|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
||||
Dzień dobry kochani ludkowie!
Podreptałam wczoraj wieczorkiem na spacer, bo taki był śliczny księżyc jak rogalik,
i bardzo rześkie powietrze. Musiałam zawrócić, bo zmarzłam. W nocy też było chłodno, coś około 10 stopni. Myślę o wymianie letniej kołdry na zimową. Cytat:
A mówiąc poważnie z takiego powodu wycofałam się ze stanowiska w UTW, bo przed ważniejszym wydarzeniem nie mogłam spać, a po nim przerabiałam wszystko we śnie.Czasem udało mi się tych snów nie pamiętać dokładnie. Łatwo się irytowałam. Przyczyną było złe wchłanianie, a więc niedobór B12. Myślę, że jak Cię doktory wezmą w obroty to potrafią uregulować to co się rozjechało Mamy nowego skowronka od dzisiaj? Miłego dnia!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Cytat:
Bogda wcale mi się nie chce tych dżemików. Muszę sprzątać spadające brzoskwinie bo byłby pod drzewami syf i co mam z nimi zrobić, gdy są prawie lepkie od słodyczy i soku? Przerabiam i cieszę się, że ten rok jest nieurodzajny dla drzew owocowych, więc przetwórstwo skończy się na kilkunastu słoikach resztę rozdaję. Zdrowia dla Kai i cobyś Ty nie chwyciła tego zaraza !
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Od Zulki przynoszę ciekawostkę dla Hutkowa o diabelskim kocie
https://zycieumyslowe.wordpress.com/...-opanuje-kota/ Ukłony dla Zamojszczaków!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... Ostatnio edytowane przez gratka : 05-09-2019 o 08:29. |
|
||||
Odgruzowałam kawałek podłogi, żeby się do Was dostać,
bo się stęskniłam Dzień dobry, bo rześki Cytat:
Na razie główne moje zajęcie to wyrzucanie, oklejanie, wynoszenie, wyrzucanie, przeglądanie, segregowanie, czyli wszystko na -nie I myślenie, co, gdzie i kiedy. Od tego myślenia głowa mnie rozbolała, co u mnie rzadkie. Potem będzie jak u Izy Cytat:
Może to szybko minie, kilka dni i będzie zdrowa. Mój "mały" tak dziarsko maszeruje do szkoły, że aż się dziwię, tylko, żeby unieść ten tornister, to trzeba dźwig zatrudnić... A potem się dziwią, że dzieci mają krzywe kręgosłupy Jeszcze taka durna moda, że noszą ten plecak na jednym ramieniu i nie da się przemówić do rozsądku. Gratko, też bym przerabiała te słodkości jakby u mnie leciały, ale na szczęście nie lecą. Ogród sobie powoli zarasta... Ale jak mówisz, wszystko kiedyś mija i ta myśl mi pomaga Doc, na Ciebie można liczyć, zawsze jest na czym oko zawiesić Hutkow, nigdy mnie żaden kot nie ugryzł, choć miałam ich kilkanaście, czasem tylko małe próbowały ostrość ząbków. Jak mi bardzo źle to wrzucam sobie lazury wybrzeża Amalfi z listopada (!) na tapetę i się gapię... Wam też podrzucam, trzymajcie się wszyscy ciepło
__________________
Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach. – Maya Angelou |
|
||||
Cytat:
Dzisiaj wyjątkowo, ponieważ byłem ciekaw wyniku naszych siatkarek na ME. Wczoraj jak przegrały pierwszy set z Niemkami to poszedłem spać, a raniutko nie wytrzymałem i otworzyłem kompa. No i z radości wygranej 3-2, Wam "zaskowroniłem". Pozdrawiamy komputerowo, Wszyściutkich... |
|
||||
Witajcie
Przyszłam sprostować myślenie, żem wyjechana.Wyjeżdżam 15 września , ale się już pakuję, bo nim zamknę walizkę jeszcze z 10 razy ją przepakuję , a i tak do końca nie będę zadowolona.Pogoda jest nie przewidywalna i jak trafić z wyborem rzeczy, zeby były przydatne .
Doc - tak załabędził wątek, ze patrząc na ptaki nie wiedziałam czy ja też nie łabądź. Twój kot to chyba Anioł w świetle wiedzy od Gratki. Edzio miał pecha , ale moja koleżanka też ma kota rudzielec 100%, ten to znienacka skakał na plecy i wbijał pazury.Raz dostał ode mnie po ogonie i potem mnie omijał.Kolezanka o tym nie wie, bo pewnie by się zachwiała nasza przyjaźń, bo to Jej synek. Mówicie o remontach , ja też o tym myślę, ale na wiosnę.Zrobi mi je syn.Będzie dłużej, ale taniej. Wszystkim nie domagającym życzę zdrowia , pracującym siły i ochoty, spacerującym wyciszenia . Pozdrawiam i |
|
||||
Dzień dobry.
Dopiero teraz mam luzy. Rano zaspałam i szybko musiałam lecieć do wnusi. Dziś już o wiele lepiej się czuła, gorączka spadła, tylko stan podgorączkowy. Nie mamy pojęcia co to było, bo przedwczoraj miała bardzo wysoką gorączkę, nie ma kataru, ani kaszlu i nic ją nie boli. I dobrze, że tak to przechodzi, ale jutro jeszcze do szkoły nie pójdzie, tak na wszelki wypadek. Doc dzięki siatkarkom zrobił nam rano pobudkę. A Bratek przyjął pozę luzacką. Lulka, Kaja też ma okropnie ciężki tornister, a mieli książki zostawiać w szkole, a tu figa. Ona jeszcze nosi tornister prawidłowo, ale jak długo...nie wiadomo. Cytat:
Na szczęście nie mam brzoskwiń, śliwek, ani gruszek. Śliwka uschła już dawno, gruszka zdziczała, a innych owoców malutko. Cytat:
Jak mam jakiś problem, albo o czymś myślę, to też w nocy przewala mi się to przez głowę. Takie charaktery mamy. Miłego wieczoru dla Was. |
|
||||
Cytat:
Może być ciepło, ale nie za bardzo, a wieczory i tak chłodne, trzeba zabrać i to i tamto. Piszecie o "wrednych" kotach, a ja na szczęście nie miałam okazji się z takim spotkać. Też bym pogoniła. |
|
||||
Pierwszy dzień bałaganu za mną... właśnie skończyłam szorować łazienkę, bo był malowany sufit i rury.... nie było wiele do roboty, ale trzeba było przetrzeć. I płytki i podłogę. Moja sypialnia też już na ukończeniu... jeszcze jutro raz pomalować ściany. Mimo iż jest ciepło i przewiew w mieszkaniu farba słabo schnie. Zastanawiałam się nad włączeniem ogrzewania.
Dziś oddałam też wszystkie dywany do prania... będą gotowe za tydzień, więc może będzie już po malowaniu. Fajna usługa - przyjeżdżają do domu, zabierają, piorą, suszą i odwożą na miejsce. Wprawdzie zastanawiałam się nad wyrzuceniem niektórych, ale goła podłoga coś mi nie odpowiada. Jest tak jakoś łyso... Gratko... to co przytargałaś od Zulki w głowie się nie mieści. Odsłuchałam... i zastanawiam się, czy to średniowiecze, czy to XXI wiek. Lulka... za "tapetę" dziękujemy... faktycznie piękna. Włoskie krajobrazy są bardzo urokliwe. Doc... za komputerowe pozdrowienia Tobie i Bratkowi dziękujemy. Poza i mina Bratka bezcenna. Kamuś... faktycznie myślałyśmy, że już wyjechałaś... mnie np. zdawało się, że pisałaś, że jedziesz 4 września... cóż... skleroza mnie dopadła. Ale ciepłe i dobre życzenia nie uciekną... dolecą do Ciebie. Bogdo... to dobrze, że Kai lepiej... moi też miewali takie gorączkowe trzydniówki... jak narazie - odpukać w niemalowane - przeszło im. A teraz już mówię DOBRANOC. I do miłego....
__________________
|
|
||||
Cytat:
Szybko u Ciebie posuwa się remont. Jeszcze trochę i będziesz się cieszyć, że to już za Tobą. Ja przełożyłam remont na wiosnę przyszłego roku, teraz jakoś nie mam natchnienia. Dobrej i spokojnej nocki Wam życzę. |
|
||||
Dzień dobry!
Pisze prawie w biegu, bo też lecę.
Tylko nie do szkoły, a do województwa do specjalisty w Niezdrowej. Kama też byłam przekonana, że już Cię nie ma w domu, a Ty masz jeszcze sporo czasu na znęcanie się nad walizką. Lulka najważniejsza w remoncie jest ścieżka do komputera. Po Waszych opisach redukcji przydasiów też mam zamiar poświęcić jeden dzień na to, na pewno chałupa pojaśnieje po takiej akcji. Pogłaski dla Bratka , pozdrówka dla Wszyściuchnych
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Witam w piątkowy poranek....
Hej Bogda i Gratka..... U mnie już praca wre...nie ma laby... tylko poranna kawa i zostałam zagoniona do pomocy. Bogda... ja malowanie odkładałam od dwóch lat....przełożyłam, bo wtedy przerabiałam centralne na gaz. W dodatku strasznie bałam się tego bałaganu - przy okazji - ale już był najwyższy czas. A zdecydowałam się, bo "malarz" mnie zdopingował...przyszedł i powiedział: malujemy, bo mam teraz czas...później zabieram się za remonty u siebie... kupiłam więc szybko farbę i robota wre. Od dziś przybywa mi nowy obowiązek... opieka nad zwierzyńcem sąsiadki.... 4 koty i pies. Dobrze, że karmienie tylko 2 razy dziennie... no i psa trzeba na spacer wyprowadzić. Zaraz wybywam... zaliczę masażystę, sklep meblowy i targ. Wszystkim dobrego dnia...
__________________
|
|
||||
Dzień mija... ani się nie obejrzałam kiedy. Jednak gdy się ma zajęcie to czas szybko ucieka i trzeba go gonić. Jestem urobiona po pachy... dzień pracy zakończyliśmy trzema kilonkami nalewki i każdy udał się w swoją stronę - kuzyn do siebie, Marysia przed telewizor, a ja do kompa. Trzeba chwilę odsapnąć.
Doc... meldunek przyjęty... wiemy, że Cię nie będzie i nie będziemy się martwić. Fotka zapewne z jakiegoś koncertu plenerowego. Bogda... zadziało się coś ciekawego??? Mam nadzieję, że tak... nawet zwykła codzienność może być fascynująca. Gratko...jak spotkanie z medycyną. Myślę, że masz dobre wieści... tego bynajmniej Ci życzę. Miłego wieczoru i spokojnej nocki. Buźka...
__________________
|
|
||||
Cześć wieczorkiem.
Izo fajnie u Ciebie przebiega remont, trochę męczy, ale na wesoło. Nie ma to jak zgrana ekipa remontowa. Powiem Ci, że nic ciekawego się nie wydarzyło, siedziałam z wnuczką, trochę zabawy, trochę nauki, trochę gadania i dzień zleciał. A później wpadła koleżanka na pogaduchy i zrobił się wieczór. Ale dziś zimny wieczór, nie dało się posiedzieć na łonie, ciągnęło po kostkach. Doc pewnie znowu bawił się na koncercie. Dobrze, że meldujesz nieobecność Docu, nie będziemy się martwić. Też jestem ciekawa, jak Gratce poszło na spotkaniu z niezdrową. Jutro mam nadzieję na spokój i luz. Miłego wieczoru i spokojnej nocki. |
|
||||
Dzień dobry o poranku.
Ja już w blokach startowych...czekam na dyspozycje, bo o 7-mej zapowiedział się kuzyn i dokończy malowanie drugiego pokoju i trzeba będzie zabrać się za sprzątanie. W poniedziałek za to będzie wolne, bo malarz dostał jakieś zlecenie na projekt i jedzie do Rzeszowa do firmy. Będzie trochę odpoczynku. I dopieszczanie pomalowanego. Pogoda - jak narazie - chłodna, ale mnie to nie przeszkadza... wreszcie wiem, że żyję. Miłego i dobrego dnia wszystkim... I do wieczora...
__________________
|
|
||||
Cytat:
że już go raczej niewiele przede mną. A w Niezdrowej Wojewódzkiej był tłum, numerki były nie ważne, przyszło czekać cztery godziny na korytarzu. Pani była rzeczowa, ale zmęczona. Kazała mi zmienić prochy i poleciła zrobić dodatkowo gastroskopię i laryngologa.I tu już padam, bo do ilu tych specjalistów na wagę złota można wysiadywać na korytarzach?? Ileż jeszcze cusiek mi znajdą? Na razie się buntuję i nigdzie nie idę. To co mam mi wystarczy z nawiązką. Miałam jeszcze zafiksować termin na rezonans magnetyczny, ale okazało się, że specjalista, który mi wystawił zlecenie nie był łaskaw napisać co mi mają tym rezonansem badać, a mnie nie uwierzyli, mimo że chciałam przysięgać, że wiem o co mi chodzi. Muszę więc jeszcze raz do Łańcuta do specjalisty, a potem z uzupełnionym papierkiem w zębach do Rzeszowa. Nie chcę więcej bywać w Niezdrowej.Nawet jak następna wizyta za pół roku!!
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
|
||||
Żeby nie było smutno koniecznie zobaczcie to
https://www.youtube.com/watch?v=qYBiQ_gvA8k i miłego dnia życzę !
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |