menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Styl życia > Ogólny
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Ogólny Komentarze do artykułów z działu www.pasje.senior.pl.

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 08-06-2009, 14:12
al-ka's Avatar
al-ka al-ka jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Oct 2007
Posty: 102
Post Czworonożny przyjaciel seniora - komentarze


Komentarz do artykułu: Czworonożny przyjaciel seniora
--------------------
Zdecydowanie nie zgadzam się na traktowanie zwierzaka w kategoriach prezentu.Zwierze nie jest rzeczą.Jest członkiem rodziny tak jak np.dziecko i chyba nikt nie myśli o dziecku jak o prezencie(chyba,że od losu).Obdarowywanie zwierzątkiem częstokroć kończy się dla tegoż zwierzątka tragedią.Nietrafiony prezent mozna schować,przekazać komuś innemu a wreszcie najzwyczajniej w świecie wyrzucić.I tak też kończą nietrafione prezenty-zwierzątka.Przywiązane w lesie do drzewa,konające z głodu i pragnienia.Wyrzucone na jezdnię z pędzącego samochodu.Oddane do zimnego,ponurego schronu,który najczęściej jest poprostu umieralnią.Decyzja o posiadaniu zwierzęcia musi być bardzo dobrze przemyślana.To bardzo poważny obowiązek i odpowiedzialność do końca życia zwierzaka.Czasem jest to kilkanaście lat.Dla mnie posiadanie zwierząt,a zwłaszcza psów,to wielka radość i ogromne szczęście.Nie sposób wypowiedzieć ile radości może dać człowiekowi kontakt ze zwierzęciem,ale jeśli ktoś tego nie potrzebuje nie wolno go nigdy na siłę uszczęśliwiać.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 08-06-2009, 17:44
Malwina's Avatar
Malwina Malwina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: okolice Sztumu
Posty: 17 230
Post

Al-ko oczywiście masz w całej rozciągłości rację....takich prezentów się nie robi...pies jest członkiem rodziny, czującym, pragnącym a nie zabawką, którą rzucasz w kąt jak ci się znudzi.Tak wielu ludzi tego nie rozumie....
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 09-06-2009, 05:49
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Post

Al-ka, Malwino również nie znoszę przedmiotowego traktowania zwierzaków ale w życiu różnie bywa. Moje pieski są darem od mojego syna, oczywiscie wybierałam je sama.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 09-06-2009, 21:14
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

Cytat:
Moje pieski są darem od mojego syna, oczywiscie wybierałam je sama.
Mój Atos podobnie, jest "prezentem" od syna w pierwszą rocznicę ... Też wybierałem sam.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 09-06-2009, 22:18
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Domyślnie

Calineczkę dałam w prezencie Małżowi. Jeju, jak on się ucieszył. Trzymał ją na rękach, w oczka zaglądał, po pyszczku miział... no, prawie zazdrosna byłam. Niespodzianka się udała. Mina Małża - bezcenna. Wiele lat marzył o bernardynie.
Sobiepana sprezenciłam sobie sama z okazji przejścia na emeryturę. I jak to w życiu bywa, prezenty się pomieszały. Bernardziory serducha mają pojemne, ludzkich praw własności nie uznają. Są wspaniałe i nasze! Jak napisała al-ka, prezent od losu. W tym wypadku - podwójny.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 09-06-2009, 23:17
Kazik's Avatar
Kazik Kazik jest offline
Odszedł...
 
Zarejestrowany: Dec 2007
Miasto: Kraków
Posty: 8 748
Domyślnie

Bardzo lubię psy cudze. Bo musiałbym rano wstawać, a jak sam mieszkam to ani jak psa zostawić na dłużej. Na razie nie mogę. Jak już będę taki, że tylko 100 m do sklepu i z powrotem (o lasce) to o tym pomyślę. Oczywiście spacerek na pobliską ławeczkę również rano.
__________________
Idioci wygrywają często. Mają nad nami przewagę liczebną.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 10-06-2009, 11:35
al-ka's Avatar
al-ka al-ka jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Oct 2007
Posty: 102
Domyślnie

Cytat:
Napisał Kazik
Bardzo lubię psy cudze. Bo musiałbym rano wstawać, a jak sam mieszkam to ani jak psa zostawić na dłużej. Na razie nie mogę. Jak już będę taki, że tylko 100 m do sklepu i z powrotem (o lasce) to o tym pomyślę. Oczywiście spacerek na pobliską ławeczkę również rano.
To pomyśl o kocie .Sam się na kuwetkę prowadza,można go zostawić na dłużej( byle miał wodę i suchy pokarm).Przytula się mięciutko i przepięknie mruczy kocie opowieści.A pies to jest wyzwanie: codziennie 3-5 spacerów i to takich "na wybieganie",nauka i kształtowanie więzi przez zabawę,ruch,ruch i jeszcze raz ruch.Z laseczką ....raczej nie.Wiem co mówię- mam dwa koty i dwa owczarki niemieckie.Nie zamieniłabym ich na wszystkie skarby tego świata razem wzięte!
__________________
Im bardziej poznaję ludzi,tym bardziej kocham moje psy.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 10-06-2009, 11:54
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Domyślnie

Figę-yorkę "odkupił" mi syn 30 lat po tym jak musiałam swoją ukochaną Pchełkę też yorkę z przeogromnym bólem serca oddać w dobre ręce. Pchełka nie znosiła dzieci i niestety nie mogła być z nami, uisłowałam przyzwyczaić ją do dziecka przez 7 miesięcy nie dało się. Pchełka miała już na swoim koncie pogryzienie mojej bratanicy, siostrzenicy nie mogłam więcej ryzykować, trafiła do domu Matki mojego kolegi. Pamiętam do tej pory jak beczałam na ulicy kiedy wracałam do domu już bez Pchełki. Axał-azjata wprowadził się do nas po śmierci mojego ukochanego kaukaza Rexa, opłakiwałam Rexa codziennie, latałam bez przerwy tam gdzie był pochowany i moje dziecko postanowiło to przerwać. Nie umiem żyć bez zwierzaków, taki jest mój wybór i nie żałuję tego.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 10-06-2009, 18:04
tadeusz50's Avatar
tadeusz50 tadeusz50 jest offline
odszedł....
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Miasto: Sosnowiec
Posty: 29 259
Domyślnie

Napisał Kazik.
Cytat:
Bardzo lubię psy cudze.
Ja ma to samo z kotami. Cudze mogą być, ale w domu nie będę trzymał kota.
__________________
Rak nie wyrok-pieprzyć raka
Z miłości do świata – pomagam klikając http://ciekawnik.pl/swiat-wokol-nas/...magam-klikajac
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 11-06-2009, 15:19
weronika1 weronika1 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2008
Posty: 4 500
Domyślnie

Filmik o psie,
który ratuje potrąconego przez samochód psa. Ludzie powinni uczyć się od zwierząt, które kochają bezinteresownie.

http://www.wykop.pl/link/119288/bo-c...e-od-czlowieka

http://img2.vpx.pl/up/20090611/najlepszy_przyjaciel.jpg
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=CQohgMEhp7c
Zmieniając siebie zmieniasz świat.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 11-06-2009, 20:50
al-ka's Avatar
al-ka al-ka jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Oct 2007
Posty: 102
Domyślnie

A tak "ludzie" postępują ze swymi czworonożnymi przyjaciółmi.Może nawet idą potem do kościoła i modlą się.....
http://www.dogomania.pl/forum/f28/pi...parcie-139325/

Nigdy tego nie zrozumiem
__________________
Im bardziej poznaję ludzi,tym bardziej kocham moje psy.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 12-06-2009, 11:47
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Domyślnie Al-ka

Cytat:
Napisał al-ka
A tak "ludzie" postępują ze swymi czworonożnymi przyjaciółmi.Może nawet idą potem do kościoła i modlą się.....
http://www.dogomania.pl/forum/f28/pi...parcie-139325/

Nigdy tego nie zrozumiem
udzielam się na dogomanii, teraz już nie tak aktywnie jak kiedyś JA TEŻ TEGO NIE ROZUMIEM I NIGDY NIE ZROZUMIEM. Podłość ludzka nie zna granic, w miarę swoich możliwości pomagam zwierzakom.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 12-06-2009, 22:53
handzia55 handzia55 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Jun 2009
Posty: 4
Post

A ja już czwarty miesiąc opłakuję mojego ukochanego Lorda. Nie zdecyduję się na drugirgo psa, bo nie zniosłabym po raz drugi traumy związanej z chorobą i śmiercią ukochanego stworzenia.Brakuje mi straszliwie żywej istoty w domu, jestem potwornie nieszczęśliwa bez mojego sierściucha.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 13-06-2009, 12:00
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Handziu pięknie, że tak mocno przeżywasz śmierć psa, ale pisząc, że nie zniosłabyś znów rozstania itd. nie myślisz o zwierzętach tylko o sobie. A co ty masz pięć lat, że nie wiesz, że wszystko co żyje umiera. Dopiero się o tym fakcie dowiedziałaś. A jak ma przeżyć traumę schroniskową szczeniak wyrzucony przez okno samochodu. Ty masz dobry dom, ciepły kąt i piszesz o cierpieniu. A co ty uważasz, że ten co bierze pod swój dach drugiego psa mniej cierpi od ciebie. Pewnie bardziej, ale ten ktoś widzi złą dolę innych i świadomie wybiera możliwość późniejszej rozpaczy. A jesteś potwornie nieszczęśliwa nie przez sierściucha tylko przez samą siebie.Dałaś psu dobre życie i to się liczy. Możesz dać drugiemu niebo na ziemi nie rezygnuj z tego.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 13-06-2009, 14:53
al-ka's Avatar
al-ka al-ka jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Oct 2007
Posty: 102
Domyślnie

Handziu bardzo Ci współczuję,bo też pożegnałam dwa swoje ONki - 4 i 2 lata temu,Do dziś wspomnienia wywołują smutek i łzy.Ale ich miejsca nie pozostały puste i dlatego jest mi dużo łatwiej znieść tę stratę.Mój ukochany ONek Grom umarł po ciężkiej i rozpaczliwie toczonej przez nas walce z rakiem.W tamtym czasie wydawało mi się,że już nigdy nie spotkam tak wspaniałego,mądrego psa.Wypłakałam morze łez przez pięć miesięcy i wtedy wolontariuszka z Psiego Anioła poprosiła mnie o tymczasowy dom dla małego ONka znalezionego przy trasie katowickiej.I przyszedł do nas mały około półroczny owczarek podobny do naszego Groma jak dwie krople wody.Taki sam głos,takie same ruchy,te same wybrał miejsca...dostał od nas to samo imię,a pozostałe nasze zwierzaki przyjęły go tak jakby wrócił z długiego spaceru i pozwoliły mu na zajęcie w stadzie pierwszego miejsca,które zajmował pierwszy Grom,choć przecież mały Gromiś był wtedy tylko 5-6 miesięcznym szczeniakiem....Ja wierzę,że on do nas wrócił.
Wierzę,ze nasze ukochane sierściuchy wracają do nas jeśli tylko tego bardzo pragniemy i jeśli im na to pozwolimy.
I choć może nie zawsze mają identyczną postać,to w oczach uratowanego,przygarniętego psa zawsze znajdziesz swojego ukochanego Lorda.
__________________
Im bardziej poznaję ludzi,tym bardziej kocham moje psy.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 13-06-2009, 16:22
eledand's Avatar
eledand eledand jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: opolszczyzna
Posty: 22 932
Domyślnie

Popieram Was w 1oo% zwierzęca miłość to jest na wieki.Czy jest człowiek w białej sukni ubrany czy w piżamie te zwierzaki jednakowo człowieka kochają,najlepsze sa koty tajemnicze ale gdy spostrzeżą dobroć bliskiego to na zawsze.Mam w domu dwa koty,i na podwórku przychodzi do mnie ich 5 te ze wsi.Poza tym mam psa 13,5 rocznego Kasperka.Mój ukochany Piesiuś spi pod płotem od 3 lat,śpiewają mu ptaszki i rosną piękne kwiaty.W tym roku dołączył do Piesiusia kot Gucio.Ponoć pogryzły go lisy i ratunku nie było-to był dzikus,ale wiecznie tajemniczy wszystkie obce koty sprowadzał do domu,karma wiecznie była w pojemniczku a On chciał mieć cicho i spokój z kocią Bandą.Było super.Jeszcze dzisiaj oglądam czy go pod drzwiami nie ma.Pozdrawiam.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 13-06-2009, 21:13
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Eledand bardzo się wzruszyłam czytając twój post. Ja mam psy i kota. Bazylijan to wielka indywidualność. Jak ja czegoś nie zrobię, a on spojrzy tymi żółtymi oczętami to mięknę i wstyd mi bardzo, że kocina taki dyskomfort przeżywa. Ale nie zawsze się chce człowiek bawić o trzeciej w nocy.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 13-06-2009, 22:40
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 003
Domyślnie

Mnie też zrobiło się miękko w okolicach serducha , gdy przeczytałam post edelanda.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zwierzolubnych .
Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 13-06-2009, 23:43
eledand's Avatar
eledand eledand jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: opolszczyzna
Posty: 22 932
Domyślnie

Bronczyk i Lila.
Dzięki wam za słowa otuchy.Bardzo płacze po stracie swoich przyjacieli,i chodzę na ich grobek usłany kwiatami,a w pażdzierniku 4 to było tyle śniega że doszłam do moich przyjacieli ich powitać wieczorem i popłakać jacy oni byli wierni dla mnie.Po tym czasie mój Kasperek pies przeżywał tęsknotę,nie szczekał i był osowiały, mineło mu to po dobrym pół roku.On tą rozłąkę też po swojemu przeżył.Widzicie jak to jest u zwierząt,one ten przeżywają tragedie.Ten mój ukochany Piesius to był z gatunku Beagel Ładny i cały czas mu mówiłam Cytuje"jesteś Ładny"od szczeniaka to wiedział przywiozłam go z Niemiec ale scekał po polsku też.Nosiłam go na rękach On mnie kochał i ja jego też.Nie mogę na jego zdjęcia patrzeć bo płaczę.Pozostał mi tylko piesio Pan Kundelek Rasy wszystkich Ras z białym pazurkiem na prawej Lapce Kasperuś któremu to życie powoli ucieka.Nie wiem co będę dalej robić,czy zdecyduje się na wzięcie innego psa-napewno ale nie młodego bom za stara,a psia miłośćjest wielkai prawie dozgonna, Myślę,że mnie rozumiecie w mojej rozpaczy chociaż to już upłynęło ze 3 lata po psie.Dzikie kociecie odeszło odemnie w lutym.Mam drzwi z trzema szybkami i to Kocie dziennie rano robiło mi Filipka-to wspinało się i dawało znać że czeka na so futer na dworze,a te dwa lenie Kocie to rozwalają sie w wyrach.{Pozdrawiam.Kocia mama.i Psia też muterka.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/
Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 14-06-2009, 09:17
leluri's Avatar
leluri leluri jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2008
Posty: 859
Domyślnie

Eledand , miałam dawno temu kota imieniem Eskulap, był bardzo pomysłowy, np;wracając do domu wymyslił taki sposób -wskakiwał na balkon mieszkania sąsiada na parterze, biegł do drzwi wejściowych i prosił o wypuszczenie na klatkę, po czym biegł do siebie czyli na pierwsze piętro. zachorował na raka,odszedł w 1992.
długo, bardzo długo opłakiwałam stratę przyjaciela. od trzech lat mam Kocia-kotek powypadkowy, i powiem,że chyba trochę żałuję, bo chyba powinnam wcześniej zabrać jakąś "biedę" do domu.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wył.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:15.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.