Osobowy wkufionych połajbowych cz. 79

[amiii]

Napisał pluto37

I czemu kubraczek niebieski, a nie w zieleni?

Brałam co dawali.

Napisał bogda

Żabo, Ty mnie przerażasz.
Podziwiam żeś się odważyła, ja bym nie dała rady.

Ale co mi się mogło stać, no co?
Byłam przywiązana do pana,
język migowy poznałam,
wrak statku bezpieczny,
żadnych lin czy wystających części,
więc nie można było się zaplątać.
Największym wyzwaniem było wejście z powrotem na łódź,
chociaż butlę miałam zdjętą jeszcze w wodzie.
Z butlą to nie było szans wyleźć.
Ot i wszystko.

Napisał Bachorek

Na polu tak ładnie i bezpiecznie a Żabcia gdzieś w otchłani wodnej się poniewiera ...
Odważna jest !

Dziękuję Wam, tak miło mnie połechtaliście
ale ja to widzę inaczej.
Gdybym żyła w Polsce i tylko w Polsce,
to pewne rzeczy które tu robię,
wydawałyby mi się niemożliwe
albo co najmniej nie na miejscu.
Ale tu pewne rzeczy są jak bułka z masłem,
nie ma ograniczeń wiekowych.
Ten drugi instruktor na łodzi miał 76 lat,
nurkuje w jaskiniach,
poluje z kuszą,
pływa w morzu cały rok bez pianki
a woda tu zimna, oj zimna.

Że na polach ładnie i bezpiecznie...ok, zgadza się,
bardzo ładnie.
Ale mnie takie ładnie i płasko szybko nudzi,
wolę takie z górki i klanciasto.


..................


Ale jak wylazłam z tej wody
i podsumowałam że fajnie było,
to mnie naszła niewesoła refleksja.
Że w naszym wieku nie można sobie powiedzieć "powtórzę to",
bo prawdopodobnie wiele rzeczy które robimy,
robimy ostatni raz.

[bogda]

Ale jak wylazłam z tej wody
i podsumowałam że fajnie było,
to mnie naszła niewesoła refleksja.
Że w naszym wieku nie można sobie powiedzieć "powtórzę to",
bo prawdopodobnie wiele rzeczy które robimy,
robimy ostatni raz.

Pesymizmem mi zaleciało.
Niczego nie jesteśmy w stanie przewidzieć, to fakt, ale pomarzyć zawsze można, a nawet trzeba.

[Jarosław II]

Napisał eledand

Jarku witaj.
Czyli tzw.Szpece...

Efka, wszędzie są szpece i wszędzie układ, bo za tym stoją pieniądze, duże pieniądze.

[Jarosław II]

Napisał bogda

Cześć wieczorkiem.
Jarku, piękne ujęcia ptaków w locie.
Trzeba mieć dobre oko i ręka nie może zadrżeć.

Oko mam jeszcze dobre ale z ręcami różne. Muszę podpierać się coraz lepszym sprzętem, dobrze, że jest.

[amiii]

Bogda,
Ty lepiej opowiadaj jak było z piesem.

Zulka, no nie mogło być inaczej z Bobkiem i sałatką,
to jest niesamowicie szalony pies.
Tylko patrzeć,
jak sam na lody będzie chodził.

[zula]

Bogusia,sałatkę zostawiłam na ławce na tarasie i Bobek się poczęstował.
Żabo,bo Ty jesteś taka ciekawska dusza,bo mnie to wcale nie brakuje takiego ostatniego nurkowania,i łazenia po górach i innych klifach,ale lubię patrzeć na nasze równiny i tak mi się ciepło robi na serduchu,jak te łany i snopki i miedze widzę i też sobie myślę,że to może już niewiele razy popatrzę i wchłonę w siebie te widoki i powietrze.
A w lesie byłam w tym roku,ale muszę równiutki lasek i powolutku.
A mój ślubny to nawet do lasu laskę zabiera.
Ale jesteś wielka,żeby tak się wgramolić na łódź?
A to morze takie lazurowe,to chyba Ci trochę zazdroszczę.

pływa w morzu cały rok bez pianki
a woda tu zimna, oj zimna.

No to jak,na golasa?
Się mi nie dziw,bo ja całkiem zielona w tem temacie.

[bogda]

Żabo, pies rozrabia, zwiedza wszystkie kąty, wszystko by chciał zeżreć, najchętniej spadnięte liście z orzecha.
A my latamy i te liście sprzątamy i wyrywamy mu z pyska.
Juz się buntuje, trzeba go prędko ogarnąć.
Upał jednak też dał mu się we znaki, na dworze trochę polatał, załatwił co miał do załatwienia i do domu.
A tam rozciąga się jak glizda po całej długości i śpi.
Zrobiłam mu dziś fotkę, ale teraz nie wgram, telefon się ładuje.

A w lesie byłam w tym roku,ale muszę równiutki lasek i powolutku.

Zula, w lesie nie byłam, ale też po równym i bez pośpiechu.
A Żabę to ciągle gdzieś coś gna.
I dobrze Jej tak.
Mnie jakiś marazm dopadł, nic mi się nie chce.
Potrzebuję jakiegoś kopa, albo tego ziela, co to Pluto ma.

[amiii]

Napisał zula

lubię patrzeć na nasze równiny i tak mi się ciepło robi na serduchu,jak te łany i snopki i miedze widzę

A ja i owszem,
doceniam piękno takich "żniwnych" krajobrazów
ale nigdy nie byłam miłośniczką wsi.
W takich muzealnych chatach
zawsze wyczuwałam jakiś taki kwaśny zapach,
5 minut i wychodzić musiałam.
A wieś malowana Zalipie
która jest koło Tarnowa niektórych zachwyca
a mnie odrzuca.
Tak mam i nic na to nie poradzę.


...............


..................

Ale jesteś wielka,żeby tak się wgramolić na łódź?

E tam, 162 cm tylko .

A to morze takie lazurowe,to chyba Ci trochę zazdroszczę.

A to się zgodzę,
gdyby mnie tu nie było,
to też bym zazdrościła tym,
którzy mogą na to patrzeć.

[zula]

ALE CO W TAKIEJ CHAŁUPIE MOŻE NA KWAŚNO JECHAĆ?
lUBIĘ CHAŁUPY WIEJSKIE JAK KIEDYŚ BYŁY TAKIE STAREŃKIE,ALE WZORÓW LUDOWYCH,CHOĆ SĄ PIĘKNE NIE LUBIĘ.
I znowu kapslok mi się włączą.
Śpijcie dobrze,ja trochę idę się ochłodzić na taras,o ile mnie komary nie zjedzą.

[amiii]

Napisał zula

No to jak,na golasa?

Nie całkiem ale w gatkach tylko.
Bo tu woda jest naprawdę zimna
i większość nawet w lecie kąpie się w takich piankach,
jak moja wnuczka tu.
Właśnie przeglądam zdjęcia z tegorocznego ich pobytu w Kornwalii i mam pod palcami.
Podoba mi się to zdjęcie,
bo wnuczka jest bez dwóch jedynek (zębów),
bo są w trakcie "wymiany" na stałe.


................

Ona ma taką "letnią" piankę,
chroniącą tylko część ciała przed chłodem
ale są takie z długimi rękawami i nogawkami.
I można sobie pływać w lodowatej nawet wodzie.

[bogda]

Ale mnie takie ładnie i płasko szybko nudzi,
wolę takie z górki i klanciasto.

Też lubię.
I widoki płaskie, takie nasze bardzo lubię.
I chałupy wiejskie też lubię oglądać, zaglądać.
Jednak takich "upaćkanych" na ludowo nie bardzo, podobnie jak Zula.
Muszę się oddalić, oczy mi się same zamykają, nawet puszczanie dymka nie pomaga.
Dobrej nocki Wszyściuchnym.

Podoba mi się to zdjęcie,
bo wnuczka jest bez dwóch jedynek (zębów),
bo są w trakcie "wymiany" na stałe.

Dzieciaki bez jedynek uroczo wyglądają.
Gorzej z nami.
Piękna dziewczyna.

[hannabarbara]

Ale miałam do poczytania Wczoraj młodzi spędzili u nas popołudnie i wieczór. Tak nas zmordowali swoimi pomysłami, że jak pojechali to padliśmy jak kawki. Dostali od nas zielone światło na realizacje swoich pomysłów dotyczących Olkapólko.
Boguś, co do piecholca dla Kai, to wybierajcie raczej dziewczynkę. One siusiają raz, ale do końca. Pamiętam jak raz miałam dyżur do wyjścia z Fredem. Padał deszcz, wiał silny wiatr, a on szesnaście razy podnosił nogę i cykał pod drzewko. Makabra!

[Siri]

A JA NA WYCIECZKĘ....

hosting photos


https://www.google.com/search?q=sand...ome&ie =UTF-8

[elik13]

Dzień dobry

Hej Siri
To ta wycieczka zerwała Ciebie
tak bladym świtem
No to niech Ci fajnie będzie
na tej wycieczce
I nie dowiedziałam się Bogusia
czy nowy pieso już się jakoś nazywa

Dobrego dnia
U mnie pięknie za oknem.

[Jarosław II]

Nie mam ciekawego tematu wszystko O.K.

[bogda]

Dzień dobry.
Hej Siri, Motylko, Jarku.
Siri, powodzenia i trzymaj się cienia, albo pod kapeluszem.
Motylko, piesio nazywa się Hiko...Kaja to wymyśliła, to jakaś postać z bajki, bo to metrykowe to długie i takie oficjalne.
Haniu, za późno na decyzję o pci, pies już w domu, jest facet i tak zostanie.
Ciekawe co Twoi młodzi wymyślili odnośnie Olkapólko.
Jarku, każdy temat jest ciekawy, jak nie dla Ciebie, to może dla kogoś innego.
I znowu będzie gorąco, trzeba chodzić cieniem, albo siedzieć w chałupce.
Ale jaki komfort w ubieraniu, bele co na plecy, klapki i gotowe.
Dobrego dnia.

[Bachorek]

A w mieszkaniu Bogusiu bez klapek można i na nudystę ... a co jak gorąco ...

Jeszcze jest fajnie ...

Rano obudził mnie ogrodowy? zapach ... dziwne .
Ato synowa wróciła z bazarku i na ławie miałem
normalne ,przedwojenne papierówki ze starej jabłonki...

Dawno tak jabłko mi nie pachniało .

Witam wszystkich po kolei i życzę dobrego dnia ...

SIRI szerokiej drogi ...



Ochrona !

https://www.youtube.com/watch?v=SQG5KzdMrAQ

[zula]

Dzień dobry!
Siri,Motylko,Jarku i Bogusiu i wszystkim ,kto po nas wejdzie do przedziału.
Siri,może spotkasz ojca Mateusza,to go pozdrów.
Motylko u mnie też pięknie,ale ma być 32 stopnie,to oddechu jeszcze nie będzie.
Bogusia,Hiko fajnie,moje chłopaki kiedyś jak dostali pieska to nazwali ją Kimi,bo pasjonowali i pasjonują formułą 1.
Jarek i to jest ciekawy temat,że wszystko OK i niech tak by było na wciąż.
Idę zamykać okna,bo już się wdziera ciepło.
Dobrego dnia!.
Jeszcze zapomniałam się odnieść do zdjęcia królewny Żabowej,no śliczna!
Hej Bachorku.!

[pluto37]

Jedna lejba i wszyscy się cieszą.... że nie u nich lejek leje
To żeby Bogusię pocieszyć trza wspomnieć, że będzie zaraz stadium ogryzka
Też ciekawy

A najważniejsze , że ŻABA wypłynęła

Odnośnie zaś chaty, to podczas objazdów Bałkanów podobała mi się jedna taka skansen prywatny, gdzie rakiją częstowali wizytorów.
I nie powiem. Całkiem dobry napitek był

[pluto37]

Napisał Bachorek

Rano obudził mnie ogrodowy? zapach ... dziwne .
Ato synowa wróciła z bazarku i na ławie miałem
normalne ,przedwojenne papierówki ze starej jabłonki...
.....

Już wspominałem, że blokowisko to jeszcze nie powód, żeby podobnych atrakcji wonnościowych nie miec.
Jabłonki wprawdzie nie wsadzisz, ale różne zioła i podobne w doniczce, albo skrzynce da się.
Pomidory 3 już skasowałem konsumpcyjnie, ogórki zakwitły w doniczce, a szczypior, koper, czy mieta też zamiast pelargonii są warte podlewania.
A tak to koperek do rosołku czy kartofelka młodego z masełkiem jest ....świeży, szczypiorek do jajcownicy też, a mieta? W taki upał do mokrych napojów jak znalazł. A bazylia do .... wszystkiego Roboty zero, a pożytek świeży jest
Bo co w końcu za pozytek z paprotka? Albo innego lelija?