menu

senior.pl - aktywni w każdym wieku

Wróć   Klub Senior Cafe > Kultura > Sztuka, kulturoznawstwo
Zarejestruj się FAQ / Pomoc Szukaj Dzisiejsze Posty Oznacz Fora Jako Przeczytane

Odpowiedz
Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
  #141  
Nieprzeczytane 12-03-2020, 11:56
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

Witam
Legenda głosi, że Meluzyna była czarodziejką i wychodząc za mąż, kazała złożyć swojemu małżonkowi obietnicę, że nigdy nie będzie próbował zobaczyć jej w sobotę – w przeciwnym razie na jego ród miało spaść nieszczęście. Mąż nie dotrzymał obietnicy i kiedy Meluzyna w sobotę brała kąpiel, zajrzał do łazienki. Okazało się, że od pasa w dół jej ciało miało formę wężowego ogona. Przerażony mąż początkowo przemilczał to, co zobaczył. Wkrótce rodzinę zaczęły spotykać różne nieszczęścia i pojawiły się waśnie. Wtedy zaczął obwiniać o to żonę. Urażona Meluzyna rzuciła się z okna, a w powietrzu zamieniła się w skrzydlatego węża.
Meluzynę i jej męża uznawano za założycieli rodu Lusignan. Legenda o nadprzyrodzonej genealogii Lusignanów znana była o wiele wcześniej niż jej wersja literacka, bo już w XII wieku, za czasów Gwidona de Lusignan, króla Jerozolimy i Cypru. W XIV-wiecznej opowieści Jeana d'Arras ów król Cypru występuje, pod zmienionym imieniem Uriens, jako pierworodny syn Meluzyny. O Meluzynie wspomina też Zofia Kossak w "Krzyżowcach".

Odkrycie sekretu Meluzyny. Z "Le Roman de Mélusine", ilustracja Guilleberta de Mets, ok. 1410
Odpowiedź z Cytowaniem
  #142  
Nieprzeczytane 12-03-2020, 12:02
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

Święty Jerzy i smok
Opowieść o świętym Jerzym i smoku jest legendą, przybyłą do Europy podczas krucjat i ponownie opowiedziana w formie romansu. Najwcześniejszy znany opis mitu pochodzi z rejonów Kapadocji i powstał na początku XI wieku (w ikonografii Kościoła prawosławnego odpowiadające mu częściowo wizerunki spotyka się od końca VII wieku).
Według niej smok zrobił sobie gniazdo na źródle, którego woda zaopatrywała miasto Silene (prawdopodobnie późniejsza Cyrena w Libii) lub miasto Lod, zależnie od źródeł. W konsekwencji mieszkańcy musieli prosić smoka o opuszczenie gniazda na czas, gdy nabierali wodę. Każdego dnia oferowali mu owcę, a jeśli jej nie znaleźli, musieli oddać zamiast niej jedną dziewczynę. Ofiara była wybierana przez losowanie. Pewnego razu losowanie wskazało księżniczkę (czasem wymieniane jest jej imię – Sabra). Monarcha żebrał o jej życie, jednak bez rezultatu. Gdy była już przyszykowana do złożenia w ofierze, w pobliżu źródła pojawił się święty Jerzy. Stanął twarzą w twarz ze smokiem, obronił się znakiem krzyża, po czym pokonał bestię i uratował księżniczkę. Wdzięczne miasto porzuciło pogaństwo i przeszło na chrześcijaństwo.
W średniowiecznych romansach broń (lanca lub miecz, w zależności od wersji), którą święty Jerzy pokonał smoka, nazywała się Ascalon.

Paolo Ucello - "Święty Jerzy i smok"

Odpowiedź z Cytowaniem
  #143  
Nieprzeczytane 12-03-2020, 12:17
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

W mitologii greckiej syrena to była pół kobieta, pół ptak. Później, podobnie jak w mitologii rzymskiej, uznawano ją jako nimfę morską wyobrażaną jako ryba z głową kobiety lub pod postacią pół kobiety, pół ryby.
Te dwa różne wyobrażenia syren wywołują czasem nieporozumienia, chociaż są one tożsame. W niektórych językach (polskim, francuskim, hiszpańskim, portugalskim lub rumuńskim) i tłumaczeniach „syrena” oznacza istotę związaną z wodą. W innych językach z reguły oznacza pół kobietę, pół ptaka, np. ros. сирена (zob. także syrin), ang. siren, szw. sirene – w odróżnieniu od istot związanych z wodą: ros. rusałka, ang. mermaid lub szw. sjöjungfru.
Syreny zamieszkiwały małe wyspy na Morzu Śródziemnym (w pobliżu jońskiego miasta Fokaja), skąd wabiły urzekającym śpiewem żeglarzy i zabijały ich. Wedle Pauzaniasza straciły swe pióra w konkursie śpiewaczym z muzami, który przegrały. Muzy zaś uczyniły sobie z nich korony. Apollodorus podaje, iż były dziećmi Syreny, córki Melpomeny i boga rzeki Achelousa. Nosić miały imiona Pisinoe, Agalope i Thelxiepia. Pierwsza z nich grała na lirze, druga śpiewała, trzecia zaś przygrywała na flecie. Wedle greckiego Fizjologa, autorstwo którego pozostaje nieznane, były to bestie wodne, pół ryby, pół kobiety, wesołe w burze i sztormy, smutne zaś w czas ładnej pogody. Pięknymi pieśniami wabiły marynarzy i sprowadzały ich statki na mieliznę, następnie zaś je okradały, a ludzi pożerały.

W trakcie wędrówki Odyseusza, na jego drodze pojawiły się syreny – pół kobiety, pół ptaki, zwodzące żeglarzy swym śpiewem. Sprytny Odys kazał więc wszystkim swym ludziom, aby zatkali sobie uszy woskiem, a jego samego przywiązali do masztu. Dzięki temu uniknął rozbicia statku o okoliczne rafy, na które syreny naprowadzały statki.

Herbert James Drapper - "Odyseusz i syreny"
Odyseusz i syreny, fragment wazy z 480-470 p.n.e.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #144  
Nieprzeczytane 12-03-2020, 12:28
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

Jednorożec to stworzenie fantastyczne, występujące w mitach i legendach, posiadające jeden róg pośrodku czoła. W średniowieczu przedstawiano go z głową i korpusem białego konia, dodając niekiedy nogi jelenia i lwi ogon. Jednorożca uważano za jedyne zwierzę mające odwagę atakować słonia, posiadające tak ostre kopyta, że jedno ich uderzenie rozcina słoniowi brzuch
W średniowieczu wizerunek dziewicy z jednorożcem na kolanach był częstym motywem sztuki chrześcijańskiej jako symbol Najświętszej Marii Panny, a sam jednorożec symbolizował Chrystusa. Wierzono również, że róg tego stworzenia jak również i jego łzy mają magiczną moc oczyszczania wszystkiego, czego dotkną, i są panaceum na wszelkie trucizny i choroby. W sztuce średniowiecznej i renesansowej był symbolem czystości i niewinności.
Rafael Santi - "Dama z jednorożcem"
Odpowiedź z Cytowaniem
  #145  
Nieprzeczytane 12-03-2020, 13:11
Martyna321's Avatar
Martyna321 Martyna321 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2019
Miasto: Sosnowiec, Zagłębie
Posty: 7 528
Domyślnie

Witam !

Ewelina - dzięki za mity. Piękne.



Pozdrawiam
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #146  
Nieprzeczytane 12-03-2020, 18:23
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

Ogr to legendarne stworzenie z mitów Europy Północnej. Ogry to rasa człekokształtnych stworzeń, gwałtownych i okrutnych potworów jedzących ludzkie mięso. Ogry są, w przeciwieństwie do trolli, inteligentne, ale i tak ludziom zwykle udaje się je pokonać, nawet pomimo ich wielkiej siły.
Sympatycznym ogrem, łamiącym "ogrowe" stereotypy jest natomiast Shrek, znany z serii filmów.

Ogr Grendel na ilustracji Henrietty Elizabeth Marshall do Beowulfa (1908)
Ogr Shrek
Odpowiedź z Cytowaniem
  #147  
Nieprzeczytane 12-03-2020, 18:31
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

Chowaniec – w europejskim folklorze istota pomagająca czarownicy w magii. W średniowieczu uważano, że posiadanie oswojonego zwierzęcia wskazywało na właściciela, że może być czarownikiem.

Czarny kot jako chowaniec na obrazie Evelyn de Morgan
Odpowiedź z Cytowaniem
  #148  
Nieprzeczytane 13-03-2020, 13:25
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

Witam Pani z Shalott to jedna z legend arturiańskich. Dama ta była córką Bernarda z Astolat. Rzucono na nią klątwę, która uwięziła ją na wyspie Shalott, opuszczenie wyspy miało zakończyć się śmiercią dziewczyny. Elaine spędzała całe dnie w zamku tkając gobeliny. Pewnego dnia ujrzała przez okno wspaniałego rycerza w lśniącej zbroi. Zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Był to sir Lancelot, jeden z rycerzy króla Artura.
Przerwała tkanie, wyszła z zamku, wsiadła do łodzi i popłynęła do Camelotu. Niestety klątwa działała, w czasie drogi dama była coraz słabsza i po dotarciu do Camelotu zmarła. Zrozpaczony Lancelot powiedział, że nigdy nie widział nikogo piękniejszego i prosił o litość dla niej u Boga.
Słynny poemat "Pani z Shalott" Alfreda Tennysona inspirowany był legendą Elaine z Astolat.
Motyw legendy o Pani z Shalott był ulubionym tematem malarzy z kręgu prerafaelitów.

William Maw Egley - "Pani z Shalott"
John William Waterhose - "Pani z Shalott"
John William Waterhouse - "Pani z Shalott"

John Atkinson Grimshaw - "Pani z Shalott"
William Holman Hunt - "Pani z Shalott"

Ostatnio edytowane przez ewelina117 : 13-03-2020 o 18:31.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #149  
Nieprzeczytane 13-03-2020, 18:29
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

Prerafaelici
W 1846 roku, w Londynie studenci Royal Academy of Arts założyli artystyczne stowarzyszenie. Byli to: John Everett Millais, William Hunt, Daniel Rossetti i Gabriel Rossetti.
Do grupy później dołączyli malarze James Collinson, literat Frederic George Stephens, rzeźbiarz Thomas Woolner, a jeszcze później Walter Howell Deverell i Charles Allston Collins. Z grupą związany był także malarz Ford Madox Brown i John William Waterhouse.
Twórcy ci głosili program sztuki odrodzonej moralnie, wzorowanej na twórczości mistrzów wczesnego włoskiego renesansu. Program grupy oparty był na poglądach Johna Ruskina oraz idei odnowy sztuki poprzez sięgnięcie do twórczości włoskich mistrzów wczesnorenesansowych, mitologii oraz baśni i legend. Artyści inspiracje czerpali również z Biblii i legend arturiańskich, a także z twórczości Szekspira, czy poezji Dantego i Petrarki. Z jednej strony urzekała ich wizja średniowiecza, z drugiej usiłowali się zmierzyć z problemami swoich czasów. Malarze pragnęli, aby do sztuki na nowo zawitała szczerość oraz wierność naturze.

Dante Gabriel Rossetti - "Prozerbina"
John William Waterhouse - "Ofelia"
Odpowiedź z Cytowaniem
  #150  
Nieprzeczytane 13-03-2020, 18:31
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

Prerafaelici
W 1846 roku, w Londynie studenci Royal Academy of Arts założyli artystyczne stowarzyszenie. Byli to: John Everett Millais, William Hunt, Daniel Rossetti i Gabriel Rossetti.
Do grupy później dołączyli malarze James Collinson, literat Frederic George Stephens, rzeźbiarz Thomas Woolner, a jeszcze później Walter Howell Deverell i Charles Allston Collins. Z grupą związany był także malarz Ford Madox Brown i John William Waterhouse.
Twórcy ci głosili program sztuki odrodzonej moralnie, wzorowanej na twórczości mistrzów wczesnego włoskiego renesansu. Program grupy oparty był na poglądach Johna Ruskina oraz idei odnowy sztuki poprzez sięgnięcie do twórczości włoskich mistrzów wczesnorenesansowych, mitologii oraz baśni i legend. Artyści inspiracje czerpali również z Biblii i legend arturiańskich, a także z twórczości Szekspira, czy poezji Dantego i Petrarki. Z jednej strony urzekała ich wizja średniowiecza, z drugiej usiłowali się zmierzyć z problemami swoich czasów. Malarze pragnęli, aby do sztuki na nowo zawitała szczerość oraz wierność naturze.

Dante Gabriel Rossetti - "Prozerbina"
John William Waterhouse - "Ofelia"
Odpowiedź z Cytowaniem
  #151  
Nieprzeczytane 16-03-2020, 10:09
nutaDo's Avatar
nutaDo nutaDo jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Posty: 6 950
Domyślnie

Ewelina - wspaniale prowadzisz już trochę zapomniany wątek.
Z przyjemnością uzupelniam wiadomości.
Pozdrawiam serdecznie.
__________________
'Wznieś serce nad zło" J. Cygan
Odpowiedź z Cytowaniem
  #152  
Nieprzeczytane 16-03-2020, 11:16
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

Dziękuję. To teraz trochę demonów słowiańskich
Bagiennik - to demon wodny, bytujący w okolicach Biebrzy, w płytkich bagnach i stawach. Znany z tego, że często wystawia głowę nad powierzchnię wody i obserwuje okolicę. Oddycha przez cienką, zielonkawo brunatną skórę
Wzrost - ok. 1 m. Według wierzeń, bagiennik zamieszkuje płytkie bagna i stawy. Demon ten często lubi wystawiać głowę nad powierzchnię wody po to, aby zaczerpnąć od czasu do czasu powietrza i popatrzeć, co wokół się dzieje. Oddycha przez cienką zielono-brunatną skórę, czerpiąc tlen wprost z wody. Charakterystyczną jego cechą są nozdrza umieszczone między oczami, niekiedy na czole, z których złośliwiec "strzela" błotnistą, parzącą mazią.
Niektórzy twierdzili, że ta maź leczy reumatyzm, bóle kręgosłupa, ciężkie rany, niestrawność, choroby serca oraz bezpłodność. Kiedy jest zdenerwowany wychodzi z bagna i "wydycha" truciznę. Czyli taki Jożin z bażin

Odpowiedź z Cytowaniem
  #153  
Nieprzeczytane 16-03-2020, 11:28
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

Płanetnik (inne nazwy: chmurnik, obłocznik) – postać z wierzeń słowiańskich, demoniczna lub półdemoniczna istota uosabiająca zjawiska atmosferyczne. Wierzono, że płanetnicy kierują chmurami, zsyłają burzę i grad.
Płanetnikami zostawały dusze zmarłych nagłą śmiercią i samobójców (głównie wisielców i topielców). Wyobrażano ich sobie jako wysokich starców w szerokich kapeluszach bądź jako małe stworki.
W zależności od okoliczności, płanetnicy mogli być przychylni lub wrodzy ludziom. Życzliwość płanetników można było zdobyć rzucając mąkę na wiatr lub do ognia. Często zdarzały się sytuacje, gdy płanetnik niszczył pola uprawne (np. za pomocą gradu) w znienawidzonych przez niego wsiach, lub przeciwnie – bronił zaprzyjaźnionych rolników przed negatywnie nastawionymi poświstami (poświstem zwano demona osuszającego pola).
Przychylni płanetnicy zstępowali na ziemię i ostrzegali ludzi przed burzą oraz chronili przed suszą.
Mianem płanetników określano także ludzi przepowiadających, a także kontrolujących pogodę.

Odpowiedź z Cytowaniem
  #154  
Nieprzeczytane 16-03-2020, 11:33
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

Poświst to powietrzny demon słowiański uosabiający wiatr i wiry powietrzne. Poświst odpędzał chmury burzowe i osuszał pola.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #155  
Nieprzeczytane 16-03-2020, 11:44
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

Dziwożona - żeński demon z mitologii słowiańskiej. Dziwożony często przedstawiane były jako szkaradne, garbate kobiety, o długich splątanych włosach, czasem z ozdobioną paprocią czerwoną czapeczką na głowie, oraz z długimi piersiami lub patologicznie wydłużonymi sutkami, które zarzucały sobie na plecy i którymi nawet prały bieliznę. Mieszkały w osypiskach skalnych, w jeziorach lub w pieczarach górskich, Żywiły się zielem „słodyczką”
Wierzono, że dziwożony porywały młode dziewczęta i młode mężatki. Poza tym porywały dzieci z kołysek, podmieniając je na własneː brzydkie odmieńce, z widocznymi ułomnościami lub niepełnosprawnością umysłową/rozwojową. Sposobem na odzyskanie dziecka było wyniesienie odmieńca na pole/granicę lub śmietnik, tam obicie dziecka rózgą, dodatkowo oblewając je lub pojąc wodą ze skorupki jajka i wypowiadając słowaː Odbierz swoje, oddaj moje. Wtedy dziwożona, poruszona płaczem własnego dziecka, wracała po nie, oddając porwanego noworodka.
Od dziwożon można było się uwolnić albo je odstraszyć, używając kwiatu dziurawca. Ten opis zachowań dziwożon i metod ochrony przed nimi jest tożsamy z zapisami wierzeń z różnych terenów odnoszącymi się do boginek.
Odpowiedź z Cytowaniem
  #156  
Nieprzeczytane 17-03-2020, 18:41
Martyna321's Avatar
Martyna321 Martyna321 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2019
Miasto: Sosnowiec, Zagłębie
Posty: 7 528
Domyślnie



Po zamkach, pałacach, strażnicach, lasach, polach, pałacach, jaskiniach, lasach i polach błąkają się zjawy, buntownicy, czarownice, diabły...Cały region częstochowski pełen jest duchów, upiorów i zjaw.

Olsztyński
zamek – chyba najlepiej znany częstochowianom spośród wszystkich Orlich Gniazd – został wzniesiony na wapiennym wzgórzu przez Kazimierza Wielkiego i należał do nadgranicznych warowni małopolskich.

Olsztyn pod Częstochową, na brak duchów narzekać nie może, a to dlatego, że był świadkiem wielu burzliwych wydarzeń.



Po zmroku po ruinach zamku spaceruje mężczyzna o siwych włosach. Czasami jego nocnym wędrówkom towarzyszy płacz kobiety i kwilenie dziecka.
To dzielny starosta olsztyński Kacper Karliński, który w 1587 r. bronił Olsztyna przed wojskami arcyksięcia austriackiego Maksymiliana Habsburga, pretendenta do tronu polskiego po śmierci Stefana Batorego.
Za swe męstwo i oddanie Rzeczypospolitej zapłacił jednak najwyższą cenę – stracił ostatniego z ośmiu synów. Bo arcyksiążę Maksymilian chcąc zmusić Kacpra Karlińskiego do poddania warowni, najechał dobra starosty, spalił je i porwał jego sześcioletniego synka.
Dziecko zostało użyte jako żywa tarcza podczas kolejnego szturmu wojsk Habsburga na Olsztyn.
Kiedy załoga zamku je zobaczyła i się zawahała, Karliński sam odpalił działo mówiąc: „Wpierw byłem Polakiem niż ojcem". Dziecko zginęło, szturm został odparty, a oblężenie zwinięte.
Pogrążony w żalu Karliński nie chciał jednak godności i zaszczytów, niedługo potem umarł.
Jego duch błąkając się po zamkowych murach zawsze zatrzymuje się w miejscu, w którym zginął syn. Potem rozpływa się jak mgła.

Oblężenie Olsztyna/Częstochowa



Kacper Karliński

__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #157  
Nieprzeczytane 03-04-2020, 09:30
Martyna321's Avatar
Martyna321 Martyna321 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2019
Miasto: Sosnowiec, Zagłębie
Posty: 7 528
Domyślnie

Witam !



Pies mówiący ludzkim głosem

Kolejna opowieść tyczy się czasów późniejszych, gdy zamek był już w ruinie.
W jego pobliżu pasł krowy pewien ubogi chłopiec.
Pewnego razu podbiegła do niego grupka złych kolegów i wrzuciła mu czapkę do lochu zamkowego.
Zszedł on do podziemi i zobaczył czarnego psa, który według legend pilnował ukrytych skarbów. Ten przemówił do niego ludzkim głosem i napełnił jego czapkę kosztownościami.
Gdy chłopak wyszedł na powierzchnie, jego koledzy zobaczyli skarby i również zapragnęli zostać obdarowani. Jeden z nich kazał zrzucić swoją czapkę do lochu i sam zszedł po nią.
Nigdy jednak już nie powrócił, od tej pory jego duch jest czasem widziany w pobliżu lochu.



ZAMEK W OLSZTYNIE / CZĘSTOCHOWA
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #158  
Nieprzeczytane 15-04-2020, 12:15
Martyna321's Avatar
Martyna321 Martyna321 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2019
Miasto: Sosnowiec, Zagłębie
Posty: 7 528
Domyślnie




Witam !

REKONSTRUKCJA ZAMKU Z XVI WIEKU. WIZJA J. GUMOWSKIEGO Z 1935 ROKU

Zamek Olsztyn koło Częstochowy
Szlak Orlich Gniazd



LEGENDY


Legenda o młodzieńcu, który nie chciał zostać mnichem i ukrytym skarbie

W podziemiach olsztyńskiego zamku ukryty jest skarb, skarbu strzeże czarne psisko. Dobrzy ludzie, którzy go spotykają wracają z podziemi ze złotem, źli nie wracają już nigdy. Mówi się o biednym pastuszku, który szukał w zamkowych podziemiach zaginionej owieczki, a zamiast niej spotkał psa-strażnika. Wrócił do domu z odnalezioną owieczką ale też z workiem złota. Zazdrosny sąsiad poszedł tą samą drogą, którą opisał mu pastuch, ale nigdy już do domu nie wrócił.
Olsztyński skarb jest podobno fortuną pewnego szlachcica, który uciekł z rodzinnego domu, gdyż szykowano mu życie w klasztorze. Ponieważ nie czuł do tego powołania ukradł ojcu pieniądze i jakieś kosztowności i ruszył w świat w poszukiwaniu swego przeznaczenia. Rodzic wysłał w trop za nim swoich ludzi. Znaleźli go koło Olsztyna, a że nie chciał wracać po dobroci, użyli w stosunku do niego siły. Młodzieniec bronił się dzielnie, ale zginął podczas walki. Cały majątek, jaki miał przy sobie, zaszyty w szatach, został razem z nim pochowany na terenie zamku.
Zdarza się, że okoliczne dzieciaki wchodzą do podziemi zamku, bo wpada im tam piłka, albo ... mają nadzieję znaleźć skarb. Czyha tam na nie duch, nazywany od skarbu "Mamona", łapie dzieci i zamienia je w skrzaty, które później usługują w jego podziemnych apartamentach.

Rysunek Z. Kobyłkowej. Widok od wschodu
Zamek posiada ponoć podziemne połączenie z klasztorem jasnogórskim, a w podziemnych rzekach można zobaczyć pływającą złotą kaczkę.
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #159  
Nieprzeczytane 23-04-2020, 09:09
Martyna321's Avatar
Martyna321 Martyna321 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2019
Miasto: Sosnowiec, Zagłębie
Posty: 7 528
Domyślnie

Witam !

c.d.



Legendy i duchy urozmaicają nam codzienność od pokoleń. Nie trzeba w nie wierzyć, ale warto znać. Kilka tajemniczych opowieści z okolic Częstochowy.


Diabły, diabełki i licha

Przenosimy się na południe od Olsztyna. Widoczny z zamkowego wzgórza i rozciągający się szeroko rezerwat Sokole Góry



to pasmo wapiennych wzniesień, które oferuje nie tylko przepiękne widoki i jaskinie, ale również kryje mroczne tajemnice.
Legendy głoszą, że mieszkają tam diabły, diabełki i licha.

Raz do roku, najważniejszy z diabłów zwołuje pozostałe i urządza im święto. Wtedy na najwyższym szczycie Sokolich Gór - Pustelnicy



- te piekielne stworzenia ustawiają się rzędami, a potem na sygnał najważniejszego zbiegają na dół robiąc przy tym ogromny hałas i nic nie jest w stanie im przeszkodzić, a w lesie szaleje w tym czasie potężny wiatr. Nieszczęście ma spotkać tego, kto akurat będzie wówczas w pobliżu lub stanie im na drodze - albo zginie, albo przepadnie bez wieści...

Diabeł tkwi nie tylko w Sokolich Górach, ale również przy drodze między Janowem a Żarkami.

W rezerwacie przyrody znajdziemy ruiny dawnej warowni Ostrężnik.
Ten średniowieczny zamek został wzniesiony na skale, która miała u podnóża wejście do jaskini długimi korytarzami.



Legendy mówią, że tam było więzienie dla królewskich buntowników. Kiedy warownia w niewyjaśnionych okolicznościach opustoszała zajęli ją rozbójnicy, a w podziemiach zamku połączonych z tą jaskinią gromadzili swoje łupy.
Zgubiła ich jednak chciwość i pozabijali się nawzajem o kolejne bogactwa, a skarbu do dzisiaj strzeże diabeł.

I biada temu, kto chciałby wybrać się na jego poszukiwania.



HIPOTETYCZNA REKONSTRUKCJA ZAMKU OSTRĘŻNIK WG B.DREJEWICZ
__________________
Odpowiedź z Cytowaniem
  #160  
Nieprzeczytane 24-04-2020, 20:56
ewelina117's Avatar
ewelina117 ewelina117 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Apr 2016
Miasto: Łódź
Posty: 2 796
Domyślnie

Może teraz coś z mitów? Legend germańskich, które były inspiracją zarówno w malarstwie jak i w muzyce.

Nibelungi - to mityczne karły z podań germańskich. Mieszkali w podziemnym państwie, Nibelheimie, i zajmowali się były kowalstwem i górnictwem. Nibelungów rozsławił niemiecki kompozytor Ryszard Wagner w swojej tetralogii "Pierścień Nibelunga".

Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz

 



Podobne wątki
Wątek Autor wątku Senior Cafe Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Biblia w malarstwie Bianka Sztuka, kulturoznawstwo 327 06-04-2020 15:37
Odchudzanie - fakty i mity - komentarze aleksa5 Ogólny 2 08-06-2015 12:36
Kremy przeciwzmarszczkowe - prawdy i mity - komentarze arczia Ogólny 21 28-05-2014 15:37
Niedosłuch: prawdy i mity - komentarze LENA Ogólny 3 20-04-2012 23:09
Policja w malarstwie, grafice i rysunku Mavronka Freydis Fotografia 1 02-10-2011 21:24

Narzędzia wątku Przeszukaj ten wątek
Przeszukaj ten wątek:

Zaawansowane wyszukiwanie

Zasady pisania postów
Nie Możesz: tworzenie nowych wątków
Nie Możesz: odpowiadanie na posty
Nie Możesz: wysłanie załączników
Nie Możesz: edytowanie swoich postów

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:24.

 
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.