Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[Pamira]

Ale cyrki napisałam mój post zaraz po Irence, pies zaszczekał, więc wyszłam sprawdzić kto.
Przyszła koleżanka, więc kawka, ploteczki o tym i tamtym. Poważna rozmowa też była.
Jej mąż drugą chemię zaliczył, jutro jadą na trzecią. Potem po chatce się pokręciłam
i myślę popatrzę co się dzieje na rozmówkach. Mysz ruszyłam,
tu post nie wysłany, więc klik i .... i to co pisałam nieaktualne. Czy wam też się coś takiego zdarza?

[Pamira]

Janusz ciekawa jestem, jak twój mięsień? Czy przy okazji twarzy również
i tą dolną częścią ciała zajmują się twoi fizjoterapeuci?
Jeżeli chodzi o mnie, to wczoraj przez dłuższy czas nie czułam bólu absolutnie,
ale normalnie przy chodzeniu czuję taki nieduży ból, a raczej "prąd" . Maszerować,
czy się wyginać niestety

[Pamira]

Hura ... słońce zabłysnęło.
Zapomniałam spytać, czy u was przedwczoraj wieczorem też była burza?
Teraz zmykam. Do wieczora ... pa

[wiesia.]

Mirko,
zdarza się nie wysłać,
ale wtedy przerabiam do sytuacji jaka jest.

Za chwilkę obiad, a o 16,00 przychodzi pan do laptusia.
Trzymam się za kieszeń.

[ramzes101]

No i siedzę w domu, bo samochód jest u mechanika, mam odebrać o trzeciej.

Wiesiu, z tym pocałunkiem to była taka prowokacja, żeby podrzucić temat. Ja jestem tchórz i nie umizgiwałbym się do mężatek, po co mam mnie potem jakiś rogacz ganiać.

My z żoną żegnaliśmy się "No to idę, daj buzi". I tak całe kilkadziesiąt lat - teraz to sobie uzmysłowiłem. I wcale nie byliśmy tacy całuśni, po prostu taki rytuał jeszcze od czasów studenckich. Podobnie jak trzymanie się w kinie za rękę.

Małgosiu, to i tak masz dobrze, że jak wysprzątasz łazienkę, rzeczywistość się robi bardziej kolorowa. Każdy sposób (no może nie alkohol i narkotyki) jest dobry, by oderwać się od tej byle jakiej rzeczywistości. Mirka - to do ciebie, zostaw tę pigwówkę!

Ania, ale się narobiłaś - należy ci się wypoczynek a ty biedna jeszcze do sklepu. Nie ma rycerza co by ci dowiózł. Ale ja też sam robię zakupy i zawsze kupuję za dużo.

Pozdrowienia dla wszystkich i żadnego tam buzi czy przytulania. Powaga wieku nie pozwala!

[wiesia.]

Napisał ramzes101

Ja jestem tchórz i nie umizgiwałbym się do mężatek, po co mam mnie potem jakiś rogacz ganiać.

hihi Januszku
poromansować możemy,
bo ewentualny rogacz nie jest netowy.

[Kaima]

Dzień prawie zaliczony, obiad ugotowany, zjedzony, pozmywane, herbata parzy się... może kropelka wiśniówki... pigwówki nie lubię. Za oknem ponuro, ale nie pada. Nie wychodziłam dzisiaj wcale i czuję się zapyziała.
Aniu, Ty jeszcze jeździsz na rowerku? Muszę jeszcze raz pojechać na działkę, boję się jednak przeziębić gardła. Przy zmęczeniu brak mi powietrza, oddycham ustami i kłopot gotowy.

[maluna]

Napisał wiesia.

hihi Januszku
poromansować możemy,
bo ewentualny rogacz nie jest netowy.

To masz dobrze Wiesiu, bo mój jest oblatany,
aż za bardzo, do tego zarejestrowany na seniorku
Jeden plus, że rzadko zagląda
U nas, już po obiedzie, jestem zmęczona, chyba
się spoziomuję

[wiesia.]

Napisał maluna

To masz dobrze Wiesiu, bo mój jest oblatany,
aż za bardzo, do tego zarejestrowany na seniorku
Jeden plus, że rzadko zagląda
U nas, już po obiedzie, jestem zmęczona, chyba
się spoziomuję

Małgosiu
za to kto inny zagląda na seniorka.

[ditta hop]

Witajcie kochani
Pogoda do bani, nic sie nie chce. 0glądam co na świeta, jakie nowości w wystroju hihihihi. Nic w domu sie nie dzieje, normalne życie. Dzis Kajtek miał w przedszkolu pasowanie na
przedszkolaka. Mam sporo szycia i nawet to wszystko wyciągnęłam aby się zmobilizować ale ..........najgorzej to wziąć sie za robotę potem to juz pojdzie.
Miłego wieczoru.

[szuanka]

Jak ja to znam Grażynko, tylko że teraz to już potrzebna jest mobilizacja najwyższego stopnia. Najlepiej jednak wychodzi mi nic nie robienie.
Zmobilizowałam się jednak, wyciągnęłam rowerek z piwnicy i troszkę się przewietrzyłam, było pięknie, piętnasty listopada a ja najchętniej zdjęłabym kurtkę i w samej bluzeczce...
Jak będzie jutro???

[wiesia.]

Fachman był ....laptop zabrał,
bo według niego to nie wiatrak.
Maxdata chodzi, jak krowa.

[maluna]

Napisał wiesia.

Fachman był ....laptop zabrał,
bo według niego to nie wiatrak.
Maxdata chodzi, jak krowa.

Nic nie rozumiem, dlaczego wiatrak?
Siedzę w farbą na głowie...

[Pamira]

Wróciłam z gimnastyki. Szkopuł w tym, że się nie gimnastykuję, tylko na fotelach masuję.
Mamy dwa różne. Czasami uda mi się tylko na jeden załapać, ale czasami stoją samotne.
Dziś tłoku nie było. Jeszcze kawę wypiłam z koleżankami gimnastyczkami
Mój rower okrągły rok jest użytkowany, bez przerwy zimowej. Nie ma zmiłuj się.

[wiesia.]

Napisał maluna

Nic nie rozumiem, dlaczego wiatrak?
Siedzę w farbą na głowie...

Małgosiu,
nie wiedział co laptusiowi jest.

[enia60]

dobry wieczór Kochani

Siedzę w farbą na głowie...

jak radzisz sobie Małgosiu z nałożeniem farby sama?chodziłam do fryzjera ich farby powodują ze głowa "płonie" /zawsze robił to mąż /teraz odważyłam się i zrobiłam sama z niestety dużymi niedoróbkami ,wyszło okropnie.


Wiesiu to masz kłopot z laptopem ,przeczekaj będzie po przeglądzie jak nowy
Ania i Mireczka ,Krysia dalej pedałują ,bardzo lubiłam wyprawy rowerowe
Grażynka już myśli o wystroju domu na święta
Janusz powagą wieku się zasłania
Irenka pisze obiektywem kronikę swojemu pupilowi ,super



czyli wszystko przebiega bez duzych problemów i niech tak zostanie

miłego wieczoru

[ramzes101]

Nie wiem jakim cudem, ale nie zauważyłem postu Mirki do mnie. Teraz przejrzałem do tyłu i odpowiadam: półdupek ma się dobrze, ale na nodze chodzę niepewnie. Co do twarzy - niewielkie sprawy zostały, to wymaga czasu, a pewne rzeczy mogą zostać na stałe, ale urody mi nie popsują... A ty, Mirka, po tej gimnastyce szpagat zrobisz?

Enia, tylko nie zrób się kiedyś na zielono, jak Ania z zielonego wzgórza. Zobaczymy co wyjdzie na głowie Małgosi jak już wyschnie. Żeby Jurek nie dostał spazmów ze śmiechu.

Wiesia, a kto zagląda na seniorka, bo napisałaś tak tajemniczo? Nie zagrozi to naszemu romansowi?

Aniu naszym mottem powinno być "Nie rób dziś, co możesz zrobić jutro". Lepiej się żyje, mniej stresu.

[maluna]

Eniu, od pewnego czasu sama maluję i wychodzi mi równo
Fryzjerka z dnia na dzień, tak podniosła cenę malowania,
że się zdenerwowałam i zaczęłam sama sobie radzić.
Kiedyś pomógł mi Jurek, ale ogólnie dają radę.
Wszystko zależy od farby i koloru, takie bardziej
neutralne, kładzie się łatwiej, a ja mam średni blond.
Jutro rano pójdę do uczesania i będzie o.k.
Wiesiu, kiedyś w moim starym hp, córka czyściła wentylator,
bo był oblepiony kurzem i rzeczywiście zaczął ciszej
pracować
Janusz, obiad trzeba ugotować w tym samym dniu,
nie mogę kazać czekać Jurkowi do jutra
Kiedyś krążyło takie powiedzenie: co masz zrobić dzisiaj,
zrób pojutrze, będziesz miał dwa dni wolego

Miłego wieczoru!

[wiesia.]

Napisał ramzes101

Wiesia, a kto zagląda na seniorka, bo napisałaś tak tajemniczo? Nie zagrozi to naszemu romansowi?

Januszku,
nie, jest to osoba bardzo skryta,
więc romans może kwitnąć.
Janusz
dobrze, że półdupek sprawny hihihi

Małgosiu, Eniu
całe życie sama sobie maluję.

Dziwnie się pisze na Maxdacie,
ale do poniedziałku dam radę.

[szuanka]

Janusz, to ja raczej zastosuję się do powiedzonka Małgosi a że pojutrze jest niedziela to będę miała 3 dni wolne.
W sobotę na pewno nic robić nie będę bo mam zaproszenie na urodzinowego torta więc muszę zadbać o siebie.