Cytat:
Napisał wankabor
Trudno mi ustosunkować się do "złotej myśli" A.Einsteina ponieważ Einstein w pierwszej i drugiej części zdania odnosi życie do cudu, a przecież cudów nie ma. Każdy cud to rodzaj fatamorgany, czyli wytwór czyjejś wyobraźni. Ta "złota myśl" jest taką filozoficzną poetyką.
|
Einstein mial genialny umysl, byl wizionerem, dlatego wydaje mi sie, ze jego stwierdzenia w tym wypadku nie mozna brac doslownie, jak 1:1, trzeba wyjsc nieco dalej, poza ramy i schematy.
Sprobowac podazac za jego mysla...
Jakos trudno mi przyjac, by chodzilo mu tu o cudowne objawienia gloszone przez czesto nawiedzonych ludzi, czy sam Kosciol... - wszak byl czlowiekiem nauki ( a jak taki koscielny cud mozna matematycznie opisac ? ).
Zawiodla bym sie na nim, gdyby tak mialo byc.
Dlatego mam tu inna wersje:
Mozna przejsc przez zycie widzac swiat czarno-bialym, krytykowac wszystko i wszystkich, marudzic, narzekac, wszedzie dostrzegac zlo i klody rzucane nam pod nogi ...
To jest ubogi i szary swiat, bez wiekszych niespodzianek i problemow, ale tez i bez glebszych doznan, szczescia i radosci. To jest pusty i smutny swiat.
Cos, jak zycie ksiegowego w starych filmach: rano wstaje, idzie do pracy, siedzi przy biurku w tych swoich zarekawkach, oblozony papierami z cyferkami, wraca do domu - obiad, gazeta, spanie ..., co dzien to samo ...
Mozna tez inaczej, czyli dostrzegac wokol piekno ...
Rozkwitająca roza srebrząca sie rosą o poranku, jabloń obsypana kwieciem na wiosne, kolorowe kwiaty na łace, spiew ptakow na drzewach, czy tez swierszczy w zaroslach, kon z rozwiana grzywa w galopie, kolorowa tecze, ktora w sloncu, po deszczu, mieni sie paleta barw .... czyli cala flora i fauna, a wreszcie sam czlowiek - to wszystko jest cudem.
Tak tez mozna widziec swiat i swoja droge wsrod tych cudow przyrody.
Mozna wiec przechodzic przez zycie doswiadczajac tego cudu na kazdym kroku i cieszyc sie nim..., mozna byc przygotowanym na wiele zaskakujacych nas i nieprawdopodobnych zdarzen, ktore chociaz czasem niezrozumiale i niewytlumaczalne, to jednak maja miejsce, sa przez nas zauwazalne i potrafia pozytywnie oraz silnie wplywac nie tylko na nasz rozwoj, ale i na nasz stan emocjonalny.
Jednym slowem niesamowicie nas wzbogacaja, ale dlatego, ze otwieramy sie na nie i dopuszczamy do siebie.
Gdybym byla Einsteinem, chyba tak bym do tego podchodzila.
Coz, nie jestem nim, ale w ogolnym zarysie, tak wlasnie postrzegam swiat i milo jest chociaz miec zludzenie, ze on mogł widziec go podobnie.
Ps. Swoja wersje napisalam zaraz po zamieszczeniu do Was mojego pytania.
Zrobilam to natychmiast, zeby sie nie sugerowac Waszymi odpowiedziami.