadanie, a na protest, że spóźnię się na zbiórkę - zorganizował mi dojazd taksówką...Podobno oburzenie było ogromniaste...
|
#978
|
||||
|
||||
Troszke ciepelka podsylam z Brazylii
http://pl.youtube.com/watch?v=THk5GB...eature=related
__________________
Kazdy przezyty dzien - to dar od serca. |
#979
|
||||
|
||||
zaśpiewajmy
niech smutki precz zginą wspomnienia niech płyną obsiądźmy ogień w koło z piosenką wesołą uśmiechnij się jasno wnet wszystkie troski zgasną podajmy sobie ręce w piosence w piosence bo w naszej ferajnie-przyjęte jest zabawić się fajnie i śpiewać też i zawsze mamy chęć na szał byleby śpiew wesoło brzmiał |
#980
|
||||
|
||||
A ja taki kawal o staruszku poltyczny
Rok 2008. > >> > >> Do żołnierza pilnującego wejscia do kancelarii premiera > >> podchodzi staruszek i prosi: > >> - Panie oficerze, ja tak bardzo chciałbym się widzieć z premierem > >> Kaczyńskim... > >> - Proszę pana - tłumaczy wojak - Jarosław Kaczyński nie jest juz > >premierem. > >> - No tak. dziekuję - mówi staruszek i odchodzi. Nastepnego dnia sytuacja > >> sie powtarza: > >> - Panie oficerze, ja tak bardzo chciałbym sie widziec z premierem > >> Kaczyńskim... > >> - Prosze pana. pytał pan juz wczoraj. a ja panu odpowiedziałem ze ze pan > >> Kaczynski nie jest juz premierem... > >> Staruszek znów dziekuje i odchodzi. > >> I tak przez kilka dni. W koncu po kolejnym pytaniu zołnierz nie > >wytrzymuje: > >> - Przychodzi pan tu od tygodnia i za kazdym razem tłumacze panu ze pan > >> Jarosław Kaczynski nie jest juz premierem. > >> - Wiem panie oficerze - usmiecha sie staruszek - ale ja tego po prostu > >> uwielbiam słuchać. > >> Zołnierz salutuje, usmiecha się i mówi: > >> - Zatem do zobaczenia jutro! |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
W Lesniczowce-przy Kominku.20-czesc. | inka-ni | Humor, zabawa - wątki archiwalne | 508 | 01-09-2009 20:50 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|