|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
Wszystkie zwierzęta duże i małe Nasi podopieczni w domach i inne "co skaczą i fruwają" |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
#2621
|
|||
|
|||
Bronczykcudowne te Twoje powieści świata ludzi widzianych okiem psa.Tak dzięki takiemu spojrzeniu rodzi sie ta niewidzialna nić łącząca nas z naszymi podopiecznymi.Dzieki temu można powiedzieć ,że to Nasze wyjątkowe czterołapki.
Inna złośliwa,wredna ? oj nie chce mi sie w to uwierzyc chyba ,że taką chciałaby być postrzeganą. Kołacze sie myśl o przygarnieciu kolejnej bidy ? Anek grzybki zbierałam w otulinie Puszczy Noteckiej -w Gorzeniu tj trasa z Bydg do Nakła przez Potulice.W Bożenkowie i okolicach nad Zalewem Koronowskim porobiły sie dzielnice willowe i ogródki .Jest tam więcej ludzi niż drzew w lesie no i tony śmieci.Rydze to najwspanialsze grzyby/marynowane,smażone,kiszone !!/ ale mi narobiłaś apetytu. U nas prawie wyginely bo one lubią czyste środowisko i niestety ... Rozumię Twoją nostalgię za tymi których już nie ma (*)(*)(*) one na zawsze pozostają w naszych sercach.W niepamięć idą ich wybryki,wyrządzone szkody...Trzymaj sie ,jestem pewna ,że będzie dobrze /odrzuć czarne myśli/ W swoim -myślę ,że nie tylko swoim -imienu zapewniam Cie ,że będziemy Cie wspierac duchowo,na odległośc przytulac. Oczywiscie czekamy na relacje... Cha-ga tak Bronczyk nalezy podziwiac i to nie tylko za przygarniane bidy ... Miłego jesiennego dnia. |
#2622
|
||||
|
||||
Dziekuje,
Trzymajcie kciuki juz we wtorek. Ja sie tak strasznie boje i juz sama nie wiem czy dobrze robie... jedni mowia ze nie powinnam, ale jak widze jak Ajsa chodzi to uwazam ze powinnam. Chce po prowstu wykorzystac wszystkie mozliwosci zanim sie poddam. Ona jest taka kochana...
To sa przeswietlenia zanim miala stem cell therapy, czyli lecznie klomorkami. Zna sie ktos na przeswietleniach?
__________________
Radość dzielona jest pomnożona Smutek dzielony jest pomniejszony... |
#2623
|
||||
|
||||
Podziwiać mnie nie ma za co. Nam się w rodzinie lepiej żyje z kochanymi futrzakami. A jak będzie trzeba, mus i koniec to co dla wygody nie przygarniemy. Przygarniemy.
Zdjęć rentgenowskich nie odczytuję, ale jak się te porówna ze zdjęciami stawów prawidłowych to widać różnicę. Same oceńcie Są psy, które mają dysplazję i biegają. Są takie, które nawet z mniejszymi nieprawidłowościami kuleją, odczuwają ból, więc jeśli widzisz, że sunia ma dyskomfort i można to zlikwidować to chyba warto się zdecydować na operację. Lepiej zrobić tę naprawę wcześniej. Z dwóch powodów. Młody organizm lepiej sobie poradzi ze stresem, szybciej dojdzie do siebie, nie utrwalą się tak mocno zmiany związane z oszczędzaniem chorej łapki. |
#2624
|
|||
|
|||
Mnie tez to zdjęcie sugeruje dysplazje stawu biodrowego ,jednak może trzeba wziąć poprawkę na złe ułożenie psa do RTG/ ,pytanie czy bylo robione w sedacji ,jak nie to mogła sie poruszyć i zniekształcić obraz.Jednak to co pisze Anek /dyskomfotr przy poruszaniu/ raczej potwierdza dysplazję.
Tego rodzaju problemu nie usunies farmakologicznie -lekami. |
#2625
|
|||
|
|||
Cytat:
|
#2626
|
||||
|
||||
Bronczyk, dziekuje za to prawidlowe zdjecie Teraz widze jak ta moja kruszynka jest przez los ukarana..
Jak pisalam - rentgen byl przed zabiegiem ktory pomogl w przypadku bioderek i ja WIDZE poprawe. Teraz ma miec "robione" prawe tylne kolanko. Vet robiacy stem cell theraphy ocenil ze rentgen jest dobrej jakosci i nie musial robic ponownego przeswietlenia. Moze tam jest wiecej zdjec ale dysk ma vetowskie zabezpieczenia krorych nie udalo mi sie zlamac do konca. Ewka, wiem ze farmakologicznie problemu nie usune ale tak strasznie sie boje... i dziwie poprzedniej vetce ktora pozwalala zeby Ajsa rosla w takiej kondycji. Czyzby myslala ze ja ze spokojem uspie ja za dwa lata????? Polwieczna nie lubie remontow czy budowy i bardzo Ci wspolczuje tej nerwowki. Sama mam jeszcze jeden pokoj do zrobienia i w salonie trzeba wyjac ze sciany stara klime. Obiecanki cacanki.. ale juz nauczylam sie cierpliwosci. Poza tym i tak nie spie we wszystkich sypialniach
__________________
Radość dzielona jest pomnożona Smutek dzielony jest pomniejszony... |
#2627
|
|||
|
|||
Półwieczna !!! witaj po długiej przerwie !!! nie zazdroszcze roboty przy remoncie -fachowcy,komisje ....ale już nie długo nie dlugo będziecie szczesliwe /Ty i białaska/ na SWOIM. No właśnie jak ona przetrwała ten trudny okres / rozgardiasz,nowi ludzie ,mniej czasu panci /?
|
#2628
|
||||
|
||||
Polwieczna z radości, że jesteś upiję się. I tak prowadzę niezbyt zdrowy tryb życia to co mi tam.
|
#2629
|
||||
|
||||
Polwieczna, a ja mam żal...jak mozna zniknąć bez słowa na tak długi czas, podczytywac i nie odzywac się? to nie fair...naiwna jestem , to tylko internet ...
|
#2630
|
|||
|
|||
Witajcie kochane psiolubki! Jednak mnie pamietają to ja sie kurcze, zwyczajnie wzruszylam AnekSadek wyznaje zasade że robienie czegokolwiek jest lepsze niz nicnierobienie i w związku z tym nie powinnam sie skarżyć, wiem! Ewa otoż ku mojemu zdumieniu lepiej przeprowadzkę zniosl....kot niż Zulka, była ogromnie podekscytowana, no...kilka dni i raz po raz sie pchała do autka, w celu powrotu najwyrazniej. A poza tym to ma mnie tutaj więcej przed przeprowadzka znikałam jej na wiele godzin wez pod uwagę że wiele rzeczy robiłam sama a także musialam pilnowac pracownikow zatem siedziala sama w domu. Brończyk...upijesz? To chyba nie masz nadcisnienia. Zazdroszczę. cha_ga,poprawię się obiecuję, jak mozna nie tęsknić za kimś o tak wielkim sercu jak Twoje Mam okazje poobserwować swoje zwierzaki na "łonie natury" i tak Tufiś czyli kot bury, ktory cale swoje 14-letnie życie spędził w mieszkaniu, teraz ma pod łapkami trawę, cudnie jest obserwować jego miny i zachowanie, jednak dawkuje sobie wyjścia i najlepiej czuje sie w domu. Zulka uwielbia leżeć w ogródku na trawie i wcale już nie jest do mnie tak "przyklejona" jak w mieszkaniu. Troche straciła na tej przeprowadzce bo tu nie ma takich otwartych przestrzeni jak na Ursynowie, niby jest lasek ale i obowiazek wyprowadzania psow na smyczy...staram sie spuszczać ją tam gdzie mogę. A czy pisałam Wam że na mojej ulicy są latarnie gazowe a także latarnik ktory chodzi z takim drutem i je zapala? Jedyna uliczka gdzie sie uchowaly zresztą przez niedopatrzenie jakiegoś urzędnika. Niewiele sie tu nie zmienilo, przez te prawie sto lat!
Ostatnio edytowane przez polwieczna : 15-10-2012 o 20:37. |
#2631
|
||||
|
||||
Witaj córko marnotrawna! A kot wychodzi teraz do ogrodu, czy nie może? Co sie Zuli nie podoba?!
|
#2632
|
||||
|
||||
Szczęśliwy dzień. Polwieczna wróciła, a mnie się udało dwa stworzenia ku zdrowiu poprowadzić. Chwalę się, ale jak mi znajoma zadzwoniła, że miałam rację i nie o zapalenie pochwy chodzi ( pojęcia nie mam jak stwierdzone) a stan zapalny sutków i już sunia jest właściwie leczona to duma mnie rozpiera. Wczoraj to naprawdę uratowałam życie kotce. Po urodzeniu kociaków były bóle parte, a jeszcze jej podano oksytocynę i kazano czekać. Zawezwali mnie do obejrzenia rodzącej i porady. Zaleciłam natychmiastowe udanie się do lecznicy i użycie pistoletu gdyby nie zechcieli operować. Okazało się, że macica pękła. Jeszcze parę godzin i biedna miauczka zmarłaby w bólach.
|
#2633
|
|||
|
|||
Brawo ,brawo i jeszcze raz brawo. Jak to dobrze miec Cię pod reką /pod telefonem !!!/ taki ktoś to skarb -bez przesady.
|
#2634
|
||||
|
||||
Ewa nie jestem weterynarzem, ale coś tam wiem. Jak nazwać zdiagnozowanie zapalenia pochwy u suki cztery dni po porodzie, tylko na podstawie wypływu z pochwy i podwyższonej temperatury. Potem przez dziesięć dni podawanie oksytocyny celem oczyszczenia. Najpierw sprawdza się u takiej psiny sutki. Nawet jak jest dużo szczeniąt to jakiś sutek może być zatkany i jego stan zapalny pogorszy samopoczucie suki. Co ciekawe do tego zatkanego szczenięta nie idą. Omijają go szerokim łukiem. Jak nie ściągniesz pokarmu to masz jak w banku wysoką gorączkę. Wystarczyło przyłożyć rękę do brzucha i trochę pomacać. Siedziałam wczoraj trzy godziny i uczyłam jak masować, jak robić okłady i część już ropy ściągnęliśmy. Od dziś sunia na antybiotyku, ale dalej ćwiczenia dojenia trwają.
|
#2635
|
|||
|
|||
Bronczyk to co piszesz to oczywista oczywistość ,podstawą diagnozy sa dokładne oględziny /niestety Ci pacjenci nie powiedzą gdzie i co boli/.U krów -dojone,masowane itp cuda wianki a i tak wystarczy 1-2 razy niedodojona i już kłopot z stanem zapalnym .Mamulka na atybiotyku a maluszki ?
Ale nie chce nikogo obrazac jednak w 99% stan zapalny sutek po porodzie to niedoplinowanie "położnej".Oby już wszystko bylo dobrze. Dużo zdrowka dla szczęśliwej rodzinki. |
#2636
|
||||
|
||||
Za dobe...
Polwieczna moje paskudy caly czas maja trawke pod stopkami ale jak zimno, po deszczu lub trawa za wysoka to nawala w chacie! I co mam robic? Sprzatam i dalej kocham Bic nie bede bo nigdy nie zlapie na goracym uczynku a po fakcie mija sie z celem.
Bronczyk a moze w poprzednim zyciu bylas weterynarzem? Cudownie ze uratowalas kotke. Za dobe chyba napaskudze sobie w gacie.. Juz mam problemy ze spaniem. Tak mi zal ze znowu bedzie ja bolalo. Jak ja zniose noc bez ukochanego futrzaka? Jak o nia pozniej dbac?
__________________
Radość dzielona jest pomnożona Smutek dzielony jest pomniejszony... |
#2637
|
||||
|
||||
Ewa nie byłam przy porodzie i wkroczyłam dopiero gdy małe miały już prawie dwa tygodnie. Zadziałała poczta pantoflowa i dziewczyna zadzwoniła do mnie. Do tego czasu na oczy jej nie widziałam. Do "położnej " pretensji nie mam w końcu zapewniła suce opiekę medyczną. Szczeniaczki sobie radzą. Jedzą z miseczek aż im się uszy trzęsą. Nakazałam każdemu osobną miseczkę. Nie, jak to się praktykuje jedna dla wszystkich.
AnekSadek myślę, że lekarz ci wszystko powie. Nie wiem czy sunia będzie w szpitalu, czy po operacji oddana pod twoją opiekę. Nie martw się będziemy radzić. Przeżyłam kilkanaście zabiegów swoich psów i sporo obcych będących u mnie przez dzień, dwa po narkozie. |
#2638
|
||||
|
||||
Ajsa
Zostawilam moja najukochansza ... mojego malutkiego ludzika.
Jak ja bede bez niej spala???? jak Suzi sama w domu.. Biedulka puscila pawika w samochodzie, pewnie moje nerwy jej sie udzielily. podobno to bedzie powazna operacja bo musza zrobic glebszy rowek tam gdzie rzepka kolanowa ma chodzic, z jednej strony sciegna skrocic i cos jeszcze ale nerwy mi pamiec odebraly. Odbieram ja jutro po 15-tej. Moglabym rano ale poniewaz pracuje na dziwnych warunkach to wole po pracy. Po prostu jak mnie nie ma to mi nie placa, nie mam urlopu, nie mam chorobowego. A za operacje tez trzeba zaplacic. Jako kobieta "porzucona" za bogata nie jestem bo kazdy wie jak to jest z jednej pensji.. Co tam, do fryzjera nie chodze, nie pale to na cos musze wydawac a tym czyms jest moja ksiezniczka. Bronczyk, szpital mi sie podobal. Czysciutko, ladnie.. podobno maja nocna pielegniarke zeby pilnowala pooperacyjne stadko. Wiesz, ja tez laikiem w operacjach nie jestem. To jest Ajsy 5 operacja.... i dlatego sie boje... ile moze to male serduszko zniesc .... Niby narkozy juz nie sa niebezpieczne ale zanim jej ponownie nie bede miala w ramionach to bede sie bala. Wet pokazal mi wielki usmiech jak powiedzialam ze w domu mam pochylnie kolo kanapy czy lozka zeby moja kuternozka miala latwiejsze zycie... Prosze, trzymajcie kciuki!
__________________
Radość dzielona jest pomnożona Smutek dzielony jest pomniejszony... |
#2639
|
|||
|
|||
Rozumię o przeżywasz ale jeszcze chwilka i będzie"po wszystkim" Z tego co zasygnalizowałaś to mała miała zerwane więzadło ,tu niestety ten zabieg był konieczny. W szpitaliku to chyba jest nie tylko pielegniarka ale i wet /choćby "pod telefonem" /.
Pawik w aucie ? oj a kiedy dostała jedzonko ? i faktycznie mogła wyczuc zdenerwowanie.Spokojnie ,wirtualnie trzymam Cie za ręke a Ajsie wysyłam potężna wiąche pozytywnej energii. Bronczyk pisząc o polożnej aboslutnie nie myslałam o Tobie !!! Wszystkim Miłego dnia |
#2640
|
||||
|
||||
Dobra wiadomosc
Chcialam tylko powiedziec ze przed dwudziesta mojego czasu w moich uszach zagrala najpieknieszna muzyka swiata!
Ajska sie obudzila, jest ok. Sam wet zadzwonil. Swoja droga to sie dziwie - lecznica jak z zurnala a on minimum 12 godzin pracuje... A co tam, wyryczalam sie z radosci az Suzi ode mnie uciekla. ale wiedziala, ze cos nie tak, ze Ajsy brakuje. Ide spac bo ostatnich kilka nocy nie spalam, mam spaniowe manko. ps Jeszcze potrzymajcie kciuki, odbieram jutro o mojej 15.30 czyli duzo jeszcze godzin przede mna!
__________________
Radość dzielona jest pomnożona Smutek dzielony jest pomniejszony... Ostatnio edytowane przez AnekSadek : 17-10-2012 o 11:49. |
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Senior Cafe | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Dla tych co kochają psy cz.III | Basia. | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 503 | 24-12-2009 22:41 |
Francuski łącznik, czyli psy górą za 399 Euro | Stalin | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 2 | 05-11-2009 09:03 |
Dla tych co kochają psy cz.II | Kundzia | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 524 | 25-05-2009 14:19 |
Dla tych co kochają psy | Kundzia | Wszystkie zwierzęta duże i małe | 545 | 16-11-2008 16:34 |
Jakich mężczyzn kochają Polki? - komentarze | Mar-Basia | Ogólny | 10 | 09-07-2008 08:22 |
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten wątek |
|
|