dieta optymalna,dla diabetyków i inne...

[panda99]

Jestem "świeżo upieczonym" diabetykiem. Szukam informacji o dietach, sposobach żywienia, suplementach, czy kalkulatorach diety. Jeśli ktoś zechciałby sie podzielić informacjami - będę wdzięczny.

Pozdrawiam, panda99
(pan_da99@interia.pl)

[admin]

witam
może ten link będzie przydatny - http://www.dieta.senior.pl/dla-diabetykow
Przy okazji zapraszam wszystkich do wpisywania własnych dietetycznych przepisów

[emkaa]

Do pandy- mówiąc jestem diabetykiem-zawsze dodaj jakiego typu masz cukrzycę-typ1,typ2 bez insuliny,czy typ 2 insulinozależny.Ta klasyfikacja jest ważna,bo od tego również zależy dieta i schemat odżywiania.Ogólnie dieta dla diabetyka to tzw zdrowa dieta,oparta na piramidzie żywieniowej.Musisz poczytać,pouczyć się ,bo to nie jest do wytłumaczenia w jednym poście.pozdrawiam

[panda99]

Dziękuję za reakcję. Oczywiście masz słuszność, niepełne informacje wynikają z mojego "nowicjatu", :-). By je uzupełnić, dodam, że jet to cukrzyca typu II - bezinsulinowa.
Masz rację również w tym, że muszę sie pouczyć. Między innymi dlatego poprosiłem o jakieś wskazówki - np. dot prozaicznej...książki kucharskiej dla diabetyków.

[panda99]

dziękuję za przepis, akurat byłem w trakcie jego czytania. Ale podsunięty trop - super.

[Janina]

Basiu!Jestem pod wrażeniem 14kg w 2 miesiące to super.Ja walcze z sadełkiem i waga pokazuje zawsze w odwrotną stronę .Jestem w rozpaczy-zdradz swój sekret.Pozdrawiam!

[BUNIA]

Janono spiesze z pomoca.Jest dieta na przemiane materii /pisalam juz o tym/ stosowalam ja miesiac temu .>Ubylo> mi tu i owdzie ok,4.200 kg w ciagu tygodnia.Po 7 dniach przerwalam /mozna/ bo obawiam sie iz w moim wieku zbty nagle zeszczuplenie mogloby spowodowac wrecz odwrotny do zamierzonego skutek.Dieta ta a raczej sposob odzywiania na zmniejszenie apetytu jest na onecie - kobieta - diety.Nazywaja ta diete tez >kopenhaska> Powodzenia - jest naprawde skuteczna . wiem po ju z jestem ...po .

[barbura]

Kupilam dzisiaj Claudie diety i stwierdzam ze warto sie z nimi zapoznac polecam

[Nika]

Przestrzegam przed dietami bardzo restrykcyjnymi i monotematycznymi/ryżowa,makaronowa etc/ -zubożają organizm w cenne witaminy i zapewniają efekt jojo.Najlepsza dieta to zmiana żywienia na zawsze, w naszym wieku nalezy skonsultowac sie z lekarzem.Atkins - nigdy!

[Basia.]

Napisał Renata

Całkowicie zgadzam się z Basią.
Każdy powinien stosować dietę w swojego uznania i obserwacji własnego organizmu.Najważniejsze jest prawidłowe i regularne przyjmowanie posiłków i nie dopuszczenie do przejedzenia.Nawet gdy coś wyjątkowo smakuje. Na różnych przyjęciach (szczególnie tradycyjnych sląskich)tylko degustuję podane potrawy, ale za to niczego specjalnie nie unikam. Ale już na co dzień używam mniej tłuszczów, cukru a w zamian więcej warzyw, owoców. Uważam, że wiele zależy od genów i takie rygorystyczne odmawianie sobie wszystkiego, żeby nie przytyć nic nie pomoże. Ja jestem pogodzona, że nie mam modelowych wymiarów, ale nie dopuszczam by wyglądać jak balonik.myślę, że przy wzroście 1,58 rozmiar 42 jest dopuszczalny,
kompleksów nie mam :wink:

I tak trzymaj Renatko!!!!!!!! Pozdrowionka.

[Basia.]

Napisał Hanka

Zdecydowanie popieram Basię i Renatę.Aby schudnąć należy jeść wszystko w niewielkich ilościach. Ale wiem, że to wcale nie jest takie łatwe.Sama walczę z otyłością już wiele lat.Uważam, że dużą rolę odgrywa silna wola.Teoretycznie wszystko wiem. Tylko co z tego? Goście,imieniny,święta! I po odchudzaniu!

Haniu, jeżeli na codzień "będziesz zdyscyplinowana" to na imieninach, w święta możesz sobie pofolgować nic się nie stanie. Ja też tak robię.

[ewabewa]

Zaintrygowałaś mnie Basiu swoją wagą - 56 kg przy 171 cm wzrostu... to bardzo mało! Jesteś pewnie jak trzcina cukrowa: smukła i wiotka. Ja mam 172 cm, ale borykam się z wagą pomiędzy 75 a 79 kg. Moje marzenie to 72 kg. Myślę, że przy 59-ciu latach to akurat... Serdecznie pozdrawiam -

[Basia.]

Napisał ewabewa

Zaintrygowałaś mnie Basiu swoją wagą - 56 kg przy 171 cm wzrostu... to bardzo mało! Jesteś pewnie jak trzcina cukrowa: smukła i wiotka. Ja mam 172 cm, ale borykam się z wagą pomiędzy 75 a 79 kg. Moje marzenie to 72 kg. Myślę, że przy 59-ciu latach to akurat... Serdecznie pozdrawiam -

Ewo, przez całe życie jestem szczupła "największa" moja waga to 66 kg przed porodem z obrzękami /zatrucie ciążowe/. Jem wszystko na co mam ochotę ale bardzo często się ważę. Nie widzę u siebie swojej szczupłości /wydaje mi się, że kawał baby ze mnie/ ale czuję się lekko i jestem z tego zadowolona. Moja waga to 54-56 kg. Je żeli chcesz trwale schudnąć musisz zmienić nawyki żywieniowe, innego wyjścia nie ma. Pozdrawiam.

[Ewita]

Basiu! Należysz do tych uwarunkowanych genetycznie szczęśliwców, którzy nie znają mordęgi zmagania się z ciągle rosnącą wagą... Ja jestem przypadkiem przeciwnym. Zawsze miałam tendencje do tycia, a już od czasu leczenia sterydami i hormonami - wystarczy spojrzeć na jedzenie, a tyję... Przewalczyłam masę różnych diet: od optymalnej, przez Atkinsa, Tombaka, dietę niełączenia węglowodanów z białkami, po osławione 1000 kalorii... A skutek? W zeszłym roku o tej porze, przy wzroście 164 cm, ważyłam 89 kilogramów. Dziś ważę 70 kilo. Żadna w tym moja zasługa - choroba i prawie że głodowanie przez 4 miesiące... Teraz walczę o utrzymanie tej wagi. Nie przekraczam 1000 kalorii, nie łączę węglowodanów z białkami... Ledwo, ledwo udaje mi się utrzymać tę moją wagę, o chudnięciu zaś mowy nie ma! Ten typ tak ma i może jedynie z zazdrością czytać o takich przypadkach, jak Twój, Basiu!

[Nika]

Chciałabym wazyć 70 kg.....ostatnio udało mi sie stracić 4 kg na diecie plaz południowych,ale ciężko mi ją stosować na okrągło...jestem jednak smakoszem,więc wiem z czego tyję, a poza tym hormony i geny ze srony matki+wolniejszy metabolizm z racji wieku...i po ptokach.

[alinap]

Gdy byłam na wczasach z dziećmi zaobserwowałam że one na śniadanko jedzą płatki kukurydziane z zimnym mlekiem.Były pod okiem dwa tygodnie i wytłumaczyły mi że zimne to lepsze bo nie robi się ciapa. Po przyjeździe przed pracą jem takie śniadanie. i co zauważyłam:że następne jedzonko to koło jedenastej, nie jem chleba, nie chodzę do tego czasu wściekle głodna, nie kupuję nic innego tylko mleko i płatki (więc oszczędzam i nie tacham wielkich toreb bo starcza na trzy - cztery dni) a jak mam chęć to kupuję sobie co chcę ale to jest np. raz na tydzień. po dwóch miesiącach może się zważę.No i mam wspólny temat z osmioletnim wnuczkiem.

[Kundzia]

A ja konkretnie już nie stosuję żadnej diety,byłam ostatnio na czekoladowej i chyba obrzydziłam sobie czekoladę na długo/ale nie napewno/.Za to dużo jem płatków kukurydzianych z mlekiem.Kiedyś nie wierzyłam,że można nie być głodnym po takim śniadaniu,ale to fakt.Wieczorkiem jak mnie "ssie mały głodek"też podjadam płatki ale już na sucho.No czsem z rodzynkami.Ostatnio zatrzymałam się na 88 kg/z 132/i już w żadną stronę nie idzie.

[Alsko]

to zgubiłaś jedną szczupłą panienkę - dałoby się taką uklepać z tego, co straciłaś. Ho.ho.ho!!!

[Basia z Żor]

nazywa się MŻWR-co się tłumaczy-mniej żreć,więcej ruchu.z realizacją różnie bywa,odkąd wpadłam w "sieć"

[Basia z Żor]

Droga Ewuniu,szybko i skutecznie to łapiemy pchły.a odchudzać się trzeba wolno i z głową.najlepiej przy pomocy lekarza a nie teorii"jedna pani drugiej pani".tylko musisz poszukać takiego lekarza,który nie poleca slimgó.....tylko dietę dostosowaną do Twoich "warunków".zacznij od lekarza ogólnego