Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[maluna]

Cieszę się Januszku, że dobrze Ci z nami,
oby tak dalej...
Mam dla Was wiersz o wiośnie, bo chyba jest,
tuż, tuż...

Wiosna

Przybiegła wiosna cichutko
Pokradła się na paluszkach
Jeszcze otula się mgiełką
Jeszcze zieleni nie wpuszcza.
Rankiem zagrzewa ptaki
By świergot ich zabrzmiał głośno
Zachęca słońce, by grzało
A deszczyk siąpił z radością
I ludziom daje nadzieję
Na kwiaty i zapach ziemi,
Na nowe życie, co nagle
Świat cały zazieleni
Na miłość, co głaszcze serce
Wywoła uśmiech i wzruszy
Na wszystko, za czym tęsknimy
Co jest pokarmem dla duszy...
Tak bardzo jej pragniemy
Że kiedy wreszcie nastanie
Pomyślisz, że na tę wiosnę
Cudowne jest nawet czekanie...

maluna

[Pamira]

A mówiłam Ci Faraonie, że będzie Ci z nami dobrze. I nie zginiesz z nami.
Małgosiu piękny wierszyk. szkoda, że nie piszesz na bieżąco.

[Pamira]

U mnie prawdziwa wiosna. Cieplutko, słonecznie i super.
Ubiegłoroczny leżak stoi na środku ogródka i czeka na kasację.
Może go dziś wykorzystam i pójdę do ogródka wypić kawę?
W cieniu 5,8 plusów.
Nie nie będę ryzykować, bo wietrzyk chwilami zawiewa.
Moje krokusy dziś kwitną jak oszalałe. Fotki nie mogę pstryknąć,
bo baterie siadły w aparacie.
No i przykra sprawa, zmarła kuzyna żona - mój rocznik
Kiedy pogrzeb jeszcze nie wiem, ale to blisko w Zbąszynku,
więc muszę pojechać kiedy by nie był.

[maluna]

Mirka, moje krokusy w pąkach
To przykre, jak umiera, ktoś z naszego rocznika
Niestety, każdego to czeka.
Dzisiaj mam dużo roboty, ale już robię bokami i muszę odpocząć.
Wyprasowałam kilka firanek i jedne zasłonki.
Ciasto na bułki-grahamki, gotowe, po obiedzie upiekę.
Nogi mnie bolą od dreptania i zaraz po obiedzie się
spoziomuję
Słońce oglądam przez okna, nie licząc ranka, ale
jak jechałam do sklepu, było jeszcze zimno.
Miłego popołudnia!

[Pamira]

Czekam i doczekać się nie mogę, kiedy w moim ogrodzie taki busz będzie królował.

albo taki -

Pozdrowienia zostawiam i zmykam. Pa, pa... do potem.

[Irenna]

Danusiu,wróciłam ze spaceru głodna jak wilk,rzucam się na Twoją pyszną grzybową i pierogi,mniam!Dziękuję!
Małgosi dziękuję za wiosenny wierszyk,
a Mirce za piękny,kolorowy busz...
Helenko,a jak się czuje Twój brat?
Janusz,trzymaj z nami,w kupie zawsze raźniej...
Miłego popołudnia przy kawusi!

[eledand]

Trzymajcie się wszyscy na wesoło.

[Kaima]

Napisał milac

dzisiaj mam grzybową z mrożonych podgrzybków i pierogi ruskie.

No pacz pani - ja też! Miałam, bo już po obiedzie. Ale spoko, zupy starczy na jutro.

[enia60]

dzień dobry ,pozdrawiam wszystkich serdecznie

W tą niedzielę palmy będziemy święcić a u nas lód i zwały śniegu ,na termometrze - 6 .

__________________
Danusia

u mnie podobnie jak u Danusi
czas pokaże czy uda się powalczyć z oknami itp.
teraz obowiązkowy odpoczynek pod kocem ,z nosa kapie
chrypa i kaszel pewnie budzi sąsiadów ,ale nic to oby do wiosny

pięknie piszecie o samotności ,każdy radzi sobie jak umie
swoją zabijam wyszukiwaniem przeróżnych zajęć,prac w czterech ścianach bo wciąż jej nie ogarniam

[Kaima]

U nas też piękna pogoda, słonecznie i sucho, ale na mycie okien za zimno. Jeśli nie ociepli się i nie umyję do niedzieli, to zrobię to aż po świętach. Dzisiaj znowu byłam na spacerze, krótkim, 3 - 4 km. Widziałam parę młodych łabędzi - jeszcze były bardziej szare, niż białe, ale i tak ładne. Kiedyś mieliśmy ich dużo, może wrócą.

[ditta hop]

Witajcie.
Okna pomyte i jerst o wiele jaśniej hihihihi.
Dzwoniła do mnie Wiesia, jest w szpitalu czuje sie słabo ale pozdrawia Was serdecznie.

[Irenna]

Enia,kuruj się dziewczyno,oby katar nie przerodził się w coś poważnego...
Nie samą pracą człowiek żyje Eniu,trzeba korzystać z drobnych przyjemności i nauczyć się cieszyć się nimi...
Kaimko,nie mogłaś pstryknąć fotki łabądkom?
A u nas prószy śnieg,słonce gdzieś uciekło...
Czy macie jakiś wypróbowany sposób na zajady?Pękło mi w kąciku ust,dosyć to bolesne,pewnie brakuje mi jakichś witaminek...

[Irenna]

Napisał ditta hop

Witajcie.
Okna pomyte i jerst o wiele jaśniej hihihihi.
Dzwoniła do mnie Wiesia, jest w szpitalu czuje sie słabo ale pozdrawia Was serdecznie.

Grażynko,to masz grubą robotę zrobioną,aż Ci zazdroszczę...
Czułam,że Wiesia jest w szpitalu,bo za długo nie odzywała się...Pozdrów ją Grażynko od nas,jeśli będziesz dzwonić,niech wraca do zdrowia jak najszybciej...

[Krycha.]

Grażynko, dzięki za wieści od Wiesi, choć nie takie chcielibyśmy czytać.

Przy następnym kontakcie, przekaż proszę ciepłe pozdrowienia z wątku!

To się Wiesi skomplikowały plany, miała przecież jechać do Turcji pod koniec marca!

Moje okna poczekają na prawdziwą wiosnę,
bardziej mi zależy na dobrym zdrowiu.

[ramzes101]

Ja to się bardziej męczę myśleniem o tym co muszę zrobić niż samą robotą. Leżę np. na wersalce i patrzę na firankę: no, chyba trzeba by ją wyprać. Muszę się przespać z tym tematem. Znowu leżę i staram się nie patrzeć na tą firankę. I nagle rach-ciach i firanka wisi uprana. Mam takie, których się nie prasuje, mało, są tak upięte na stałe, że zawieszanie trwa parę minut. No! Potem leżę dumny i patrzę na moje dzieło. Wszystko umiem zrobić, ale bez entuzjazmu. Zazdroszczę wam, dziewczyny, tej pasji z jaką wykonujecie wszelkie prace domowe. Niestety, nikt za mnie nic nie zrobi. Jestem sam. Ech, życie, życie... Przytulam was bo wiem, że mi dobrze życzycie

[Krycha.]

Powiem Ci Januszu, że ze zmianą firanek mam podobnie!
Rach - ciach, i wiszą świeże!!

Gorzej mi wychodzi z myciem okien!
Nie cierpię tej roboty , i żadne rach - ciach nie skutkuje!!

[maluna]

Z tą pasją, to lekka przesada, robię bo muszę
Czasem zastanawiam się, kto to zrobi,
jak mnie zabraknie?
Mąż wiesza firanki i klnie, więc też nie za bardzo, to lubi

Dzisiaj pomyślałam, że Wiesia może być w szpitalu
i proszę, chyba wróżką jestem
Wstawiłam mięso na pasztet, też tylko dlatego, że
obiecałam córce i kuzynce, że się podzielę,
bo dla siebie nie chciałoby mi się robić
W ten sposób mam stale zajęcie, chociaż wolę
oglądać filmy z netu

[ramzes101]

Gosieńko miła, akurat ty jesteś tu dla mnie wzorem pani domu. Robisz tyle rzeczy, że nie sposób tu przytoczyć, do niedawna jeszcze te swoje dziewięć okien myłaś sama. Masz taki napęd, że podziw bierze. I jeszcze masz czas i głowę do pisania pięknych lirycznych wierszy.Jeżeli robisz te prace domowe bez pasji, tylko dlatego, że musisz - chwała ci, bo jesteś odpowiedzialna i obowiązkowa. Pozazdrościć mężowi takiej żony. Mam nadzieję, że on to docenia, bo wiem po sobie, że z tym docenianiem żony różnie bywało.

[eledand]

Napisany,przed laty Wiersz o Wiośnie.


WWIOSNA
Wiosna jest jak zwiewny szalik,
Unoszony delikatnym ciepłym wietrzykiem.
Od czasu do czasu Niebo rozwiera swoje podwoje
Posyłając ZIemi parę kropel deszczu
Znośnego jak na tą porę roku.
szystko dookoła pachnie,
Ptaszki śpiewają radośnie budując gniazda
Szał przyrody przynosi Radość,
Ciepłe wspomnienia o młodości,
Rozpamiętywania o dniu jutrzejszym.
Wiosno nie odchodź,
Pozostań ku naszej radości
A będzie wszystkim wesoło.

[maluna]

Ewciu..wiosna, jak zwiewny szalik!
Podoba mi się
Januszku, z tymi pracami domowymi bywa różnie
Jak mieszkaliśmy w Poznaniu, w bloku było mniej roboty,
ale otoczenie okropne, a ja lubię ciszę.
Teraz mieszkamy w domu, więc powierzchnia znacznie
większa, do tego mały ogródek, też wymaga
pracy i co było wspaniałe, kilka lat temu, teraz
robi się bardziej uciążliwe.
Czy mąż mnie docenia? Nie wiem, może nie zawsze,
ale wiem, że mogę na niego liczyć i w trudnej sytuacji
nie zostanę sama, no i on też wie, że może na mnie liczyć.
Mąż jeszcze pracuje na emeryturze, więc pewne rzeczy
muszę zrobić sama, ale nie jest źle, ponarzekam
i do przodu