|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Różności ... czyli tematy, które "nie pasują" gdzie indziej |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#801
|
||||
|
||||
Danusiu, dziekuje za mile slowa i tekst piosenki Henryka Rostworowskiego.
Zdaje sobie sprawe, ze nie zawsze mam czas aby codziennie pisac na tym watku. Jednak sie staram aby "zyl" jak to sie mowi. Wszystkim, ktorzy tu zagladaja dziekuje za zainteresowanie i zycze wspanialych Swiat Bozego Narodzenia i szczesliwego Nowego Roku.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#802
|
||||
|
||||
Skąd karp wziął się w Polsce i dlaczego zyskał taką popularność?
Cytat:
https://wolnosc24.pl/2018/12/24/karp...ziwa-historie/ Wszystkim życze smacznego karpia na wigilijnym stole.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#803
|
||||
|
||||
Wieczorna Wigilia rozpoczynająca Boże Narodzenie nie jest jedynym powodem do świętowania w dniu 24 grudnia. Tego dnia wspominamy Adama i Ewę – prarodziców wszystkich ludzi.
Cytat:
https://ekai.pl/wigilie-bozego-narod...y-adama-i-ewe/
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#804
|
||||
|
||||
731 lat temu, 24 grudnia 1287, armia mongolska pod dowództwem Nogaja rozpoczęła oblężenie Krakowa.
Drugą fazę III najazdu mongolskiego na Polskę zwanego też III najazdem tatarskim na Polskę rozpoczęło wejście południowej armii mongolskiej pod dowództwem Nogaja. Dowodzona przez niego armia dotarła 24 grudnia 1287 roku pod Kraków, gdzie rozpoczęła oblężenie miasta. (Mongolska lekka kawaleria) Wobec twardego i zaciętego oporu mieszczan i nikłych widoków na pomyślne zakończenie oblężenia Nogaj dał rozkaz do przegrupowania wojsk i rozpoczęcia działań w rejonie ziemi krakowskiej i sieradzkiej. (Wojsko mongolskie) Równolegle z pustoszeniem ziemi krakowskiej podjęto próbę spustoszenia Podhala oraz ludnych i dobrze zagospodarowanych okolic Starego Sącza. Dwie duże kolumny sił mongolskich ruszyły w kierunku południowym. Pierwsza dotarła w rejon Podhala, gdzie spaliła Podoliniec oraz starła się nad Dunajcem z miejscowymi góralami. Druga większa grupa skierowała się w kierunku Starego Sącza celem jego zdobycia. Mongołowie oblegli dobrze umocniony gród, ale wobec dobrego przygotowania obrony oblężenie przedłużało się i nie przynosiło żadnych wymiernych efektów. (Lucznik mongolski) Sygnałem do odwrotu Nogaja z Polski stała się klęska jego sił w bitwie pod Starym Sączem, gdzie Mongołów pobiła odsiecz węgierska prowadzona przez Jerzego z Sovaru. W końcu stycznia 1288 Mongołowie całkowicie wycofali się w rejon Rusi halickiej, gdzie dokonali wielkich grabieży wetując sobie nieudaną wyprawę na Polskę. (Wojsko mongolskie) Zrodla: https://pl.wikipedia.org/wiki/III_na...na_Polsk%C4%99 Stanisław Krakowski - "Polska w walce z najazdami tatarskimi w XIII wieku", Wydawnictwo MON, 1956. Nogaj, zwany także Kara Nogaj (Czarny Nogaj) (ur. ? - zm. 1299) – wódz Mongołów, emir Złotej Ordy. Prawnuk Czyngis Chana. Utalentowany dowódca, zwolennik prowadzenia przez Złotą Ordę dotychczasowej polityki podbojów i najazdów. Przez kilkadziesiąt lat sprawował rzeczywistą władzę nad Złotą Ordą, tak że przez wielu władców europejskich (w tym i książąt polskich) traktowany był jak chan. Kres jego rządom przyniosło panowanie dopiero chana Tochty, który odzyskał wpływy należne jego tytułowi. Podczas wojny domowej zbuntowany Nogaj poniósł klęskę i z rozkazu chana został stracony. Nogaj dokonał m.in. najazdów na ziemie polskie w latach 1259 (podczas którego splądrowano Kraków) i 1287. Podczas walk stracił oko. W 1266 żoną Nogaja została Eufrozyna - córka cesarza bizantyjskiego Michała VIII Paleologa. W latach 90. XIV wieku potomkowie i zwolennicy Nogaja uniezależnili się od Złotej Ordy i stworzyli Ordę Nogajską. Pozostałością po niej jest lud Nogajów. Zrodlo: https://pl.wikipedia.org/wiki/Nogaj - "Władcy Mongołów: Chanowie czagatajscy, Ilchanidzi, Władcy Złotej Ordy, Czyngis-chan, Esen, Chanat Czagatajski, Esen Buka, Hulagu-chan, Orda" Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów, fotografii znalezionych w Internecie i prasie oraz w ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#805
|
||||
|
||||
200 lat temu 24 grudnia 1818 roku, powstała melodia do najsłynniejszej kolędy na świecie, "Cicha noc" , ktora obecnie rozbrzmiewa w setkach tysięcy kościołów całego świecie.
( Scena Nativity z Chapel Scrovegni - Źródło - Wikimedia Commons Domena publiczna) Ta znaną pieśń bożonarodzeniową wykonano po raz pierwszy podczas pasterki w małej austriackiej wiosce Oberndorf koło Salzburga. Przetłumaczono ją na ponad 300 różnych języków i dialektów. Długo nie znano autorów kolędy, która tak się spodobała najpierw w Austrii, a potem na całym świecie. Jedni przypisywali ją Mozartowi, inni Haydnowi.Tymczasem autorem słów popularnej pieśni był wikary w nowo powstałej parafii św. Mikołaja w Oberndorf bei Salzburg - ks. Joseph Mohr, ktory urodził się w grudniową noc, jako nieślubne dziecko ubogiej hafciarki i dezertera z armii austriackiej. Cale zycie poswiecil biednym. Sława dzieła przerosła twórcę. Zmarł na gruźlicę w 1848 roku w Wagrain, w takiej samej biedzie, jaką znał z dzieciństwa, całkowicie zapomniany, lecz jego kolęda trafiła do wszystkich ważniejszych śpiewników świata. Zachowały się po nim jedynie sutanna, gitara, fajka i tabakierka. Nie miał nic, bowiem wszystkie swoje oszczędności wydał na utworzenie szkoły dla biednych dzieci. Nie miał też pojęcia, jak potoczyły się losy jego "Cichej nocy". Wokół pieśni niczym bluszcz oplata się legenda. Historia Kolędy Cicha Noc https://youtu.be/wJD1qJUke5g Kolęda narodziła się pewnej grudniowej, cichej nocy w wiosce lezacej Obendorf w austriackich Alpach . (Stille-Nacht-Kapelle (Kaplica Cichej Nocy) w Oberndorf bei Salzburg - Źródło - Wikimedia Commons Domena publiczna) Był wigilijny wieczór 1818 roku, ksiądz wikary Józef Mohr dostal wiadomość o żonie węglarza, najbiedniejszym we wsi chłopie, ktora urodziła dziecko, a ponieważ nie czuła się dobrze, prosiła księdza, aby zechciał ochrzcić maleństwo. Mimo srogiego mrozu ksiadz zabrał wiatyk i poszedł. Na miejscu na prostym posłaniu leżała uśmiechnięta matka, tuląca do siebie śpiące maleństwo - prawie tak jak w Betlejem. Ksiądz ochrzcił niemowlę, pobłogosławił domowników i wrócił do siebie. Scena, którą ujrzał w domu węglarza tak bardzo utkwiła mu w pamięci, że zaraz po Pasterce spisał swoje wrażenia. "Cicha noc, święta noc, pokój niesie ludziom wszem. A u żłóbka Matka święta czuwa, sama, uśmiechnięta nad Dzieciątka snem." Na drugi dzień tekst napisany przez księdza Mohra zobaczył Franz Xaver Gruber - tamtejszy organista i nauczyciel śpiewu. Wiersz tak mu się spodobał, że prawie natychmiast ułożył do niego melodię i tego samego dnia zaśpiewał w kościele. Pieśń pozostałaby jednak pewnie w Oberndorfie, gdyby nie mała kościelna mysz, która zabrała się do konsumowania miechów napędzających organy i do samego instrumentu. Do naprawy poproszono znanego w całej okolicy specjalistę, Karola Maurachera, który po naprawie poprosił Grubera o ich wypróbowanie. Franz Xaver Gruber, zasiadając na próbę do nowego instrumentu, zupełnie odruchowo ustawił registry na "piano" i zaczął "Cichą noc". Karol Mauracher zachwycil sie koleda i poprosil o nuty. (Autograf kolędy Grubera, prawdopodobnie napisany ok. 1860 r. Źródło - Wikimedia Commons Domena publiczna) I tak kolęda trafiła do Niemiec, gdzie zrobiła furorę. A ponieważ jej słowa napisane były po niemiecku, z niemiecka brzmiały też nazwiska kompozytora i poety, więc Niemcy przyznają się do kolędy, jak do swojej, co bardzo gniewa Austriaków. Dziś nikt już nie dojdzie kto w połowie zeszłego stulecia "przemycił" "Cichą Noc" do portów Nowego Świata. Nie wiadomo też kto przełożył na angielski słowa ballady, faktem jest, że w ciągu zaledwie paru lat opanowała amerykański kontynent, docierając na zachodzie nad Pacyfik, a na północy do Kanady. Słowa jednej z wersji w języku polskim ułożył ok. 1930 roku Piotr Maszyński. Cicha noc, święta noc, Pokój niesie ludziom wszem, A u żłóbka Matka Święta Czuwa sama uśmiechnięta Nad dzieciątka snem, Nad dzieciątka snem. Cicha noc, święta noc, Pastuszkowie od swych trzód Biegną wielce zadziwieni Za anielskim głosem pieśni Gdzie się spełni cud, Gdzie się spełni cud. Cicha noc, święta noc, Narodzony Boży Syn Pan Wielkiego majestatu Niesie dziś całemu światu Odkupienie win, Odkupienie win. Wiecej o historii koledy „Cicha Noc” : Na podstawie J. Uryga, „Kolęda, która zdobyła świat” ze strony http://www.koleda.kdm.pl/cichanoc.html http://www.kosciol.pl/article.php?st...41224150712567 Wiecej o historii koledy „Cicha Noc” : https://pl.wikipedia.org/wiki/Cicha_noc https://kobietawswiecie.pl/12545-2/ http://www.nto.pl/magazyn/reportaz/a...leda,id,t.html (Źródło - Wikimedia Commons Domena publiczna) Kasia Kowalska - "Cicha noc" https://youtu.be/6zpHP4hj6wM Historia Kolędy Cicha Noc https://youtu.be/wJD1qJUke5g André Rieu - Silent Night https://youtu.be/JBJY3AxtoHM Stille Nacht Weihnachtslied Wörter Lyrics Original Austrian Christmas Carol https://youtu.be/0W5B-7JS6HM Silent Night, Holy Night - 52 Languages (with Lyrics!) https://youtu.be/vtzhp5-5O-g Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów, fotografii znalezionych w Internecie i prasie oraz w ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#806
|
||||
|
||||
Ostatni komendant Armii Krajowej. Swoje życie i marzenia zamknął w słowach, które po raz ostatni skierował do żołnierzy w marcu 1945 roku: „Wierzę głęboko, że zwycięży nasza święta sprawa, że spotkamy się w prawdziwej wolnej i demokratycznej Polsce. Niech żyje wolna, niepodległa, szczęśliwa Polska”.
(Tablica w kościele św. Jacka w Warszawie, upamiętniająca poległych cichociemnych, w tym Leopolda Okulickiego – zrodlo: Wikipedia, domena publiczna) 72 LATA TEMU, 24 grudnia 1946 roku, w sowieckim więzieniu zmarł gen. Leopold Okulicki, ostatni Komendant Główny AK, skazany w moskiewskim procesie przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. Okoliczności śmierci gen. Okulickiego pozostają do dziś niejasne. Według władz sowieckich przyczyną jego śmierci był paraliż i atak serca, część historyków twierdzi jednak, że równie prawdopodobne jest to, że gen. Okulicki zginął w wyniku egzekucji przeprowadzonej przez NKWD. Leopold Okulicki, ps. „Niedźwiadek”, „Biedronka”, „Bronka”, „Jan”, „Jan Mrówka”, „Jan Ogór”, „Kobra”, „Konrad”, „Kula”, „Miller”, „Mrówka”, „Stary Boba”, „Osa”, „Pan Jan”, „Sęp”, „Termit” – generał brygady Wojska Polskiego, współtwórca SZP-ZWZ-AK, ostatni komendant główny Armii Krajowej, komendant główny NIE, komendant Okręgu Łódź ZWZ, cichociemny. Więziony przez NKWD m.in. w Brygidkach (1941), na Łubiance (1941 i 1945), w Lefortowie (1941 i 1945) oraz na Butyrkach (1945–1946). (Tablica pamiątkowa na Saskiej Kępie w Warszawie – Wikipedia, domena publiczna) Rodzice chcieli, by został księdzem. Jego życie potoczyło się w zupełnie innym kierunku. Leopold Okulicki urodził się 12 listopada 1898 r. w Bratucicach koło Bochni. W 1913 r. wstąpił do Związku Strzeleckiego, a dwa lata później do 3. Pułku Piechoty Legionów. Walczył m.in. w bitwie pod Kostiuchnówką (4-7 lipca 1916 r.). Po kryzysie przysięgowym w lipcu 1917 r. został wcielony do armii austriackiej, z której uciekł w 1918 r. Został członkiem Polskiej Organizacji Wojskowej (POW). 31 października 1918 r. brał udział w rozbrajaniu żołnierzy austriackich stacjonujących w Krakowie. W listopadzie 1918 r. wstąpił do Wojska Polskiego. Po wybuchu polsko-ukraińskich walk o Lwów wałczył w składzie 4. Pułku Piechoty Legionów w okolicach Przemyśla oraz przełamywał ukraińską blokadę wokół Lwowa. Od maja 1919 r. brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Uczestniczył w walkach m.in. w rejonie Wołkowyska, pod Lidą i Mołodecznem oraz w bitwie nad rzeką Berezyną. Był kilkakrotnie ranny. Za odwagę na froncie został odznaczony Srebrnym Krzyżem Virtuti Militari i trzykrotnie Krzyżem Walecznych. W latach 20. i 30. XX w. Okulicki poświęcił się pracy sztabowej. Od 1935 r. był członkiem Sztabu Głównego Wojska Polskiego, gdzie m.in. opracowywał plany wojny z ZSRS i Niemcami. We wrześniu 1939 r. Okulicki pełnił obowiązki delegata Sztabu Naczelnego Wodza przy dowództwie obrony Warszawy. Nie tylko organizował zbrojny opór przeciw wojskom niemieckim, ale również brał bezpośredni udział w walkach o stolicę, za co został odznaczony Złotym Krzyżem Virtuti Militari. Po kapitulacji Warszawy (27 września 1939 r.) wstąpił do konspiracyjnej Służby Zwycięstwu Polski, którą przemianowano później na Związek Walki Zbrojnej. Okulicki sprawował funkcję komendanta łódzkiego okręgu ZWZ, następnie – będąc komendantem ZWZ we Lwowie - organizował konspirację na terenach okupowanych przez ZSRS. O ówczesnej działalności Okulickiego w ten sposób pisali Kurtyka i Pawłowicz: „Zadania, jakie postawiono przed Okulickim, sprowadzały się do stworzenia aparatu dowodzenia na całym terenie okupacji i rozbudowania go na poziomie okręgów, rozszerzenia, a właściwie stworzenia, sieci wywiadu, zorganizowania systemu łączności radiowej i kurierskiej z Warszawą”. W nocy z 21 na 22 stycznia 1941 r. Okulicki został aresztowany przez NKWD. Przeszedł kilkumiesięczne, wyczerpujące śledztwo; NKWD bezskutecznie proponowało mu współpracę. W sierpniu 1941 r., na mocy amnestii po podpisaniu układu Sikorski-Majski, Okulicki opuścił więzienie i wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych organizowanych w ZSRS. Od marca 1942 r. dowodził 7. Dywizją Piechoty, którą sformowano w Uzbekistanie. W sierpniu 1942 r. ewakuował się z ZSRS do Persji. W lipcu 1943 r. wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdzie pracował w londyńskim Sztabie Naczelnego Wodza. W czasie pobytu na Wyspach Brytyjskich organizował polską konspirację; wziął udział w przeszkoleniu spadochronowym dla cichociemnych przygotowującym do przerzutu do Polski. Okulicki został zrzucony do Polski w ramach operacji „Weller 29”, którą przeprowadzono w nocy z 21 na 22 maja 1944 r. Po przedostaniu się do okupowanej Warszawy rozpoczął działalność w strukturach Komendy Głównej AK. Był zwolennikiem objęcia Warszawy planem „Burza” i autorem planu odbicia stolicy z rąk niemieckich przed nadejściem wojsk sowieckich. Podczas Powstania Warszawskiego, we wrześniu 1944 r. Okulicki objął obowiązki szefa sztabu KG AK. 1 października 1944 r., dzień przed kapitulacją powstania, nowy Naczelny Wódz gen. Tadeusz Bór-Komorowski mianował Okulickiego komendantem głównym AK. Po klęsce powstania Okulicki trafił do obozu w Pruszkowie, skąd udało mu się przedostać w okolice Częstochowy i rozpocząć pracę nad rekonstrukcją struktur akowskich. 19 stycznia 1945 r. Okulicki wydał rozkaz o demobilizacji AK. „Polityka prowadzona przez Okulickiego (...) miała na celu uchronienie jak największej liczby żołnierzy AK przed przyszłymi represjami NKWD i zachowanie szkieletu organizacyjnego pod nową okupację” – pisali Kurtyka i Pawłowicz („Generał Leopold Okulicki 1898-1946”). 27 marca 1945 r. został podstępnie aresztowany przez NKWD w Pruszkowie, do którego przybył na pertraktacje z przedstawicielem dowództwa 1 Frontu Białoruskiego - gen. płk. Iwanowem (ps. Iwana Sierowa, szefa kontrwywiadu wojskowego SMIERSz). Wraz z Okulickim Sowieci aresztowali 15 innych przywódców Polskiego Państwa Podziemnego. Zatrzymanych działaczy polskiego podziemia niepodległościowego przewieziono do moskiewskiego więzienia, a następnie, 21 czerwca 1945 r., osądzono w pokazowym procesie – tzw. procesie szesnastu - przed Kolegium Wojskowym Sądu Najwyższego ZSRR. Gen. Okulicki został skazany na 10 lat więzienia. Zmarł półtora roku po procesie, 24 grudnia 1946 r., na Łubiance w Moskwie. W 1955 roku władze Związku Sowieckiego oświadczyły, że Leopold Okulicki rzekomo miał umrzeć na atak serca i paraliż w czasie odsiadywania wyroku w Wigilię Bożego Narodzenia 24 grudnia 1946 roku. Podobno zgon nastąpił w szpitalu więziennym w Butyrkach w Moskwie. Oficjalnie strona sowiecka twierdziła, że jego ciało spalono. Można jednak śmiało przypuszczać, że więzień celi 66 został zamordowany na Łubiance. Antoni Pajdak i Adam Bień, osadzeni razem z gen. Leopoldem Okulickim, słyszeli jak wyprowadzano go z celi, do której już nigdy więcej nie powrócił. Zrodla: https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/38...ego-mordu.html https://www.polskieradio.pl/39/156/A...Armii-Krajowej https://dzieje.pl/aktualnosci/roczni...da-okulickiego Cytat:
Cytat:
Cytat:
Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów, fotografii znalezionych w Internecie i prasie oraz w ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#807
|
||||
|
||||
Największy cud wojny. Rozejm bożonarodzeniowy pod Ypres.
"Wojna nie potrafiła znieczulić każdego. Dowodem na to był rozejm bożonarodzeniowy". 104 lata temu, 24 grudnia 1914 w okopach pod Ypres w Belgii żołnierze niemieccy i brytyjscy zaprzestali działań zbrojnych, opuścili okopy, śpiewali kolędy, a nawet grali w piłkę; wydarzenia te przeszły do historii jako rozejm bożonarodzeniowy. (Spotkanie brytyjskich i niemieckichżołnierzy na ziemi niczyjej w czasie rozejmu bożonarodzeniowego- Wikipedia, domena publiczna) Ypres, 1914. Cud. Często nadużywane pojęcie odarło je zupełnie z blasku. Ale na froncie I wojny światowej do cudu doszło. Pod flamandzkim Ypres stało się coś, na co nie wpadłby żaden marketingowiec tworzący świąteczne spoty. W noc wigilijną Niemcy zasiedli z aliantami do stołu. Na froncie beczki prochu zastąpiły beczki z piwem. Ludzie przemówili ludzkim głosem. Na nieludzkim terenie. Rozejm bożonarodzeniowy to jedno z najbardziej niezwykłych wydarzeń, do jakich doszło na frontach XX-wiecznych wojen. W czasie świąt Bożego Narodzenia żołnierze alianccy i niemieccy wymienili się się podarunkami, zjedli razem kolację, śpiewali kolędy i rozegrali mecz futbolowy. Pośród nieustannej przemocy podczas I wojny światowej, w 1914 roku nastąpiło nagłe zawieszenie broni na froncie zachodnim. Zginęła już cała masa ludzi, ale pojawiła się jedna okoliczność, która powstrzymała brutalność i rozlew krwi. To niesamowite wydarzenie nazywane jest rozejmem bożonarodzeniowym (ang. Christmas truce, niem. Weihnachtsfrieden). Były to pierwsze Święta Bożego Narodzenia podczas tej wojny. Był to dzień pokoju – choćby ulotnego. W Wigilię kapitan Arthur O’Sullivanz brytyjskiej armii stacjonował na Rue du Bois we Francji. Usłyszał głos z niemieckim akcentem dobywający się zza okopów. O’Sullivan usłyszał: „Nie strzelajcie po godzinie 12:00 i my też nie będziemy” i dodał „jeżeli wy Anglicy wyjdziecie i porozmawiacie z nami nie będziemy strzelać.” Jeden z irlandzkich strzelców odważył się wyjść z okopu, żeby przetestować zaproszenie. Po jego bezpiecznym powrocie z niemieckim cygarem w prezencie inni podążyli również na zamarłe pole bitwy. Ziemia niczyja wypełniła się żołnierzami spotykającymi się w połowie drogi. Tak rozpoczął się nieoficjalny rozejm bożonarodzeniowy z 1914 roku. Wzdłuż linii frontu we Francji i Belgii, żołnierze zaczęli słyszeć z oddali kolędy. Niemieccy żołnierze śpiewali „Stille Nacht, Heilige Nacht” („Cicha Noc, Święta Noc”) i wojska alianckie przyłączyły się śpiewając we własnym języku. Ostrożnie pojawiało się coraz więcej żołnierzy. Niemcy oświetlili się latarniami i wołali do Brytyjczyków łamanym angielskim, zapewniając ich, że nie będą strzelać. Życzyli im Wesołych Świąt. Mężczyźni z obu stron wymieszali się, ściskali sobie dłonie, dzielili papierosami i jedzeniem. Bożonarodzeniowy mecz Niektórzy, pomimo wielkiej debaty na temat tego wydarzenia mówią, że grano nawet w piłkę nożną. Historyk Alan Wakefield powiedział, że „jeżeli to się w ogóle wydarzyło – a jest bardzo mało wersji z pierwszej ręki, raczej ktoś słyszał od kogoś, kto dowiedział się od kogoś innego, że grano w piłkę”. Przyjmując, że to prawda, to podobno mecz skończył się wygraną Niemców trzy do dwóch, a mecz skończył się w momencie, gdy piłka przebiła się na wystającym drucie kolczastym. Rozejm bożonarodzeniowy pozwolił również w spokoju zabrać z pól martwych żołnierzy. Ten gest oznaczał wiele, jeżeli chodzi o szacunek dla zmarłych z obu stron. Brak poparcia ze strony części oficerów i dowództwa Informacje o rozejmie dotarły do dowództwa brytyjskiego ze sporym opóźnieniem – sztab mieścił się około 44 kilometrów od frontu. Drugiego dnia świąt wyżsi oficerowie z obu stron próbowali doprowadzić do zakończenia rozejmu, gdyż wielu generałów i starszych oficerów nie popierało tego ogólnego pokazu dobrej woli. W niektórych rejonach pokój trwał jeszcze przez kilka pierwszych dni 1915 roku, bez oddawania wielu strzałów. Kolejnego zawieszenia broni tego rodzaju nie odnotowano. W niektórych rejonach nadal walczono podczas Świąt Kapral Clifford Lane wyjaśniał, że po zobaczeniu jak niektórzy Niemcy wynurzają się z okopów z latarniami kazano mu otworzyć ogień. „Niemcy nie odpowiedzieli na nasz ogień i kontynuowali świętowanie” wspomina kapral Lane. „Zignorowali nas i spędzali bardzo miło czas, a my tkwiliśmy dalej w naszych okopach, próbując to jak najlepiej wykorzystać.” Później Lane żałował, że nie przyłączył się do rozejmu z Niemcami. „To byłoby dobre doświadczenie” powiedział. W 1914 roku wszystko niemalże magicznie ułożyło się, pozwalając na pewien świąteczny nastrój. Żołnierze zaangażowani w wojnę byli albo jeszcze zielonymi świeżakami, albo doświadczonymi weteranami. Spodziewali się, że walka będzie krótka i wszystko skończy się przed Bożym Narodzeniem. Wojna nie była zbyt „brudna”, machina propagandowa nie zdołała zmącić nienawiści kipiącej z obu stron. Boże Narodzenie na froncie – rok później Rok później praktycznie tym samym miejscu koło Neuve-Chapelle doszło do o wiele mniejszych prób bratania się. Zaważyły na tym wydarzenia z przeciągu minionego roku, tj. nieudany, krwawy atak brytyjski na Ypres oraz użycie przez Niemców gazów bojowych. Dowódcy z obu stron starali się także nie dopuszczać do prób bratania, zarządzając na dni świąteczne ostrzał artyleryjski. Unikano także trzymania oddziałów dłużej w jednym miejscu, aby nie doszło do bliższego „zapoznania się” z żołnierzami z drugiej strony frontu. Rozejm bożonarodzeniowy jest określany jako koniec wyidealizowanych, kulturalnych żołnierzy tamtej epoki. Ci ludzie konfrontowali się ze swoimi wrogami twarzą w twarz. Strategie wojskowe z pewnością się zmieniły, ale pocieszającym jest wiedzieć, że jednego mroźnego bożonarodzeniowego poranka przeciwnicy złożyli broń. Że wyciągnęli ręce w geście pokoju, choćby tymczasowego. O słynnym rozejmie w czasie Wielkiej Wojny opowiada film "Boże Narodzenie" w reżyserii Christiana Cariona. Ten nominowany do Oscara dramat z 2005 roku, choć nieco przekoloryzowany, doskonale oddaje emocje, które towarzyszyły w tych dniach żołnierzom. Rozejm trwał, ale żołnierze zaczęli zadawać sobie pytania: "co dalej?". Jeden z bohaterów filmu wypowiada frazę, która nie potrafi zniknąć z pamięci. "Umrzeć jutro to jeszcze większe nieszczęście niż umrzeć wczoraj" - słyszymy. 1914 | Sainsbury's Ad | Christmas 2014 https://youtu.be/NWF2JBb1bvM "Cicho, sierżancie, są święta" Cytat:
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-o...-ypres/j1xsx77 Cytat:
Zrodla: https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozejm...Conarodzeniowy https://zalajkowane.pl/historia-roze...arodzeniowego/ https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-o...-ypres/j1xsx77 Filmy: WIGILIJNY ROZEJM w BATTLEFIELD 1 - Niesamowita Historia!! https://youtu.be/PGKUSqCxjrw ROZEJM BOŻONARODZENIOWY https://youtu.be/Ceic1_Fq2eU Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów, fotografii znalezionych w Internecie i prasie oraz w ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#808
|
||||
|
||||
7 lat temu, 22 grudnia 2011 roku w Warszawie zmarła sędzia Maria Trzcińska. Autorka historycznej monografii dotyczącej warszawskiego obozu koncentracyjnego KL Warschau, będącego jedynym niemieckim obozem koncentracyjnym usytuowanym w europejskiej stolicy. Spoczywa na Cmentarzu Bródnowskim.
W latach 1974 – 1996 pracowała w Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu i Instytucie Pamięci Narodowej. Prowadziła badania dotyczące eksperymentów pseudomedycznych, dokonywanych przez hitlerowskich lekarzy w obozach koncentracyjnych, i przesłuchiwała ofiary tych eksperymentów. Następnie prowadziła śledztwo w sprawie egzekucji ulicznych w Warszawie, które naprowadziły ją na ślad Konzentrationslager Warschau, bowiem, jak się okazało, egzekucje te były częścią mordów owego obozu. Cytat:
W 1995 r. przekazany został z polskiego śledztwa do Prokuratury Niemieckiej poważny materiał dowodowy, którego wykaz samych tytułów wynosił łącznie 11 stron maszynopisu. Cytat:
(Friedrich Wilhelm Ruppert, ostatni komendant KL Warschau) Cytat:
http://www.polishclub.org/2018/12/21...znice-smierci/ http://www.polishclub.org/2012/10/11...u-dziennikowi/ http://kl-warschau.blogspot.com/2009...hau-czesc.html KL Warschau - niemiecki obóz zagłady dla Warszawy https://youtu.be/-1ak-5icLhA Warto posluchac. Sędzia Maria Trzcińska przedstawia istnienie obozu zagłady który pochłonął około 200 tys.ofiar polskich z Warszawy. Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów, fotografii znalezionych w Internecie i prasie oraz w ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#809
|
||||
|
||||
79 lat temu, 12 stycznia 1940 roku Niemcy wymordowali 440 pacjentów szpitala psychiatrycznego w Chełmie.
Aktion T4, E-Aktion to niemieckie nazwy programu realizowanego w latach 1939–1944 polegającego na fizycznej „eliminacji życia niewartego życia” (niem. „Vernichtung von lebensunwertem Leben”). W ramach akcji mordowano chorych na schizofrenię, niektóre postacie padaczki, otępienie, pląsawicę Huntingtona, stany po zapaleniu mózgowia, osoby niepoczytalne, chorych przebywających w zakładach opiekuńczych ponad 5 lat, oraz ludzi z niektórymi wrodzonymi zaburzeniami rozwojowymi. (il. Plakat prawdy o Niemcach, fot. p. Mirosław Boruta).
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#810
|
||||
|
||||
9 lat temu, 12 stycznia 2010 roku w Olkuszu odnaleziono jedyny w polskich zbiorach obraz Claude’a Moneta – Plaża w Pourville, skradziony z Muzeum Narodowego w Poznaniu we wrześniu 2000 roku.
Warto dodać, że w 1872 roku powstał obraz Impresja, wschód słońca (fr. Impression, soleil levant), który został publicznie zaprezentowany w 1874 na wystawie w Atelier Nadara i nadał nazwę późniejszemu kierunkowi malarstwa. Twórczość Moneta ewoluowała i coraz mniejsze znaczenie miała forma a jego malarstwo zbliżało się do abstrakcji złożonej z barwnych plam. Najważniejsze stało się światło i wydobywany przez nie kolor.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#811
|
||||
|
||||
PRZERYWNIK SORKI
__________________
Większość obrazków i tekstów pochodzi z Internetu |
#812
|
||||
|
||||
287 lat temu, 17 stycznia 1732 roku urodził się ostatni polski król - Stanislaw August Poniatowski.
O ostatnim polskim królu przeczytacie więcej w książce prof. Normana Daviesa "Serce Europy" Źródło: https://paskarz.pl/poniatowski?utm_s...iekawostkihist Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów, fotografii znalezionych w Internecie i prasie oraz w ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#813
|
||||
|
||||
74. rocznica wyzwolenia KL Auschwitz
Obchody 74. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz, które odbędą się 27 stycznia.
Kilkudziesięcioro byłych więźniów niemieckich obozów potwierdziło już udział w obchodach 74. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz, które odbędą się 27 stycznia – poinformował w środę PAP rzecznik Muzeum Auschwitz Bartosz Bartyzel. Rzecznik przypomniał, że wizualnym symbolem uroczystości rocznicowych będzie praca byłego więźnia Jerzego Adama Brandhubera „Przybycie transportu na rampę”. To rysunek ołówkiem, na którym autor ukazał wjeżdżający na rampę wewnątrz obozu transport. Przy torach na przywiezionych oczekują już esesmani, którzy przeprowadzą selekcję. (J.A.Brandhuber, Przybycie transportu na rampe, zbiory PMAB) Rysunek nawiązuje do przypadających w 2019 r. rocznic. 75 lat temu Niemcy uruchomili wewnątrz obozu Auschwitz II-Birkenau bocznicę kolejową wraz z rampą wyładowczą, która docierała niemal do komór gazowych i krematoriów II i III. Od połowy maja 1944 r. przyjeżdżały tam transporty Żydów kierowanych na natychmiastową Zagładę, m.in. z Węgier, gett Litzmannstadt i Theresienstadt. Tam też zatrzymywały się transporty Polaków z powstańczej Warszawy. Jerzy Adam Brandhuber, urodził się 23 października 1897 roku w Krakowie. W tym mieście rozpoczął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim – geologia i matematyka, które musiał przerwać z powodu wcielenia w szeregi armii austriackiej, a następnie, po odzyskaniu niepodległości, powołania do służby w Wojsku Polskim. Po jej zakończeniu studiował na Wydziale Malarstwa i Rzeźby w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W latach 1925-1939 pracował jako nauczyciel rysunku i geometrii wykreślnej w Gimnazjum im. Króla Stanisława Leszczyńskiego w Jaśle. W okresie tym dużo rysował i malował, wystawiając swoje prace w Krakowie oraz we Lwowie. Najbardziej tragiczny okres Jego życia przypadł na lata okupacji hitlerowskiej, które przyniosły mu aresztowanie w Jaśle i pobyt w tamtejszym więzieniu od września do grudnia 1942 roku, a następnie przeniesienie do więzienia w Tarnowie i deportowanie w dniu 14 stycznia do KL Auschwitz. Powodem aresztowania i osadzenia artysty w obozie była działalność konspiracyjna w strukturach Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej oraz pomoc Żydom. W październiku 1944 roku przeniesiono go do KL Sachsenhausen, z którego uwolniony został 3 maja 1945 roku – przez wojska amerykańskie – na trasie ewakuacji tego obozu w okolicach Schwerina. Po wyzwoleniu przebywał krótki czas w Lubece, gdzie miał pierwszą powojenną wystawę swoich prac. Były to rysunku i szkice zabytków Lubeki., która urzekła go swoją architekturą. Po wojnie powrócił do Krakowa w 1946 roku i rozpoczął pracę nad cyklem grafiki „Oświęcim-Brzezinka, którą kontynuował w następnych latach, pracując jako kustosz w utworzonym w 1947 roku Muzeum Auschwitz-Birkenau aż do przejścia na emeryturę. Reżyser Jerzy Ziarnik poświęcił mu w 1968 roku film dokumentalny w „Zaklętym kręgu”. Jego prace o tematyce obozowej były eksponowane w różnych miastach Polski, a także za granicą, m. in. w Czechosłowacji, Holandii, Szwecji, RFN, Japonii i Izraelu. Obok tematyki nawiązującej do tragicznych przeżyć z lat wojny, malował martwe natury, kwiaty i portrety ludzi z najbliższego otoczenia. Przez wiele lat utrwalał także piórem pamięć o tragicznych wydarzeniach obozowych, pracując jako kierownik Działu Naukowego Muzeum Auschwitz-Birkenau i zajmując się badaniami historycznymi. Od Jego śmierci minęło trzydzieści sześć lat. Główne obchody 74. rocznicy wyzwolenia rozpoczną się o 27 stycznia o godz. 12.30 w budynku tzw. „Sauny” w byłym Auschwitz II-Birkenau. Półtorej godziny później odbędzie się ceremonia upamiętniająca przy Pomniku Ofiar, który znajduje się między ruinami dwóch największych krematoriów obozowych. Tam zostaną zmówione modlitwy w intencji wszystkich zgładzonych. Honorowy patronat nad obchodami objął Prezydent RP Andrzej Duda. W 2005 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych uchwaliła dzień 27 stycznia Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości. 27 stycznia do obozu weszla Armia Czerwona. (PAP)
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#814
|
||||
|
||||
79 lat temu, w nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku władze sowieckie przeprowadziły pierwszą z czterech masowych deportacji obywateli polskich, w czasie których na Syberię i do Kazachstanu wywieziono kilkaset tysięcy Polaków.
Archiwa rosyjskie ciągle pozostają zamknięte, tajemnica dostępu została przedłużona o kolejnych kilkadziesiąt lat. Dlatego też wciąż toczy się spór pomiędzy środowiskami sybirackimi a historykami o to, ile osób wywieziono. Polscy historycy , opierając się na dokumentach, twierdza, że w ciągu czterech największych wywózek w latach 1940-1941 z domów wypędzono ponad 400 tys. osób. Ale deportacje trwały dłużej, a pomiędzy dużymi deportacjami na wschód odchodziły kolejne eszelony. Dopóki jednak historycy nie dotra do pełnych materiałów, ktore sa w rekach rosyjskich, nie znamy dokładnej liczby deportowanych. Wedlug srodowisk sybirackich bylo ich duzo wiecej niz podaja historycy.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#815
|
||||
|
||||
77 lat temu, 14 lutego 1942 r., Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz o przekształceniu Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową.
AK jest uważana za największe i najlepiej zorganizowane podziemne wojsko działające w okupowanej Europie. Korzenie Armii Krajowej sięgają zawiązanej w nocy z 26 na 27 września 1939 roku przez grupę wyższych oficerów z gen. Michałem Karaszewiczem-Tokarzewskim, przy współudziale prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego, konspiracyjnej organizacji Służba Zwycięstwu Polski. Stała się ona zalążkiem rozbudowanego potem Państwa Podziemnego. Utworzona 27 września 1939 roku Służba Zwycięstwu Polski została przekształcona najpierw w 1940 roku w Związek Walki Zbrojnej. Decyzja o powstaniu AK była podyktowana koniecznością scalenia polskich konspiracyjnych oddziałów zbrojnych i podporządkowania ich rządowi RP w Londynie. W skład AK weszło ok. 200 organizacji wojskowych, zarówno spod okupacji niemieckiej, jak i sowieckiej. 14 lutego 1942 roku do Kraju dotarła depesza, w której Naczelny Wódz, gen. Władysław Sikorski, rozkazywał: "Dnia 14 lutego 1942 r. Kalina W ślad za moim rozkazem l.2926 z dnia 3 IX 1941 r. 1. Znoszę dla użytku zewnętrznego nazwę ZWZ – wszyscy żołnierze w czynnej służbie wojskowej w Kraju stanowią „Armię Krajową” podległą Panu Generałowi, jako jej dowódcy 2. Stanowisko Pana Generała nosi nazwę Dowódcy Armii Krajowej […] Naczelny Wódz Sikorski Generał broni" (Źródło: IPN)
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#816
|
||||
|
||||
1 marca, jak co roku, obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.
Tego dnia w 1951 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie rozstrzelano siedmiu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”: Łukasza Cieplińskiego, Mieczysława Kawalca, Józefa Batorego, Adama Lazarowicza, Franciszka Błażeja, Karola Chmiela i Józefa Rzepkę. Święto jest wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji patriotycznych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny. Szacuje się, że w powstaniu antykomunistycznym walczyło: w organizacjach i grupach konspiracyjnych 250-300 tys. ludzi a w oddziałach partyzanckich ok. 20 tysięcy żołnierzy. Lata 1944–1947 cechował powszechny opór wobec komunistycznego reżimu. Później, w wyniku represji, uznania Polski Ludowej na arenie międzynarodowej i osamotnienia powstańców, opór stopniowo tracił na sile, jednak trwał jeszcze wiele lat. Ostatni ukrywający się partyzant Józef Franczak ps. „Lalek” zginął w walce w 1963 roku. Oprócz tych, którzy świadomie podjęli walkę z systemem komunistycznym, represje czekały także tych, którzy po wojnie próbowali normalnie żyć. Przyczyną ich wyklęcia była działalność patriotyczna i konspiracyjna przeszłość z czasów wojny. Przykładem jest por. Jan Rodowicz ps. „Anoda” skatowany w siedzibie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego na ul. Koszykowej, czy gen. August Emil Fieldorf ps. „Nil” skazany na śmierć i powieszony w więzieniu na ul. Rakowieckiej. Opór Żołnierzy Wyklętych zwanych też Niezłomnymi praktycznie uniemożliwił w pierwszych latach PRL-u kolektywizację wsi na terenach centralnej i wschodniej Polski. Władza ludowa przez lata nie mogła wprowadzać w całości swojego planu sowietyzacji Polaków, co było jednym z czynników upadku komunizmu w naszym kraju. Cześć ich pamięci!
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#817
|
||||
|
||||
4 marca 1944 roku, 75 lat temu w błyskawicznej i brawurowej akcji Armii Krajowej wykonano wyrok śmierci
na Hansie Schmalzu, jednym z najokrutniejszych hitlerowskich oprawców w Warszawie. Cytat:
Wiecej: http://polska-zbrojna.pl/home/articl...wano-Panienke-
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! Ostatnio edytowane przez Mar-Basia : 04-03-2019 o 22:03. |
#818
|
||||
|
||||
Zawsze z państwa czyniło piekło to, że człowiek chciał uczynić je swym niebem (Zródło: Johann Christian Friedrich Hölderlin - Hyperion)
249 lat temu, 20 marca 1770 roku w Lauffen am Neckar, urodzil się Johann Christian Friedrich Hölderlin - niemiecki poeta, uznawany za jednego z prekursorów klasyki weimarskiej oraz romantyzmu. Niewiele jest nazwisk, które wśród poetów budzą taki zachwyt, a nawet jakby rodzaj świętej trwogi jak nazwisko Hölderlina. Poeta obłąkany. Jakże to straszno słyszeć. A przecież wiersze Hölderlina to jeden wielki hymn zachwytu nad światem, hymn, w którym panuje urzekająca panteistyczna harmonia, łagodność, a nawet jakby rodzaj szczęśliwości, której niezdolna jest zakłócić powracająca skarga przeżywanego cierpienia. Twórca nie został doceniony za życia. Przeciwnie – spotykał się z niechęcią wielkich tego okresu, takich jak Johann Wolfgang von Goethe i Friedrich Schiller. Uchodil za naśladowcę Schillera i był z tego powodu ignorowany. Długoletnia choroba sprawiła, że nie zdążył wryć się w świadomość czytelników i został na lata zapomniany. Jego wiersze pojawiały się sporadycznie w almanachach poetyckich, zebrane poezje wydano po raz pierwszy staraniem przyjaciół w 1826 r. Pisarstwo Hölderlina osnute jest wokół tradycji greckiej – zarówno w swej tematyce, jak i sposobie pisania. W swych wierszach stosował antyczne gatunki literackie (epigram, hymn, oda, elegia) oraz strofy i stopy metryczne. Przykładał wielką wagę do metryki i rytmu wiersza, na plan dalszy odsuwając prostotę utworów rymowanych. Język Hölderlina również nie był jasny i czytelny (można dopatrywać się przyczyn tego stanu w chorobie psychicznej). Zawiłość myśli, bogactwo słów, mnogość metafor i odwołań do mitologii stały się znakiem firmowym Hölderlina – taki sposób pisania przyczynił się do nadania mu etykiety poety „trudnego w odbiorze”. Mroczna wizja ludzkiej natury, pierwotny związek człowieka z przyrodą, swoisty „letarg” uczuć wyższych, ale także piękno ziemi niemieckiej, odwołania do filozofii – to wątki stale pojawiające się w jego twórczości. Krótko przed I wojną światową ukazało się opracowanie dzieł Hölderlina autorstwa filologa Norberta von Hellingartha, które rozpoczęło serię pochlebnych publikacji krytyczno-literackich na jego temat. Fascynacja Hölderlinem nie ominęła ówczesnych filozofów, jak np. Martin Heidegger, Hans-Georg Gadamer, Theodor Adorno, György Lukács oraz pisarzy, m.in. Heinricha Manna i Hermanna Hesse. Po II wojnie światowej nastąpił spadek zainteresowania jego twórczością, gdyż kojarzyła się z III Rzeszą – wersami Hölderlina posługiwała się bowiem nazistowska propaganda – Goebbels nazwał poetę „wielkim chorążym Tysiącletniej Rzeszy”... Wiosna - Johann Christian Friedrich Hölderlin Zrodla: https://pl.wikipedia.org/wiki/Friedrich_H%C3%B6lderlin https://bialczynski.pl/category/poezja/ https://pl.scribd.com/doc/13750436/F...derlin-wiersze Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów, fotografii znalezionych w Internecie i prasie oraz w ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#819
|
||||
|
||||
Milczące świadectwo.
74 lata temu, między 20 a 23 marca 1945 roku w trzech miejscach w okolicy miasta Arnsberg w dzisiejszej Nadrenii Północnej-Westfalii zamordowano rosyjskich i polskich robotników przymusowych. Zginęło wówczas 208 osób, wśród nich wiele kobiet i dwoje dzieci. Przypomniały o tych mordach odkryte niedawno przedmioty po ofiarach odkopane w wyniku prac archeologicznych. W Polsce pamięć o masakrze w lesie Arnsberg właściwie nie istnieje. Pod koniec 1958 w „Przeglądzie zachodnim” ukazała się relacja z procesu wytoczonego winnym tamtej zbrodni, którzy otrzymali wyroki urągające poczuciu elementarnej sprawiedliwości. Mordercami byli żołnierze Waffen-SS i Wehrmachtu. (Ekshumacje grobow pod Arnsbergiem) Ofiarami - wycofywani na wschód ze zniszczonych nalotami fabryk rosyjscy i polscy robotnicy przymusowi. Pod koniec marca znaleźli się oni w tymczasowych miejscach koncentracji w okolicy Warstein i Suttrop w pobliżu miasta Arnsberg. Dowódca dywizji Waffen-SS „Zur Vergeltung” (Odwet) generał Hans Kammler uznał ich za zagrożenie i rozkazał „zdziesiątkować”. (Ekshumacje grobow pod Arnsbergiem) O zbrodni przypomina tablica, z ziemi wydobyto skromny dobytek ofiar towarzyszący im w ostatnich chwilach - kawałek ustnej harmonijki, książeczka do nabożeństwa po polsku, słownik, monety kopiejki, okularowe etui, buty, części ubrań, guziki, naczynia, łyżkę… Tyle zostało z zabitych i te przedmioty mówią dziś do żywych bez słów. (Ekshumacje grobow pod Arnsbergiem) Dopiero w 1957 rozpoczął się proces odpowiedzialnych za masakrę. Wcześniej obowiązywała zmowa milczenia i krycia zbrodniarzy, a wymiar sprawiedliwości RFN dążył do amnestii dla nich i do odcięcia się od przeszłości. O wszczęciu postępowania zadecydowało anonimowe doniesienie. Żaden oskarżony nie przyznał się do winy, bo wykonywał jedynie rozkazy. (Ekshumacje grobow pod Arnsbergiem) W pierwszej instancji zapadły wyroki niskie i uniewinnienia. W drugiej Wetzling dostał 5 lat więzienia za śmierć 151 osób, co dawało za jednego zabitego 12 dni pozbawienia wolności. Klönne otrzymał wyrok 1,5 roku więzienia za pomoc w zabiciu 71 osób. Miesel został uniewinniony na mocy amnestii. Pozostali trzej wyszli z sądu jako wolni ludzie. (Ekshumacje grobow pod Arnsbergiem) Zrodlo: https://polskatimes.pl/masakra-w-arn.../ar/13967552/2 NIGDY WIECEJ ! Watek ten jest zbiorem przeróżnych artykułów, fotografii znalezionych w Internecie i prasie oraz w ksiazkach historycznych. Wpisy zawierają źródła i odnośniki.
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
#820
|
||||
|
||||
75 lat temu. Dzisiaj o 5 rano, 24 marca 1944 roku niemieccy żandarmi rozstrzelali ośmioro Żydów z rodzin Goldmanów, Didnerów i Grenfeldów oraz ukrywających ich: 44-letniego Józefa Ulmę i będącą w zaawansowanej ciąży jego 32-letnią żonę Wiktorię. Zamordowawszy rodziców, Niemcy zabili także szóstkę dzieci Ulmów. Najstarsza z rodzeństwa Stasia miała osiem lat, najmłodsza Marysia niespełna półtora roku.
NIGDY WIECEJ
__________________
Kozła bój się z przodu, osła z tylu, a złego człowieka ze wszystkich stron. Szczęśliwego człowieka nie można obrazić. Można go tylko rozśmieszyć Dla zasady robie screeny wszystkich moich wypowiedzi! |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
ROCZNICE Klubikowe cz.VI | jolita | Różności - wątki archiwalne | 506 | 06-01-2010 22:54 |
Rocznice. cz.IV | jolita | Różności - wątki archiwalne | 545 | 04-05-2009 23:38 |
Rocznice cz.II | jolita | Różności - wątki archiwalne | 508 | 02-12-2008 14:50 |
Wydarzenia i rocznice | Karol X | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 143 | 03-04-2008 10:53 |
Rocznice | jolita | Różności - wątki archiwalne | 496 | 28-02-2008 22:25 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|