Sanatorium - nie tylko na poważnie cz.3

[ula1256]

Napisał ulanie

slub syna rozumiem, ale nieodpowiednie warunki... to nie wiem, jak na to patrzeć

Oczywiście, że zabiegi są najważniejsze. Przecież po to się jedzie do sanatorium. Jednakże mamy XXI wiek i chyba mamy prawo oczekiwać, że za nasze wcale niemałe składki zdrowotne otrzymamy godziwe warunki pobytu. To jednak trzy tygodnie.

[olek466 _ Bożena]

drogie Panie i Panowie , kontakt telefoniczny jest ostatecznością . Pani czy Pan z drugiej strony kabla nie przydziela skierowań, to jest urzędnik który ma obowiązek przyjąć telefon i po najniższej linii oporu załatwić stronę bardziej czy mniej pozytywnie.
Zasada podstawowa należy być osobiście , porozmawiać z osobą w okienku , czy za biurkiem przedstawić swoje problemy i oczekiwania poczekać na reakcje czy jest chęć pomocy bo ta osoba również nie przydziela skierowań ona może coś poradzić. Najlepiej złożyć pisemną prośbę o zmianie terminu skierowania. Najlepiej takie pisma składać z chwilą weryfikacji, wiadome jest już wtenczas na jaki teren zostaliśmy zakwalifikowani do wyjazdu osiemnaście miesięcy wcześniej i można wtenczas napisać jaki okres nam nie odpowiada ze względów zdrowotnych ,czy rodzinnych ale to już trzeba uzasadnić.
Pismo jest inaczej traktowane i urząd a takim jest NFZ zobligowany jest na nie odpowiedzieć do 30 dni.
Nie denerwujcie się Państwo żyjemy w kraju biurokratycznym i bez papierka niestety niewiele się załatwi.
pozdrowienia Bożena

[sellenhel]

Napisał ula1256

Oczywiście, że zabiegi są najważniejsze. Przecież po to się jedzie do sanatorium. Jednakże mamy XXI wiek i chyba mamy prawo oczekiwać, że za nasze wcale niemałe składki zdrowotne otrzymamy godziwe warunki pobytu. To jednak trzy tygodnie.

Też tak uważam Ulu

Napisał olek 466 _Bożena

Pismo jest inaczej traktowane i urząd a takim jest NFZ zobligowany jest na nie odpowiedzieć do 30 dni.

Dokładnie tak w swoim poście opisałam ,wcześniej
rozmawiałam telefonicznie z panią która dokładnie
mi powiedziała jak mam załatwiać swoją rezygnację,
moja rezygnacja została przyjęta pozytywnie
i zmieniono mi termin na późniejszy.

[hala51]

Napisał Jadzia P.

A ja już w przeglądarce mam napisane " świadczeniobiorca zrezygnował z leczenia"
Wczoraj udało mi się dodzwonić do NFZ i baaardzo nieuprzejma pani poinformowała mnie, że nie ważne co sugeruje lekarz kierujący, bo oni dają to co mają, a ja mam wziąć to do dostałam albo nie zawracać jej głowy....
I tak zakończyła się moja przygoda z NFZ....zastanawiam się czy składać warto następny wniosek

Bez komentarza W takim przypadku, to chyba po upływie roku dopiro można. Pozdrawiam Jadziu. Jedziemy na takim samym wózku, Aczkolwiek ja dopiero dziś odesłałam. Jak przyjmą...ne wim

[sellenhel]

Napisał hala51

Bez komentarza W takim przypadku, to chyba po upływie roku dopiro można. Pozdrawiam Jadziu. Jedziemy na takim samym wózku, Aczkolwiek ja dopiero dziś odesłałam. Jak przyjmą...ne wim

Halu te 30 dni musisz odczekać żeby
dostać odpowiedź ,bądź dobrej myśli a może
akurat sie uda ,w zależności jak uzasadniłaś
swój zwrot.

Pozdrawiam Halu i trzymam kciuki

[hala51]

Napisał olek466 _ Bożena

drogie Panie i Panowie , kontakt telefoniczny jest ostatecznością . Pani czy Pan z drugiej strony kabla nie przydziela skierowań, to jest urzędnik który ma obowiązek przyjąć telefon i po najniższej linii oporu załatwić stronę bardziej czy mniej pozytywnie.
Zasada podstawowa należy być osobiście , porozmawiać z osobą w okienku , czy za biurkiem przedstawić swoje problemy i oczekiwania poczekać na reakcje czy jest chęć pomocy bo ta osoba również nie przydziela skierowań ona może coś poradzić.

Witam Bożenko. Ja byłam osobiście i miałam możliwość kontaktu tylko z panią w dziale obsługi klienta (reszta pokoi urzędowych za drzwiami zaszyfrowanymi i zwykły śmiertelnik tam nie wejdzie...zdany jest na kontakt z panią z działu obsługi. Trza było wziąć se bilecik z maszyny "losującej" i czekać w kolejce na wywołanie swojego numeru i do danego stanowiska). I...pani z obsługi powiedziała, że mogę rozmawiać z działem lecznictwa uzdrowiskowego tylko telefonicznie. Napisała mi nr telefonów, które i tak znamy z pisma kwalifikacyjnego. Być może u Ciebie jest inaczej. Pozdrawiam

[hala51]

Napisał sellenhel

Halu te 30 dni musisz odczekać żeby
dostać odpowiedź ,bądź dobrej myśli a może
akurat sie uda ,w zależności jak uzasadniłaś
swój zwrot..."

30 dni mnie nie urządza, bo od 31 sierpnia nie będzie mnie już w kraju. Jeśli, to teraz zamiana na coś ze zwrotów. Pozdrawiam. Dzięki

[sellenhel]

Napisał hala51

30 dni mnie nie urządza, bo od 31 sierpnia nie będzie mnie już w kraju. Jeśli, to teraz zamiana na coś ze zwrotów.

Jednym słowem Halu masz wielkiego pecha

Ciężka sprawa teraz latem z tymi zwrotami Halu ,
ja kiedyś pojechałam do Funduszu z kolezanką
bo koleżanka dostała skierowanie do Polańczyka
w październiku,ona nie lubi gór a ja uwielbiam
a w dodatku Bieszczady jesienią są cudne .
Ja miałam swój wniosek też złożony ale termin
przypadał mi na grudzień ,chciałyśmy się tylko
zamienić ,ja październik ona grudzień .Niestety
nic nie udało się wtedy zrobić ,ona miała złożyć
rezygnację a ja i tak bym tego zwrotu nie dostała
więc skończyło się na tym że koleżanka nie oddała
skierowania i pojechała do Polańczyka
a ja w grudniu miałam Ciechocinek .
Nam się wydawało że to takie
proste zamienić te skierowania ale nic z tego
nie wyszło .

[ulanie]

Nic nie wyszło z zamiany, warunki mamy jakie mamy chociaż na świecie jest już XXI wiek, ale u nas nie do końca wszystko funkcjonuje jak powinno. Też bym chciała jechać Ula do szpitala uzdrowiskowego i mieć super warunki, niestety tak nie będę mieć... to jak mam walczyć o pokój z łazienką w Busku, skoro mamy XXI wiek i należy mi się? Co kogo obchodzą nasze składki- przykra rzeczywistość, same wiecie najlepiej jak wygląda u nas ten wiek, kolejki do uzdrowisk, do lekarzy... więc o co walka... chyba o ogień. Ula też tak uważam jak Ty, że mamy XXI wiek itd. itd. tylko ja nauczyłam się brać życie jakie jest, bo uważam, że niekoniecznie wszystko co najlepsze musi mi się należeć. W Polanicy miałam super warunki, a gdzie indziej może być jeszcze lepiej lub gorzej, 3-4 tygodnie wytrzymam.Pewnie wsadziłam kij w mrowisko...

[ula1256]

Napisał ulanie

... tylko ja nauczyłam się brać życie jakie jest, bo uważam, że niekoniecznie wszystko co najlepsze musi mi się należeć...

Przeżyłam tak większość swojego życia. Brałam co dawali i jeszcze
pokornie dziękowałam. Wreszcie powiedziałam PAS. Teraz walczę o swoje, co nie zawsze znaczy najlepsze... jednak każdy robi tak jak uważa...

[kama5]

Jest jeszcze jedna forma leczenia uzdrowiskowego - leczenie ambulatoryjne.
Składam wniosek jak do sanatorium tylko lekarz zaznacza " ambulatoryjne ".Ja do wniosku dołaczam podanie gdzie i w jakim terminie chcę jechać.Dali mi w ciagu m-ca z rozpietoscia do 2 m- cy na wykorzystanie.Zadzwoniłam do wybranego przeze mnie uzdrowiska i ustaliłam termin.sama sobie załatwiłam kwaterę , w moim przypadku wybrałam pensjonat , pokoj jednoosobowy za 28 zł doba.jadłam gdzie i co chciałam.
Kosztów wyzywienia nie liczę, bo w domu tez jem, doszła tylko kwatera, bo zabiegi miałam z funduszu za darmo.
Jezeli się jest w sanatorium o wyzszym standardzie tez trzeba zapłacić niemała sumę.Teraz nie ma całkiem darmowych pobytów.
Plusem jest to , ze jadę gdzie chce i kiedy, raz na rok.

Helenko - pozdrawiam Cię , dawno nie miałyśmy kontaktu..

[hala51]

Napisał sellenhel

"...Jednym słowem Halu masz wielkiego pecha ...Ciężka sprawa teraz latem z tymi zwrotami Halu..."

Domyślam się, że może być ciężko teraz w lecie...wtedy mówi się trudno, chociaż jak zadzwoniłam w piątek, od razu jak w przeglądarce zobaczyłam informację, to jakaś miła Pani zaproponowała mi od 8 lipca. Przeszkodą była i pora dnia (popołudnie) i weekend, a skierowanie do mnie już było wysłane, cyt." jest w drodze do pani", a trzeba je zwrócić. Natomiast nowe nie dotarłoby do mnie we względnym czasie. Odebrać osobiście...też późno...dojazd, itd. I sama pani zastanawiała się, co tu zrobić i w końcu zaproponowała, bym dzwoniła codziennie, może trafi się jakiś zwrot. No, ale na tę panią jakoś nie mogę trafić, trafiam na inną (poznaję po głosie). Pozdrawiam


"Niech jeszcze i to. Niech jeszcze, tego tamtego..." - Benedykt Korczyński

[hala51]

I ja tak będę robić od następnego roku jak kama5 - ambulatoryjnie i co roku, a w ośrodku mieszkać nie muszę, jeno by tylko bliziutko znaleźć jakąś kwaterkę i w fajnej miejscowości i już. W końcu czy tu, czy tam zapłacić i tak trza. Nie będę nerwowo wyczekiwać po 2 lata na kiedy i gdzie. Sama se wybiorę termin, miejscowość i ośrodek, o!

[ulanie]

Pomysł podoba mi się, bo o warunkach sama decyduję, gdzie i kiedy... super. Warte zastanowienia, bo nawet jak z mężem bym chciała, to bez załatwiania w uzdrowisku... po prostu sobie wynajmujemy lokum takie jak nam odpowiada bez kombinacji- i to jest to! Ambulatoryjnie- też wezmę pod uwagę. Dziękuję za info

[ulanie]

Napisał hala51

I ja tak będę robić od następnego roku jak kama5 - ambulatoryjnie i co roku, a w ośrodku mieszkać nie muszę, jeno by tylko bliziutko znaleźć jakąś kwaterkę i w fajnej miejscowości i już. W końcu czy tu, czy tam zapłacić i tak trza. Nie będę nerwowo wyczekiwać po 2 lata na kiedy i gdzie. Sama se wybiorę termin, miejscowość i ośrodek, o!

Hala pomysł super, bo wtedy... czy z mężem, czy ze znajomymi z sanatorium można się umówić

[hala51]

Napisał ulanie

Hala pomysł super, bo wtedy... czy z mężem, czy ze znajomymi z sanatorium można się umówić

Witam Ulu. Mnie też tak się wydaje. Dojrzewałam długo do podjęcia takiej decyzji i wreszcie dojrzałam. Będę jeździć co roku, bo ambulatoryjnie można skorzystać raz do roku. Pytałam NFZ o taki system leczenia, oto:
Message: Mam pytanie: jak często można korzystać z leczenia sanatoryjnego ambulatoryjnego? Czy też raz na 18 miesięcy, jak w przypadku pobytu stacjonarnego, czy można częściej?
Odp. NFZ: Dział Lecznictwa Uzdrowiskowego informuje, że z uzdrowiskowego leczenia ambulatoryjnego można korzystać częściej niż raz na 18 miesięcy. Częstotliwość korzystania z tego rodzaju leczenia zależy od możliwości oddziału Funduszu w zakresie posiadanych osobodni. Średnio wyjazd przypada raz na 12 miesięcy.
Pozdrawiam

PS. Zaglądnęłam do przeglądarki. Na razie bez zmian. Ciekawe kiedy i jaki komunikat się ukaże, gdy dojdzie przesyłka zwrotna? Zaczyna mi to powoli zwisać

[ulanie]

Zaczyna mi to powoli zwisać[/quote]
Witaj Hala jasne, masz przecież alternatywę nie do odrzucenia, mam nadzieję, że w każdej chwili możesz wystąpić z takim wnioskiem, bo przecież już długo czekasz, powodzenia

[gosiam]

Witam, czy na takie leczenie sanatoryjne ambulatoryjne można wyjechać do każdej miejscowości, czy musi to być miejscowość z którą NFZ ma podpisaną umowę.Pozdr

[hala51]

Napisał ulanie

Zaczyna mi to powoli zwisać

Witaj Hala jasne, masz przecież alternatywę nie do odrzucenia, mam nadzieję, że w każdej chwili możesz wystąpić z takim wnioskiem, bo przecież już długo czekasz, powodzenia[/quote]
Ulu, to trochę nie tak, jak myślisz. Ja dostałam w ub. tygodniu skierowanie, ale ani ośrodek, ani termin mi nie odpowiada. W tym samym sanatorium byłam 2 lata temu i powroty do tego sanatorium są bardzo trudne i wyczerpujące - pod górę i po kocich łbach, natomiast 31 sierpnia wyjeżdżam i nie będzie mnie w kraju. Jeszcze to sanatorium bym może jakoś przeżyła, ale termin jest (był, bo już odesłałam skierowanie) największą przeszkodą. Przesyłkę już NFZ otrzymał, gdyż poczta przysłała mi potwierdzenie, iż została doręczona. Ciekawe, co dalej, ale już nie mam nadziei. Chyba na tym się zakończy moja przygoda z NFZ. A od przyszłego roku...ambulatoryjnie Pozdrawiam

[ulanie]

Hala trzymam kciuki za wszystkie Twoje przedsięwzięcia, rozumiem... na sanatorium czeka się długo, a w tym czasie toczy się nasze życie... coś tam każdy ma prawo zaplanować, a urzędnikom wydaje się, że tylko czekamy na ich łaskawość i kiedy nas wyślą, gdzie i kiedy im pasuje... ja byłam tylko raz i trafiłam w 10! było super, ale tym razem, mam obawy na to co mnie czeka... jakoś będę musiała przez to przejść, ale termin mój nie pasuje za bardzo mojej szefowej, ale poradzi sobie- dla mnie pasuje wrzesień- październik idealnie.