Rozmowy lekkie, przyjemne i to, co nam na sercu leży.

[wiesia.]

Napisał maluna

Wiesia, dzisiaj gotuję krupnik, dostałam od sąsiadki
pietruszkę z ogródka, która pięknie pachnie

U mnie dzisiaj ryż z jabłkami lub naleśniki z brzoskwiniami.
Jeszcze nie zdecydowałam.

[maluna]

Napisał wiesia.

U mnie dzisiaj ryż z jabłkami lub naleśniki z brzoskwiniami.
Jeszcze nie zdecydowałam.

Mój Jurasek, uznałby to za deser i zapytał, gdzie obiad?

[Stefan]

Wiesiu.
Młoda sarna. Więc - koziołek.
Z Googl'a: "Samiec sarny to rogacz lub kozioł, a samica – koza. Młode są nazywane koźlętami."

Małgosiu.
Nie ma obawy. Są na ramie wbitej w ziemię i przytwierdzone.
Przez 18 lat już tam jesteśmy/jeździmy!
Ale niestety, już się zużyły po tylu latach. Ten po lewej, zwany rurowo-próżniowy, jeszcze dałoby się naprawić. Ale mnie się już nie chce tym bawić. Sprawdziłem się. Żonka była zadowolona, miała ciepłą wodę. Tyle lat. A ja sprawdziłem w praktyce to odnawialne źródło energii/ciepła. Które znałem z teorii, uczyłem tego w mojej alma mater. Służyły mi do otrzymywania ciepłej wody.
Zastąpię je przepływowym, elektrycznym podgrzewaczem. Kolektory sł. sprawdzają się np. gdy często grillujesz.
A zresztą tego upalnego lata ciepła było w bród, no problem .
J.

[Irenna]

Napisał wiesia.

U mnie dzisiaj ryż z jabłkami lub naleśniki z brzoskwiniami.
Jeszcze nie zdecydowałam.

A ja gotuję właśnie zupę krem z pora,potem plaster mięsa indyczego,kasza gryczana i buraczki...

[Irenna]

Napisał sandra.

Irenko , każdy miesiąc jest dobry na remont a listopad aż do Świąt jest przeładowany , mój fachowiec ma tyle roboty że trzeba czekać do niego w kolejce parę miesięcy a nawet do pół roku. Po ostatniej katastrofie w ubikacji mam część kafelków ze ściany zdjętych i przykro patrzeć na to a więc siła wyższa.

Basiu,też pewnie nie czekałabym z remontem,gdyby nawiedził mnie taki kataklizm...

[Pamira]

Zanosiło się na miły dzień, ale trochę za mało tego miłego, chociaż najgorzej nie jest.
Na obiad gotuje się ukraiński na kościach z grzybkiem ... Jeść będę chyba na kolacje.
bo ta zupka lubi trochę się odstać. Przyszły takie dwie z sernikiem i mi przeszkodziły
w pracach kuchennych. Wybaczam im, bo sernik był pyszny.
Ja naleśniki lubię bardzo, ale raczej na drugie, a że obiadu dwudaniowego przeważnie nie jadam...
Irko do Ciebie chętniebym się wprosiła na obiad.
Stefanie sarenka ... ten pyszczek ... biedulka, pewnie mamę zgubiła.

"Zauważam, że Pamira robi tu świetne zdjęcia. Pewnie z Niej taki super fotograf,
albo sprzęt bdb, albo jedno i drugie. "

Tak uper fotograf, na super sprzęcie.
Po prostu jak warunki sprzyjają, to fotki wychodzą fajne.
Ostatnio coś pogrzebałam w laptopie i nie mogę odgrzebać, więc fotki są nie z tego roku.
Irenko, jak się jest zależnym od majstrów, to każdy miesiąc musi być dobry.
Skoro fotki się podobają :

[wiesia.]

Małgosiu,
jak mamy z cztery dni z rzędu na obiad mięso,
to potem jeden dzień chętnie zjemy obiad jarski.

Irenko,
lubię zupy krem, ale nie gotuję.
Por to warzywo, które nie za bardzo mogę jeść.

Janusz,
proszę odezwij się, napisz chociaż zdanie.

Mirko,
masz tyle wnucząt i nie pomogą babci?

[Irenna]

Pamira
Irko do Ciebie chętniebym się wprosiła na obiad.

Mircia,zapraszam,zupka wyszła niezła...

wiesia.
Irenko,
lubię zupy krem, ale nie gotuję.
Por to warzywo, które nie za bardzo mogę jeść.

Wiesiu,gotuję także takie zupy z brokułów,kalafiorów,szpinaku...my lubimy...

[maluna]

Mirko,
masz tyle wnucząt i nie pomogą babci?

Wiesia, już widzę, jak moje wnuki pomagają
Chyba, że zepsuć, coś trzeba
Jedynie, ten dorosły, to pomaga sprzątać np. po obiedzie,
bez proszenia.
Reszcie, nawet do głowy nie przyjdzie
Pewnie, wnuki Mirki, podobne...

[maluna]

Lubie, tylko krem z brokułów odpowiednio
przyprawiony.

[wiesia.]

Dziewczyny
zupy to nie moja bajka.
Robię, jak muszę.

[Pamira]

Odkąd jestem sama mało gotuję "prawdziwych" obiadów. Opycham się bądź czym, chociaż czasem ...

[Pamira]

Wiesiu wolę na siebie liczyć. Po takich pomocach jest więcej sprzątania , jak było gotowania.

[wiesia.]

Mój syn tez nie chce się angażować w sprawy mojego laptopa.
Mirko,
gdybym była sama to tez byłby obiad gotowany co trzeci dzień.

[maluna]

Napisał wiesia.

gdybym była sama to tez byłby obiad gotowany co trzeci dzień.

Ja pewnie też, chociaż wolę gotowane jedzenie
od kanapek
Jedno danie by mi wystarczyło.
U nas, już po obiedzie, krupnik był super, do tego
troszkę wczorajszego gulaszu, pyrki i fasolka.
Jak dla mnie, za dużo, ale troszkę zjadłam, bo mąż
byłby urażony
On uważa, że powinnam jeść, to co on, a to jest
niemożliwe.
Na dworze, całkiem ciepło, ale po obiedzie nie chce
mi się wychodzić.
Żeby nie było za dobrze, ząb mi się na dole ukruszył

[Kaima]

Napisał maluna

Ja pewnie też, chociaż wolę gotowane jedzenie
od kanapek

To się tylko tak zdaje... Gdybyście tydzień przeżyły bez gotowanego obiadu, to w nocy o północy stanęłybyście do garów. Kiedy pracowałam jadałam obiady w szkole, a weekendy jakoś przeżywałam. Teraz też mogłabym stołować się w szkole, ale musiałabym chodzić w określonym czasie i jeść, co podadzą. Dlatego nie korzystam i gotuję. Zwykle jedno danie i na 2-3 dni, albo do zamrażarki. Dzisiaj zjadłam ostatnią porcję ruskich pierogów, które jakiś czas temu zrobiłam. Chyba znowu ugotuję czegoś duży ganek...

[Iza100]

Witam wszystkich

Pamira

Odkąd jestem sama mało gotuję "prawdziwych" obiadów. Opycham się bądź czym, chociaż czasem .

Ja jestem sama i lubie sobie ugotowac obiadek, gotuje przeważnie na 2, 3 dni, Dzisiaj miałam wczorajszy rosołek z mięsem gotowanym,do mięsa surowka z selera.Ale jak mi sie nie chce to tez robie na szybko jakieś nalesniki lub placki ziemnaczane, albo pierogi.Dogadzam sobie nie raz a co mi pozostało
Miłego wieczoru kochani

[enia60]

napisała Mireczka,wcześniej Stefan "Zauważam, że Pamira robi tu świetne zdjęcia. Pewnie z Niej taki super fotograf,
albo sprzęt bdb, albo jedno i drugie. "

na pewno super fotograf o sprzęcie nie wypowiadam się
Mireczko powiedz mi jak umieszczasz swoje zdjęcie na wątku że one są przesunięte w prawo raz bardziej raz mniej,bardzo ładnie to wygląda .
To Twoja specjalność pewnie nie odważyłabym się naśladować ale chciałabym się nauczyć.
Zdjęcia są mniejsze ale bardzo bardzo piękne

[enia60]

jak gotuję?
gotuję jak dawniej czyli systematycznie, bywa że raz na 2 dni to zależy od potrawy . Jeśli jedno danie to tzw.drugie ,a jeśli zupa to z wkładką czyli tzw. posiłek regeneracyjny zupełnie jak dla pracowników pracujących w uciążliwych warunkach .....pamiętacie je?
ale nie bardzo lubię przyrządzać potrawy które wymagają długiej obecności w kuchni

czyli szybko ,prosto w miarę zdrowo

[wiesia.]

Napisał enia60

Mireczko powiedz mi jak umieszczasz swoje zdjęcie na wątku że one są przesunięte w prawo raz bardziej raz mniej,bardzo ładnie to wygląda .

Eniu
odpowiem za Mirkę.
Zaciemniasz obraz i klikasz u góry postu w dziesiąty obrazek licząc od lewej strony.

Eniu
też robisz piękne zdjęcia.

Zacytuj mój post to będziesz widzieć.

Izo gotowałabym raz na trzy dni jednogarnkowy posiłek

Dzisiaj stanął mój zegar i jedliśmy obiad o 15,3o,
nie zauważyłam, ze wskazówki się nie przesuwają.

Małgosiu,
za to ja dostałam od rodzinnej glukometr,
abym badała 2 x dziennie cukier.

Nagryzłaś coś, czy tak od siebie?