|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#4401
|
|||
|
|||
W kolejkach to różnie bywa .....ja też chciałabym być w końcówce tych co czeka ostatnia,dluga podróż.
Tak smutno na tym watku. Żałoba ,ale wróćmy na chwilkę "do żywych". IDEALNA ZMYWARKA zastanawiam sie gdzie on mieści ten wielki jezyczek ?[/IMG] ...dokładnie umyłem ? jesteś zadowolona bo ja tak [IMG][/IMG] mój psijaciel wczoraj skończyl juz 6 lat /dla berniołka to sporo bo niestety są krótkożyjące/ Ostatnio edytowane przez ewa1953 : 30-06-2015 o 09:42. |
#4402
|
|||
|
|||
Ewo,piękny psiak. Oby dożył swojego czasu bez chorób.
Co spojrzę na pieska z którym Misia kumplowała, jakiś przedmiot z nią związany, nie mogę się opanować. Bywa śmierć naturalna, powoli, ze starości /choć teraz coraz rzadziej także wśród nas ludzi/, ale w przypadku mojej kochanej psiny, to co się stało ....wciąż nie mogę się pogodzić Leczyli nóżki,a spowodowali straszną chorobę zbędnym badaniem. Za spokojna jestem,ale czasem mam ochotę wziąć jakiś kij porządny i tak obić te puste pały z brzega zaczynając, a potem niech się dzieje.... Nic się już nie wróci,ani życie,ani moje zdrowie ale żeby ktoś zrozumiał,wyciągnął wniosek, że nawet pieska trzeba traktować indywidualnie i przede wszystkim po ludzku. Nikt nie chce zrozumieć,ani przyjąc do wiadomosci ze można było inaczej,że są inne leki . Dla nich liczyła się tylko kasa,ale dlaczego postąpił tak opiekun do dziś nie mogę pojąć
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ Ostatnio edytowane przez Vika : 30-06-2015 o 11:30. |
#4403
|
|||
|
|||
Viko też bym chciala zeby obylo sie bez chorób ale życie pisze rożne scenariusze.
Do jasnej ch.... przestan rozpamietywać ewentualny błąd weta.Tak naprawde to nie wiesz co było przyczyną ,nie wiesz czy dobrze leczyli ? Daj spokoj bo to nie ma sensu. Poprzednikiem był Bokser /kochany Kajetanek/ i niestety nagle późnym popolodniem widziałam ,że coś sie dzieje fakt trochę zbagatelizowałam. Ale w nocy do "weta" /to był błąd ,że do tego !!! ale najbliżej od domu/ nic nie pomogł,nic nie zdiagnozował .Na drugi dzien stan coraz gorszy do innego weta USG /krew w jamie brzusznej/i wyrok operacja bo może to tylko śledziona albo coś innego masywnie krwawi....Niestety po godz. oddali w worku/podobno wątroba w rozkładzie dziwne ale nie robilam sekcji/.Powrót do pustego mieszkania....miski,smycze,zabawki. Oczywiście ŻADNEGO PSA !!! ale mam sasiadki... i tego samego dnia wieczorem przywiozłam małego Beya pokraczkę.Uwierz ,że ani sekundy nie żałowałam tej decyzji.To bylo JEDYNErozwiazanie żeby nie zwariować -mały pocieszał,absorbował uwage.Kajuś jest nadal w moim sercu,mojej pamięci ale ...."trzeba z żywymi naprzód iść".... pozdrawiam. |
#4404
|
|||
|
|||
Ewo,ja wiem co spowodowało ataki.Znałam dobrze Misię.To była psinka niesamowita,żaden inny psiak nie jest w stanie jej zastąpić .Pomijam fakt,że właściwie to ani sił już nie mamy,ani nas nie stać. Jednak utrzymanie pieska ,zadbanie właściwe kosztuje sporo.
Naprawdę nie rozpamiętuję, wspominam tylko,bo długo jeszcze nie zapomnę.Przepraszam że tutaj wspomniałam.Już nie będę.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#4405
|
|||
|
|||
Viko przepraszam jezeli uraziłam.Chyba źle sie zrozumiałyśmy.Mnie chodzi o to ,że rozpamiętywanie ,bezsilna złość na wetow nic nie pomoże.Ja też do tej pory zastanawiam sie czy nie mogłam uratować Kaja ale.....Jak to mówi młodzież "niepotrzebnie sie nakręcasz' Mnie i innym psiolubom nie przeszkadzają Twoje wpisy,ale /myśle ,że Wszystkie/ wolałybyśmy gdybyś opisała jakieś historyjki z życia psijaciólki a zapewne jest ich wiele.
|
#4406
|
||||
|
||||
Vika, nie wycofuj się, mów nam o tym co czujesz, opowiedz o latach spędzonych z Misia, pokaz zdjęcia. Rozumiemy twój ból, bo chyba każdy z nas psiarzy już podobną sytuację przechodził. Nieraz wspominam wszystkie moje psy, od najwcześniejszego dzieciństwa zawsze ze mną były, wszystkie były wyjątkowe, szkoda tylko, ze dawniej nie było fotografii cyfrowej, nie mam tylu ich zdjęć jak Brutusa i Kaji, do tego nie mam tez skanera, uuuu...więc starych zdjęć moich pupili wam nie pokażę, niestety...Viko, każdy z nas po śmierci ukochanego psa zarzeka się ,ze nigdy więcej, ze za bardzo boli...ja wprawdzie potrzebuje trochę więcej czasu niż Ewa na przygarniecie kolejnego, ale bez psa nie wyobrażam sobie...tobie Viko i tak łatwiej, jest was dwoje...dla mnie najgorszy jest strach co z nimi będzie gdyby coś ze mną...
upload image |
#4407
|
||||
|
||||
Viko Ewa napisała żebyś się nie zadręczała. Tak po ludzku, mądrze. No bo co ci pomoże rozdrapywanie ran. Jedynie pochorujesz się, wpadniesz w jakąś depresję. Jedna z moich szetlandeczek zmarła w wieku sześciu lat. Tylko dlatego, że źle rozpoznano chorobę, źle przeprowadzono operację, a potem zamiast jeszcze raz otworzyć jamę brzuszną to dano kroplówki. Błędy lekarskie udowodniono, ale psina zmarła w męczarniach. Myślisz, że nie pamiętam, że nie boli, choć już tyle lat minęło. Boli, ale zaczęłam się dokształcać. Czytałam i czytam weterynaryjne książki, czasopisma, uczę się rozpoznawać niepokojące objawy i wiem, że udaje się mnie i doktorkowi przedłużać życie pupilom. Niestety bywa i tak jak pisze Ewa choroba ukryta zaatakuje nagle i gwałtownie, a wtedy najlepszy lekarz nie pomoże.
Cha_ga dla takich pięknotek będziesz żyła bardzo długo. Tak zapisano w gwiazdach. |
#4408
|
||||
|
||||
Znalazłam zdjęcie suni, która zmarła przez złe leczenie. Mogła żyć.
|
#4409
|
||||
|
||||
Śliczna...ja nie ufam zarówno weterynarzom jak i lekarzom, jednych i drugich unikam jak ognia...choć czasem niestety trzeba...
image upload jedno z póżniejszych zdjęć Tiny, potwornie bała się lecznicy, ale ten lek był uzasadniony, jej doświadczenia były nienajlepsze,.. Tina mia ła sliczna mordke, reszta była zaskakujaca, prawie brak szyji, długie nogi, krótki tułów, nierówne kudełki, jednym słowem uroda dla konesera, zdarzało się,ze ludzie patrzyli na nia zdziwieni co to to jest, pies, nie pies? Ale za to była psem z charakterem , a raczej z charakterkiem, niewątpliwie był to najmądrzejszy pies jakiego mielismy, nieraz myślałam, ze tylko mówic nie potrafi...przezyła z nami a potem już tylko ze mna 15 szczęśliwych lat ...mam nadzieje, że czeka tam na mnie za tęczowym mostem... free image host Ostatnio edytowane przez cha_ga : 01-07-2015 o 08:18. |
#4410
|
|||
|
|||
Dziś 13-sty dzień gdy pożegnałam Misię
Drogie moje, jej choroba,bezsenne noce,ciągłe czuwanie,leki,wizyty u wetów i najgorszy ten ostatni moment gdy nie mogłam nie przytulić jej na ostatnią drogę....nadszarpnęły moje zdrowie i tak marne.Słabnę,b.żle się czuję,nie znalazłam pomocy ani porady u rodzinnego,specjaliści na urlopach,do części z nich mam odległe terminy. Jest b.żle ,na całej linii,nie tylko z moim zdrowiem, żalem po stracie mojej ukochanej przyjaciółki która tylko mówić słowami nie umiała, ale ja rozumiałam ją bez słów za co często byłam wyśmiewana. To była psinka niezwykle wrażliwa,mądra,bardzo mi jej brak .Choć żaden inny psiak jej nie zastąpi przygarnęłabym jednak innego,tylko to zdrowie b.już kruche .Są jeszcze inne bariery,ale nie wypada pisać. Nie mam fotografii wcześniejszych z Misią,nie lubiła aparatu ,dlatego nawet z tych chyba 3 lat odkąd dostałam aparat niewiele tych zdjęć zrobiłam. Na swoje nieszczęście,czując że przegramy,zrobiłam dużo fotografii z okresu jej choroby;maj/czerwiec br. Mimo woli ciągnie mnie by jeszcze popatrzeć i.... Często żałuję,może nie cierpiała aż tak bardzo poza niesprawnością,może trzeba było jeszcze poczekać,tylko czułam że padam,że dalej już nie dam rady opiekować się. Nie mogę się z tym uporać,tym bardziej że nie mam wsparcia,a muszę patrzeć na człowieka który w pewnym sensie do tego nieszczęścia się przyczynił.Takie to życie pokręcone,bez sensu żadnego,gdzie się nie obrócić-MUR.
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#4411
|
|||
|
|||
i 2 dni przed odejściem,jeszcze próbowała czasem utrzymać się na nóżkach; Tylko oczęta już takie smutne
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#4412
|
||||
|
||||
Biedactwo maleńkie, jakie to przykre...starośc i choroba...Viko, nie miałas innego wyjścia, nie mogłas pozwolić aby się meczyła...ona by pewnie tez nie chciała takiego zycia...miałas ja od szczeniaka? skad do was trafiła? oczki już smutne...starzy i chorzy ludzie tez nie wygladaja ciekawie, ten sam smutek w oczach ale nam nikt nie skróci cierpienia, więc może psy maja lepiej? na awatarku masz ładne jej zdjęcie...
|
#4413
|
|||
|
|||
Cytat:
Dzisiaj jest podobno Światowy dzień psa,pewnie dlatego jest mi b.smutno niż zwykle.Na osiedlu widziałam starszego już w łatki,chyba znów wyrzucony bo wakacje
__________________
"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami''.St.Jerzy Lec http://www.okruszek.org.pl/ https://www.pajacyk.pl/ https://polskieserce.pl/ |
#4414
|
||||
|
||||
Dziś dzień psa.
Byłam wczoraj na wycieczce i przy okazji udało mi się kilka z nich pogłaskać, z kilkoma szczekającymi za płotami pogadać, zrobić zdjęcie przez kraty. Psy z Przemyśla i okolic....jak zmniejszę fotki to je pokażę.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... Ostatnio edytowane przez gratka : 02-07-2015 o 20:15. |
#4415
|
||||
|
||||
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#4416
|
||||
|
||||
Viko patrzyłam na twoją sunię i podziwiałam jej bohaterskie zmagania z bólem i chorobą. Mimo smutnych oczek ona nie narzekała, tylko walczyła. To przykład dla nas. Nawet jak nie zwyciężymy.
Gratko kochana pokazuj nam zdjęcia szczęśliwych psów. Wiem, że są wyrzucone, w podłych budach na łańcuchu mieszkające, ale już nie mam siły oglądać nieszczęść. A tu te co kiedyś szukały domu. |
#4417
|
||||
|
||||
Już się robi Halinko! Pies mojej znajomej - ulubiony, wesoły i szczęśliwy jak dziecko (chyba owczarek coli ?)
uwielbia plażę i kąpiel w morzu .
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#4418
|
||||
|
||||
Ależ pies cudny. Wiesz, on mi bardziej na owczarka szetlandzkiego wygląda.
|
#4419
|
||||
|
||||
Cytat:
że całe albumy mu poświęca. Nie wiem co za rasa, ale jest uroczy, w sam raz rozhasany, chętny do zabawy. W rodzinie funkcjonuje na zasadzie dziecka -jedynaka, bo jego państwo są bezdzietni.
__________________
Nie możesz zatrzymać żadnego dnia, ale możesz go nie stracić.... |
#4420
|
||||
|
||||
Szelciak to jest tylko u nas są troszeczkę inne.
To Naszeczka kuzynka pokazanego przez ciebie przystojniaka. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Dla tych co kochają psy cz.III | Basia. | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 503 | 24-12-2009 22:41 |
Francuski łącznik, czyli psy górą za 399 Euro | Stalin | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 2 | 05-11-2009 09:03 |
Dla tych co kochają psy cz.II | Kundzia | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 524 | 25-05-2009 14:19 |
Dla tych co kochają psy | Kundzia | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 545 | 16-11-2008 16:34 |
Jakich mężczyzn kochają Polki? - komentarze | Mar-Basia | Ogólny | 10 | 09-07-2008 08:22 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|