|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#5861
|
||||
|
||||
Kaimo, ja też odżałowałem meble - Mimi drapie bok wersalki bo jest z grubej tkaniny, na razie jeszcze nie wydrapała dziur, ale wszystko przede mną.
Moja kota nie jest gruba, ale, jak powiedziała pani doktor, jest taka fest kobita. Zjada trzy torebki po 10 dkg a gdybym pozwolił, to zjadłaby i cztery. Dziwię się, że Curek jest niejadkiem, skoro taki ruchliwy. Bardzo mi się podobają jego miny na zdjęciach. Ja nie mogę sfotografować miny Mimi, bo nawet przy lampie błyskowej nic nie widać, tylko czerń.Teraz jest ciepło, ale co będzie zimą? Ona już w domu się nie bawi , bo najlepiej czuje się na dworze. Poczekamy - zobaczymy...
__________________
JanuszJanuszJanusz |
#5862
|
||||
|
||||
[size="3"]
dzień dobry moi kochani..jestem i żyje w upalnym Wrocławiu...Leczę kicię..i wczoraj wreszcie zauważyłam jakąś poprawę...Ale nie miałam czasu dosłownie na nic.jeszcze te upały...wiele by pisać ale było minęło.Wyniki krwi są dobre nerki, trzustka, watroba dobrze..wyniki wskazują na stan zapalny...Zakopka bierze leki przeciwzapalne i przeciwbólowe, antybioty..ma działać do dzsiaj...widze poprawę..wczoraj zjadła cała saszetke z kaczka w sosiku....to juz sukces..Przepraszam ze sie nie odzywałam..ale nie miałam głowy.. |
#5863
|
||||
|
||||
Dzień dobry!
Będzie dobry, bo nieco chłodniej, ale pochmurno i mglisto. Wczoraj przez pomyłkę dałam wieczorem Curkowi frykas z kocią trawką (ten z prawej) i do 2.30. szalał. A przecież zjadł tylko kilka ciasteczek... Już więcej nie dostanie, wydam kotu znajomych. Ala, trzymam kciuki za kicię! Janusz, Mimi zimą też będzie wychodzić - włoży cieplejsze futro i hajda! Chciałabym, żeby Curek miał takie warunki...
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#5864
|
||||
|
||||
Wietrzyku, bardzo współczuję. Dopiero co wyleczyłam bardzo chorą moją Kajusię. Rozumiem więc, co przeżywasz. Ale idzie ku dobremu, skoro zjadła całą saszetkę. Trzymaj się
Moja trójca nie chce jeść serduszek drobiowych. Od zawsze dostają je na śniadanie. Porcje mam zamrożone. A jednak - gorąco widocznie nie sprzyja ochocie na surowe mięso. Poczekam jeszcze z godzinkę, dwie i wyrzucę zawartość misek i dam jakąś saszetkę. 3 saszetki dla jednej Mimi to niemało, no ale ona to wybiega. Postaraj się może tylko, żeby do miseczki wieczorem nałożyć tyle, żeby nie budziła ciebie nad ranem. Masz cierpliwość, że wytrzymujesz te pobudki Moje też mnie budzą rankiem, ale już przywykłam. Od lat rano spacerujemy w okolicach domu. Nie ma ludzi, nie ma pojazdów. Są skwerki, nieużytki, stary park za płotem. Początkowo byliśmy tu sensacją: kobieta wyprowadza na spacer koty, a one ją słuchają! Słuchają, rozumieją podstawowe komendy. No chyba że akurat mają ciekawsze zajęcia |
#5865
|
||||
|
||||
Witam. Alu, wszyscy cieszymy się, że Zakopianka dochodzi do siebie.
Kaimo, widzę, że frykasy z kocią trawką działają jak ćwiartka na człowieka. Nie żałuj Curkowi, kot też potrzebuje poprawić czasem sobie nastrój. Estello, wstawanie na chwilę o piątej mi nie przeszkadza, ale mojej kocie psuje się zegarek i nieraz już po czwartej miauczy. Wtedy nie reaguję. Następne budzenie jest i ósmej. Ona je tak łapczywie, że aż talerzyk wylizuje. Kot to jest kot i basta. Kochamy swoje pupilki, choć pewnie nie chcielibyśmy wiedzieć, co one myślą o nas.
__________________
JanuszJanuszJanusz |
#5866
|
||||
|
||||
Eeee tam! Ja wiem, że darzymy się wzajemną miłością. Te moje z daleka słyszą i rozpoznają moje kroki i wybiegają z ogrodu na chodnik, żeby mnie przywitać. Kaja uwielbia, kiedy jestem razem z nimi w ogrodzie i potrafi namawiać mnie, żebym wyszła z mieszkania. A Antoś przylepa? W dzień śpi na podnóżku mojego fotela, a w nocy w rogu łóżka przy mojej poduszce. I nie pozwala, żeby inny kot zajął to miejsce
Oczywiście zapracowałam sobie na to karmieniem smakołykami, głaskaniem i mizianiem, zabawami, kocykami w ulubionych przez kota miejscach, kartonami świetnymi do szurania po podłodze itd itp. |
#5867
|
||||
|
||||
Witajcie
Ja nie mogę narzekać na brak apetytu u moich kotów. Filip to spala bo ma więcej ruchu wychodzi na dwór, a Nadia to wielki śpioch. Filip Nadia
__________________
Istniejemy póki ktoś o nas pamięta....... |
#5868
|
||||
|
||||
Estello, fajnie masz z tymi kochającymi kotami. Ja byłem przyzwyczajony do pieska, a pieski kochają Pana bezwarunkowo i wyrażają to zachowaniem. Moja kota przymila się i ociera o mnie kiedy jej zdaniem jest czas jedzenia. Nie jest pieszczochą, jak ją miziam to czasem mruczy a czasem się odsuwa. Ja się już przyzwyczaiłem do mojej czarnej czarodziejki i lubię jej obecność. Odkąd wychodzi na dwór już w domu nie psoci, zresztą półki w regale są puste, bo co miało być zrzucone, zostało zrzucone.
Jagodo, ładne masz te "tygryski" a Nadia wygląda na stateczną panią w średnim wieku, Filipek przybiera pozy jak moja Mimi. Kaimo, pozdrów twojego sympatycznego zawadiakę, sam w jego wieku taki byłem. Miau
__________________
JanuszJanuszJanusz |
#5869
|
||||
|
||||
Cytat:
Jagoda, Filip to naprawdę szczęśliwy kot - nawet śpiąc nosi ogon wysoko. Curek też często tak śpi. Buszujący w brzezinie: Janusz, skoro z Ciebie "ludzie wyrośli", to i z Curkiem będzie w porzo. Trzeba jednak trochę poczekać...
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) Ostatnio edytowane przez Kaima : 24-08-2020 o 21:24. |
#5870
|
||||
|
||||
witajcie moi kochani.....
Moja Zakopianka wczoraj wzięła drugi raz antybiotyk...jest spora poprawa je, pije śmietankę i załatwia się, ożywiła się i nawet czeka na mnie pod drzwiami jak wracam do domu.. Antybiotyk ma działać do piątku i mam nadzieję,że już będzie można odetchnąć. W międzyczasie naprawiano mi dach altanki ...jajku..nawet nie che pisać jaką chałę odwalili za duże pieniądze....Teraz po sąsiedzku trzech sąsiadów będzie to poprawiało dziękuję za słowa wsparcia bo faktycznie nie było wesoło... . |
#5871
|
||||
|
||||
Cytat:
niesamowity |
#5872
|
||||
|
||||
Alu, będzie dobrze!
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#5873
|
||||
|
||||
Moja kota przywlekła mi do domu zwłoki nieżywego ptaka wielkości wróbla. Zainteresowałem się, co ona tak podrzuca i jak zobaczyłem co to jest, wyrzuciłem przez okno w chaszcze. Za 5 minut ptak był znowu w domu. Jak ona go odnalazła w tym gąszczu? Tym razem wyrzuciłem innym oknem, gdzie Mimi nie ma dostępu. Nie wiem czy to ona zabiła biednego ptaszka, bo miał rany, ale nie wyglądały świeże. W każdym razie mam w domu dziką bestię.A taka niewinna...
__________________
JanuszJanuszJanusz |
#5874
|
||||
|
||||
Curek dzisiaj miał nornicę. Nie wiem, złowił czy znalazł martwą. Dosyć długo czatował w jednym miejscu i potem sprawdziłam - było tam kilka nor nornic. Wydaje mi się jednak, że gdyby rzeczywiście złowił, to obwieściłby głośnie i radośnie. Nornica mogła być podtruta i nawet jeszcze żywa łatwo dałaby się upolować. A gdyby zjadł z trucizną w środku, to pewnie miałabym kłopot. Zabrałam, ukryłam w słoiku, a potem wyrzuciłam do śmieci. Curek pyskował, węszył. a potem zapomniał.
Teraz takie sytuacje będą częste. Myszy już idą z pól do altanek, a tu na nie czekają przeróżne trutki. Potem poniewierają się martwe w różnych miejscach. Tak jest każdego roku, tylko że ja nie miałam kota...[/size]
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#5875
|
||||
|
||||
witam..dzisiaj o pranku...
Moja Pianka tak bez zmian...ale ważne że je i załatwia się...wczoraj sporo spała...zobaczymy jak będzie dzisiaj..Kupiłam jej wczoraj najróżniejsze saszetki i przysmaki...nawet takie jak Kaimka swojemu Curusiowi...trochę zjadła.. Estelko Twoje kociaki bardzo dobrze sie prezentują...przynajmniej w normalnych pozycjach nie to co Curus...ten to ma ciągotki... Jestem ciekawa Kaimko jak on zlazł z tej brzozy... Janusz a co się dziwsz kot to łowca i trzeba pochwalic a nie wyrzucać...bo sie obrazi ... |
#5876
|
||||
|
||||
Witajcie U mnie najbardziej to biały Antoś stara się dołożyć się do garnka .
Opowiem historię sprzed 2 lat. Mam zmywarkę. Zmywarka przestała działać. Przyszedł fachowiec, wymontował sprzęt z zabudowy i wtedy zobaczyliśmy, co tam się stało. Otóż było tam legowisko małej myszki! Myszka najpierw zwiała pod zlew (a ja zaczęłam krzyczeć), później zwiała pod regał z książkami i tam próbowały dostać się do niej moje koty. Bezskutecznie! I co teraz? Mam żywą mysz w mieszkaniu! Może mi nocą biegać po blatach w kuchni Mieszkała sobie pod tą zmywarką bardzo wygodnie! Całą szufelkę farfocli jej posłania stamtąd wydostaliśmy. No i bliziutko miała do misek z jedzonkiem kotów. Kupiłam łapkę. Zaczepiłam w niej kawałek wędzonki. Koty musiałam zamknąć, żeby one się na łapkę nie złapały. Kaja poszła do łazienki, kocurki do mojej sypialni (razem by się kłóciły). Rankiem wędzonka była zjedzona, a myszka niezłapana. I tak się działo przez kolejne noce. Próbowałam ser, kiełbaskę - bez skutku. W końcu na 8. noc się udało! Podejrzewam, że któryś kot (zapewne Antoś) przyniósł sobie żywą myszkę jako zabawkę. Tymczasem zabawka jemu uciekła i jako dzika lokatorka zajęła kwaterę pod bębnem zmywarki. Tam uszkodziła jakieś druciki, zmywarka przestała działać i tak wyszła mysz z ukrycia. |
#5877
|
||||
|
||||
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#5878
|
||||
|
||||
|
#5879
|
||||
|
||||
Alu, chyba wszystkie koty lubią przebywać wysoko. Curek włazi na szafy, gzymsy w kuchni, na regał i obserwuje, co robię. Teraz też patrzy na mnie z wysokości bieliźniarki.
A na brzozę wdrapał się rzeczywiście wysoko. Żeby było go lepiej widać na zdjęciu weszłam na murek kompostownika - trochę ponad 1 m. Curek z brzozy zszedł bez większego trudu, ja miałam trudności, ale skończyło się tylko na podartych szortach.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
#5880
|
||||
|
||||
Mira, hej! Curek na szczęście ma skarpetki w komplecie, ale jedną poplamił.
__________________
W życiu bywają noce i bywają dnie powszednie, a czasami bywają też niedziele. (Maria Dąbrowska) |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
ktoś wygrał z tym "Prominentem" i odzyskał kasę? | konris | Zarządzanie finansami | 2 | 25-09-2012 12:34 |
Czy ktoś tu kocha koty? Część II. | weronika1 | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 500 | 06-05-2010 22:57 |
Czy ktoś tu kocha koty? | GracekristGold | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 547 | 06-05-2010 20:06 |
Wątek fotograficzny - "Czy znasz swój kraj ?" częśc XIV | ignesja | Podróże, turystyka | 527 | 22-04-2010 23:19 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|