menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Rodzina, bliscy > Rodzina bliższa i dalsza
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #1  
Nieprzeczytane 15-04-2007, 21:30
baburka's Avatar
baburka baburka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Wielkopolska
Posty: 1 416
Domyślnie Starzejące się dzieci


Starzerzejące się dzieci też wymagają miłości, może jeszcze trudniejszej, bardziej wymagającej od tej, która im wystarczała w dzieciństwie. Są sprawy, którymi nie sposób podzielić się z mężem czy żoną, a przecież chciałoby się je tak bardzo komuś powierzyć. Wyłącznie rodzice mogą odsunąć pewne lęki nękające mocno dorosłe dzieci, przefiltrować podejmowane przez nie decyzje.
Na czym polega rodzicielstwo w babciowym wieku?
Odpowiedź z Cytowaniem
  #2  
Nieprzeczytane 15-04-2007, 21:55
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 61 930
Domyślnie

Baburko... dzieci zawsze potrzebują miłości i zgodnie z przysłowiem "....duże dzieci, duży kłopot". Te kłopoty dużych dzieci nieraz przerastają nas samych, ale gdzie w końcu mają szukać pomocy i wsparcia jak nie u rodziców. Mamy większe doświadczenie i nie raz już dostaliśmy od życia w d...e, to możemy ich przed czymś przestrzec, oby tylko chciały słuchać.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #3  
Nieprzeczytane 15-04-2007, 22:30
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Post

Rodzicielstwo w "babciowym" wieku polega na udzielaniu rad dzieciom kiedy o to poproszą, na niewtrącaniu się do ich życia, na zrozumieniu że każdy powinien swoje życie przeżyć zgodnie z własnym uznaniem. Bardzo często rodzice w "babciowym" wieku nie mając zbyt interesującego własnego życia usiłują żyć życiem swoich dorosłych dzieci.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #4  
Nieprzeczytane 15-04-2007, 22:38
Nika's Avatar
Nika Nika jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Małopolska,Kraków
Posty: 36 760
Domyślnie

Basieńko,podoba mi się twoja wypowiedź.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #5  
Nieprzeczytane 15-04-2007, 22:38
tar-ninka's Avatar
tar-ninka tar-ninka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2006
Miasto: małopolska
Posty: 26 710
Domyślnie Baburka

Baburko długo Cię nie było. Witaj.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #6  
Nieprzeczytane 15-04-2007, 23:29
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Uśmiech

Cytat:
Napisał nika
Basieńko,podoba mi się twoja wypowiedź.
Niko, mam sasiadów którzy potrafią zrobić swojej 50-letniej córce awanturę bo np. nie poinformowała ich o zamiarze zmiany samochodu albo zwierzyła się z czegoś tam swojej koleżance a nie im "jej rodzicom". To jest chore.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #7  
Nieprzeczytane 16-04-2007, 00:36
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 003
Domyślnie ach te bobasy

tak nam się starzeją.. ...cholercia..
A jakie to mądre wszystko.I dobrze.Należy im pozwolić wykorzystać swoją mądrość życiową.Problemy muszą sami rozwiązywać,a my z radami raczej się nie śpieszyć..

Zresztą przypomnijmy sobie naszą młodość.Ja zapamietałam na całe życie moją bardzo elegancką teściową,która na kolanach wymiatała mi ''koty'' spod stołu.A nakryłam ją przypadkiem!
Oż,jak byłam wściekła na starowinę.Bo za taką ją uważałam,ponieważ miała lat 42.Za rok już nie żyła- rak szyjki macicy zmiótł ją w ciągu trzech miesięcy...

A moja rodzicielka - obecnie 90-letnia ?
Ta dopiero dała mi szkołę jazdy,gdy w wieku lat 20 -tu zostałam mamą.Wtrącała się we wszystko,ponieważ uważała ,że ja pewnie zamorduję swojego małego synka.Cud,że przetrwaliśmy to wszyscy w jakim takim stanie.

Reasumując - pomoc jak się da - Tak.
Wyrażanie opinii i wyręczanie w obowiązkach - Nie.Rzekłam..
Odpowiedź z Cytowaniem
  #8  
Nieprzeczytane 16-04-2007, 00:43
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 003
Domyślnie baburko

co tak długo Cię nie było ????

rose25.gif
Odpowiedź z Cytowaniem
  #9  
Nieprzeczytane 16-04-2007, 01:08
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Uśmiech

Racja Lilusiu niech sobie żyją jak chcą.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #10  
Nieprzeczytane 16-04-2007, 08:03
baburka's Avatar
baburka baburka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Wielkopolska
Posty: 1 416
Domyślnie

Wytworny bukiet, dzięki!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #11  
Nieprzeczytane 16-04-2007, 08:09
baburka's Avatar
baburka baburka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Wielkopolska
Posty: 1 416
Domyślnie

Ugrzęzłam w kłopotach różnego rodzaju, ale prawie jestem na wierzchu. Ponadto zaglądam dużo częściej niż piszę. Miło mi, że zauważyliście moją nieobecność.
Pozdrówki dla wszystkich!
Odpowiedź z Cytowaniem
  #12  
Nieprzeczytane 16-04-2007, 09:47
Wilhelmina's Avatar
Wilhelmina Wilhelmina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Kraków
Posty: 2 190
Domyślnie

Teściową miałam rewelacyjną. Nie pomagała, rzadko bywała, raczej chwaliła i stawała po mojej stronie.To ja latałam do niej, pomóc, pogadać.Była bomba. Wycisk dała mi Mama. Jak przychodziła to nawet dwa śmieci w wiaderku biegła wyrzucić, a ja odbierałam to jako krzywdę, bo przed jej przyjściem leciałam te śmieci wyrzucić. Wtedy przysięgłam sobie, że ja taka nie będę.I mam nadzieję,że nie jestem. Zlew pełen garów? Hmmm...A przecież to nie mój zlew i nie mnie jest wstyd. Niech sobie nawet tam hodowle kaktusów założy. Przypominam czasem o jakimś załatwieniu, płatnościach, pomagam kiedy poproszą, ale raczej finansowo. To oni u mnie myją okna, flizy itp.grubsze rzeczy.To mój syn przez pół roku po operacji babci mieszkał z nią i opiekował się.Ja codziennie gotowałam, myłam babcię, ale syn sprzątał, robił zakupy, smarował plecy i nogi i tyle innych różnych rzeczy. On wtedy był na zdrowotnej rencie i mógł, ja musiałam pracować, aby były pieniądze. Nic mu się nie stało. Dziś też, tam gdzie mieszka, dba o dom, pracuje i wspaniale po pracy opiekuje się małym synkiem.To nie znaczy, że w młodości nie miałam z nimi różnych pieriepałek. Miałam, ale dorośli, a ja też zmądrzałam i o drobiazgi nie czepiam się.Mają prawo do własnego życia. Ja też.
__________________
"Miłość nie jest słaba.
Miłość nie jest ślepa".
-Phil Bosmans
Odpowiedź z Cytowaniem
  #13  
Nieprzeczytane 16-04-2007, 10:44
Lila's Avatar
Lila Lila jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Polska
Posty: 57 003
Domyślnie nie na temat

napiszę

Zawsze mnie rozczula ,jak czytam ...flizy.Krakowiankę mozna poznać w piekle nawet.Kiedy moja córka zaczęła studiować w Krakowie,ja na samym wjeździe u Witka przeczytałam ...FLIZY...
Qrczę,myslę ja sobie...ki diabeł ?
Zapytałam się ludzi na Rynku i dopiero językiem migowym niejako,dowiedziałam się iż chodzi to o łazienkowe KAFLE..

Patrzcie kochane,niby jedna Polska..
No tak,ale Kraków to monarchia ck...a ja ? Kongresówka..

Buzia dla krakusek..Lila.logo.jpg
Odpowiedź z Cytowaniem
  #14  
Nieprzeczytane 16-04-2007, 22:16
destiny's Avatar
destiny destiny jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Posty: 12 004
Uśmiech Uczę się miłości rozważnej

W moim domu rodzinnym najbardziej brakowało mi okazywania uczuć...To nic, że kochano (wiem o tym !)...
ale ja wtedy o tym nie wiedziałam.
Kiedy wyszłam za mąż chciałam stworzyć dom wg moich wyobrażeń czyli inny, szczęśliwy...pełen miłości.
Teściowie mi w tym nie pomagali, gdyż oboje prezentowali bardzo rygorystycznych rodziców, zimnych, niedostępnych...
Przelałam tyle miłości na moich synów, że stałam się prawie toksyczną matką...
Uświadomiłam to sobie dopiero wtedy kiedy syn powiedział, ze chce się żenić...
Boże,....Ona jest wegetarianką....a on lubi mięso...
....jemy o stałej porze....u Niej będzie to niemożliwe ...
...syn Ją kocha...ale czy Ona jego ?...
...ooo, jaki syn pokorny przy Niej !!!...itd....

Tysiące wątpliwości...tyle że wątpliwości były moje.
I co ?...Przechodziłam wewnętrzne rozdarcia.
Nie urazić synowej...bo przecież mogę stracić syna !
...
Z drugim synem było troszkę inaczej...
Szalona miłość, ślub...ale tutaj nie miałam aż tylu obaw, gdyż synowa była bardzo "rodzinna". Widziałam jak kocha syna, polubiłam ją...
...
Dziś mam 1 wnuczka od starszego syna. kocham go nad życie, gdyż mam wizje, że może być jedynym moim wnukiem...
Uczę się jak postępować, rozmawiać i kochać ich tak, by nie czuli się udręczeni tą miłością...
Oboje mieszkają w Katowicach. Ja po 28 latach wyprowadziłam się do Częstochowy. Jest to odległość taka w sam raz...
aby się nie naprzykrzać...
A ja wciąż się uczę...
__________________
You never have this day again...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #15  
Nieprzeczytane 16-04-2007, 22:41
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Uśmiech

Dziewczynki, z ogromną przyjemnością czytam Wasze posty /nie kadzę/. Jesteście bardzo mądrymi, ciepłymi kobietkami.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #16  
Nieprzeczytane 17-04-2007, 07:47
baburka's Avatar
baburka baburka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Wielkopolska
Posty: 1 416
Domyślnie Korzystam

Dla mnie czasami stanowicie błyskawiczną Radę Starszych. Dzięki i chwała Wam za to.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #17  
Nieprzeczytane 04-08-2007, 19:19
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Zły, wściekły Jutro żegnam swoje "stare dziecko" ..........

wyjeżdża do Australii, nie wiem kiedy się zobaczymy .......... Cieszę się, że jest doceniany w pracy .... z drugiej strony jest mi przykro. Oczywiście nie okazuję tego ...... samo życie.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #18  
Nieprzeczytane 04-08-2007, 21:22
Alsko's Avatar
Alsko Alsko jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jul 2007
Miasto: Warszawa
Posty: 34 899
Domyślnie Dorosłe dzieci...

ale zawsze dzieci. Przeczytałam post Basi i ciarki mi się przespacerowały po plecach.
Też bym tak reagowała. Ale gdyby ten mój bachor... tak daleko! Cholera, zostałabym sama...
Odpowiedź z Cytowaniem
  #19  
Nieprzeczytane 04-08-2007, 21:26
Basia.'s Avatar
Basia. Basia. jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jun 2006
Miasto: Polska
Posty: 13 157
Zły, wściekły Alusiu........ ja zostanę sama .........

Cytat:
Napisał Alsko
ale zawsze dzieci. Przeczytałam post Basi i ciarki mi się przespacerowały po plecach.
Też bym tak reagowała. Ale gdyby ten mój bachor... tak daleko! Cholera, zostałabym sama...
później dojedzie do niego Dorota z dziewczynkami ..........
Odpowiedź z Cytowaniem
  #20  
Nieprzeczytane 04-08-2007, 21:31
Ewita's Avatar
Ewita Ewita jest offline
odeszła...
 
Zarejestrowany: Jun 2007
Miasto: Łódź
Posty: 8 434
Domyślnie Hej, Basia!

Przecież się cieszysz? A poza tym - nikt nie powiedział, że dojadą. Może on wróci? Życzysz mu tego - tak z ręką na sercu powiedz. Życzysz?
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Dzieci z pierwszego małżeństwa a nowy związek ich matki Gabi K. Rodzina bliższa i dalsza 65 28-05-2014 13:58
Bajki, piosenki i inne interesujące strony dla dzieci Melissa Jestem babcią, jestem dziadkiem 23 19-12-2012 16:12
Ewa Woydyłło-Osiatyńska, My - rodzice dorosłych dzieci - komentarze Basia. Ogólny 3 14-01-2012 12:09
Zaradne dzieci - marzenie rodziców - komentarze Basia. Ogólny 7 30-07-2011 10:48
Seniorzy i dzieci na wspólnych wakacjach - komentarze Marylka Ogólny 2 28-10-2006 12:00

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:51.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.