|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#21
|
||||
|
||||
Cytat:
|
#22
|
||||
|
||||
Cytat:
ho, młoda jesteś Ado ...i zbuntowana no, lecz czasem warto pobyć sama ze sobą tak trzymaj bo...no właśnie bo w tym nastroju możesz tylko komuś przykrości narobić i nie przejmuj się taki stan mija Będąc sama ze sobą może przypomni ci się zdarzenie które zapoczątkowało nienawidzenie. Jeśli nawet ci się przypomni to, to już było i nie wróci więcej a czy to jedno czy kilka zdarzeń ma trzymać cię w tym stanie przyciągając następne i utwierdzać w przekonaniu jakimś? Odpuść, jutro nowy dzień, czysta karta i od ciebie zależy jak ją zapiszesz.
__________________
|
#23
|
||||
|
||||
Cytat:
Nie straszne, raczej sympatyczne przez naturalną świadomość. Jesteś w punkcie przełomu i możesz pracować nad umocnieniem wałów obronnych wokół - jak to nazwała słusznie Wankabor - ideologii, albo otworzyć się na nowy świat i rozpoznawać go z ciekawością dziecka. W naszej kulturze mamy obowiązek posiadania czegoś w tym wieku. Musimy być stabilni, nie możemy tracić, nie możemy ryzykować. W kulturze amerykańskiej, gdzie ryzyko i porażka są normalne, a człowiek który poniósł wiele porażek nigdy nie jest do końca przegrany, łatwiej nawiązywać kontakty. Nikt nie boi się stracić własnej opinii o sobie samym, ani też nie martwi się tym, że ktoś nie spełnia jego oczekiwań. Nawiązuję kontakt - udaje się, dobrze, nie udaje się - też dobrze, idę dalej. Nie każdy nieznajomy musi być przyjacielem od pierwszego wejrzenia. W kulturze amerykańskiej jest też tak, że jak wypowiadamy swoją opinię, nie oczekujemy, że się z nami zgodzą lub będą podążać za naszą radą. U nas fakt, że ktoś ma inne zdanie, natychmiast go skreśla i czyni zeń diabła. I dlatego boimy się ryzykować. W młodości jesteśmy ciekawi i chcemy poznać jak najwięcej ludzi (chyba że dręczy nas nerwica, ale to inny temat). Na starość chcemy spokoju i bezpieczeństwa, boimy się róznić, bo może stracimy przyjaciela... Ale w podeszłym wieku widać też wyraźniej różnicę pomiędzy płciami. Kobiety rozmawiają, by dać sobie dowód obecności. Kobiety mogą mówić równolegle, synchronicznie i porozumiewać się, bo nie do końca ważny jest temat rozmowy. Mężczyźni rozmawiają, aby rozwiązać problem lub by dać dowód swojej obecności, pozycji, postawy. Mężczyzna rozmawia z kobietą, bo został o coś poproszony, albo by zdobyć jej uwagę. Gdy nie pcha nas mężczyzn już chuć, trudno jest podejść do kobiety i zapytać: "czy ma pani problem, który mógłbym rozwiązać?". Bo jeśli powie nie, to... Dlatego proponuję rewolucję kalendarza. Liczmy wiek do 50tki i po 50tce. Z tym, że ten drugi to będzie 50+ 2, 5, 18 lat. W ten sposób będziemy, w chwili przejścia na emeryturę, jurnymi nastolatkami, przed którymi świat się dopiero otwiera... |
#24
|
||||
|
||||
Cytat:
http://maronka.wrzuta.pl/audio/1QmAI...baltyckich_raf Kobieta, mężczyzna a cóż to za różnica w rozmowie. Chcą sobie pogadać to pogadają. Czy mężczyźni tylko rozmawiają z kobietą jak chuć ich dopadnie lub jak kobieta ich o rozwiązanie problemu poprosi? http://z0lw.wrzuta.pl/audio/0NwIe2bs...rywie_na_misia Znałam takich mężczyzn milczków, to samotnicy, ponuraki ....żadne to towarzystwo jak dla mnie.
__________________
Ostatnio edytowane przez Arti : 28-02-2014 o 22:40. |
#25
|
||||
|
||||
Cytat:
Różnica wielka, Arti. Większość mężczyzn wypowiada ograniczoną liczbę słów w ciągu dnia i osobistego limitu nie przekroczy. Dla kobiet, limitem jest niebo. Dlatego większość mężczyzn nie rozumie, co kobieta do niego mówi. Gdy ona opowiada historię, on zastanawia się nad rozwiązaniem zagadki, po czym je podaje. A kobieta chciała "coś" zasugerować, albo po prostu zabić ciszę. Kobiet sądzą, że mężczyźni powinni domyślać się ich intencji. Mężczyźni oczekują od kobiet tego samego, co od map czy drogowskazu. Dlatego uwielbiają rozmawiać z GPS-em - "jedź prosto", "skręć w lewo"... A kobiety zazwyczaj "czy nie sądzisz, że gdybym poszła w lewo, mogłabym trafić na coś ciekawego, choć powinnam pójść w prawo, ale najbezpieczniej byłoby iść prosto...". Święty by się pogubił w tym, czego ona chce. Siadasz na ławeczce, zagadujesz panią, a po kilku minutach słyszysz o jej dzieciach, babci... Pytasz: "nie napiłaby się pani ze mną kawy?", a w odpowiedzi słyszysz krymiał Agaty Christie, że kawa szkodzi, że nie lubi słodkiej, że do kawy najlepsza jest kremówka, albo że w jej domu, jej mama, a dawniej to była kawa... I tak mija godzina, kobieta szczęśliwa, że spotkała inteligentego mężczyznę, który jej słucha, a on - biedak - cały głupi, bo nie wie, czy powiedziała, że chce, czy że on się jej nie podoba.... A całkiem serio, chciałbym wszystkim polecić lekturę na weekend. To mała książeczka, którą lekko się czyta. Jorge Bucay - Droga do samozależności. senescoeu.blogspot.com |
#26
|
||||
|
||||
to ja chyba jestem facet
__________________
|
#27
|
||||
|
||||
Senesco wreszcie napisałeś coś z sensem i do mnie to dotarło.Nie twierdzę,że poprzednie wypowiedzi były bez sensu jednak mnie nie przekonywały,może dla tego,że jestem technokratą.Zaś toy jesteś napewno kobietą świadczy to nawet to,że pytałaś mnie na PW.
Pozdrowienia Edward! |
#28
|
||||
|
||||
Cytat:
Się zdarza. Są też gadatliwi mężczyźni. Freud sądził, że każdy ma w sobie męski i żeński pierwiastek, tylko u niektórych równowaga ulega zaburzeniu. Z wiekiem coraz trudniej to odkryć na pierwszy rzut oka. Zanikają ferromony i nasz narząd lemieszowy nic nie wyczuwa. A sukces znajomości polega na tym, by "kobiecy" mężczyzna spotkał "męską" kobietę... Wtedy rozmowa płynie gładko. |
#29
|
||||
|
||||
to tylko kobiety pytaja na pw...?
Senesco....moze jeszcze tak nie zwietrzalam. Wrobel nawet twierdzi ze smarkata jestem
__________________
|
#30
|
|||
|
|||
Ja jestem przykładem na to, że znajomości internetowe mają szansę. Co najlepsze poznałam wspaniałą koleżankę na portalu randkowym. Nie było żadnego flirtu, ani mowy o podrywaniu, po prostu zagadała do mnie z pytaniem czy udało mi się poznać kogoś interesującego i tak to się potoczyło. Teraz spotykamy się i normalnie i wirtualnie, dzwonimy do siebie i naprawdę możemy na siebie liczyć.
|
#31
|
|||
|
|||
Hello,
jakiś czas temu rozmawialiśmy . Teraz całkiem inny temat - jako mieszkaniec Zamościa na pewno jesteś zorientowany. Otóż co sądzisz Ty i Twoi znajomi o znanym w całym kraju lekarzu-zielarzu przyjmującym pod Zamościem.?? Z pewnością wiesz o kogo chodzi. Moi dobrzy znajomi wybierają się do niego na parę dni. Dziękuję z góry za odpowiedź kometa |
#32
|
||||
|
||||
Witam serdecznie Was wszystkich! Wprawdzie nie jestem osobą samotną, mam rodzinę, ale chętnie poznaję ciekawych ludzi w sieci! Od kilku lat utrzymuję stały kontakt z przyjacielem -poznanym w sieci- z Urugwaju! Jesteśmy naprawdę bardzo zżyci, na ile pozwala internet! Znamy swoje rodziny [ ze zdjęć-oczywiście i filmików], piszemy do siebie po hiszpańsku-dzięki czemu moja znajomość języka bardzo wzrosła! Przesyłamy interesujące nas linki, zdjęcia, filmy....piszemy o swoich problemach, kłopotach codziennych i radościach! Bardzo cenię tę przyjaźń-być może nigdy nie spotkamy się ''na żywo'', ale to cudowne wiedzieć, że gdzieś tam-na drugiej półkuli- jest człowiek, który nas rozumie, który nam doradzi, wesprze, pocieszy.....Taka przyjaźń jest naprawdę możliwa!!!! Dla mnie w każdym razie i mojej rodziny Carlos z Ameryki Południowej jest Kimś ważnym i bliskim!!!
__________________
IRENKA 26 |
#33
|
|||
|
|||
Edwardzie,
napisz proszę co sądzisz o znanym w Polsce lekarzu-zielarzu spod Zamościa na pewno wiesz o kogo chodzi, Czy masz jakieś doświadczenia? |
#34
|
||||
|
||||
Marto, napisz do Edwarda na priv, on pewnie tutaj nie zagląda.
Pozdrawiam.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#35
|
|||
|
|||
Długo zapierałam się rękami i nogami ale przyszedł taki czas że zarejestrowałam się na sympatii plus , na forum raczej ciężko kogoś poznać, rzadko się tutaj wchodzi.
|
#36
|
|||
|
|||
ja już czuję się gotowa na poszukiwanie nowych znajomości, zastanawiam się też nad ułożeniem sobie z kimś życia, córka mnie namawia żeby sobie konto założyć na jakimś portalu randkowym, może to nie taki zły pomysł
|
#37
|
|||
|
|||
Pielęgnowanie przyjażni
To jest odpowiedź dla Kaima.Witam, pozwól,że wypowiem się na temat ,który poruszyłaś. Też jestem zdania,że przyjażń trzeba pielęgnować i na starsze lata jak znalazł. Długo jestem sama,poukładałam sobie w życiu i to pielęgnuję,nikomu nie szkodzę ,sobie dogadzam. I co? zjawiają się "moje koleżanki",które przez kilkadziesiąt lat nie zadzwoniły, nie wysłały karteczki ,teraz zostały wdowami albo ich mąż zostawił i okazało się,że jestem jednak dobrym materiałem na "przyjażń". A ja ich nie chcę. O czym można rozmawiać - po pierwszych euforiach spotkania- przecież my się prawie nie znamy. Nie ,nie chce mi się odnawiać tych znajomości.Odwiedziłam nk.pl i FB, jakoś dziwnie się rozczarowałam.Po lekkim powitanku wszystko ucichło. Jednak lepiej jest tak jak jest.
|
#38
|
||||
|
||||
Cytat:
Spędziłem tam kilka lat z różnym powodzeniem. Poznałem szeroki pejzaż społeczny. W końcu coś tam się wylęgło. A jak u Ciebie, jeśli wolno spytać? |
#39
|
|||
|
|||
ja nie ufam portalom randkowym. Za dużo miałam z tym złych przygód i nikomu nie polecam.
|
#40
|
|||
|
|||
Portale randkowe niosa ze sobą pewne ryzyko bo nigdy nie mamy pewności na kogo trafimy ale sama jestem zdania,że może być to niezła frajda oraz zajęcie czasu. Jest wielu dziwnych ludzi ale trafiają się również normalni, przyjemni panowie, z którymi można sobie porozmawiać.
Swoją drogą to na stronie jest ciekawy artykuł: https://www.sensity.pl/znajomosc-prz...oznana-online/ O tym czy można zbudować związek z osobą poznaną online. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
50 Aleja Centrum Nowych Możliwości | 50 Aleja Gdańsk | Gdańsk | 0 | 18-09-2013 16:53 |
Dlaczego starsi mają problemy z zapamiętywaniem nowych rzeczy - komentarze | Ojanna | Ogólny | 3 | 18-05-2011 13:36 |
Moderatorzy nowych działów | admin | Informacje | 0 | 28-01-2009 02:17 |
Podpowiedź Twórcom nowych wątków | jolita | Różności - wątki archiwalne | 69 | 09-08-2008 19:25 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|