Życie samotnych seniorów

[gynek66]

Witam was.Ja dzisiaj ugotowałem sobie żurek na wędzonych kościach , dołożyłem kawałek boczku. Dałem majeranek do niego, liść laurowy i 4 sztuki ziela angielskiego. Oczywiście czosnek robi swoje , pieprz, sól. Dzisiaj dałem śmietany do żurku , nigdy my nie dowali. Wyszedł super, jeszcze na jutro go mam . Tylko zrobię rosół na skrzydełkach dorzucę tylko kawałek szyi z indyka i makaron ugotuja do niego
Na koniec do rosołu daję dużo pietruszki, cebulę też wrzucam .Dzisiaj zakupy w Stokrotce zrobiłem małe , a udałem prawie 300 zł. Kawy drogie są prawie po 30 zł. Karma kot 15 zł. olej 3 litry prawie 40 zł, to już na dłuższy okres wystarczy.

Deszcz u nas pada.
Dobrego wieczoru. Pozdrawiam miło was.

[Kaima]

Dzień dobry! Leniuchujecie w niedzielę? No i tak trzeba, od tego niedziela. Smacznie piszecie - u mnie dzisiaj wczorajsza zupa grzybowa. Obiady jadam jednodaniowe, nie chce mi się gotować dwu dań. Właściwie to mogłabym jednego dnia ugotować zupę na dwa dni, a drugiego drugie danie też podwójne, ale jestem leniwa, nie tylko w niedzielę. Tak więc, Danusiu, nic nie poradzę w sprawie jadłospisu.
Gynek, żurek gotuję podobnie jak Ty, też bez śmietany.
Danciu, jak się czuje syn? Pewnie będą ograniczone odwiedziny w szpitalach ze względu na grypę.
Ciekawe, jak Ala i Helenka się czują, ostatnio słabowały.
A Janek i Edzio?

[tesia22022]

"SŁABOWAŁY" (CYT). pięknie brzmi po staropolsku , jestem trochę słaba ale zdrowa. Dziwna ta pogoda, kilka dni mamy plus nawet 9 stopni , anomalie , nie typowo, łatwo się wirusy przyczepiają .Jutro nowy tydzień i Wszystkim życzę żeby był pomyślny ( sobie też) Ala /T

[helena62]

Witam dzięki za pamięc Kaimo jeszcze nie dotarlam na to badanie bo myślalam i tak powiedziala mi dr że mogę zarejestrować się telefonicznie niestety okażalo się że wizyta na sorze wyznaczy termin a tam wiadomo. Na razie chodzę do dentysty...na badanie muszę dojechać a komunikacja wiadomo...Pozdrawiam wszystkich Danusiu,Kaimo, Stefanie ,Tesiu miłego ,zdrowia

[Dancia54]

Dobry wieczór moi drodzy .
Udało się mi wejść i tu , do KSC w końcu , widzę , że piszecie i fajnie .
Czasem muszę odpuścić bo real mnie wzywa a ostatnio jakby bardziej ...życie .
Muszę jeszcze wyprostować kilka spraw , ułożyć coś i tak w sumie pomyślałam , że mimo przejścia na emeryturkę nadal nie mam za bardzo czasu dla siebie . Smutne to i irytujące ale muszę wytrzymać a potem dam nogę do sanatorium .
Muszę odpocząć psychicznie po prostu i tyle .
Poczytałam Was , dziękuję za pamięć i troskę i życzę dobrej nocki wszystkim bez wyjątku .

[gynek66]

Pada u nas deszczyk , ciepło , jak na tą porę roku +5 jest u nas.
Gotując żurek , to pierwszy raz dałem śmietany. Jest dużo lepszy ze śmietaną , bo taki aromat jest z niego zapach inny od zwykłego.
Dzisiaj na obiad tylko rosół z marchewką i groszkiem . Na jutro będę robił krupnik , ale tylko kaszy daję do 150 gram. na kościach wędzonych i boczek surowy, ale wędzony. Dodatki zioła i zielenina . Pod koniec gotowania daję 5 ziemniaków pokrotych w kosteczkę. Bydzie super jedzonko na taką aurę .

Udanego dnia życzę wam.

[danusiia]

Cześć.Serdeczne dzięki Gynek za jadłospis.Az ślinka leci i chyba zaraz zrobię taki żur!Ale to na sobotę i niedzielę bo w tygodniu to w domu Seniora stołuje się.Wczoraj byl kapuśniak na kiszce z boczkiem i kartoflami a dziś klopsy z surówką i kartoflami.Jutro fasolka po bretońsku z chlebem.Codziennie coś nowego.
Teraz przede mną wizyta u ortopedy bo boli mnie lewe kolano.Nie mogę ani dobrze zgiąć ani wyprostować!Miesiąc temu upadlam na śniegu spuchło teraz odeszło ale nadal boli.Niestety wizyta jest prywatna bo na NFZ to czekalabym u nas do 03.kwietnia!!!Co jest z tą służba zdrowia?No cóż najlepiej wcale nie chorować?!
Pozdrawiam Was i życzę zdrowia nieustająco.

[tesia22022]

Dzień był burzliwy,nerwowy ale już sympatyczny! Pozdrawiam ALA/T

[gynek66]

Na jutro ugotowałem krupnik na kościach wędzonych , coś dorzuciłem boczku. Oraz zioła , bo to daje potem efekt , zapach, aromat.
Pozdrawiam miło was.

[Kaima]

Witam się wieczorkiem! Dzień był mokry i ponury, ale spokojny.
Danusia, długo boli Cię po upadku to kolano. Dobrze, że idziesz do lekarza, bo nie wiadomo co tam się dzieje. A służba zdrowia - no cóż, mamy co mamy. Chodzę raz w roku do pulmunologa, bo mam duże kłopoty z oddychaniem. Lekarka ciągle daje mi do zrozumienia, że niepotrzebnie, że mam przychodzić tylko wtedy, gdyby się pogorszyło, bo przecież leki przepisuje mi lekarz rodzinny. I bada mnie z wielkim przymusem.
Danciu, emeryt to jest człowiek, któremu ciągle brakuje czasu. Dni jakoś przeciekają przez palce - ranek, a zaraz potem wieczór... Masz już skierowanie do sanatorium?
Alu, dobrze, że zawirowania minęły, będziesz miała spokojną noc.
Gynek, widzę, że lubisz wyżywać się w kuchni. Tak było przez cały czas, czy od kiedy zostałeś sam?
Janku, a co u Ciebie? Jak się czuje P. Edytka?
Życzę wszystkim dobrze przespanej nocy!

[gynek66]

Kaima, raczej mnie zawsze interesowała kuchnia, a w niej zapachy z garnka.Żona zawsze pytała mnie się czy mi smakuje.. Ona nie chętnie gotowała. Czasami tylko się przyglądała , co i jak wykonuje robotę. Ale mycie to już ona myła. Powiedziała ,że ja nie umię myć. Z resztą ja od dziecka miałem chęć do gotowania, z mamą . Ona mnie uczyła co i jak. Żeby bardzo dobry obiad zrobić , to trzeba swoje odsiedzieć przy garach.. A zioła robią wszystko , żeby dobre było. Dużo w necie żona popisała , to czytam , ale po swojemu robię.Na przykład nigdy nie gotowała flaczków , mówiła że dużo roboty. Ja robiłem w grudniu flaczki , udały mi się. Dużo przypraw trza dać , żeby smakowały. Tak samo gulasz , co wam dałem przepis . Żona nigdy takiego nie robiła. Gotowała gulasze ale inaczej to robiła, też mi smakowało. Z resztą ja ne byłem wybredny absolutnie. Więcej piekła placki , ja jeszcze nie piekłem na mące. Chociaż wiem jak .. Jeszcze muszę sobie placków ziemniaczanych upiec . To zawsze była moja robota łącznie z tarciem, i pieczeniem. Żona tylko podjadała sobie ,. i chwaliła mnie. Kotlety mielone to moja robota była, łącznie z wykonaniem.Budyń tez już gotowałem, galaretki . Galarety robiłem ,żona wolała kupić. Ciasta piec to jej robota była. Ja nie pieczę , tylko kupuję gotowe. Z resztą i tak mało jem ich.Do kawy lubię kromka chleba z miodem , to lepsze i zdrowsze jak ciasto. A miodu kupiłem 15 kg całe wiadro. Kurier mi przywiózł pod same drzwi z Poznania. Wychodzi dużo taniej , jak bym kupił na kilogramy na handlu.
Ale se rozpisałem . Czytajcie i pytajcie jak coś nie wiecie.
Dobrej nocy..

[tesia22022]

Gienku pozdrawiam, to świetny pomysł do kawy chleb z miodem, przeczytałam i będę tak sobie robiła. Jutro kupię słoiczek miodu bo już "wyszedł". Lubie coś słodkiego do kawy a te ciasta i ciasteczka nie zawsze trafione , dla mnie zbyt słodkie.Ala/T.

[Dancia54]

Dobry wieczór .
Weszłam choć na chwilkę , nie mam psa ani kota ale mam dorosłe dzieci , które mnie absorbują a myślałam , ze na stare lata będę miała jakiś spokój .
Znów odkładam swoje sprawy na kiedyś bo oni są ważniejsi .
Wiem , wiem , ktoś powie - patrz siebie ale to nie jest takie proste...w realu . Marzę o wyjeździe do sanatorium choć na 8 dni ale chyba nie da rady bo finanse nie pozwolą a z NFZ marne szanse .
Ale dość użalania się , pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę dobrej nocki .

[helena62]

Witam wszystkich serdecznie Danciu apropos sanatorium to ja czekalam od lipca 2022 i dostałam na marzec tego roku myślę że to szybko.Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowka.[img.jpg[/img]

[danusiia]

Hejka! Coś ten internet szwankuje! Przecież wpisałam post przedwczoraj a on podaje,że dziś?!
Nie dokupilam klawiatury ani myszy bo do mojego tabletu nie pasuje niestety!
U ortopedy byłam na szczęście nie mam nic uszkodzone trwale!To tylko zrobił się stan zapalny,mam leki na miesiąc a po RTG będę mieć zastrzyk do stawu.I rehabilitację ale prywatnie.Musze ćwiczyć bo grozi mi sztywność stawu nie tylko kolanowego ale i biodrowego.Na razie tylko mam wciskać piłeczkę w materac pod kolanem.
U nas leje i wieje ale ciepło jest! Jak u Was?

[gynek66]

Jeszcze ,świetny pomysł . Ale mój . Jak gotuję kapustę obojętnie białą , czy modrą . Nie daję octu , tylko sok z cytryny. To samo zastępuje a Ocet nie zdrowy jest. Nie słodzę zwykłym cukrem , tak z konieczności to tylko cukier trzcinowy zdrowszy jest . Z tym że drogi jest, ale warto go kupić. Zwykły cukier tylko daję do win. Jak dam więcej cukru to drożdże padną. daje się tyle żeby drożdże przerobiły ,. Potem następną partię daję cukru.

Dobrego wieczora życza wom baby.Albo kobitki. Psia mać fajnie napisołem do wos.

[danusiia]

Witam w niedzielę! Dziękuję w imieniu"bab" za pozdrowienia!Przydadzą się na cały tydzień.
Teraz na poważnie.Co myślicie na temat bliskości i miłości do najbliższych? Czy dajemy przykład swoim życiem,czy byliśmy na prawdę dobrymi rodzicami? Temat rzeka!
A więc zwierzeń trochę.Mnie osobiście nie udało się życie rodzinne. Nie mam prawie wcale kontaktu z dziećmi i wnukami.Dopoki jeździłam do opieki i posylalam kasę był jeszcze jako tako a teraz od roku nic😭Sprawdzają czy żyję na Fejsie jak jest zielona kropka to znaczy,że jestem. Nie zale się ale już przywykłam do tego.
Podarowałam za życia starszej córce mieszkanie i od tej pory jest ta cisza.Mlodsza dostanie drugie mieszkanie jak umrę.Troche lepszy kontakt mam z młodszą i z dorosłym wnukiem.Ale doszłam do wniosku,że świat ich pochłonął całkowicie i że starszy człowiek jest już zbędny!
Co sądzicie i tym?

[gynek66]

Tak, Danusia To prawdę piszesz. Coś takiego u mnie się dzieje. Jak żona żyła było wszystko w porządku. dzieci nie mam . Na spadek czekają jak psy komu zapiszę. Działka była na żonę, bo dostała spadek po wujkach. Brat ma samotną córkę , i chciał żeby na nią przepisać. Latał sprawdzał kto do mnie przyjeżdża na odwiedziny. A przyjeżdżała żona bratanka . To też syn brata. Ona mi zaś całe czasy pomaga . Okna pomyje, wujek posprzątam ,i zakupy zrobimy razem . Bo jedzie ze mną, doradzi co mam kupić. Nie chodzi o kasę bo mam na tyle. Emeryturę mam dobrą. Ale jest wyrozumiała i grzecznie ze mną rozmawia. Zawsze wujek co mam załatwić. Teraz załatwia mi węgiel.
Brat mi powiedział tak: jak żona żyła , że przy niej byłem lokatorem. Ja mu mówię , zgadzam się z tobą .. Ale gdybym przepisał na Twoją córkę , to powiedz mi kim byłbym potem?Wtedy nie mam nic do gatki ja.

Nie odpowiedział-- wargami poruszał

Ja mu powiedziałem --, chyba niewolnikiem
Nie odpowiedział mi na to pytanie.
Na razie jest na mnie pisane. Będę pisał , ale testament i musi być prawnik przy spisywaniu.
Ta córka jego to nie rób jest.Jeszcze panna jest . Siedzi z Białorusinem , tez mi wlazł za pazury już. Tylko raz był u mnie, i nie ma prawa więcej być. Ona też nie przychodzi do mnie. Nawet się prawie nie odzywa. W dodatku na swoją szwagierkę nagadała . Po co tam jeździsz, niech sobie sam robi. A jeszcze przedtem mówiła do mnie tak: Wujek ty jej daj spokój, ona ma dzieci , buduje. A ja mówię co cie to obchodzi .Jak chce to przyjeżdża, to jej wola.
Ona by już chciała się meblować w moim domu, a tu guzik . Ona nie jest chętna do roboty. To lewe ręce, tyko na komórce siedzieć i załatwiać . Już przepadła u mnie z bratem. nawet brat mnie nie odwiedza teraz. Trafiła kosa na kamień.
Pozdrawiam Danusię i inne też.

[tesia22022]

Gienku to nie tylko u Ciebie w rodzinie takie przeboje , ludzie starsi są nie potrzebni tylko ich życiowy dobytek który mają jest rodzince potrzebny. Nie spiesz się z rozdawnictwem , bo potem już człowiek nic nie znaczy. Mam takie problemy u siebie, ale jestem czujna bardzo. Miłego wieczoru-Ala/T

[gynek66]

Witej tesia, a jeszcze się pytała . Dlaczego okna małe są na niskim parterze , Ja jej powiedział z godnie z rysunkiem jest stawiany dom . Dół , to piwnice są zaliczane. Na dole mam tylko dwa pokoje , potem kotłownia , spiżarka i hol duży. Nawet z jednego pokoju jest zrobiona ubikacja i prysznic, oraz umywalka. To taki pokój 2,5 metra na 4 metry. Chciała żebym ja poszedł na dół. Powiedziałem jej nie masz prawa rządzić na razie . U góry mam wykończone kuchnia super, mały pokoik łazienka nowocześnie. Sufity mam błazeria w tych pokojach i holu. Ona by chciała 4 pokoje u góry . W końcu nie dostanie nic.. Nawet byłem na wieczerzy u brata , bo mnie zaprosił , przyjechał jego syn po mnie . Wielce nie rozmawiał ze mną . Bo nie miał o czym . nawet ta wieczerza nie była przygotowana jak powinna być. Stół nie miał nakrycia białego, Opłatków mieli 3 sztuki , nawet sobie życzeń nie składali. Nie było tych dań co powinno być i tak dalej. O 22,00 byłem z powrotem w domu . A ja w domu miałem makówki , rybę i jeszcze inne rzeczy. Przyjechałem rozczarowany do do domu. A córka jego siedziała , nic matce chyba nie pomagała , a i synowa też taka sobie . ja sobie wszystko zrobię . Nawet sobie wszystkie pokoje wytynkowałem w domu, okna powstawiał już drugi raz . Podłogi, malowanie ścian . Płytki też ja kładłem sobie . Nie tylko u siebie , ale w Niemcach pracowałem na budowie . Jestem fachowcem z każdej strony. Wiem co kto umi robić.

Pozdrawiam miło . Wyśpijcie się dobrze.