Otwieram nowy wątek "Czy ktoś tu kocha koty?"

[Kaima]

Dzisiaj jest św. Gertrudy, patronki kotów. Curek dostał na podobiadek rybę. Wytłumaczyłam mu, że to tak jakby odpust w parafii - żeby nie pomyślał, że tak będzie miał zawsze. Ryba tylko od święta i już!

[Kaima]

[Kaima]

Zdrowych, spokojnych i mruczących ze szczęścia świąt, z miską pełną przysmaków i słońcem na parapecie wszystkim koleżankom i kolegom życzy Curek.
Kaima w swojej kategorii życzy też mniej więcej tego samego.

[Kaima]

[Kaima]

Pokażę Wam kota Cyryla. Mieszka w warszawskim parczku nad jeziorkiem, które nosi szumną nazwę Balaton.

Oto on - en face:



Lewy boczek:



I prawy:



Hm, też jakby en face...



Ku wiecznej rzeczy pamięci:

[wietrzyk]

Krysiu...ale super kociak. Koniecznie muszę go zobaczyć.
U mnie bez zmian...Zakopianka jakby lepiej...ale starość jest już bardzo widoczna... i w zasadzie nie wiadomo kto sie lepiej czuje ja czy ona.
Głaski dla Curka...

[Pamira]

Marzec został za kotami, teraz czas na uprawianie lenistwa.
Walenty bardzo lubi przebywać wśród zieleni i kwiatków
Pozdrawiamy...

[Kaima]

Dzisiaj piątek, 13.

[ditta hop]

Pozdrawiam Was dziewczyny.

[Kaima]

Cieszyłam się Curkiem, ze jest zdrowy, żwawy i silny, a dziś kłopot - chyba złamał łapkę. Rano wrócił trzymając lewą przednią w powietrzu. Obejrzałam, na ile pozwolił. Nie ma żadnego skaleczenia, obrzęku, ale nie pozwala się dotknąć w okolicy łokcia. Nie chce jeść, jest osowiały i cały czas leży. Chciał wyjść. Na zewnątrz schował się w gęstej tui i obserwował, czy nie wracam do domu. Widocznie nie czuł się bezpiecznie, bo skoro tylko weszłam do bloku, przykuśtykał za mną. Nie wiem, czemu nie poszłam z nim do lekarza. Naczytałam się w internecie o skutkach nieleczonych złamań i jutro z rana idziemy.

[Kaima]

Hej! Gdzie podziały się wszystkie koty?
Curkowi, na szczęście, nie było nic poważnego. Lekarka sobie wiadomym sposobem stwierdziła, że nie ma złamania i niepotrzebne żadne zabiegi. I rzeczywiście, pod wieczór kot zaczął lekko opierać się na bolącej łapce, a rano było już całkiem dobrze.
Dzisiaj obudził mnie trochę po 4.00. Miauczał pod blokiem. Poleciałam go wpuścić, a tam ani widu, ani słychu... Przyśniło mi się, nie pierwszy raz. Potem już nie zasnęłam. A kocisko przyszło 2 godz. później, opróżniło miskę i powędrowało kończyć swoje sprawy.

[Pamira]

Krysiu udał ci się curek. Ciekawa jestem, czy jeździsz z nim jeszcze na twoją działkę.
A może on w nocy sam tam chodzi. Ponoć kot przejdzie w nocy do 7 km.
Tak czy siak charakterne są te zwierzaczki.
Pozdrawiam

[Pamira]

Curek zaczytany...

[Kaima]

Hej! Dawno nas nie było, ale nic się nie działo, zwykła codzienność.
Curek chłodzi się na rozłożonej do suszenia serwecie.






A jak słońce schowa się za sąsiedni blok będzie werandował na kuchennym parapecie.

[Kaima]

https://www.youtube.com/watch?v=h_20uvmB76s

[Kaima]

Hallo! To ja, Curek! Przeprowadziłem dzisiaj inspekcję lodówki. Nie wypadła zadowalająco - co robić, kryzys...



Ale kot sobie poradzi...



Nie wiem tylko, dlaczego pani na mnie wrzeszczała... Przecież podzieliłbym się.

[Kaima]

Gdzie jest kot?

[Kaima]

Nikt nie znalazł kota? Pewnie nikt nie szukał...Nic to, znajdę sama.

[Kaima]

Wszystkim kotom, kotkom, koteczkom życzę, aby miska była pełna smakołyków, aby państwo mieli ochotę na mizianie, aby poduszki były miękkie i ciepłe.



Miłej zabawy pod choinką! Curek.

[Kaima]

Wszystkim szczęśliwcom, którzy mają okazję mieszkać z kotem życzę jak najwięcej słodkiego mruczenia, deptania i przytulania.