menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Społeczeństwo
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Społeczeństwo Sprawy społeczne wielkie i całkiem małe. Religia, dyskryminacja, działalność charytatywna, problemy społeczne - nie tylko seniorów. UWAGA - bez polityki.

Zobacz wyniki ankiety: Kim jestem / kim się czuję
Jestem Ateistą 78 32.23%
Jestem watpiącym Katolikiem 41 16.94%
Jestem Świadkiem Jehowy 3 1.24%
Jestem wierzący ale nie praktykujący 42 17.36%
Wciąż poszukuję tej właściwej religii 12 4.96%
Jestem Katolikiem (rzymskim) 48 19.83%
Buddyzm 6 2.48%
Inne wyznania 12 4.96%
Głosujących: 242. Nie możesz głosować w tej sondzie

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #241  
Nieprzeczytane 05-12-2012, 21:30
~gość: maja59's Avatar
~gość: maja59
 
Posty: n/a
Domyślnie

Czy trudno jest zrozumieć drugiego człowieka, który nie podziela naszych przekonań? Pewnie trudno, jedni słuchają Mozarta, a drugich drażni i przełączają na hip hopa. Też mają prawo, bo im ma być przyjemnie, a nie tym, którzy uważają, że mają prawo narzucać swoją estetykę. Można zachęcić do poszerzenia zainteresowań o Mozarta, ale z narzucania nic nie będzie. Też nie pozwalam sobie narzucić niezrozumiałej dla mnie muzyki chociaż czasem, grzecznościowo słucham jej w samochodzie siostrzeńca. Podobnie jest z wiara czy niewiarą. Misja wielu kościołów polega na bezwzględnym obowiazku nauczania prawd wiary, krzewieniu Ewangelii. A co innego robią Swiadkowie Jehowy, przemierzają kilometry dróg czy klatek schodowych zachęcając do rozmowy na interesując ich temat. Czy można ich za to potępiać, czy wolno ich obrzucać inwektywami przy których kociarze to ciastko z kremem? A czy można wyszydzać niewierzących? Są takimi samymi obywatelami, a zawołanie Polak=katolik wyklucza ze społeczeństwa wszystkich innych. Wszyscy jesteśmy Polakami, zdecydowanie rzadziej widzę niechęć skierowaną do katolików, zaś do niewierzacych lub innowierców bardzo często. Niczego na tym wątku nie naprawimy, nikogo już nie nauczymy zrozumienia i miłosierdzia, ale chociaż możemy przedyskutowac problem. Z każdej dyskusji jest korzyść, można coś wyjaśnić, przedstawić inny punkt widzenia, a że już dla nas za późno to trudno, na nas Swiat się nie kończy .
Odpowiedź z Cytowaniem
  #242  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 00:04
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał ostatek
Wrócę do wpisu Jarosława... nie do wiedzy z Wiki a do konkretnego fragmentu z gorącą prośbą by poniższe nie było odebrane jako czepianie się lub - co gorsze - pouczanie. Napisałam tylko to, co na 'wątpiach' mi leży.

Stwierdzenia, które nie są aksjomatami, wręcz odwrotnie - wymagają dowodów, ups... w przypadku Jarosława - rozszerzenia: [list=1][*] dlaczego zakładasz, że ateista jest wrogiem religii i wierzącego?

PS - Jeśli pytania są niewygodne lub niegodne odpowiedzi... nie obrażę się za jej brak a pytania potraktuję jako retoryczne lub niewiele znaczący głos w dyskusji. Miałam nie wysyłać wpisu, ale mam takie samo prawo do własnego zdania i wątpliwości jak pozostali userzy. Zwłaszcza do wątpliwości.
Trochę potrwa zanim odpowiem, ponieważ temat potraktowałaś bardzo poważnie, poważniej niz ja. Aby Cię nie trzymać w niepewności powiem tylko w skrócie.
Zrzuć z wątpi, bo nie jestem taki zły jak się kreuję.
Chciałem trochę zmusić do myślenia tą prowokacją, bo być może tak niektórzy myślą jak napisałem, i czy wtedy warto ich szanować, czy postąpić podobnie w rozumowaniu.
Na pierwsze pytanie najbardziej fundamentalne i najbardziej ważne w tej dyskusji ciągnącej się od początku odpowiem szczerze bez motania, bo kto za dużo mota to jest niemota.?
Dlaczego uważam, ze ateista jest moim i mojej religii wrogiem?
Na pewno nie z życia tylko tak to wykreowali ludzie tu piszący i utwierdzili mnie w przekonaniu i doskonale o tym wiesz, tylko jest dużo mgły i samolot nie może wylądować. Ktoś tu robi specjalnie sabotaż i prowokacje aby skłócić ludzi swoimi wypowiedziami. Gdyby wszyscy tak się wypowiadali jak Ty nie było by żadnych problemów, bo do człowieka trzeba trafić. Potrzebne są do tego kompromisy, bo argumentów i dowodów w pewnych sprawach nie będzie na pewno a nie wyszydzanie i złośliwości. A najdziwniejsze jest to, że obydwie strony tego już wydumanego konfliktu mówią, że masz rację, wiec gdzie jest ta najprawdziwsza prawda ukryta. Albo czytać jedni i drudzy nie umieją albo czytają co innego i widzą dwie strony tęczy.
Dobranoc i naprawdę miłych snów.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #243  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 00:09
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał koala
Czy trudno jest zrozumieć drugiego człowieka, który nie podziela naszych przekonań? Niczego na tym wątku nie naprawimy, nikogo już nie nauczymy zrozumienia i miłosierdzia, ale chociaż możemy przedyskutowac problem. Z każdej dyskusji jest korzyść, można coś wyjaśnić, przedstawić inny punkt widzenia, a że już dla nas za późno to trudno, na nas Swiat się nie kończy .
Pewnie to nie do mnie, to przepraszam. Coraz trudniej i ponieważ już tak dużo zostało powiedziane to na miłosierdzie jest już za późno, zresztą co to jest miłosierdzie jest w ciapki, w paski i ile to waży?
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #244  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 06:21
ŁucjaS ŁucjaS jest offline
Zagląda prawie codziennie
 
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Wilimowo, warm-maz.Polska
Posty: 253
Domyślnie

No tak - fajnie się TO czyta i smutno trochę. Podobno młodość jest wojująca i bezkompromisowa a starość cieszy się przywilejem mądrości. Mądrość, zrozumienie, tolerancja.????
Odpowiedź z Cytowaniem
  #245  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 09:19
pluto37 pluto37 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Mar 2010
Miasto: Częstochowa Ślaskie
Posty: 55 590
Domyślnie

Cytat:
Napisał rslucja
No tak - fajnie się TO czyta i smutno trochę. Podobno młodość jest wojująca i bezkompromisowa a starość cieszy się przywilejem mądrości. Mądrość, zrozumienie, tolerancja.????


Powiedz to bojownikom z sekty rydzykowców walących w buzieńkę dziennikarke i fotoreportera pod J.Górą i sympatycznym staruszkom w berecikach miotającym wyzwiska ku bliźnim równie łatwo jak z pieśnią na uściech kłusują na zew proroka z Torunia.
A z drugiej strony masz "ateistę" Kotlińskiego od Palikota, który jest jego -Rydzyka-lustrzanym odbiciem wraz z sektą własnych wyznawców.
Stąd najbardziej rozsądnym, mądrym i tolerancyjnym wydaje się być .....centrum, które całkiem dobrze opanowało pozycję pt Panu B. świeczkę, a diabłu ogarek
Odpowiedź z Cytowaniem
  #246  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 13:44
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Zmieszany

Cytat:
Napisał rslucja
No tak - fajnie się TO czyta i smutno trochę. Podobno młodość jest wojująca i bezkompromisowa a starość cieszy się przywilejem mądrości. Mądrość, zrozumienie, tolerancja.????
Niekoniecznie wielkie słowa... wśród których 'tolerancja' brzmi jak protekcjonalne poklepywanie po plecach. Myślę, że wystarczy zwykłe człowieczeństwo. Wiedza, że 'ten drugi' to też człowiek. I że człowieczeństwo zobowiązuje.
Rozszerzenie (czyli gadulstwo rozpętane) będzie w odpowiedzi na post Jarosława.
Cytat:
Napisał Jarosław II
Chciałem trochę zmusić do myślenia tą prowokacją, bo być może tak niektórzy myślą jak napisałem, i czy wtedy warto ich szanować, czy postąpić podobnie w rozumowaniu.
Hm... manipulacja? przyznam się, że tego nie brałam pod uwagę, bo źle o niej myślę. Heh! człowiek się uczy do ostatka.

Wracam do meritum postu... czyli do wrogości ateistów do wierzących i odwrotnie. Właściwie mogłabym na tym skończyć, bo tu tkwi gwóźdź niezgody. W tym 'odwrotnie' lub 'nawzajem'. O 'wrogości' ateistów do wierzących napisałeś już wszystko... może czas na spojrzenie z drugiej strony? Państwo powoli acz nieubłaganie staje się wyznaniowe. To jest fakt, a z nim się nie dyskutuje. Uzasadnienie było w innych wątkach. Przestrzeń innowierców i ateistów się kurczy. Przedszkola, szkoły, urzędy, szpitale, nawet więzienia... pod godłem krzyża. Na forum wątki i wpisy o krzywdzonych katolikach. Na bogów wszelkich... kto krzywdzi katolików? no kto?? Spróbuj dla rodzinnego dziecia znaleźć szkołę z etyką zamiast religii... wejdź do urzędu w którym nie wisi krzyż, wskaż uroczystość państwową nie zaczynającą się od mszy, dołóż do tego prawo zgodne z nauczaniem Kościoła, przecież jeśli ten się nie zgodzi, maszynka do głosowania odrzuci, choćby najmędrsze i najsprawiedliwsze prawo i awanturę w szkole wyższej (sic!), w której nowy rektor ośmielił się zdjąć symbol chrześcijaństwa... kota z rzędem stawiam za przekonanie mnie, że jest inaczej. Z gruntu odrzucam argument, że demokracja to prawa większości, jeśli ktoś tak mówi - nie rozumie zasady demokracji.

Kiedyś mądra Pola napisała, że nasze forum jest odzwierciedleniem polskiego społeczeństwa. Żachnęłam się wtedy, dziś przyznaję rację. Tacy właśnie jesteśmy... jako społeczeństwo i jako naród. Zapatrzeni przede wszystkim w czubek własnego nosa, broniący własnych przekonań za wszelką cenę, choć sami nie jesteśmy do nich przekonani w 100% i nie wierzymy w ich moc. Zarzucamy innym grzechy, które popełniamy sami. Cudze lepiej widać... nie mamy żyrafiej szyi, nie umiemy (czyt. nie chcemy) patrzeć z dystansu. Dowody? Prę uprzejmie, nie szukam daleko, kilka postów wyżej: miłosierdzie w ciapki, w paski i ile to waży? Hm, czyją wartością i przywilejem jest miłosierdzie? Jednej religii? Której?? Ateista nie może... no zwyczajnie nie ma do niego prawa, a jeśli jest życzliwy ludziom i pomaga za bezdurno pewnie przez pomyłkę to robi lub dla poklasku... jeśli ateista przebaczy, co się wszak zdarza - natychmiast wierzący szuka drugiego dna, dlaczego? czyżby sam mówił: niech ci Bóg wybaczy, bo ja nie mogę? (uwaga nie jest skierowana imiennie, do nikogo). Ateista nie ma prawa do uczuć? Czyżby wyłącznie chrzest dawał prawo do odczuwania, empatii, miłości, etc...

Nie! nie jest potrzebna tolerancja ani kompromis. Jedno i drugie powinno ustąpić człowieczeństwu. Ono jest najważniejsze... dlatego piszę, że podziały i wzajemne oceny są zbędne i z gruntu nieprawdziwe. Dopóki nie zaczniemy szanować człowieka w innym, będziemy społeczeństwem podzielonym, skłóconym, walczącym o jak największy kawałek podłogi, choć do godnego życia wystarczy nam zaledwie część zajętego miejsca. Jeśli zmienimy się odrobinę... może nie będzie potrzebna jagiellońska świeczka dla Boga i druga dla diabła... choć, swoją szosą - pierwszy Jagiellon na tronie poskim wiedział wtedy co robi mówi... choć wielu próbowało tłumaczyć powyższy gest pogaństwem króla.

Jesteśmy podzieleni także na forum... pomijam wątki polityczne gdzie pierze i puch leci gęsto. Popatrzmy proszę na tytuły wątków związanych z religiami... poczytajmy wpisy... one są dowodem. Czy musi tak być?
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #247  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 14:06
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie Do Ostatka!

Obiecałem to odpowiadam na wczorajszy post choć wyrok już zapadł. Jednak potraktuj mnie pobłażliwie, dużo mi już nie zostało.
Trochę trudno się rozmawia, bo Ty mnie traktujesz jak podsądnego albo świadka w sprawie i analizujesz każde słowo a także sposób wymowy, język ma być prawie urzędowy a na pewno bez zbędnych słów i naleciałości, typowo egzaminacyjny. Ja takim nie umiem, rozmawiam normalnie i nie układam w pamięci słów pod kątem uzasadnienia czy dowodu. Trudno byłoby mnie przesłuchiwać, bo połowę zdań i słów trzeba by wyrzucić z zeznania. Wiem to z autopsji jak nie podpisałem protokołu policyjnego na okoliczność włamania i brak było szczegółów które jak się potem okazało świadczyły na współudział policjanta w kradzieży. Nie będę stosował się do takich reguł. Będę pisał składnie ale jak w luźnej rozmowie. I mało mnie interesują wtrącane offtopy. A co miałem na myśli, to albo inteligentnie trzeba się domyśleć albo pozostawić w domyśle na marginesie. Oczywiście zawsze ma moją korzyść jak w sądzie.
To tak na marginesie jak będę „zeznawał” na forum jako świadek będę mówił prawdę, bo jak już będę oskarżony to będę opowiadał bajki niestworzone, bo takie mam prawo i wtedy żadnych argumentów ani uzasadnień proszę nie oczekiwać. Rozmowa będzie luźna jak miedzy posłami na korytarzu sejmowym. I teraz sąd a Ty w roli głównej ale tylko do odczytania wyroku. Co z tego że jesteś sprawiedliwa i obiektywna jak tutaj na forum a szczególnie na tych wątkach ważna jest ława przysięgłych i małe ma znaczenie Twój udział, bo wyrok już zapadł i czy będę skazany 5X na karę śmierci czy 10X to nie ma znaczenia, cokolwiek bym nie powiedział. A słowa „wysoki sadzie do winy się nie przyznaję” to śmiech na pustej sali, bo tu nie ma publiczności. Tak obiektywnie patrząc to cały mój pobyt tutaj to jeden wielki offtop.

Teraz postaram się odpowiedzieć na pytania jak tylko będę umiał pokrętnie. Nie zgadzam się z Twoimi wnioskami. Że ateista jest pośledniejszego gatunku. To Twój wniosek a nie mój. To, że napisałem, że czeka mnie walka to znaczy, że doceniam nieprzyjaciela i przygotowuję się, a co mam się dać zaskoczyć? Subiektywizm został dany człowiekowi po to by z niego korzystał. Przecież na forum też są subiektywne opinie ateistów i czy ktoś się do tego odnosi ? Nie ? Ludzie schodzą z drogi pewnie z braku argumentów na istnienie Boga skoro nikt nie udowodnił jego istnienia(?)
Dlaczego ateista jest moim przeciwnikiem.
Jest na tej zasadzie co w sporcie. Po walce można sobie podać rękę, oczywiście po walce Fair Play. Tu takiej walki nie odczułem pewnie mam ośrodki czucia sparaliżowane niewybrednymi docinkami których nikt nie sprowokował po prostu wyleciały jak przekleństwa z ust menela. Pewnie to umknęło Twojej uwadze, zdarza się.
Przy stole fakt wybieram towarzystwo, ale czasem zdarza się usiąść w nieznanym towarzystwie wtedy delikatnie wybadam i albo się rozsiadam wygodnie i bawię dobrze albo z powodu migreny odchodzę na z góry przygotowane posłanie. Tu podobnie, przeważnie mam migrenę, ale już taki mój urok, że szkoda mi życia i zdrowia na bezsensowne potyczki, które niczego ani w moim życiu ani na świecie nie zmienią. Jako dygresje podam przykład z rozmów z przedstawicielami Jehowy. Jak kiedyś pisałem nachodziły mnie dwie piękne kobiety. Rozmowy były długie i równie bezowocne ale dusza była łakoma. Po rozmowach na temat „Pieśni nad Pieśniami„ straciły wenę a na koniec zapytałem czy miały by do mnie zaufanie jako nowego członka zboru gdybym po 45 latach małżeństwa wziął sobie młodą kochankę i zawitał w ich progi. Zrozumiały aluzję i więcej nie przychodzą. Jak mnie osądzisz? Dobrze potraktowałem innowierców czy źle? Odpowiedź znam.
Nie mam zamiaru zwalczać ateistów ani ogniem ani tasakiem ani jakąkolwiek inną bronią, chyba, że……przyjdą zabrać mi moją wiarę albo będą demolować i bezcześcić moje miejsca kultu, bo Ty nie staniesz jako obiektywna w mojej obronie, to wiem na pewno, chyba, że pobłażająco, matczynie pogrozisz paluszkiem jak to bywało na forum „Wacusiu daj spokój„ Nie chcę takiej obrony. Póki płynie we mnie krew chrześcijańska, sam obronię swoją wiarę lub zginę, nie pierwszy i ostatni.
Nie masz ochoty, na razie... pocieszenie kiepsko brzmi. A jak ochota Cię najdzie? Ateista! kryj się??
Na to pytanie nie odpowiem bo takie trochę nawet nie w na Twoim poziomie, chyba zarząd podpowiedział.
I jeszcze jedno, czy znam ateistów?. Nie wiem, nikt się nie przedstawia, że jest ateistą a na wizytówkach też nie pisze. Jak poznam osobiście dowiesz się pierwsza. Jak poznam ateistę, to na pewno nie odrąbię mu głowy na powitanie. Kiedyś ładna kobieta, której się przyglądałem przedstawiła się, że jest lesbijką. Powiedziałem przepraszam i przestałem się przyglądać, widocznie nie chciała.
Napiszesz zgadzam się z tobą, będzie łatwiej umierać. Pisałaś wiele razy, że każdy ma prawo do życia i wyznania, podpisuję się pod tym, nawet z drugiej reki upuściłem kamień.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #248  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 14:17
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał ostatek
Dowody? Prę uprzejmie, nie szukam daleko, kilka postów wyżej: miłosierdzie w ciapki, w paski i ile to waży? Hm, czyją wartością i przywilejem jest miłosierdzie?


Jesteśmy podzieleni także na forum... pomijam wątki polityczne gdzie pierze i puch leci gęsto. Popatrzmy proszę na tytuły wątków związanych z religiami... poczytajmy wpisy... one są dowodem. Czy musi tak być?
Zapomniałem napisać, że o tych ciapkach to był cytat odnośnie mojej duszy, to może miłosierdzie też jest takiego rodzaju, ale...przebaczam, ja nie czekam na Boga.
Czy musi tak być? Pytanie retoryczne jak nazwa prawo i sprawiedliwość. Wszyscy go chcemy ale nie w tym wydaniu. Dlatego nie będzie, bo świat jest tak sterowany aby nie było spokoju.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #249  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 16:40
ostatek's Avatar
ostatek ostatek jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Posty: 4 251
Gaduła RE: Jarosław II

Początek bez cytatu, bo i po co... nie upoważniłam Ciebie, także nikogo innego, do publicznych ocen mojego charakteru (wiem, że jest wredny, potwierdzeń nie potrzebuję), ustawiania w roli trybunału nie-sprawiedliwości ani układania w odpowiedniej szufladce. Próbuję coś w sobie zmienić... na lepsze, oczywiście. Przyznaję, trudne, więc efekty żałosne.
Owszem, analizuję Twoje teksty, zdania a nawet poszczególne słowa. Nie tylko Twoje zresztą. Chcę zrozumieć dokładnie, co piszący powiedział. Słowa pisanego nie można podeprzeć gestem ani uśmiechem. Ono jest jakie jest: suche, czasami wieloznaczne, czasami opaczne. Myślę, że NIKT nie ma o to pretensji... tym bardziej, że wiele razy pytam, staram się uściślić, by zrozumieć właściwie.
Nie odpowiadam za całe forum. KSC nie jest monolitem. Jesteśmy różni. Politycznie, religijnie, obyczajowo, kulturalnie... każdy pisze jak chce i umie... czasami ponuro, czasami żartobliwie; kłamstwo, fałsz, prawdę, żart, uśmiech, udawanie – znajdziemy tutaj wszystko, bo możemy napisać wszystko, klawiatura nie gryzie a monitor nie kopie. Jedni są tutaj dla zabawy, inni dla wymiany poglądów, jeszcze inni po to, by czegoś się dowiedzieć lub bezkarnie kopnąć usera, który pod nogę laptopa się nawinie.

Dawno już przestałam walczyć o ludzką twarz forum. Nie będę robić konkurencji moderatorom, których zadaniem jest dbałość o poprawność. Jestem zwykłą forowiczką... mam prawo do popełniania własnych błędów i do stronniczych opinii na jakiś temat. Myślałam tylko, że poprzez nieocenianie innych zasłużę na to samo. Cóż, nie po raz pierwszy się pomyliłam. Nie szkodzi, nadal będę pisać co mi w dudkach gra, co mnie boli, z czym się nie zgadzam, ale także o radościach i zmianach, które uważam za pozytywne.

Nie dzielę ludzi wg religii. Nie jest to kaprys, a wyłącznie przyzwyczajenie albo nawyk. Nie traktuję ateistów jako przeciwników jakiejkolwiek religii, a już zaliczanie ich do nieprzyjaciół w śmiech pusty wpędza. Wkładasz w moje usta opinię, która była wnioskiem wyciągniętym z Twoich postów, acz nie tylko Twoich. Twój/Wasz żal i niechęć do ateistów powinny zostać zmniejszone o Twoją/Waszą wzajemność... jesteście bez winy? hm...
Schodzenie z drogi ateistom i dyskryminację katolików między bajki kładę. Dowody w moim poprzednim poście.

Wielokrotnie proponowałam: odrzućmy wzajemne żale, zapomnijmy, rozmawiajmy normalnie, próbujmy uzasadnić własne zdanie, przekonujmy się wzajemnie zamiast obrzucać błotem... i nie ciągnijmy żmii niezgody z jednego wątku przez całe forum bez dbałości o czas (np. # 248 - myślę, że stwierdzenie zostało już przypisane Tobie z uwagi na liczbę powtórzeń). Nie uważajmy także, że nasza opinia jest wiążąca i najważniejsza. Każdy ma prawo do własnej, odmiennej.

Nie oceniam Twojej odpowiedzi. Masz prawo do własnego zdania. Twój stosunek np. do świadków Jehowy, ‘meneli’ czy lesbijek oceniasz sam, ewentualnie Twój spowiednik, w końcu Twój Bóg. Mnie nic do tego.

Tylko... jeśli chodzi o ten nieszczęsny stół biesiadny... przekręciłeś moje zdanie lub (celowo) odpowiedziałeś obok. Zaproszenie do wspólnego stołu jest zaufaniem i gościnnością gospodarza. A ten nie każdego zaprasza. Zanim napiszesz, że usiądziesz 'półgębkiem' i będziesz strzelał oczami badając sytuację... pomyśl, czy w ogóle usiądziesz, bo być może nie jesteś godzien. Każdy ma swoją godność, ona nie jest przypisana tylko niektórym. Nie wiesz więc jak ocenia Cię świat i bogowie. Być może ci lichsi, gorsi i ateiści, zasługują na lepsze noty niż Ty im łaskawie przyznajesz...

Chcesz ginąć za wiarę? W XXI wieku, w środku cywilizowanej Europy? Piszesz poważnie?? No nie, nie mogę uwierzyć... biedne lwy... pożerać współczesnego człowieka przesiąkniętego mydłem, dezodorantem i perfumą? Okropne, zatrucie pokarmowe pewne. Pod warunkiem, że będą wystarczająco głodne, by się skusić na podobne danie. Heh! kiedyś to były lwy... teraz wszystko spsiało... nawet deszcz nie pada, tylko woda z nieba leci...
Daruj żart... sorry, nie mogłam potraktować tego poważnie. Od dawna Europa nie morduje za wiarę.

Jeszcze jedno – z uporem powtarzasz insynuację o mitycznym zarządzie. Nie tylko w postach skierowanych do mnie. Przysięgam, ostatni raz to robisz; ostrzeżenie jeszcze grzeczne... proszę weź je nie do serca a do rozumu i klawiatury. Następną razą nie będzie letko, a że słowa z reguły dotrzymuję...

PS – pesymistycznej wizji świata nie popieram. Jestem optymistką.

Pozdrawiam miło.
__________________

Ostatnio edytowane przez ostatek : 06-12-2012 o 16:49.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #250  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 18:19
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 609
Domyślnie

Przywykliśmy rozpatrywać wszystko w postaci konfliktów polaryzując poglądy po dwóch przeciwnych stronach. Szablony te wynikają z obserwacji sceny politycznej i spotkań ludzi w mediach gdzie dwóch oponentów spiera się , rolą redaktora pełniącego rolę moderatora jest odpowiednio ich podpuścić. Kasa leci za program bo od sekundy płatny a w zależności od ich krzyków tłuszcza rozsądzi mamy przecież radiotele i jeszcze forsa kapnie za to głosowanie od operatora komórkowego. Czy nie można się pozbyć polityki w temacie teizm ateizm ? Ojca Rydzyka , Berety , PiS , Kaczyński Oświecony Katolicyzm , Fakty i Mity ,Palikot, Sztuczne autorytety.

Watek Ateista to brzmi dumnie stał się na Forum S.C. jednym z częściej oglądanych i czytanych dzieki kontrowersyjnym sformulowaniom. Do tego już nie wracam bo już na ten temat już dużo napisano . Zaczynając pisać o ateizmie , popatrzyłem na ankietę którą ci co zaglądnęli na ten wątek i ją wypełnili , ciekawe jest to , czy nasze preferencje za rok się zmieniły. Może nasza koleżanka ją przemyśli i ją powtórzy w pewnym okresie czasu. Zastanawiajace jest dlaczego na wątku Religioznawstwo i Ekumenizm wyznawcy innych religii wyznań o swoim wyznaniu nie piszą tak jak by się bały wychylić. Czy to wynika też z płytkiego poznania tego co wyznają? Ostatek też na pewno byłby ciekawy jako religioznawca poznać poglądy autentycznych wyznawców.

Ale nie uzdrawiajmy innych , wracam do ateizmu .Ateizm jest uwieńczeniem pewnego procesu poznawczego który my dzięki poszerzaniu wiedzy zastanawianiu się nad tym co czytamy dyskutujemy dochodzimy do innych konkluzji niż teiści. Ci z nas którzy nie są wyznawcami żadnej doktryny religijnej typu mitologicznego zdanie Bóg istnieje uważamy za fałszywe. Ale też zdajemy sobie sprawę że wielu ludzi mitologiczną doktrynę religijna może przeżywać doznając różnych przeżyć od uwielbienia do strachu. Dla ateisty Bóg to wyraz taki sam jak inny posiadający określone znaczenie i może być też pisany przez małe b bo niczym się nie wyróżnia. Amon, Baal ,Jahwe ,Shiva Zeus, Afrodyta, Światowid itd. Dla ateisty poświęcanie 1 godziny na stanie w synagodze kościele meczecie zborze to 70x365/7=3650 godzin które można wykorzystać na co innego. Ale o tym decyduje nasza wola dokonując wyboru na podstawie przesłanek.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #251  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 18:49
Jarosław II's Avatar
Jarosław II Jarosław II jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2011
Miasto: Śląsk- Zagłębie
Posty: 39 405
Domyślnie

Cytat:
Napisał ostatek
Tylko... jeśli chodzi o ten nieszczęsny stół biesiadny... przekręciłeś moje zdanie lub (celowo) odpowiedziałeś obok. Zaproszenie do wspólnego stołu jest zaufaniem i gościnnością gospodarza. A ten nie każdego zaprasza. Zanim napiszesz, że usiądziesz 'półgębkiem' i będziesz strzelał oczami badając sytuację... pomyśl, czy w ogóle usiądziesz, bo być może nie jesteś godzien. Każdy ma swoją godność, ona nie jest przypisana tylko niektórym. Nie wiesz więc jak ocenia Cię świat i bogowie. Być może ci lichsi, gorsi i ateiści, zasługują na lepsze noty niż Ty im łaskawie przyznajesz...
Tak można powiedzieć, że to był unik a trochę manipulacja. Nigdy mi się nie zdarzyło usiąść do stołu nie proszony a może kiedyś świadomie odmówiłem, bo.....nie pamiętam, stąd ten brak wiedzy. Na pewno są stoły przy których jestem niegodny i mogą to być stoły ateistów, niestety już za późno aby się o tym przekonać i tu i TAM. Podobno piekło jest stworzone przez katolików. Nic już nie wiem, nawet ile mam genów Annuaków a ile człekokształtnych a może jestem już ich późniejszym klonem. Myślę, że niedługo się wyjaśni.
Jeżeli nie brać pod uwagę, że nieproszony "wszedłem na stół" "Ateista to brzmi dumnie", więc przepraszam. Nie wiem czy to wystarczy, czy mam spełnić jeszcze jakieś życzenia osobiste? Na razie dziękuje za przyjecie chlebem i solą.
__________________
Moje wypowiedzi to wyłącznie moje prywatne zdanie. Źle Ci? To se popraw i nie patrz na rząd.
https://www.youtube.com/watch?v=HMLmXJQ4py4
http://www.youtube.com/watch?v=TshT_3izSrw
Odpowiedź z Cytowaniem
  #252  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 18:51
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Mamy wybór. Możemy wybierać religię lub żyć bez niej. Nawet jeśli jako niemowlęta byliśmy ochrzczeni. Ja nawet uważam, że życie bez wiary jest trudniejsze. W chwilach rozpaczy nie ma ostatniej instancji do której można się zwrócić i trwać w nadziei. Pozwólmy wszystkim na ich własne decyzje, na przemyślenia. Przecież Polacy bardziej zwracają uwagę na pozory niż na prawdziwe zrozumienie ewangelicznego przesłania. Popościć w piątek, przestać na mszy w niedzielę, pozawieszać krzyże gdzie się da to są właśnie pozory. Twierdzić, że wszelkie zło od ateistów pochodzi, ponieważ oni nie mają żadnych norm moralnych jest wyszukiwaniem usprawiedliwień dla własnych grzechów. A wszelką krytykę zachowań nie tyle religijnych co ukazujących inną, gorszą stronę wyznawców traktować jako atak na Boga jest oszukiwaniem się i trwaniem w błogiej bezmyślności.
__________________
http://www.klub.senior.pl/moje/bronczyk/blog/
Juniorek- zapiski collie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #253  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 19:04
seniorka1940 seniorka1940 jest offline
Początkujący
 
Zarejestrowany: Nov 2012
Miasto: Pilchowo,zachodniopomorskie Polska
Posty: 4
Domyślnie

Cytat:
Napisał Kolczuga
Ateista brzmi dumnie?

Dlaczego dumnie?

Co w tym dumnego?
No właśnie jak się nie wie co napisać to się pisze głupstwa
Odpowiedź z Cytowaniem
  #254  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 19:51
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 609
Domyślnie

Cytat:
Brończyk napisał-W chwilach rozpaczy nie ma ostatniej instancji do której można się zwrócić i trwać w nadziei
Nadzieja to coś co oczekiwać możemy tak samo od siebie czy naszych bliskich.Trzeba mieć przyjaciół czy to trudne do osiągnięcia w XXI wieku w dobie internetu?
Kiedy najbardziej przeżywamy kiedy ktoś z naszych bliskich umiera.Czy śmierć to musi być jakieś tabu o którym nie można rozmawiać i do niej być przygotowany emocjonalnie?Polecam Elizabeth Kubler-Ros Pytania i odpowiedzi na temat śmierci i umierania.W książce nie podaje dowodu czy życie jest po śmierci czy nie , to od nas zależy w co my wierzymy reinkarnacje czy życie po śmierci czy nie.Jest autorka psychologiem i są to jej przemyślenia na temat śmierci.Wszystkie sprawy z tym związane to zwykłe procesy w mózgu według pewnych procedur które nabywamy z wiekiem a część mamy genetycznie zakodowaną w DNA

Mając ograniczenia czasowe staramy się coś wykonać stworzyć wyobraźmy sobie że mamy na to wieczność.Czy bym napisał odpowiedz na twój post ?Miał bym czas odpowiedzieć na przykład za miliard lat.Po to jest stworzony czas i trzy wymiary w momencie wielkiego wybuchu gdy zrodził się nas wszechświat.
To dzięki czasowi mamy postęp i rozwój cywilizacji.

Informacja dla tych seniorów co interesują się nauką i blisko mieszkają Warszawy. Dnia 15 grudnia 2012r. (sobota) na Wydziale Biologii Uniwersytetu
Warszawskiego (Warszawa, ul. Miecznikowa 1) odbędzie się sympozjum "Modele
zwierzęce w neurobiologii".
Szczegółowe informacje, program sympozjum oraz formularz rejestracji są
dostępne na stronie
http://www.neuronauka.org/?page_id=2340
Udział w sympozjum jest bezpłatny.

Ostatnio edytowane przez waclaw46 : 06-12-2012 o 20:20.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #255  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 21:10
bronczyk's Avatar
bronczyk bronczyk jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 10 970
Domyślnie

Zgoda możemy oczekiwać pomocy od bliskich, ale znamy ich ograniczenia, a Bóg dla wierzących jest wszechmocny, więc jeśli człowiek nie jest władny zmienić rzeczywistości to pozostaje tylko Bóg. Wszystkiego niestety nie da się wytłumaczyć tylko procesami chemicznymi w mózgu. Jest jakaś sfera magiczna i tajemnicza i nie wyrzucajmy je dla szkiełka i oka.
__________________
http://www.klub.senior.pl/moje/bronczyk/blog/
Juniorek- zapiski collie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #256  
Nieprzeczytane 06-12-2012, 21:44
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 609
Domyślnie

Cytat:
Brończyk napisał-człowiek nie jest władny zmienić rzeczywistości to pozostaje tylko Bóg.
Czy słyszałeś żeby dzięki Bogu komuś odrosła ręka? Czy Bóg zmienia tą rzeczywistość i ma jakiś wpływ? Człowiek dzięki wiedzy stworzył cywilizację i ją dalej rozwija .Gdyby nie wojny religijne i mieszanie się religii do nauki, byli byśmy w innym punkcie rozwoju spieranie się ludzi który bóg jest ważniejszy i która mitologia ma dominować cofało nas tylko.

Wszystko jest w sferze umysłu i psychologi ,przecież tylko dla wierzących Bóg jest wszechmocny bo w niego wierzą a nie jest to poparte żadnym dowodem, są to tylko słowa.Egzorcysta też używa nauk tajemnych widząc coś czego nie ma wykorzystując brak wiedzy tych co obserwują jego poczynania z zakresu psychiatrii.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #257  
Nieprzeczytane 08-12-2012, 10:42
waclaw46 waclaw46 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2008
Miasto: Kraków
Posty: 17 609
Domyślnie

Każdy zastanawiając się nad życiem wiecznym ten problem zawsze kojarzy z religią i mają nadzieję że sami kiedyś tego doświadczą. Czy wiemy dlaczego umieramy? Odpowiedz jest banalna- ponieważ jak mogła by przebiegać ewolucja kiedy żyli byśmy wiecznie. Wiemy także że ludzkie komórki mają wbudowany mechanizm starzenia się i umierają używając pojęć obrazowych po 40-60 podziałach komórkowych zawdzięczamy to tym dwóm naukowcom Leonard Hayflick i doktor Paul Moorhead.

W 2005 roku na TED Global przypomnę TED / Tehnology, Entertaimment, Design wystąpienia osobistości z różnych dziedzin , idei wartych rozpowszechniania./ wystąpił biogerontolog Aubrey de Grey powiedział Myślę że pierwsza osoba która przeżyje 1000 lat może być dzisiaj sześćdziesięciolatkiem . Wyświetlił taki slajd Dlaczego powinniśmy leczyć starość ?. Odpowiedz bo zabija ludzi. .Julian Huxley wymyślił transhumanizm na ten kierunek gdzie wykraczamy poza utarte schematy życia. Jak w takich sprawach bywa jedni byli za kontynuowanie takiego pomysłu inni byli przeciw bo nastręcza to wiele problemów od etycznych ,socjologicznych do finansowych włącznie. Dlaczego o tym piszę bo chcę pokazać nieszablonowe myślenie

Temat jak niektórzy sądzili z pogranicza fikcji i fantastyki naukowej w 2009 zespół Elizabeth Blackburn , Carol Greider , Jacek Szostak badając tetrahymenę odkryli enzym telomerazę pod wpływem którego komórka nie podlega limitowi Hayflicka polegający, obrazowo na zerowaniu starzenia. Pod wpływem tego enzymu komórka zaczyna od nowa liczyć podziały. Jak zwykle /„ diabeł tkwi w szczegółach „/ bo nadmiar enzymu jak w komórkach rakowych w których ich ten enzym też wykryto powoduje że komórki dzielą się jak szalone. Na razie badania na myszach skończyły się przedłużeniem życia o 30 % ale dalsze badania może wydłużą do 100 % życie. Natomiast może podejście szersze z wykorzystaniem komórek macierzystych skończy się sukcesem że to co kiedyś było fikcją stanie się rzeczywistością i o wielu sprawach będziemy decydować sami.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #258  
Nieprzeczytane 09-12-2012, 09:09
wankabor's Avatar
wankabor wankabor jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Miasto: 25-019 Kielce
Posty: 19 308
Domyślnie

Cytat:
Napisał bronczyk
Zgoda możemy oczekiwać pomocy od bliskich, ale znamy ich ograniczenia, a Bóg dla wierzących jest wszechmocny, więc jeśli człowiek nie jest władny zmienić rzeczywistości to pozostaje tylko Bóg. Wszystkiego niestety nie da się wytłumaczyć tylko procesami chemicznymi w mózgu. Jest jakaś sfera magiczna i tajemnicza i nie wyrzucajmy je dla szkiełka i oka.

Ale co zrobić , kiedy bliscy i Bóg (nawet dla wierzących) nie jest wszechmocny albo niechętny do wysłuchania prośby.

Ostatnio edytowane przez wankabor : 09-12-2012 o 12:18.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #259  
Nieprzeczytane 09-12-2012, 09:58
Bogda501's Avatar
Bogda501 Bogda501 jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Jun 2009
Posty: 990
Domyślnie

A ja czasem lubię wejść na epikurejską ścieżkę....

Odpowiedź z Cytowaniem
  #260  
Nieprzeczytane 09-12-2012, 12:23
wankabor's Avatar
wankabor wankabor jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2008
Miasto: 25-019 Kielce
Posty: 19 308
Domyślnie

Cytat:
Napisał Bogda501
A ja czasem lubię wejść na epikurejską ścieżkę....


Mam takie same wątpliwości (czy spostrzeżenia) co Epikur.
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:19.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.