menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Generacja 50Plus > Humor, zabawa
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1041  
Nieprzeczytane 14-01-2011, 20:26
slava's Avatar
slava slava jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2010
Posty: 35 184
Domyślnie

Oj prawda, Luizka zakrecona dzisiaj.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1042  
Nieprzeczytane 14-01-2011, 20:36
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Jolitko, ja gapa, ja gapa, biję się w piersi
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1043  
Nieprzeczytane 14-01-2011, 20:48
jolita's Avatar
jolita jolita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: sopot
Posty: 27 028
Domyślnie

Cytat:
Napisał Luizka
Jolitko, ja gapa, ja gapa, biję się w piersi
Luizko - takie "mea culpa' zasługuje na uznanie. Wszak rzadko stosowane. Ziuta aż rozrzewniła się...
__________________

obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1044  
Nieprzeczytane 14-01-2011, 20:50
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Jolitko, to ja dla Ciebie
specjalne włączę radyjko katarynkowe
i wierzę, że repertuar się spodoba.
http://www.youtube.com/watch?v=7EUgC... 8C84&index=11
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1045  
Nieprzeczytane 14-01-2011, 21:12
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Kot jest, komp jest, a gdzie tu nasz klub?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1046  
Nieprzeczytane 14-01-2011, 21:34
jolita's Avatar
jolita jolita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: sopot
Posty: 27 028
Domyślnie

Ziuta ziała dziś "czarnym humorem" i opowiedziała:

> > > Prawdziwa historia
Pewna kobieta, krótko po rozwodzie, spędziła pierwszy dzień
smutna, pakując swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich skrzyń.
Drugiego dnia przyszli i zabrali jej rzeczy i meble.
Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni, włączyła
spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła połmisek z dwoma kilogramami krewetek, talerz kawioru i butelkę zimnego białego wina i przystąpiła do konsumpcji, aż już więcej nie mogła.
Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy, pozdejmowała z końców zatyczki i do środka włożyła połowę krewetek i sporą porcję kawioru, po czym ponownie umieściła zatyczki na końcach karniszy. Potem zrezygnowana cicho wyszła i pojechała do swojego nowego lokum.
Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową dziewczyną.
> > > Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom zaczął śmierdzieć.
Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali przewietrzyli
cały dom. Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy i wyprali dywany. W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setkipuszek sprayów odświeżających. Nawet wykosztowali się i wymieniliwszystkie drogie dywany.
Nic nie działało.
Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła. W końcu były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie mogli znaleźć nikogo, kto zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich telefonow. Zdecydowali się wydać ogromną sumę pieniędzy i kupić nowy dom.
Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyzny w sprawach rozwodu i zapytała go, co słychać. Odpowiedział, że dobrze, że sprzedaje dom, ale nie wyjaśniając jej prawdziwej przyczyny.
> > > Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo tęskni za domem, i że porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w papierach w taki sposób, by odzyskać dom.
> > > Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona podpisze umowę tego samego dnia.
Przystała na to i w ciągu godziny dostała od niego papiery do podpisania.
Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach
starego domu, patrząc z uśmiechem, jak pakowano ich meble i wsadzano na ciężarówkę, by zabrać je do nowego domu...
...łącznie z karniszami.

> > > UWIELBIAM SZCZĘŚLIWE ZAKOŃCZENIA, A TY?
> > > German Dehesa powiedział: "My mężczyźni musimy zrozumieć, że z kobietami nie można wygrać, że są nie do zatrzymania i nie do pokonania." Coś w tym jest. Wystarczą zwyczajne karnisze...


Luizko - Bocelli oczywista że tak i że bardzo...Nie pierwszy raz przekonałam się że znasz się na ulubionym repertuaże 'starszych pań". Dzięki!
__________________

obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1047  
Nieprzeczytane 14-01-2011, 22:40
slava's Avatar
slava slava jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2010
Posty: 35 184
Domyślnie

13zri3o.gif hi....hi...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1048  
Nieprzeczytane 15-01-2011, 10:04
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Mojej sąsiadce Ziucie zabrakło dzisiaj słów,
na wieść, że Alicja Curuś Bachleda żyje
i wychowuje swojego synka na odległość.
Moja droga, niech się pani
tak nie denerwuje - uspokajałam ją,
ponieważ król bezgranicznie kochał swą małżonkę, królową, a ona całym sercem kochała jego. Coś takiego musiało skończyć się nieszczęściem — Andrzej Sapkowski


Alicja Bachleda-Curuś (28 l.) wreszcie przerwała milczenie na temat swojego związku z Colinem Farrellem (35 l.). Aktorka przyznała, że nie jest już z ojcem swojego dziecka, a Henry Tadeusz (15 mies.) jest przy niej.


Alicja na łamach "Twojego Stylu" przyznała się zakończenia związku. W pierwszym od miesięcy autoryzowanym wywiadzie z Alicją Bachledą-Curuś czytamy, że aktorka nie jest już z Farrellem!

- Ważne, by spojrzeć na związek z boku i zastanowić się, czy idziemy we właściwym kierunku. Cieszę się, że nam się to udało i podjęliśmy z Colinem decyzję, by nasz związek przerodził się w ten bardziej przyjacielski, równocześnie odnosząc się z szacunkiem do uczucia, które nas łączyło. Bo mimo że nie żyjemy razem, jesteśmy sobie bliscy i wzajemnie się wspieramy. I zależy nam, żeby w miłości wychowywać naszego Henia - powiedziała magazynowi Alicja.

Aktorka wyznała też m.in. w wywiadzie, że nie jest osobą wymagającą - Nauczyłam się, że nie należy za wiele wymagać, oczekiwać. Szczęście jest wtedy, gdy nauczymy się go w samotności. A potem to szczęście można tylko z kimś dzielić. Nie można uzależniać się od drugiej osoby, bo narażamy się tylko na rozczarowania..

Dowiadujemy się również z magazynu, że Ala jeszcze w styczniu wraca do Los Angeles.


Więcej
http://www.se.pl/rozrywka/plotki/ali...my_167304.html
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1049  
Nieprzeczytane 15-01-2011, 11:25
jolita's Avatar
jolita jolita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: sopot
Posty: 27 028
Domyślnie

Witaj Luizko.
Gdyby do sauny zajrzała Ziuta przekaż jej tą przesyłkę - na pociechę...


..... http://www.youtube.com/watch?v=5bFxfm8_Jhs
__________________

obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1050  
Nieprzeczytane 15-01-2011, 12:17
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Jolitko, wielkie dzięki,
a teraz zobacz jak Twoja przesyłka nas ucieszyła
http://www.youtube.com/watch?v=qK8c4...eature=related
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1051  
Nieprzeczytane 15-01-2011, 12:30
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Jolitko, a teraz już poważnie.
Włączam dla Ciebie radyjko katarynkowe,
bo nasza Ewa ma tymczasowo inne zadania,
a więc zostałaś mi tylko TY
http://www.youtube.com/watch?v=Q6zanArq9-0

Odpowiedź z Cytowaniem
  #1052  
Nieprzeczytane 16-01-2011, 14:48
Siri's Avatar
Siri Siri jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2010
Posty: 24 306
Domyślnie Dzień dobry ...

...dawno już do Was nie zaglądałam ...Ciekawa jest ta wypowiedz Alicji Bachledy-Curuś... http://aparatka4.wrzuta.pl/audio/4Cx...orzewski_marek Marek Torzewski z żoną i córką
Tercet europejski

Galerie
Marek Torzewski z rodziną
Gwiazda światowego formatu. Równie swobodnie czuje się na stadionie, jak w La Scali pod batutą Zubina Mehty. Dla kibiców naszej reprezentacji piłkarskiej śpiewał hymn Do przodu, Polsko. Sam jest zawsze do przodu i bez uprzedzeń. Słynny tenor Marek Torzewski z żoną Barbarą Romanowicz-Torzewską i córką Agatą stanowią wspaniałe, kochające się rodzinne trio. Od lat mieszkają w Brukseli. Od lat Europa leży u ich stóp.

Niepowtarzalni. Na co dzień barwni, co nie jest zbyt częstym zjawiskiem wśród artystów operowych w cywilu. Spontaniczni, jak mało którzy Polacy, a zwłaszcza ci z autentycznym światowym sukcesem na koncie. Nierozerwalni, jak mało która rodzina. Pod każdym względem szokująco inni i nieprzeciętni. Potrafią wzruszać się do łez i śmiać do rozpuku. Potrafią tęsknić do nieprzytomności, bo nie mogą bez siebie żyć. Od prawie 20 lat mieszkają w Brukseli, gdzie słynny tenor związany jest z Operą Królewską. Ponieważ na długo zostali odcięci od rodziny i bliskich w kraju, byli zdani na siebie. Przyjęli to jako okoliczność sprzyjającą. Zaprocentowało. Dziś wszyscy troje razem podróżują, pracują i występują. To, co mogło ich kiedyś podzielić, dzisiaj dodatkowo wzmocniło. Oklaski przeznaczone dawniej dla samego Marka teraz zbiera cała rodzina. Właśnie nagrali płytę pod znamiennym tytułem: Magnes dusz.

Partnerzy

Ich dusze przyciągnęły się 21 lat temu. Barbara i Marek spotkali się w chwili, gdy każde z nich miało pełno artystycznych ambicji i każde - potencjalnie - wszelkie szanse na zrobienie kariery. On śpiewał w łódzkim Teatrze Wielkim. Ona była obiecującą aktorką, absolwentką Filmówki. Znajomi potrafili brutalnie przestrzegać przed rafami, na jakie może natrafić związek dwojga artystów. Wiedzieli swoje.

BARBARA ROMANOWICZ-TORZEWSKA: Kiedy postanowiłam zająć się rodziną, dyrektor mojego teatru próbował mi perswadować, że to niedobry pomysł, bo stawiając na karierę męża, poczuję się pewnego dnia jak piąte koło u wozu. Tymczasem od dawna doceniam to, że mam takiego faceta. Tak wielkiego, a tak mojego.

MAREK TORZEWSKI: A mnie starszy kolega powtarzał, że nie sztuka być gwiazdą jednego sezonu, lecz trwać w kunszcie i sławie przez lat 20. W życiu jest tak samo: co to za związek, który rozpada się po roku? My jesteśmy razem 21 lat. Nie chodzi o rekordy. Zresztą jestem długodystansowcem. Ale najważniejsze w naszym przypadku, że spotkało się dwoje niepoprawnych romantyków. Może bycie romantykiem wydaje się kiepskim pomysłem na obecne czasy, ale jeśli znajdzie się drugą taką samą osobę, jest fantastycznie w każdych okolicznościach.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1053  
Nieprzeczytane 16-01-2011, 15:33
jolita's Avatar
jolita jolita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: sopot
Posty: 27 028
Domyślnie

Elizko - pardon że dopiero dziś weszłam do Waszej sauny ale... (e-tam! co będę nawijać...) żebym wiedziała że dla mnie Julio produkuje się z pewnością byłabym wcześniej!
Ewunię pozdrów serdecznie oraz - gdybyś spotkała Ziutę. Tęskno mi do Was ale cosik ostatnio nie wyrabiam. Obecnie dużą część czasu zabiera mi oglądanie relacji z meczów snookera (nie mogę znaleźć pokera - podobno "zawiesili" - szkoda)
Przepraszam że wniosłam prywatę w opary Waszej sauny ale może uchronią mnie one przed recenzentami moich wypowiedzi...

.........................................
__________________

obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1054  
Nieprzeczytane 16-01-2011, 16:15
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Jolitko, tutaj możesz do woli się wypowiadać
i żadne złe moce Cię tu nie posądzą, że jesteś debilką, albo nazwą w innej złośliwej formie.
Tam, gdzie paniusie sobie radzą jak żyć, same chyba nie wiedzą jak to się robi, bo babrają się w pomówieniach
i niedwuznacznych obrazkach, jakby same to wymyśliły
i posługują się cudzym umysłem, zamiast pomyśleć
samodzielnie, bo podobno myślenie nie boli.
Jednak wracam do sauny i ciekawostek z życia wziętych, bo
łajna jest dość na innych wątkach, a u mnie zawsze będzie kultura wysokiego lotu i dlatego ja i Ziuta mamy się świetnie.


70 lat Ewy Demarczyk

Jedna z najwybitniejszych polskich osobowości scenicznych Ewa Demarczyk kończy w niedzielę (16 stycznia) 70 lat.
http://www.youtube.com/watch?v=X4WWccQjDOc

Demarczyk najczęściej nazywano "Czarnym Aniołem" polskiej piosenki, a jej interpretacje wierszy poetów do muzyki polskich kompozytorów - prawdziwymi spektaklami.

Artystka urodziła się 16 stycznia 1941 roku w Krakowie. W 1966 r. ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie, ale swoją karierę pieśniarską rozpoczęła znacznie wcześniej, bo w 1961 w studenckim kabarecie Akademii Medycznej w Krakowie "Cyrulik". W 1962 roku przeszła do kabaretu "Piwnica pod Baranami", gdzie nawiązała współpracę z kompozytorem Zygmuntem Koniecznym. Współpraca ta trwała do 1966 roku i przyniosła jej największą sławę.
czytaj dalej


W twórczości Ewy Demarczyk znajdowały się pieśni do wierszy poetów polskich i obcych, m.in. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Bolesława Leśmiana, Juliana Tuwima, Johana Wolfganga von Goethego, Osipa Mandelsztama, z muzyką Zygmunta Koniecznego ("Karuzela z Madonnami", "Taki pejzaż", "Czarne Anioły", "Wiersze wojenne") oraz z muzyką Andrzeja Zaryckiego ("Ballada o˙cudownych narodzinach Bolesława Krzywoustego", "Cyganka", "Skrzypek Hercowicz", "Pieśń nad Pieśniami").

"Od czasu 'Wierszy wojennych' Baczyńskiego i 'Pejzażu' minęło już wiele lat. Ewa Demarczyk stała się mitem, jej pieśni wkroczyły na stronice polskiej prozy, dla niej poeci piszą wiersze, ona budzi sensację kolejnymi recitalami" - pisał o niej Józef Opalski ("Jazz", 1976).

"Nie na darmo Andrzej Kuśniewicz nazwał jej śpiewanie 'twórczością Ewy Demarczyk'. Bowiem określenie jej koncertów mianem recitalu piosenkarskiego czy nawet pieśniarskiego jest zubożeniem tej twórczości. Taka klasyfikacja staje się zaledwie niezdarnym wtłoczeniem fascynującego zjawiska w ciasne gatunkowe ramy" - pisał Opalski.

Entuzjazm krytyki i publiczności wzbudziła podczas występu na I Krajowym Festiwalu Piosenki w Opolu w 1963 roku. Zaśpiewała wówczas "Karuzelę z madonnami" (sł. Miron Białoszewski), "Czarne anioły" (sł. Wiesław Dymny) i "Taki pejzaż" (sł. Andrzej Szmidt).



Rok później, występując podczas Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w Sopocie w 1964 roku, zdobyła drugą nagrodę za "Grande Valse Brillante" (sł. Julian Tuwim).



Jednocześnie występowała za granicą, m.in. w paryskiej Olimpii, w Genewie z okazji XX-lecia ONZ, w Szwecji i Belgii. Występy w Paryżu zapoczątkowały jej karierę na całym świecie (m.in. USA, Niemcy, Szwecja, Belgia, Wielka Brytania, Francja, Japonia, Australia, Kanada, Izrael, Brazylia, ZSRR). Gościły ją takie znakomite estrady, jak: Carnegie Hall w Nowym Jorku, Chicago Theatre, Queen Elisabeth Hall w Londynie, Theatre Cocoon w Tokio, Sala im. Nobla w Sztokholmie, Teatr Wielki w Warszawie.

W Polsce nazwano ją "Czarnym Aniołem", ponieważ Ewa Demarczyk zawsze występowała ubrana na czarno. W 1966 roku zaprezentowała pierwszy samodzielny spektakl w Teatrze Kameralnym w Krakowie z 8-osobowym zespołem muzycznym. W tym samym roku nawiązała współpracę z kompozytorem Andrzejem Zaryckim, trwającą do 1984 roku. W 1972 artystka skończyła współpracę z "Piwnicą pod Baranami".
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1055  
Nieprzeczytane 17-01-2011, 10:12
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Józefa dzisiaj biega, załatwia,
aż przecieram oczy ze zdziwienia.
Moja droga, a skąd taka energia.
Postanowiłam, że starość mnie nie ruszy.
I ma Pani rację - rzekłam, bo
Antoni Kępiński — Rytm życia

Ludzie, którzy przyjmują swoją starość, nie robiąc z niej problemu, są młodsi od tych, którzy chcą za wszelką cenę zachować swoją młodość.

Znamy ją z "Wojny domowej", "Podróży za jeden uśmiech", "Złotopolskich". Ostatnio dołączyła do ekipy serialu "Plebania". Alina Janowska, choć wkrótce skończy 88 lat, wcale nie myśli o emeryturze. Zamierza ciągle grać.





"SE": - Też bym tak chciała w pani wieku mieć tyle energii!

Alina Janowska: - To wcale nie jest trudne. Trzeba tylko zacisnąć zęby i iść do przodu. Ale pewnie mnie jest łatwiej. Mam baletowe wykształcenie, więc jako ta tancereczka "baletowo" przechodzę przez życie.

Przeczytaj koniecznie: Alina Janowska ma nową pracę - w serialu Plebania

- A nie myśli pani o przejściu na emeryturę?

- Emeryturę?! Proszę pani, ja nie wierzę, że mogłabym pójść na emeryturę. Bo pieniądze mnie wcale nie interesują.

- Jak to pieniądze panią nie interesują? Przecież praca przynosi pieniądze.

- Mnie przede wszystkim przynosi satysfakcję.

- Czy to oznacza, że będzie pani pracować do śmierci?

- Póki życia, póty nadziei. Do śmierci!

Patrz też: Izabela Trojanowska: Nie jestem jeszcze gotowa na miłość

- I nie chce pani spróbować, jak to słodko być emerytem i już nic nie musieć.

- Interesowałam się domem dla aktorów i wiem jak to jest, gdy się odchodzi albo podchodzi do odchodzenia. Mnie to nie interesuje.

- Czego pani życzy naszym Czytelnikom w nowym roku?

- Strzygę oczyma, żeby znaleźć myśl właściwą... Każdemu życzę poczucia humoru. Nawet jeśli trudno, zmuśmy się do uśmiechu, a on nam pozostanie...


Więcej
http://www.se.pl/rozrywka/plotki/ali...ci_167523.html
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1056  
Nieprzeczytane 17-01-2011, 11:47
jolita's Avatar
jolita jolita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: sopot
Posty: 27 028
Domyślnie

http://www.voila.pl/222/a9vyr/ 0.JPG
__________________

obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1057  
Nieprzeczytane 17-01-2011, 18:22
jolita's Avatar
jolita jolita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Nov 2006
Miasto: sopot
Posty: 27 028
Domyślnie Moje Drogie

Objawem swojej "radochy" sprowokowałyście mnie do wyciąania ze swojego "kuferka" i dla Was ciekawostek...Jeśli zanudzam - wystarczy 1 słowo (a może nie? - przekonamy się!)

http://www.voila.pl/360/xd21t/
Ciekawam co na to Ziuta?
__________________

obrazki oraz większość tekstów w moich post-ach pochodzi z ogólnodostępnych w net-cie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1058  
Nieprzeczytane 17-01-2011, 19:52
Siri's Avatar
Siri Siri jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2010
Posty: 24 306
Domyślnie Bardzo Fajne!

Cytat:
Napisał jolita
Objawem swojej "radochy" sprowokowałyście mnie do wyciąania ze swojego "kuferka" i dla Was ciekawostek...Jeśli zanudzam - wystarczy 1 słowo (a może nie? - przekonamy się!)

http://www.voila.pl/360/xd21t/
Ciekawam co na to Ziuta?


Uploaded with ImageShack.us
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1059  
Nieprzeczytane 18-01-2011, 00:56
ewikomega's Avatar
ewikomega ewikomega jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: 00-621warszawa
Posty: 6 878
Domyślnie

Na dobranoc wpadłam do sauny i bardzo dobrze, bo tutaj zawsze najnowsze wieści. Początkowo przekazywane przez córkę sąsiadki . Po weselisku Lodzi i Jędrka, sąsiadka Luizki wyręczając córkę; przekazuje ciekawostki prasowe.
Z przyjemnością poczytałam o Ewie Demarczyk.
Rano wpadnę do sauny -zapytam co słychać tu i tam, oraz opowiem Luizce o moich "feralnych" swatach w realu.
Te wirtualne to były ..........pikuś))))
Mały pikuś jak mówi Jolitka
__________________

Większość obrazków i tekstów pochodzi z Internetu
Odpowiedź z Cytowaniem
  #1060  
Nieprzeczytane 18-01-2011, 09:58
Scarlett Scarlett jest offline
Użytkownik zabanowany
 
Zarejestrowany: Aug 2008
Posty: 27 416
Domyślnie

Ewa się pojawiła po przerwie świątecznej,
a Jolitka się pyta znowu czy może
i skąd te pytania?
Józefa też mnie się pyta, czy mogłabym
się zakochać w swoim wieku, a ja
jej odpowiedziałam, aby
mówiła szeptem, jeśli mówi o miłości.

— William Shakespeare (Szekspir)


Spotkali się 30 lat temu we Włoszech. Byli po uszy w sobie zakochani, Ale… każde z nich miało już swojego partnera. I choć mówi się, że nie warto wchodzić dwa razy do tej samej rzeki, to oni zaryzykowali


- Czy na własnej skórze odczuliście, że ludzie na miłość w późniejszym wieku patrzą jak na wybryk natury?

Małgorzata Potocka: - Nie. Miłość przecież nie zna wieku. Na 60-latków może spaść tak samo nieoczekiwanie, jak na dwudziestoletnich kochanków.

- Ale nie zaprzeczy pan, że miłość kojarzy się z młodością...

Jan Nowicki: - A śmierć ze starością? Tak jak miłość, tak i śmierć może zdarzyć się w każdym wieku. To wszystko, co się mówi i słyszy, to stereotypy, na które nie warto zwracać uwagi.

- Wasze uczucie nie pojawiło się w wieku dojrzałym, lecz o wiele wcześniej - 30 lat temu we Włoszech, na planie filmu "Wielki Szu". Teraz nastąpił tylko romantyczny powrót...

J.N.: - Pewnie byliśmy sobie przeznaczeni i los musiał nas ponownie ze sobą zetknąć. Ale to, czy jest to powrót po latach, czy całkiem nowa znajomość, nie ma najmniejszego znaczenia. Ludzie mają prawo się kochać zawsze, wszędzie i w każdym wieku. Jeśli komuś się wydaje, że kochać przystoi tylko młodym, to jest głupcem.

- Czym dojrzała miłość różni się od szaleńczej namiętności nastolatków...

M.P.: - Szaleństwa nie są przywilejem jedynie młodości. Ja bywam szalona i bardzo się z tego cieszę. Czasami czuję się przy Janie jak mała dziewczynka i wcale się tego nie wstydzę. Jasne, że w wieku dojrzałym zwraca się uwagę na wiele rzeczy, które w młodości nie wydają się ważne.

- Na przykład na co?

M.P.:- Choćby na zdrowie partnera. Ja na samym początku naszego związku zmusiłam Jana, żeby się gruntownie przebadał. Potem długo się żalił, jak to wkładali mu rozmaite rury we wszystkie możliwe otwory ciała. No i wyszło, że coś tam mu dolega, teraz musi brać leki. A zrobiłam to z miłości do niego, bo chcę, żeby jak najdłużej był ze mną.

- Co robić, żeby zachować taką świeżość uczuć mimo upływu lat? Czy taka miłość wymaga specjalnej pielęgnacji?

M.P.: - Oboje z Janem nosimy w sobie miłość do wszystkiego, co dodaje barw naszym uczuciom. Mamy swoje pasje, lubimy o nich rozmawiać, nie nudzimy się ze sobą. Moją drugą miłością jest mój teatr, tak więc nie skupiam się tylko na swoim mężczyźnie, może więc to jest recepta na świeżość uczuć?

J.N.: - Tak, nasze pasje to siła naszych uczuć. Poza tym ważne jest zachowanie wierności swoim ideałom, konsekwencja w działaniu, nawet upór - to wzbudza szacunek i podziw kobiety. Takie trzymanie się za rączkę, choć może efektowne, to za mało.

- Pasje... Pani przygotowuje teraz nowy spektakl w "Sabacie", pan sztukę na scenie teatru w Płocku. Z konieczności widujecie się rzadziej. Jak to znosicie?

M.P.: - To nas wzmacnia. Tęsknimy za sobą jak nastolatki.

J.N.: - To prawda. Teraz wystawiam na płockiej scenie "Rozmowy z Piotrem", które są poświęcone Piotrowi Skrzyneckiemu. Zawsze od razu po spektaklu biegnę do Małgosi.


Więcej
http://www.se.pl/rozrywka/plotki/Mal...ch_167722.html
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Nocne Polaków Rozmowy, Wybaczcie Scarlett Społeczeństwo - wątki archiwalne 56 23-07-2009 16:53

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:01.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.