|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Ile ja miałam Kotów.Łola boga...Różne i różniste.Przeważne bezdomne.Nigdy a nawet 2 x miałam kotkę.Kociąt pełno,ale zazwyczaj w dobre ręce rozdałam.Lebuj,tak jak Twoja Małżonka to i ja dokarmiam.Na moją posesję przychodziła wielka Kotka.Usiadła i patrzyła na mnieMam do Zwierząt delikatny głos.Swoim szeptem,Kotka zrozumiała że trafiła na KOGOŚ..Było to 5 lat temu.Idąc wieczorem od "chorej Sąsiadki,zauważyłam że są na opuszczonym domu małe kociaki.Patrzę i oczom nie wierzę,toć to ta KOtka.
Na następny dzień,przybiegła Ona.Zjadła,napiła i pobiegła we wiadomą stronę.Tak było przez kilka dni.Jeden dzień,mówie do niej.Ty Wariatko,przyprowadż te młode bo ich nie wykarmisz.Po paru dniach;mój małż woła mnie Efka masz odwiedziny.Ja do nocy malowałam i wyskoczyłam jak opętana i w biegu ubierała się.Patrzę i nikogo nie ma..Ech Ty..... Patrz na dół a przy drzwiach 4 Koty.Łzy leciały mi same...Małe dzikusy śmierdziały gnojem.Naszykowałam jeść i ten mały "burasek" wlazł,całymi łapami i dawaj "Szamać"ale szybko.Matka kocia patrzyła co ten rozbójnik robi.Dawaj prawą łapą po łbie i był spokój.Te dwa dalej jadły.Tak to było.Potem ta malutka 3-kolorki pobiegła za kawalerami i zniknęła.Pozostał ten burasek-dziki i Kotka.Obserwowana byłam długo. Czas pokazał dalej;ta Kotka się nie wykociła i patrząc mi w oczy,powiedziała wychowaj mi je bo ja nie dam rady.3 Dzikusy,codziennie przychodziły,a na domiar zlatywały się pod choinkami inne.Zawsze wesoło było.Nie mogłam nigdy tego Kociaka pogłaskać. Aż STAŁO SIĘ....Kot,stanął koło mych nóg i łasił się.Lody strachu puściły.Łazi do domu i za mną wszędzie,pyskuje,miaukoli po swojemu a najlepiej to łaskotać a nie zawsze mam czas. Takie to mam kocie życie.. Pozdrawiam wszystkich miło.
__________________
http://ewefew.blogspot.com/ |
|
||||
Kaimko jak kostka jest dobrze położona, to jedzie się lepiej jak po spękanym dziurawym asfalcie. |
|
||||
Lubię asfalt, bo jest bardziej miękki. No i dziury można ominąć, natomiast najlepiej położona kostka daje odczuć każde łączenie. Koła mam zawsze mocno napompowane i podskakuję jak na tarce.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
|
||||
[quote=ramzes101][size="4"]
Może kiedy wpadnę przejazdem, to sobie pogramy pod prysznicem w warcaby... w kabinie 80x80? większa się nie mieści. No to musiałabyś Krysiu zobaczyć jakim slalomem ja jadę alejką w parku. Płytki były położone chyba przed czterdziestu laty, cement skruszał bo to przecież było tak: lej wodę, syp piasek, materiału nie żałuj. Pół biedy jak akurat alejką nikt nie idzie ale jak są spacerowicze to.... Dawno powinni położyć kostkę brukową ale modernizacja jakoś park nad jeziorem omija. Tak to mniej więcej wygląda.
__________________
W sercu zawsze noś pogodę... Anna Ostatnio edytowane przez szuanka : 03-08-2018 o 21:35. |
|
||||
Cytat:
na uwiązanego psa nie mogę patrzeć. Można, jak jest niebezpieczny zrobić kojec. Aniu, faktycznie jazda przez mękę. nas są świeżo zrobione drogi rowerowe. Cudo. Mieszkam nad jeziorem Strzeszyńskim. Ostatnio edytowane przez wiesia. : 03-08-2018 o 21:44. |
|
||||
Ewko , fajnie się czytało opowieść o twoich kociakach .Nasz
kot Leo od samego początku był bardzo czysty . Nie miał kuwety i zawsze dawał znać kiedy chce iść na zewnątrz . tak jest do dzisiaj , czy to 1-sza , czy 3-cia w nocy . Oj , długo by pisać jak on nam różne rzeczy lubi opowiadać . Ewko , a może napiszemy jakiś scenariusz o kocich sagach i zarobimy kupę kasy ... idę już spać , bo głupotki piszę .... |
|
||||
Dzień dobry!
Cześć wszystkim!
U mnie, też było 22 stopnie, jak jechałam na targ. Na mnie padło, bo mąż w pracy Teraz już wszystko zakupione i schowane, czas o śniadaniu pomyśleć, ale zamroziłam bułki i zapomniałam, wcześniej wyjąć, więc muszę rozmrozić w mikrofali W międzyczasie sobie klikam, a potem zjem w ogródku i po śniadaniu podleję maliny, bo jest ich mnóstwo, ale jeszcze zielone. Poza obiadem i porządkami, nie mam planów, bo co można robić w taki upał Do potem, pa... |
|
||||
Witam Rozmówkowo
Kaimo,
biorę do mojej herbaty kwiatek. Dziękuję. Mój dzisiaj od rana pojechał na przegląd auta. Przywiozła go z powrotem synówka. Zadzwonią, kiedy odebrać. Około 23,oo robi się chłodno. Przypomniałam sobie przysłowie "od świętej Anki zimne wieczory i poranki". Byłam dzisiaj chwilkę na dworze, bo mamy gości: Pumę i Odiego. Młodzi pojechali nad jezioro chyba do Pamiątkowa. Małgosiu odpoczywaj, jak Jureczek pracuje. Dzisiaj taki sam dzień, jak wczoraj, bo gorączka nie sprzyja pogaduszkom, a pracować się nie chce. Miłego dnia i do potem. |
|
||||
Dzień dobry.
Tak naprawdę , to mnie się nic nie chce!! Dzięki za kawę , Krysiu. Kwiatek mogę odstąpić do herbaty, co mi tam! Wiesiu, przypomniałaś mi przeglądy auta. Mój pikny nigdy nie zostawiał auta , zawsze pilnował do końca przeglądu. Nie wierzył w uczciwość pracowników, bo raz zamieniono mu nowy oryginalny akumulator. Dla Henia, samochód był zaraz po nim, dopiero potem reszta świata.! Małgosiu, ja odgrzewam bułki na siatce tostera, są ciepłe i chrupiące. Pozdrawiam, życzę miłego dnia!
__________________
|
|
||||
Cytat:
Witam wszystkich którzy mają jeszcze siłę poczytać czy poklikać. Powietrze aż drży od upału. Słonko co prawda więcej za chmurami ale i tak wszystko jest nagrzane i nie ma żadnej ulgi i termometr pokazuje powyżej 28 stopni a na słonecznej stronie nawet nie chcę sprawdzać. Równowaga mi się zachwiała i chodzę jak po kilku drinkach. Pozdrawiam.....
__________________
W sercu zawsze noś pogodę... Anna |
|
||||
Cześć Aniu, Krysiu i Wiesiu!
Skorzystałam z porad z TVN24 w telefonie i postawiłam wiatrak w uchylonych drzwiach balkonu po zacienionej stronie. Wzorując się na pomysłach Kaimki, postawiłam obok kompa, talerz z kostkami lodu, a za oknem mam 30 w cieniu. Niebo bezchmurne Chyba powoli zaczynam się przyzwyczajać, tylko piję dużo wody z miętą i cytryną. Wczoraj wróciła córka i zastała piekło w domu. Wszystko pozamykane, a w środku chyba 40 stopni. Na szczęście mają klimatyzator. Zaraz przeprowadzają się na działkę,bo tam chociaż wieczorem chłodniej, bo nie ma nagrzanego stropu. Mąż, też zawsze jest przy przeglądzie auta, woli poczekać, niż zostawić. Śniadanko w cieniu zjadłam, a teraz czas chatę ogarnąć. Miłej soboty... https://www.facebook.com/postmodernj...0686367978254/ Uwielbiam to wykonanie Ostatnio edytowane przez maluna : 04-08-2018 o 10:50. |
|
||||
Witam panie. Siedzę od zachodniej strony, przy otwartym oknie i mi chłodno. Pewno do czasu .
Przeglądy samochodu (te obowiązkowe), robi się u nas na poczekaniu. Umawiasz się na godzinę, jedziesz i po pół godzinie gotowe. Ja samochód traktuję jako normalną rzecz użytkową, ułatwiającą życie. Nigdy nie przywiązywałem się do rzeczy. Może to niemęskie, ale nigdy nie interesowałem się co też tam jest pod maską. Leję i jeżdżę. Patrzę w okno, niebo bieleje, słońce zaszło. Może popada?
__________________
JanuszJanuszJanusz |
|
||||
Cytat:
faktycznie u nas jedziesz do Uklei /salon Toyoty/ na godzinę, ale odbierasz po paru godzinach. Muszą wymienić oleje itd. Krysiu, chyba przy przeglądach gwarancyjnych nie można wejść do ich pomieszczenia. Ryszardo się spienił, jak powiedzieli cenę, chyba ostatni raz będzie nasz Yarisek serwisowany. Małgosiu u mnie po nocnym powiewu zimna nadal nie jest gorąco. Aniu, ja ciepło znoszę nie najgorzej, gorzej z zimnem. Współczuję. Cytat:
Ostatnio edytowane przez wiesia. : 04-08-2018 o 11:19. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Rozmowy... o religiach | ostatek | Społeczeństwo | 1896 | 02-07-2021 13:36 |
rodzina o dobrym sercu | rodzinka1980 | Różne | 3 | 01-06-2021 00:48 |
Grillowanie przyjazne sercu - komentarze | sabinkaa | Ogólny | 0 | 23-01-2012 10:54 |
Pomóż Sercu. | inka-ni | Ogólny | 1 | 16-02-2011 17:40 |
Czy w Polsce zyja jeszcze ludzie o sercu czlowieka ? | senior A.P. | Społeczeństwo - wątki archiwalne | 70 | 03-05-2008 15:28 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|