menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Społeczeństwo > Społeczeństwo - wątki archiwalne
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Społeczeństwo - wątki archiwalne Społeczeństwo - wątki archiwalne (ostatni post starszy niż 60 dni oraz poprzednie części aktualnie aktywnych wątków)

 
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #41  
Nieprzeczytane 24-10-2007, 22:48
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Uśmiech Co racja to racja

Cytat:
Napisał Lila
To powinna chociaż wskoczyć do jacuzzi i gulgocząc bąbelkami ,wycharczeć z pogardą...raus ...
Ewita czemu nigdzie nie wskoczyłaś na znak protestu?!!!!!!!!!!!
  #42  
Nieprzeczytane 25-10-2007, 06:35
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie Bo po pierwsze primo

Cytat:
Napisał Basia
Ewita czemu nigdzie nie wskoczyłaś na znak protestu?!!!!!!!!!!!
- rozbawił mnie tenże człowiek tak, że mięśnie twarzy rozbolały mnie ze śmiechu, a to nie nastrój do czynów podniosłych! A po drugie, to już mi się były oskrzela zapaliły wtedy i niezdrowo byłoby moczyć się - choćby nawet w proteście!
No i po trzecie: ja w zjednoczonej Europie podobno żyję, nacje różne przytulać do serca wszak mi rozkazują!!!
Przytulać nie będę, ale ryzykować zapalenia "letkich" też nie widziałam powodu...
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
  #43  
Nieprzeczytane 26-10-2007, 23:42
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 009
Domyślnie Yamamoto..

oglądam właśnie film .Pearl Harbor.
Mój ulubiony...o wojnie ,śmierci ,przyjaźni i miłości...
Atak Japończyków na śliczną wyspę.Śmierć tylu ludzi.''Arizona ''- cmentarz dla tylu młodych mężczyzn...
Flotą lotniskowców dowodził admirał Yamamoto...

Dowódca Połączonej Floty pozostaje postacią niejednoznaczną, jak dla mnie.. Hiroyuki Agawa w swej biografii Yamamoty pisze m.in. o aprobacie admirała, z jaką spotkał się pomysł zatrudnienia w Departamencie Aeronautyki chiromanty.Czyli dusza pokrewna naszej Ewity...

Yamamoto był też znany ze swego, totalnie przecież nieracjonalnego zamiłowania do hazardu. Drogo go ono kosztowało - i prywatnie, i zawodowo.
Ozdabianie ścian własnej kajuty nazwiskami poległych lotników to również dość oryginalne zachowanie. Yamamoto zwykł poza tym popłakiwać odczytując ich listę, którą nosił w notatniku.
Oczywiście ,byli to lotnicy japońscy.Innych uważał za podludzi..

Czyli czuła bestia była,choć żółta...
Jego wiara w lotnictwo pokładowe i pogarda dla pancerników /a takie miał poglądy Yamamoto /też były uważane we flocie za... irracjonalne. To my dziś wiemy, że racja była przy nim - ale przez większość ich kolegów po fachu tacy wizjonerzy jak Yamamoto był uważany za dziwaka...
Jego mottem przewodnim było...

...nawet najbardziej jadowity wąż zginie ,gdy zaatakuje go tysiąc mrówek...

Wyobraźcie sobie ,że jako były student Harvardu - nie chciał wojny z Ameryką..

Zginął w samolocie ,upolowany przez myśliwce amerykańskie...
W każdym razie,ominęło go szczęśliwie harakirii...


ps.Sorry ,że przynudzam i może coś pokręciłam,ale jednym okiem oglądam film...

Ostatnio edytowane przez Lila : 26-10-2007 o 23:44.
  #44  
Nieprzeczytane 27-10-2007, 15:09
FeliksG's Avatar
FeliksG FeliksG jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: Łódż
Posty: 585
Domyślnie

Pozwolę sobie dodać, że Yamamoto swą niechęc do wojny z USA uzasadniał względami ekonomiczno - gospodarczymi. Wskazywał, już wtedy, że wjnę wygrywa silniejszy ale nie w orężu a w potencjale przemysłu i surowców.
Tak, to niezwykle ciekawa postać. Cieszy mnie, że pojawiają się na tym wątku opisy ludzi, którzy nie zawsze cieszą się dobrą reputacją ale reprezentują silne osobowości a to zawsze znajduje uznanie.
__________________
Błądzi człowiek, póki dąży.
> Goethe <
  #45  
Nieprzeczytane 28-10-2007, 10:58
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 009
Domyślnie Rómmel i Rommel

Jak już jesteśmy przy wojnie śwatowej...


Dwaj wielcy dowódcy.Naprawdę wielcy.Ale złośliwy los kazał im popełnić błędy.Za błąd jednego zginęło wielu wspaniałych ludzi..
Drugi,swój największy błąd przypłacił samobójczą śmiercią..

Po 2 słowa o każdym..

Juliusz Rómmel ,urodzony na Litwie patriota.
Kierował obroną Warszawy,wspaniały Polak.Niestety autor słynnego rozkazu 17-tego września 1939 roku,nakazującemu traktować wkaczające Sowiety jako wojska sprzymierzone..

Błąd straszliwy.To dlatego nasi oficerowie jak baranki oddali się w ręce Rosjan.Bo chcieli walczyć i śmierć z bronią w ręku ,bylaby lżejsza dla nich niż z ręki kacapskiego żołdaka nad wykopanym dołem..w Katyniu...Ostaszkowie...Charkowie i sam Bóg wie,gdzie jeszcze...

Sam generał wojnę spędził spokojnie w Murnau,w niewoli niemieckiej.W PRL-u żył spokojnie i umarł w roku ,w którym ja urodziłam swego syna - 1967..

Natomiast dugi - Erwin Rommel ,''lis pustyni '',wielki niemiecki dowódca.Chyba największy jaki był w II wojnie światowej.Szanowany przez wrogów,za swą szlachetność w traktowaniu jeńców oraz zasady fair play w walkach w Afryce..
Przeciwnik Hitlera ,jak każdy myślący człowiek.
Niestety ,po zamachu na Hitlera stało się jasne iż przynajmniej sympatyzował z zamachowcami.Tej klasy dowódca nie mógł być poddany śledztwu i torturom, więc dostał propozycję nie do odrzucenia..
Do jego pięknego domu przyjechali panowie w czarnych ,skórzanych płaszczach i postawili ultimatum; trucizna albo aresztowanie,a co za tym idzie -śmierć rodziny..

Oczywiście nie zawahał się.Pogrzeb Hitler wyprawił mu piękny,jako zmarłemu z ran odniesionych w Afryce..

Obaj generałowie byli prawie rówieśnikami..
Wojna.Obaj służyli swym ojczyznom jak mogli najlepiej...
  #46  
Nieprzeczytane 10-11-2007, 19:25
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 009
Domyślnie Kazimierz Skarżyński...

Katyń.
Wszyscy myślimy o Katyniu.Po tylu latach,wreszcie.I o tych ,których jedyną winą było to,że byli Polakami i oficerami..

Chciałam przypomnieć pierwszego świadka zbrodni katyńskiej,Kazimierza Skarżyńskiego..
Ten pochodzący z dobrej rodziny ziemiańskiej i świetnie wykształcony w Paryżu / władał siedmioma językami biegle / chłopak,jako kawalerzysta walczył w wojnie bolszewickiej.
Poźniej mieszkał w Warszawie,gdzie zarządzał wielkimi zagranicznymi przedsiębiorstwami..
Król życia...
Przystojny,bohater wielu konkursów hippicznych - kochał konie,polowania ,rauty.

To życie się skończyło w 39 roku..
W warszawie istniał PCK,ostatni kadłubek suwerenności Polski.Tam zaczął działać,od przygotowania na terenie Niemiec obozów jenieckich dla 20.000 oficerów polskich,którzy po ataku na Sowiety ,mieli być internowani w dobrych warunkach ,w obozach jenieckich..

Obozy zostały puste...
Oficerowie rozpłynęli się we mgle....sowieckiej ,mrocznej jak i dusze katów.My już wiemy wszystko.Nawet to ,że byli zaszczepieni,aby do końca utrzymać kłamstwo.
Do czasu,kiedy z rękami zawiązanymi i pętlą na szyi,stanęli nad dołem już wypełnionym drgającymi ciałami ich kolegów...

Ale współcześni mieli nadzieję...
W 1943 Niemcy pozwolili zbadać PCK groby w Katyniu.Na czele polskiej delegacji pojechał Skarżyński..
To on,w tajemnicy przed Niemcami zrobił tajną listę katyńską,która została dostarczona gen.Grot-Roweckiemu..

To przez jego ręce przeszło każde ciało polskiego męczennika.Każdy ślad,maskotka ,zdjęcie...było cenne dla niego.
Świadek tak niewygodny oczywiście natychmiast zostałby zamordowany przez NKWD,bo oficjalna wersja była iż to Niemcy byli sprawcami tej zbrodni..
Udało mu się uciec do Fancji .Jeszcze uczestniczył w procesie norymberskim,gdzie zwycięzcy sądzili . zwyciężonych.A zwycięskimi sędziami byli mordercy Polaków...i nikogo to nie obchodziło.

Żył i umarł w Kanadzie,gdzie do końca świadczył prawdę.To na jego wspomnieniach opierało się Radio Głos Ameryki.
Ale nie doczekał sprawiedliwości...
I my jej nie doczekaliśmy.Nawet jednego słowa ubolewania..

Groby w Charkowie,Katyniu,Twerze.A Morze Białe,gdzie wywieziono barki z polskimi policjantami i zatopiono ? Za co ?
Ano,wiernie służyli swej pani - Ojczyźnie..
A dzisiaj mówią o jedynej kobiecie,która zginęła w Katyniu.
Por.lotnictwa -Janka Lewandowska,co miala zostać śpiewaczką,ale muzykę poświęciła dla skrzydeł.
Dopiero co wyszła za mąż...i zginęła na ziemi ,na której się urodziła.Bo pochodziła z Charkowa....
  #47  
Nieprzeczytane 10-11-2007, 19:56
emka46's Avatar
emka46 emka46 jest offline
Stały bywalec
Moderator
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: Trójmiasto
Posty: 3 030
Domyślnie

Z mojej rodziny: prokurator wojskowy i oficer.
Obecnie nie ma ich na zadnej liscie.
Ale moja ciotka od prokuratora dostała po wojnie rentę.
Druga musiała zapracować na swoja emeryturę/może nie pamiętam,może chciała/
Mieszkały na wschodzie Polski.Po wejsciu Rosjan mężowie zostali zabrani.
__________________
  #48  
Nieprzeczytane 29-04-2008, 10:47
donka's Avatar
donka donka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Nov 2007
Miasto: Zakopane
Posty: 2 737
Domyślnie



Otto Schimek- żołnierz niemiecki z czasów II wojnu światowej,cichy bohater.

SYLWETKA

Otto Schimek urodził się w Austrii w 1925 roku. W 1943 roku mając skończone 17 lat został powołany do służby w Wehrmachcie. Przyjął tę służbę z oporem, bo wiedział że jest ona zła. Otto w wojsku pełnił wzorowo służbę, aż do czasu, gdy wyjechał do Bośni. Otrzymał tam rozkaz strzelania do niewinnego człowieka, którego oskarżono o pomoc partyzantom. W skład plutonu egzekucyjnego wchodził Otto i dziewięciu innych żołnierzy. Otto był bardzo dobrym strzelcem. Jak potem pisał w liście do matki, przy egzekucji nie mógł strzelać do niewinnego i zamiast w skazańca strzelał wyżej lub niżej. Motywował to tym, że inni trafią - on będzie miał czyste sumienie. Jego przełożeni coś podejrzewali i dlatego Schimek został w plutonie egzekucyjnym na stałe.
Niebawem Otto Schimek został przeniesiony do Polski. Tutaj jego taktyka została rozpracowana. Przełożeni dowiedzieli się o tym, że nie chce on strzelać do skazańców. Został za to pobity do nieprzytomności. Zamknięto go na trzy tygodnie w ciemnicy bez jedzenia. Po odbytej karze dano mu szansę "rehabilitacji". Miał strzelać do polskich cywili, którzy zostali skazani na śmierć za podawanie żywności partyzantom. Była to cała rodzina: ojciec, matka i dwóch starszych synów. Otto odmówił strzelania i wyraził to, co myślał od dawna: "Ja nie będę walczyć z tak zwanymi przeciwnikami Hitlera, bo wojna ta była wywołana przez Niemców i nie jest to po chrześcijańsku." Tak bronił się również przed sądem wojennym przed którym został postawiony. Sprawę tę przekazano do wyższej instancji z zapytaniem do Berlina. Odpowiedź nadeszła szybko: "Bezzwłocznie stracić Ottona Schimka" . W dzień egzekucji ten młody człowiek napisał do swojego brata: "Jestem w radośnie podniosłym nastroju. Cóż mamy do stracenia? Nic tylko nasze biedne życie, duszy nie mogą przecież oni zabić. Jakaż nadzieja!" Jego ostatnie słowa brzmiały: "Boże, chroń innych ludzi od takiej śmierci. Niech nie będzie wojen, aby inni nie musieli postępować jak ja".
Otto został stracony 1944 roku w Lipinach. Pochowano go na cmentarzu w Machowej. Jego zwłoki leżą tam do dziś.

Ostatnio edytowane przez donka : 29-04-2008 o 10:54.
  #49  
Nieprzeczytane 29-04-2008, 12:12
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Dlatego nie przejmuje się tym zbytnio ..swiat się toczy swoim torem ..a kazdy z nas musi sobie znaleźć swoja "niszę" Dla mnie taka nisza to pozytywny stosunek do ludzi ,ktorych spotykam "z założenia" bez wszgledu na ich narodowosc ,religie ,miejsce urodzenia i bagaz...weryfikacja nastepuje w trakcie znajomosci...kazdy ma swoja historie opowiedziana ze swojego punktu widzenia ...i to jest ciekawe...
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
  #50  
Nieprzeczytane 29-04-2008, 14:01
Malgorzata 50 Malgorzata 50 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 9 624
Domyślnie

Ani ja go nie odebrałam jako tekst przeciw i to co napisalam bylo moja "wariacja na temat"- moze nieudolną....
__________________
Bo jesli kochac to nie indywidualnie
 

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Starsi ludzie mają lepszy humor - komentarze Basia. Ogólny 55 21-07-2008 17:16
Po co to forum? Dlaczego ludzie piszą? kufa86 Różności - wątki archiwalne 58 07-05-2008 21:15
Ludzie, ludzie - jak ten czas leci, kufa86 Różności - wątki archiwalne 30 03-05-2008 22:57
Czy w Polsce zyja jeszcze ludzie o sercu czlowieka ? senior A.P. Społeczeństwo - wątki archiwalne 70 03-05-2008 15:28
Ludzie otworzcie oczy ! senior A.P. Polityka - wątki archiwalne 0 13-01-2008 11:57

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:12.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.